„Dwa Oblicza” Agnieszka Bednarska PATRONAT & RECENZJA

Nigdy nie ufaj nieznajomym! Nie rozmawiaj z obcymi! Nie daj się wciągnąć w ich pogmatwaną grę! Uczymy się tego od dziecka, pochłaniamy opowieści o złych wilkach, które kryją się za drzewami, łypią wygłodniałymi oczami i szukają ofiar, chowając naostrzone kły za fałszywym uśmiechem. A mimo wszystko, kiedy spoglądamy ufnie w błękitne oczy przyszłego oprawcy, nie widzimy, że za nimi kryje się ciemność absolutna, tak głęboka i pełna wewnętrznego mroku, że nigdy nie chcielibyśmy go przeniknąć. Kiedy te oczy zasuną się mgłą, wychodzą z cienia potwory, przeszłość uśpiona, tajemnice, których nikt nie powinien rozgrzebywać, samotność we własnym nieszczęściu I wtedy już wiemy, że mama miała rację. Ale jest za późno wpadliśmy w sidła swojej naiwności.

Tak jak bohaterka fascynującego dreszczowca Agnieszki Bednarskiej, której przyszło stać się ofiarą kogoś, kto sam dawniej walczył o swoje życie. Kobiety o Dwóch obliczach. Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „STRACH” Jozef Karika PATRONAT

Las. Las spowity śniegiem. Uśpiony i tajemniczy. Wirujące płatki śniegu, uginające się pod białym ciężarem gałęzie, cisza tak przejmująca, że aż dudni w uszach. W pełnym słońcu skrzy się, niczym pokryty milionami maleńkich diamentów, ciemną nocą wydaje się być skomplikowanym labiryntem, który wciąga w swoje głębiny. Czasami coś odezwie w tej zimowej głuszy, przetnie ten cichy zakątek. Ptak stęskniony wiosny, samotne wycie wilka, jeleni krzyk A czasami usłyszeć można śpiew. Odległy, kuszący, przejmujący. Dziecięcy głos, który niesie się pośród leśnej ściany. W takich chwilach las nie jest już tajemniczy, ale potworny, nie ma już urokliwego, migotliwego labiryntu, ale pułapka i rozdziawiona paszcza, która tylko czeka na swoje ofiary. Do takiego lasu nie można wchodzić, nigdy, za wszelką cenę.

W taką zasadzkę, niczym w sieci leśnego Szczurołapa, wpadają bohaterowie powieści grozy, która potrafi spędzić sen z powiek, która przenika do podświadomości, która hipnotyzuje przerażeniem Strach Jozefa Karika. Czytaj dalej

„Annabelle” Lina Bengtsdotter – recenzja

O takich dziewczynach mówi się łatwa, rozpustna, latawica. O takich dziewczynach powtarza się plotki zasłyszane w miejscowym sklepiku, pod suszarkami u fryzjera, w blokowej windzie. Za takimi dziewczynami gwiżdżą barowe pijaczki, oblepiają je wzrokiem pożądliwe spojrzenia mężczyzn o zbyt wybujałej wyobraźni, sunie za nimi chichot pruderyjnych świętoszek i krzywe spojrzenia starszych, bogobojnych pań. Kiedy takie dziewczyny znikają bez słowa, kiedy przytrafia się im coś potwornego, kiedy stają się ofiarami prawdziwego zła, to mimo wszystko każdy gotowy jest rzucić pierwszy kamieniem. Same sobie na to zasłużyły Mantra tych, którym wydaje się, że mogą wszystko.

Taka dziewczyna została bohaterką kryminału okrzykniętego Najlepszym Kryminalnym Debiutem Annabelle Liny Bengtsdotter. Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „CIEMNA STRONA. MUD VEIN” Tarryn Fisher recenzja & patronat

Niewola. To największy koszmar jednostki. Zniewolenie. Więzienie. Pozbawienie możliwości decydowania o sobie. Kraty, barykady, mury i druty kiedy jesteś i żyjesz, ale nie możesz wyjść, nie możesz ruszyć przed siebie, kiedy ktoś bacznie obserwuje, śledzi twój ruch, ogranicza twoją przestrzeń. A ty jesteś bezbronny, bezwolny Najpierw przychodzi bunt, wściekłość, agresja, potem apatia, na koniec swoiste otępienie i pogodzenie się z losem. Jak u tego szpaka w opowieści Laurencea Sternea nie możesz wyjść i nic na to nie poradzisz Kiedy człowiek zostanie porwany wszystko traci sens. Pozostaje walka o wolność, o oddech, o życie pozbawione więzów. Ale co zrobić, kiedy te więzy tworzymy sobie sami?

Tarryn Fisher to mistrzyni thrillerów psychologicznych i wędrówek w głąb samego siebie. Nie inaczej jest z powieścią Mud Vein. Ciemna strona. Czytaj dalej

TOP 8 NAJSTRASZNIEJSZYCH HORRORÓW według Wielkiego Buka [Bezsenne Dni]

Moi Drodzy,

Jak napisał niegdyś wspaniały twórca grozy zwany Samotnikiem z Providence: Najstarszym i najsilniejszym uczuciem znanym ludzkości jest STRACH.

