KSIĄŻKI NA POŻEGNANIE LATA & WAKACJI

Moi Drodzy,

W powietrzu czuję nadchodzący wrzesień. To słońce takie zamglone, które niby grzeje, ale już nie tak, jak grzać powinno. Niebo w kolorze rozbielonego błękitu, jak obturlane w wacie cukrowej. Powietrze rozrzedzone, nietypowe dla rozpalonego upałem lata. Nawet liści kilka spada od czasu do czasu, a kasztany już dojrzewają w zielonych skorupkach. I jarzębina się czerwieni. Do tego chłodek wieczorny, chłodek poranny, jak w popularnym przysłowiu, tym od Świętej Anki. Wrzesień nadciąga, a tym samym trzeba pomyśleć o pożegnaniu lata, o pożegnaniu wakacji. Czytaj dalej

Twoim śladem i Wróć za mną A. Meredith Walters – recenzja

Początki zawsze wydają się niewinne. Darmowa próbka pod szkolnymi murami, a potem jeden przyjacielski buch w domu u koleżanki, dymek na poprawę nastroju na nudnej imprezie, jeden joint wypalony na spółkę przed stresującym egzaminem. Od czasu do czasu magiczna tabletka, halucynogenny grzybek, coś niecoś dla zabicia życiowej nudy. Niektórym przechodzi, odpuszczają, dorastają i idą dalej, a inni wpadają coraz głębiej i głębiej. Dla krótkich chwil pozornego relaksu gotowi są naprawdę na wiele. Brną głęboko, za głęboko, tracą godność i o ile staczają się w samotności, to można uznać to za ich indywidualny wybór. Jednak, jeśli czepiają się bliskich wokół, wykorzystują ich miłość, dobroć, oddanie, to w piekielną otchłań ciągną innych, a tego nie tak łatwo wybaczyć.

Przekonali się o tym bohaterowie dwutomowej serii new adult Twisted Love autorstwa A. Meredith Walters Twoim śladem i Wróć za mną. Czytaj dalej

Kryminalnie Bezsenne Środy: „Ruchome piaski” Malin Persson Giolito – recenzja

Wystarczy jedna iskra. Wystarczą skołatane nerwy, nadpobudliwa wyobraźnia i zbyt duża dawka hormonów. Kiedy pojawia się problem, kiedy pojawia się wyimaginowany przeciwnik, jakaś niepojęta dla nastoletniego umysłu niesprawiedliwość losu, to nagle wszystko zdaje się być pozbawione sensu. Nie ma do kogo się zwrócić, nie ma komu się zwierzyć, problem narasta, nawet jeśli tylko w głowie, tylko w rozdygotanym, rozgorączkowanym umyśle. I wtedy rodzi się pomysł. Chory, zdegenerowany, zwyrodniały zabić ich wszystkich! Zorganizować broń, zaczaić się i poczekać na moment, kiedy otoczenie poczuje się najbardziej bezpieczne, a tym samym okaże się być najbardziej bezbronne. Szkoła, nauczyciele, najbliżsi koledzy i koleżanki Tak obmyślili nastoletni Eric Harris i Dylan Klebold, dokonując masakry w Columbine High School. Tak zadziałał Tim Kretschmer strzelając do swoich rówieśników w Winnenden w Badenii-Wirtembergii.

Na taki drastyczny ruch zdecydowali się bohaterowie głośnej powieści kryminalnej szwedzkiej pisarki i adwokatki Malin Persson Giolito uznanej za najlepszą powieść kryminalną 2016 roku w Szwecji Ruchome piaski. Czytaj dalej

„Jankeski fajter” Aura Xilonen – recenzja

Każdego dnia tysiące ludzi przekraczają nielegalnie granicę pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi. Zostawiają przeszłość, porzucają rodziny i wyruszają na północ w poszukiwaniu nowego życia, nadziei na lepsze jutro, bez względu na konsekwencje. Nie sposób ukryć, że ta nielegalna imigracja z Meksyku to jeden z najważniejszych, najdonośniejszych, najbardziej niejednoznacznych tematów politycznych we współczesnych Stanach Zjednoczonych niektórzy mogliby powiedzieć, że decydujący w ostatnich wyborach prezydenckich. W tym konflikcie zderzają się dwa punkty widzenia, bo z jednego strony to ucieczka mieszcząca się w konwencji amerykańskiego snu, podążaniu za marzeniami i aspiracjami, natomiast z drugiej strony to nieuchronne zmiany polityczne, ekonomiczne i społeczne, oraz statystyki, których zasięgu nie sposób objąć w tabelach. Jednak w tych zawirowaniach i analizach często traci istotę to, co najważniejsze, czyli jednostka, człowiek, pojedyncza osoba, która pragnie uchwycić swoją szansę. Czytaj dalej

„Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach?” Emmy Abrahamson – recenzja

Pierwsza myśl zawsze zdaje się być taka twórcza i piękna Zostanę pisarzem! niczym wybuch oświeceniowej prawdy. I na tym entuzjazm się zazwyczaj kończy. Bo nagle okazuje się, że aby zostać pisarzem, trzeba czegoś więcej niż oświadczenie woli. Trzeba naprawdę pisać, podążać za najprostszą mądrością rzymskiego filozofa Epikteta: : Jeśli chcesz być pisarzem pisz. Na pustych marzeniach i nicnierobieniu w kierunku ich spełniania można zmarnować całe życie, a przecież nie o to chodzi. Potrzebny jest ten jeden, największy wysiłek, kop, który wywróci wszystko do góry nogami i pozwoli spojrzeć na siebie z dystansu. Na przykład uroczy kloszard, który pewnego dnia zawróci nam w głowach.

