Czarujące, ciepłe, rodzinne opowieści, które przenoszą czytelnika w świat dawno już utracony Stulecie Winnych. Opowiadania Ałbeny Grabowskiej.
Dla jednych Brwinów to dopiero początek, dla innych zaledwie przystanek, dla innych już koniec wędrówki. Oni wszyscy mijają się, spotykają, wpadają na siebie, niczym atomy w morzu nieustępliwej historii. A tu doktor Brzozowski dopiero zaczyna swoją praktykę, a tu pani Bronisława dostrzega niedostrzegalne, siostry Mania i Ania przeżywają chwile grozy Wojny uderzają znienacka i mijają, przeszłość miesza się z tu i teraz, zaklęty krąg uroboros. Rodzina Winnych, ich znajomi i bliscy przyjaciele wracają i dopełniają Trylogii.
Każda z opowieści zabiera nas w inny czas, inne miejsce, w ramiona innej rodziny. Na paluszkach stajemy w koncie ich domów, obserwujemy urywki z ich życia, podglądamy momenty szczęśliwe, rozpaczliwe, intrygujące Narodziny wielkiej miłości, odmianę cudzej duszy, mroczne tajemnice, rodzinne sekrety, wojenne tragedie Ałbena Grabowska wie jak zaintrygować czytelnika, jak wciągnąć w sieć swoich historii. Każde z opowiadań mogłoby być osobną powieścią, tak pięknie się przez nie przepływa, z takim beztroskim zachwytem można je pochłaniać. Tutaj czas się zatrzymał i wydawać by się mogło, że autorka była tam, w tamtych chwilach, towarzyszyła swoim postaciom, bo w niezwykły sposób potrafi oddać ducha zapomnianej już epoki. To niezwykły dar, wyjątkowa umiejętność.
Stulecie Winnych. Opowiadania to klamra, która domyka rodzinną trylogię Stulecia Winnych. To prolog i epilog w jednym, w zależności, od której strony zanurzymy się w te niezwykłe dzieje. Kto poznał już opowieści Ałbeny Grabowskiej, ten w Opowiadaniach rozpozna bohaterów, przypomni sobie Brwinów, na nowo powróci do tamtych historii, a na dokładkę pozna nowe, ich uzupełnienia, wspomnienia, nawet takie oparte na faktach. Komu przyjdzie po raz pierwszy zaczytać się w tej sugestywnej, malowniczej prozie, temu można jedynie zazdrościć to subtelne, pisane dojrzałym językiem opowieści obyczajowe, z nutką iwaszkiewiczowskiej delikatności. Czytelnik czuje tamte zapachy, krząta się po tych domostwach, biegnie uliczkami śladami bohaterów. Jest w tym coś magicznego, coś wiecznego, siła znakomitej rodzimej literatury.
W ostatnich promieniach jesiennego słońca Stulecie Winnych. Opowiadania Ałbeny Grabowskiej mienią się swoim pięknem jak nigdy.
O.
*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zwierciadło. <3
**Zapraszam na film i na KONKURS!