Nadszedł czas na szóste, ostatnie recenzenckie wyzwanie BOOKATHONU! Ależ to szybko minęło! Razem z Eweliną i Anitą doczekałyśmy się naszych paczek i tak udało nam się zaczytać w „Książce, którą wybrała dla nas inna osoba”. Przy tym wyzwaniu współpracowałyśmy z Księgarnią Internetową Bonito i wybierałyśmy dla siebie nawzajem z nowości i tym samym Anita wybrała dla mnie doskonały kryminał Sophie Hannah, czyli „Buźkę”. Połknęłam tę historię na jeden chaps, kolejne 385 stron do bookathonowego wyniku! Noc zarwana, ale nie mogłam się oderwać 🙂
Koszmar niemal wszystkich świeżo upieczonych rodziców – dziecko nie jest ich dzieckiem. Istotka, która dopiero co przyszła na świat, narobiła szumu i dała tyle szczęścia nagle okazuje się nie być sobą. Coś jest nie tak – inny zapach, inny dźwięk głosu, inne reakcje na bliskie otoczenie. Osobie postronnej trudno jest zauważyć różnice. Niemowlę wydaje się być przecież niemowlęciem, o ile nie ma wyjątkowych znaków szczególnych. Co więcej, taki osesek zmienia się z doby na dobę, czasami z godziny na godzinę, rośnie jak na drożdżach i ciężko w takich przypadkach orzec z całkowitą pewnością. Dla rodziców to niewyobrażalny ból, a w głowie kotłuje się tysiące pytań. Przypadkowa zamiana tuż po urodzeniu? Celowa podmiana, by ukryć defekt? Porwanie? Ile takich historii wydarzyło się już naprawdę? A ile dopiero może się wydarzyć?
O dziecku, które nie jest tym dzieckiem opowiada doskonały kryminał z nutką thrillera psychologicznego autorstwa Sophie Hannah zatytułowany „Buźka”.
Alice Fancourt po raz pierwszy od bardzo ciężkiego porodu rozstaje się ze swoją córeczką Florence. Dziecko zostaje bezpiecznie w domu, pod opieką ojca, gdy młoda mama wyrusza w miasto. Jednak coś jej podpowiada, że musi wrócić. Tęsknota za dzieckiem staje się niemal fizyczna i namacalna. Pędzi do domu i wtedy okazuje się, że w kołysce co prawda leży niemowlę, ale… to nie jest Florence. Alice wpada w histerię, jednak tylko ona zauważa podmianę. Dla Davida, jej męża, to jest ich córeczka, a to Alice zachowuje się irracjonalnie. Wkrótce do wtóru głosów posądzających kobietę o utratę zmysłów dołącza jej teściowa i w końcu, po części również miejscowa policja, która zmuszona jest podjąć śledztwo. Niebawem okazuje się, że rodzina Fancourtów ma już co nieco na sumieniu, a zaginięcie Florence wydaje się jak najbardziej prawdopodobne.
W „Buźce” pierwsze skrzypce odgrywa lęk, głęboki strach przed prawdą, przed tym, co może wyjść na jaw, kiedy dopuści się do swojego życia kogoś z zewnątrz. Alice jest naiwna do bólu, niewiarygodna w swoich domysłach. Potrafi kierować się jedynie uczuciami i przekazywać dalej wyłącznie emocje, nigdy fakty. Miejscami wydaje się zmyślać, czasami wyolbrzymiać, trudno jest ostatecznie stwierdzić, czy jej wrażenia są prawdą, czy jedynie jej iluzją. Poprzez jej narrację przebija coś jeszcze, coś, co można nazwać instynktem, naturalną, pierwotną reakcją na strach, jaki ją obezwładnia.
„Buźka” Sophie Hannah to świetnie napisany, nastrojowy kryminał w duchu klasycznej Agathy Christie i tym samym, wcale nie dziwi fakt, iż to właśnie Sophie Hannah kontynuuje kultowy już cykl z detektywem Herkulesem Poirot. To mieszanka tradycyjnego kryminału z elementami sensacji oraz thrillera psychologicznego w niemal teatralnym otoczeniu. Hannah buduje nastrój i świetnie konstruuje sceny, tak, by wykreować jak największe napięcie. I tak jak to powinno być w tym gatunku – zaskakuje aż do ostatniej strony.
Na jeden wieczór, może na dwa.
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest egzemplarz „Buźki” Sophie Hannah od Księgarni Internetowej Bonito. Zadanie: wybierz książkę, zrób dzióbek-buźkę, pstryknij selfie i podeślij do mnie na adres:
Czas trwania: 28 czerwca, do północy
**Recenzja powstała we współpracy z Księgarnią Internetową Bonito.
***Po więcej „Buźki” Sophie Hannah koniecznie zajrzyjcie na VLOGA!
A już jutro… podsumowanie BOOKATHONU!
Bo warto czytać.
O.
Bombel, a może być zdjęcie na ig? Czy wysłać Ci je jednak na maila? 😀
Nie, nie Kochana – na maila, bo inaczej zrobi się bałagan na Insta 😀 Czekam na dzioba!
Okej, dziób… To znaczy mail z dziobem poszedł 😀
Piękny dziobers 😀
Starałam się 😀
Gratuluję Tobie wykonania każdego zadania:-)
Dziękuję :*
Jesteś Wielka!
Nie wiem czy poradziłabym sobie z tym wyzwaniem. Gratuluję ukończenia.
W konkursie niestety tym razem nie wezmę udziału, bo nie znoszę się oglądać na zdjęciach. A żeby je jeszcze komuś pokazywać… koszmar.
Dziękuję! 😀
Oj tam – dzióbers to nie zdjęcie 😀
Aaa, no teraz to już na miliard procent muszę dorwać jakąś książkę Hannah! Dzióbkens poleci wieczorem. Dobrej niedzieli! 🙂
Przegodnie 😀 A „Buźka” jest naprawdę doskonała!
Fabuła brzmi pysznie 🙂 Jutro polecę po książkę do biblioteki, bo pamiętam, że kiedyś była wydana pod innym tytułem 🙂
Ooo! Leć! Świetny kryminał 😀
Jeśli to nowsza wersja „Dziecko Rosemary” to muszę ją przeczytać 😀
Nieee… To coś innego, bardziej klasycznego, ale czyta się przegodnie 😀
Ach! Nie mogłam sobie przypomnieć, skąd ja znam tę autorkę. Więc to ta odważna kobieta, która zdecydowała się kontynuować dzieło mistrzyni… Ciekawie.
Nie wykluczam, że przeczytam, jeśli w bibliotece kiedyś tę książkę dorwę. 🙂
Blask książek
Naprawdę mega godny styl i mega godny kryminał – polecam! 😀
Ta książka ukazała się wcześniej jako „Twarzyczka”. Rzeczywiście intryga była skomplikowana, a autorka z gracją wodzi czytelnika. Planujesz lekturę innych powieści pani Hannah ?
O! Nawet nie wiedziałam – świetny kryminał 😀 I przekonał mnie do Hannah, więc nie wykluczam, że sięgnę po więcej 😀