Bezsenne środy: „Wielki Bóg Pan” Arthur Machen

Bombla_BezsenneWielkiBógPan

Pragniemy wierzyć, że nie jesteśmy sami, że nie istniejemy wyłącznie w pustce, w ciemnościach, w chaosie, który nie ma końca. Tworzymy swoje rzeczywistości, ubieramy je w słowa, kreujemy inne światy, byle samym sobie udowodnić, że pod drugiej stronie coś jeszcze, może ktoś, współegzystuje razem z nami. Że taka zasłona w ogóle istnieje. Odgradza to, co rzeczywiste, od niewyjaśnionego, od nienazwanego. Od światła nieskończonego dobra i mrocznych otchłani niewyobrażalnego zła. Ludzkość od początku swojego istnienia snuje opowieści o tym, co ukrywa się po drugiej stronie. W pieśniach, legendach, baśniach, mitach, wierzeniach kolejnych pokoleń, ukryte są słowa, wskazówki, które mają pomóc określić to, czego nie może pojąć rozum. Inne światy i ich mieszkańców. Duchy, duszki, wróżki, elfy, istoty bardziej bądź mniej potworne, o niezrozumiałych intencjach, o niepojętym planie. Człowiek bywa dla nich jedynie elementem, narzędziem lub naczyniem, które można napełnić energią pustki.

It is too incredible, too monstrous; such things can never be in this quiet world, where men and women live and die, and struggle, and conquer, or maybe fail, and fall down under sorrow, and grieve and suffer strange fortunes for many a year; but not this, Phillips, not such things as this. There must be some explanation, some way out of the terror. Why, man, if such a case were possible, our earth would be a nightmare.”

O makabrycznym eksperymencie, który nie skończył się tak, jak powinien był się skończyć i o konsekwencjach poznania opowiada kultowe już w świecie grozy opowiadanie Arthura Machena, czyli “Wielki Bóg Pan”.

Dr Raymond od lat próbuje przeprowadzić pewien eksperyment – poszerzyć ludzką percepcję poprzez niewielkie nacięcie mózgu podczas operacji na miejscowym znieczuleniu. Po latach prób i błędów, w końcu wynalazł sposób, by człowiek mógł „ujrzeć prawdę”, to co ukrywa się za zasłoną naszej rzeczywistości, czyli prawdziwe oblicze wszechświata, dziwne, tajemnicze, do tej pory nigdy nie poznane, zwane obliczem Bożka Pana. Obiektem eksperymentu jest młoda dziewczyna, świadkiem procedury niejaki Clarke, jednak coś idzie nie do końca tak jak powinno i co prawda dziewczyna odzyskuje przytomność, ale w chwilę później jej twarz wyraża czysty terror, dostaje ataku i popada w obłęd. Eksperyment zostaje uznany za nieudany. Jednak po latach Clarke śledzi dziwne losy ludzi, by udowodnić istnieniee diabła i wtedy natrafia na pewien trop – dziewczynki imieniem Helen, która przywołała coś z lasu…

„And the Devil was turned into flesh: and was made Man.”

„Wielki Bóg Pan” Arthura Machena to jedna z tych historii, które zainspirowały dzieła dziesiątek innych pisarzy, innych autorów zachodniego świata grozy i wpłynęła na popkulturowy obraz klasycznego horroru. W chwili jego wydania, opowiadanie uznano za bluźniercze, obrazoburcze, przesycone cielesnością i niemal wyszydzające wiarę. Łączy różnorodne wątki, zostawia intrygujące tropy i opiera się na podświadomej symbolice, której nie sposób przeoczyć. Machen powołuje do życia mit, legendę, nadaje jej formę, tworzy nowy rozdział historii. Otwiera zupełnie dotąd nieznane pole dla wyobraźni – sam rozsuwa zasłonę, pozwala bezboleśnie zajrzeć poza granice czasu i przestrzeni, zobaczyć nitki łączące naszą rzeczywistość z nieodgadnionym.

„Look about you, Clarke. You see the mountain, and hill following after hill, as wave on wave, you see the woods and orchard, the fields of ripe corn, and the meadows reaching to the reed-beds by the river. You see me standing here beside you, and hear my voice; but I tell you that all these things—yes, from that star that has just shone out in the sky to the solid ground beneath our feet—I say that all these are but dreams and shadows; the shadows that hide the real world from our eyes. There is a real world, but it is beyond this glamour and this vision, beyond these 'chases in Arras, dreams in a career,’ beyond them all as beyond a veil. I do not know whether any human being has ever lifted that veil; but I do know, Clarke, that you and I shall see it lifted this very night from before another’s eyes. You may think this all strange nonsense; it may be strange, but it is true, and the ancients knew what lifting the veil means. They called it seeing the god Pan.”

Dzisiaj nie zmrużę oka, bo za zasłoną czeka na mnie jedynie ciemność.

O.

*Genialne opowiadanie Arthura Machena „Wielki Bóg Pan” znajdziecie całkowicie za darmo, w oryginale na stronie Project Gutenberg – TUTAJ. Prawdziwe CUDO!

Komentarze do: “Bezsenne środy: „Wielki Bóg Pan” Arthur Machen

  1. Lolanta napisał(a):

    Taka mała maskara 🙂 Widzę, że w PL wydane w zbiorze Inne światy, ale może się skuszę za jakiś czas na oryginalną wersję 🙂

  2. Pyza Wędrowniczka napisał(a):

    Nie mam nic mądrego do powiedzenia, oprócz tego, że wczoraj przeglądałam różne zestawienia klasycznych horrorów i to właśnie opowiadanie rzuciło mi się w oczy — a tu proszę, dzisiaj o nim piszesz :)! Zbyt straszne jak dla mnie (temat eksperymentów — oj, nie!), ale dobrze było o nim poczytać, żeby sobie rozszerzyć percepcję ;).

    • Bombeletta napisał(a):

      A widzisz! 😀 Ogromnie polecam, bo ono nie jest tak „typowo” straszne – to raczej jest groza w stylu weird fiction, jak u Lovecrafta – coś się czai, coś patrzy, coś wpływa na ludzi, ale do końca nie wiadomo co 😀 Perełka!

Leave a Reply to tanayahCancel reply