„Mój pierwszy bal” (John Green, E. Lockhart, Holly Black i inni) – recenzja & PATRONAT

Ten pierwszy amerykański bal! Symboliczne wkroczenie w dorosłość! Pierwszy krok i kamień milowy, który niczym komunia, niczym wesele wyznacza nowy etap życia dla młodych ludzi. Co prawda popkultura z balu zwanego w Stanach Zjednoczonych prom od promenade dance zrobiła wydarzenie nieco bardziej na luzie, kojarzone raczej z komediowymi filmami młodzieżowymi, którego głównym celem jest eksperymentowanie z używkami i podrywanie partnerów na pierwszą upojną noc, to warto pamiętać, że dawniej tradycyjne bale szkolne były sformalizowane, przypominające bardziej dzisiejsze bale debiutantów. I co prawda czasy się zmieniły, bal stał się częścią wyrafinowanego imprezowego przemysłu, to jego znaczenie pozostało podniosłe i wciąż wyznacza ważny moment w życiu każdego młodego człowieka.

Nie dziwi dlatego wcale, że wspomnienia, impresje i wyobrażenia popkulturowe tak często nawracają do tego tematu, a kolejni twórcy nawiązują do całego wydarzenia, tak jak twórcy zbioru opowiadań Mój pierwszy bal dwudziestu znanych amerykańskich pisarzy i pisarek, w tym John Green, E. Lockhart, czy Holly Black. Czytaj dalej

Podsumowanie miesiąca: STYCZEŃ 2018

Moi Drodzy,

Pierwszy miesiąc Nowego Roku już za nami to taki wielki, pierwszy krok dla ludzkości, kamień milowy do pokonania, a teraz już z górki i za chwilkę już lato i pół roku minie jak z płatka. Zawsze tak było, zawsze tak będzie i chciałoby się ten czas leciuchno przytrzymać, przystopować, nadrobić zaplanowane lektury, ale cóż magiczne naszyjniki Hermiony pozostają poza naszym zasięgiem. Jeszcze! Czytaj dalej

„Żółwie aż do końca” John Green – recenzja

"Żółwie aż do końca" John Green

Powieści Johna Greena mają tę niezwykłą właściwość, że umykają zwyczajowej definicji tego, co uznaje się za młodzieżowe. Kiedy sięgamy po nie po raz pierwszy ulegamy złudzeniu, że to kolejna opowiastka rodem z amerykańskich, sielankowych przedmieść, by po chwili zdać sobie sprawę, że jeśli czymś opowieść Greena jest, to z pewnością jednak nie przypomina Beverly Hills 90210, a cała początkowa wizja przedstawionego świata szybko ulega destrukcji i odbuduje się na nowo przed oczami czytelnika w zupełnie odmiennej formie. Green jak nikt operuje metaforami i nawiązuje do klasycznej literatury, od której tak próbujemy się odciąć w postmodernistycznym świecie, a tym samym umiejętnie łączy tradycję z nowoczesnością.

Żółwie aż do końca raz jeszcze udowadniają, że John Green potrafi nakierowywać młode umysły na to co najważniejsze, pokazując, że i tak, w końcu, pewnego dnia wszyscy będziemy musieli rozprawić się z najbardziej dojmującymi pytaniami ludzkości: skąd przyszliśmy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy? Czytaj dalej

„Papierowe miasta” John Green – recenzja

Bombla_PapieroweMiasta

Miłość do podróżowania, wiara w oczyszczająca moc wędrówki i zamiłowanie do częstej zmiany miejsca pobytu to bardzo wdzięczny temat dla różnorodnych twórców kultury. Wanderlust to motyw, który przebija się od zawsze, a który można najlepiej zobrazować postacią Włóczykija z sagi o Muminkach Tove Jansson. Iść przed siebie, jechać w kierunki słońca, często z raczej zarysowanym celem, bo to właśnie wędrówka i idea podróży same w sobie są najważniejsze, tak jak wyrwanie się z okowów codzienności.  Cechą wędrowca jest pragnienie wiecznej zmiany, strach przed rutyną i wtłoczeniem w społeczną machinę z wyścigiem szczurów na czele. Nie łatwo być wagabundą, tym bardziej we współczesnym świecie nakierowanym przez system.

Czytaj dalej