Czasami w życiu książkoholika pojawia się taki moment, kiedy dochodzi do wniosku, że literatura piękna już nie wystarczy. Ani tłum opowieści wyczekujących na półkach bibliotecznych, ani moc zapowiedzi księgarskich bombardujących z każdej strony już nie potrafią zaspokoić tego dziwnego głodu, bo czegoś mu wciąż brakuje! Czytaj dalej
Tag: Vladimir Nabokov
„Przemiana” Franz Kafka [NABOKOVIADA]
Gdy Gregor Samsa obudził się pewnego rana z niespokojnych snów, stwierdził, że zmienił się w łóżku w potwornego robaka.
To nie jest senny koszmar, to nie jest głupi żart to absurdalnie przygnębiająca rzeczywistość nieśmiertelnie działającego na wyobraźnię opowiadania Franza Kafki Przemiana. Koniec z jednostką wyzwoloną, bo teraz Gregor jest jedynie nic nieznaczącym owadem, robakiem, którego można osaczyć, przerazić i w końcu przydepnąć, tak by w ostatnim przebłysku odchodzącej jaźni pozostał tylko paraliżujący strach i ból odbierający życie. Koniec podmiotu jeszcze nigdy nie był tak przerażająco realistyczny, a jego zhańbienie tak dosadnie żałosne, nawet jeśli Gregor wcale tym robakiem nie jest dosłownie, ale raczej człowiekiem, którego rzeczywistość zmusiła do odrzucenia indywidualizmu, a jego poniżenie odmieniło to, kim byli jemu najbliżsi. Czytaj dalej
„W poszukiwaniu straconego czasu”, czyli jak czytać cykl Marcela Prousta? [NABOKOVIADA]
Historia pewnego ciastka, czyli ten smak to była magdalenka cioci Leonii.
Nadgryzłam magdalenkę Marcela Prousta. Nie pożarłam, nie zjadłam na jeden chaps, ale nadgryzłam, skosztowałam i delektowałam się tym łakociem ile wlezie. Musicie wiedzieć, że ta literacka delicja to jeden z najbardziej kuszących smakołyków w literaturze. W kręgach książkowo zaangażowanych zyskała miano swoistego symbolu wszyscy potrafią o niej mówić, podziwiać z oddali, zerkać łapczywie, ale jedynie nieliczni sięgają po nią bez skrępowania. A uwierzcie, owe niepozorne ciasteczko potrafi onieśmielać!
Przed czytelnikiem magdalenka rozrasta się do niewyobrażalnych rozmiarów. W końcu cykl W Poszukiwaniu Straconego Czasu to siedem opasłych części, ponad cztery tysiące stron, a na ich kartach ponad dwieście postaci i ponad pół wieku ich życia. Ale na początek W stronę Swanna, bo zaczynamy zawsze od początku.