Strach, który motywuje człowieka do działania od najwcześniejszych chwil istnienia. Strach, bez którego nigdy pewnie nie doszlibyśmy tu, gdzie dzisiaj jesteśmy. Strach, który nie tylko fascynuje, ale w jakiś perwersyjny sposób podnieca, kusi, wywołuje ten dreszcz, od którego nie ma ucieczki. Czytaj dalej

„Perfekcyjna Dziewczyna” Gilly MacMillan – recenzja

Ideał nie istnieje. Możemy zakrywać uszy, odwracać wzrok, możemy próbować wierzyć, że to wcale nieprawda, ale w końcu przyjdzie ten moment oświecenia nikt i nic nie jest doskonałe. Koniec i kropka. Można podnosić poprzeczkę wysoko, coraz wyżej. Można próbować kreować się od zera, tworzyć na nowo, przybierając kolejne maski, ale ile można wytrzymać na piedestale? Ile kosztuje perfekcja? W końcu coś nie pójdzie po naszej myśli, powinie się noga, wyjdzie na jaw skaza, ukrywany głęboko defekt. Bo taki defekt istnieje, prawda? Coś, od czego próbujemy uciec wyżej i wyżej, wspinając się ponad samych siebie, udając że zawsze tam zdążaliśmy. Pozory mogą mylić, można oszukiwać wszystkich wokół, ale życia nie oszukamy. I patrząc w lustro dojrzymy prawdę o sobie.

Prawdziwą siebie ukrywają skrzętnie bohaterowie kameralnego thrillera psychologicznego autorstwa Gilly McMillan „Perfekcyjna Dziewczyna”. Czytaj dalej

„Tajemnicza kobieta” Anna Ekberg – recenzja

Podobno to się czasami zdarza. Wychodzą z domu, gdzie przytrafia im się coś nieoczekiwanego, coś się w nich zmienia i nigdy już nie wracają. Tracą swoją przeszłość, wypierają traumatyczne wspomnienia, nie chcą i potrafią już przypomnieć sobie kim naprawdę są. Czasami niektórzy się odnajdują po dniach, miesiącach, nawet po latach. Czasami odzyskują pamięć, a czasami już na zawsze pozostają obcy pośród swoich bliskich. Inni zaczynają nowe, nieskalane czasem przeszłym życie i budują siebie od zera. Inna tożsamość, inne zachowanie mężczyźni i kobiety, którym los nakazał zapomnieć.

Oto fabularna podstawa pasjonującego love thrillera autorstwa dwóch szwedzkich pisarzy ukrytych pod kobiecym pseudonimem Tajemniczej kobiety Anny Ekberg. Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY” Mads Peder Nordbo – recenzja

Pewnie większość z nas, zwyczajnych czytelników, myśląc o Grenladii wyobraża sobie wielką wyspę, największa wyspę na Ziemi pokrytą lodem. Przypominamy sobie zdjęcia z National Geographic, i dodajemy do tego obrazu krystalicznie czyste wody, dziewiczą, niemal nieskażoną obecnością człowieka przyrodę, lądolód, który poraża swoim ogromem. Czasami wpada nam do głowy myśl, że to wyspa przynależna Danii. I to pewnie byłoby na tyle, bo nawet nazwa stolicy pozostaje białą plamą na jeszcze bielszym śniegu. Rozmyślając o Grenlandii raczej nie przychodzi nam na myśl złowieszcza samotność, która sprawia, że ta wyspa ma największy wskaźnik samobójstw w Europie. Ale ludzie nie tylko targają się tutaj na swoje życie, bo także na życie innych wskaźnik morderstw jest szesnaście razy większy niż w Danii. Niechlubne statystyki dotyczą także molestowania seksualnego, przemocy domowej, sytuacji kobiet Tematy mnożą się i pozostają tabu. A wszystko to na gigantycznej wyspie, która mieści jedynie 55 tysięcy mieszkańców.

A mimo to Grenlandia stała się domem dla pisarza, który wykorzystał ten mroczny potencjał, ubrał w słowa i wykreował krwawą, okrutną fabułę w nordyckim kryminale przejmującego podgatunku arctic noir Dziewczynie bez skóry Madsa Pedera Nordbo. Czytaj dalej

„Grzech” Max Czornyj – recenzja

Jesienne długie wieczory mają w sobie coś, co aż się prosi o szczyptę wyimaginowanej zbrodni. O krwawy trop, o tajemnicę, o sekret, który tylko czeka na rozwiązanie. W wyobraźni ciemne zaułki nabierają jeszcze mroczniejszych tonów, uliczne lampy migają niepokojąco, noc nie daje już ukojenia. Czytelnik, który szuka niebezpiecznych doznań sięga po kryminał, sięga po thriller, by ukoić czający się w sercu lęk. Nic w tym dziwnego trzeba oswoić strach, nie dać się pokonać wewnętrznym siłom ciemności. Wynaturzone morderstwa, rytuały siejące grozę, śledztwo, które musi znaleźć swoje rozwiązanie

Max Czornyj przychodzi z opowieścią, która zaspokoi ten kryminalny głód, która przywoła ulubione dreszcze i ukoi zew krwi nadchodzi sadystyczny Grzech. Czytaj dalej