
„Jakże się cieszę, że żyję na świecie, w którym istnieje październik!” krzyczała entuzjastycznie Ania Shirley z Zielonego Wzgórza i ja krzyczę od lat za nią.
Czytaj dalej„Jakże się cieszę, że żyję na świecie, w którym istnieje październik!” krzyczała entuzjastycznie Ania Shirley z Zielonego Wzgórza i ja krzyczę od lat za nią.
Czytaj dalejMoi Drodzy,
Czy Wy także zauważyliście, że na wzór europejskich krajów północy, kontynuując wikingowsko-słowiańskie tradycje mocnych, krwawych opowieści nasza polska literatura kryminałem stoi?