Nie wierzycie? Bohaterka przezabawnej powieści romantycznej Emmy Abrahamson raczej też nie spodziewała się, że przypadkowo napotkany bezdomny mężczyzna zmieni jej poukładany świat na zawsze, a ona zada sobie kiedyś pytanie Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach?

Czytaj dalej

„Prokurator” Paulina Świst – recenzja i domysły

Kiedy myślę prawnik, to przed oczami przesuwa mi się ciąg obrazów niczym z ekranizacji thrillerów Johna Grishama, czyli ponure sale sądowe, podupadłe zazwyczaj kancelarie, a w nich upaprani kawą idealiści, którzy gotowi są zarwać niejedną noc dla swojego klienta, a wszystko to w imię sprawiedliwości. Rzadziej, ale jednak, pojawia się portret pogromców z Wall Street po polsku, czyli szkło, metal i minimalizm firm prawniczych powieści Remigiusza Mroza. W tym wszystkim charakterystyczny żargon, wielkomiejskie sfery, czyli duże pieniądze i biurowa elegancja. Przyda się również szczypta ekstrawagancji, czyli jakieś nietypowe hobby, przekleństwa wypluwane raz po raz i szybkie samochody, ale nic nadzwyczajnego. Bo przecież to nie jest American Psycho Breta Eastona Ellisa i raczej trudno uwierzyć, że gdzieś po kraju szlajają się yuppies polskiej palestry, ubabrani białym proszkiem, z naderwanymi oczkami w pończochach po jednorazowych przygodach tu i ówdzie

A tajemnicza, anonimowa Paulina Świst nie bała się uciec konwencji i nie tylko wykreowała taki brudny, pikantny obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale dzięki intensywnej promocji zdaje się udowadniać, że jej debiutancki Prokurator to autentyzm wcielony i sama prawda o polskiej palestrze. Czytaj dalej

Tydzień Blogowy #85

Moi Drodzy,

Ile mam dzisiaj dla Was dobroci! Ile doskonałych linków do czytania i do oglądania! <3 Trochę się tego nazbierało, ale zdecydowanie warto jest nadrobić zaległości.

Jednak zanim przejdę do Tygodnia Blogowego, to mam dla Was całą porządną garść wieści.

Po pierwsze, już w przyszłym tygodniu, od 17-20 sierpnia będziecie mogli spotkać mnie w Sopocie na Festiwalu Literacki Sopot. Gdzie, co i jak zapowiem bliżej na FB Wielkiego Buka na dniach.

Natomiast, w związku z Festiwalem oraz premierą bestsellerowej powieści prosto z Meksyku, czyli „Jankeskiego Fajtera” już we wtorek 15 sierpnia będziecie mogli poczytać MINI WYWIAD z Aurą Xilonen! <3

A do tego wszystkiego ZBLIŻA SIĘ COŚ WIELKIEGO!!! Dzieją się rzeczy pyszne i wspaniałe! <3 Nie mogę Wam nic jeszcze zdradzić, ale skubnąć ociupinkę tajemnicy – zapowiadam kolejne WYWIADY z czołowymi polskimi pisarzami i PEWNE WYDARZENIA, które rozpoczną się już we wrześniu! 😀 <3 O! I tyle! Nic więcej nie mogę, nie, nie, nie!

Czas na TYDZIEŃ BLOGOWY!

Bo warto czytać.

O.

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Widzę cię” Clare Mackintosh – recenzja

Być może codziennie mijasz go na ulicy. Być może codziennie spotykasz go w windzie lub na korytarzu wspólnego budynku. Być może stoisz obok niego w metrze, w autobusie, w pociągu, czujesz czyjś oddech na karku, ale nie przejmujesz się, bo w ścisku tak bliski kontakt to nic specjalnego. Czasami prześlizgujesz po nim wzrokiem, może bezwiednie uśmiechasz się, może ignorujesz. Najpewniej w ogóle nie zauważasz go w tłumie tych wszystkich twarzy, które spotykasz każdego dnia, ale uwierz mi on widzi ciebie i bacznie obserwuje każdy twój ruch. I czeka aż przyzwyczaisz się do tej niewidzialnej obecności, opuścisz gardę, a wtedy jego cierpliwość zostanie nagrodzona i będzie mógł zaatakować.

Każdy krok, każdy ruch, wszystko co tak zwyczajne i codzienne staje się obsesją kogoś, kto bacznie śledzi bohaterkę mrocznego thrillera Widzę cię Clare Mackintosh.

Czytaj dalej

Bezsenność Djuny Barnes „Ostępy nocy”

Noc taka jak dziś. Upalna. Parna. Męcząca. Wypełniona odgłosami napierającego miasta. Rozochoconych, roztańczonych, otumanionych wyziewami istot. Noc somnambulików. Noc smutków. Noc rozkoszy. Noc, która zdaje się nigdy nie mieć końca, a kiedy nadchodzi świt, a słońce pojawia się na horyzoncie, wcale nie widać ocalenia. Nie czuć spełnienia. To noc, kiedy niebo powinno być ugwieżdżone, ale przeraża ciemnością. Złowieszczą pustką. Coś czai się w tym niezbadanym mroku. Zostaje samotność. Czytaj dalej