Moi Drodzy,
W marcu jak w garncu, ale takim garncu wystawionym za okno w okolicach Wigilii, o którym wszyscy zapomnieli, bo wystawił go jakiś przyjezdny wujek i nikt nie zwrócił za bardzo uwagi. Za oknem minus milion, śnieg prószy niemal magicznie, wirując na wzór płatków znanych wszystkim z Narni pod panowaniem Białej Czarownicy. Ni to Przystanek Alaska, ni to 30 dni i nocy nigdy nie wiadomo, warto mieć się na baczności i czekać na roztopy.
Jednocześnie, marzec zwiastuje nam wiosnę, a jak wiosna to słonko, to pączki na drzewach i pierwsze PREMIERY KSIĄŻKOWE wiosny! Czytaj dalej