Polskie książki o II Wojnie Światowej

80 lat minęło. Dzisiaj obchodzimy jedną z najważniejszych dla nas rocznic, rzutujących na to, kim jesteśmy, na nasze traumy, a nawet sytuację ekonomiczną. 80 lat temu hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę. Tak zaczęła się II Wojna Światowa.

Czytaj dalej

Polskie książki na majówkę!

Majówka to smakowity czas świętowania dla wszystkich rodaków, dni rozłożyste, długaśne, leniwie sunące i przedłużające urlopowanie. Rozgrzewają się grille, kiełbasy i mięsiwa znikają ze sklepowych półek, piwka i inne napoje wyskokowe chłodzą się w lodówkach, chrupki, ciacha, ciasteczka i pozostaje jedynie wyczekiwać majowego słonka. Czas na wypady, na małe podróże, na wycieczki i spacerowanie. Czas na relaks, czas wolny i ogólnie pojętą rekreację, co w przypadku każdego pożeracza książek oznaczać może zaczytanie w formie turbo.

Czytaj dalej

„Śpiewaj Ogrody” Paweł Huelle

Bombla_ŚpiewajOgrody

 

„Pamiętam, że tamtej nocy śniłem Szczurołapa: stał w naszym dolnym parku i grał swoją nieskończoną melodię na flecie. Z lasu – przez górny park – nadchodziły zwierzęta: sarny, daniele, lisy, borsuki, zające; nadlatywały sowy, sójki, kawki, dzięcioły, a cały ten pochód zamykał wilk. Jego ślepia były dziwne: raz świeciły mocnym niebieskim światłem, to znów zamieniały się w jasne jak szkło kryształy, z których błyskała księżycowa poświata. Szczurołap, nie przestając grać, ruszył aleją w dół […].”

Śpiewaj Ogrody str. 214-215

Wspomnienia mają to do siebie, że wraz z mijającymi latami zacierają się, rozrzedzają, by w końcu zniknąć gdzieś za wyobrażeniami czy sennymi wizjami sprzed lat. Powroty do czasów beztroskiego dzieciństwa i wczesnej młodości mają tę właściwość, że z łatwością mogą nabierać kształtów baśniowych, legendarnych, onirycznych, gdzieś z pogranicza jawy i marzeń. Coś było prawdziwe, coś zmyślone, a coś okazało się być jedynie wytworem wyobraźni. Takim wspomnieniom z łatwością można dać się ponieść. Podążyć za nimi ciemnym szlakiem, za jedną nutką, za jednym okrzykiem, za jednym obrazem i zagubić się w odmętach własnych historii.

Ta hipnotyzująca siła wspomnień napędza bohaterów magicznej, wielowątkowej i bardzo trójmiejskiej powieści Pawła Huelle „Śpiewaj Ogrody”. Ten nietypowy tytuł zaczerpnięty został z XXI Sonetu do Orfeusza Rainera Marii Rilkego i niejako stał się mottem i tłem dla wszystkich wątków opowieści. To właśnie w sonetach tego austriackiego poety znaleźć można dyskretny trop (Orfeusz oczarowujący leśne zwierzęta w pierwszych strofach), który prowadzi czytelnika do głównej osi powieści, jaką jest zupełnie przypadkowe odnalezienie przez jednego z bohaterów niedokończonego manuskryptu wagnerowskiej opery opartej na baśni Braci Grimm – Szczurołap z Hameln. Według legendy, (bo według faktów historycznych coś na pewno zabrało dzieci z miasteczka), gdy plaga szczurów nawiedziła miasteczko Hameln, jego mieszkańcy wynajęli szczurołapa. Ten za pomocą cudownego fletu wywabił gryzonie z miasta prosto w rzeczne odmęty. Ale chciwi mieszkańcy nie chcieli zapłacić szczurołapowi, a on w ramach zemsty, grając swoją tajemniczą melodię wyprowadził z Hameln wszystkie dzieci i słuch po nich zaginął. Podobno, na potwierdzenie grimmowskiej opowieści, odnaleziono w okolicach niemieckiego miasteczka masowy grób pełen szczątków i malutkich szkieletów.

Motywy obezwładniającej siły muzyki, masowej ucieczki, czy wyprowadzenia szczurów i dzieci powracają w „Śpiewaj ogrody” raz po raz, przyjmując tu zarówno formę dosłowną jak i  symboliczną, gdzie szczurami są nazistowscy żołnierze, dziećmi – Żydzi i Polacy, natomiast  pieśnią jest tu retoryka Hitlera. Sama powieść zbudowana jest na zasadzie operowego libretta – dramatycznej, wielogłosowej akcji, pojedynczych scen i partii kolejnych bohaterów. Przeszłość dalsza i bliższa łączą się z teraźniejszością, a czas płynnie przechodzi między kolejnymi wątkami. Klamrą spinającą całość, niczym głos cudownego fletu Szczurołapa, jest wspomnienie lat młodzieńczych narratora spędzonych w domu przy ulicy Polanki w Gdańsku. Domu, a dawniej dworku, który po wojnie i przymusowym podziale, stał się ostoją dla kilku rodzin, w tym dla rodziny anonimowego chłopca, który (co pozostaje w sferze domysłów) jest alter ego samego autora. Tam, chłopiec poznaje panią Gretę, przyjaciółkę ojca, Niemkę, która opowiada o przedwojennych losach swojego domu.

To dzięki opowieści pani Grety narrator, a czytelnicy wraz z nim, odkrywają sekrety, które skrywa dworek na ulicy Polanki. Oba sekrety mają w sobie coś sensacyjnego i niezwykle tajemniczego. Budują trudną historię tego miejsca, wpływają na losy jego mieszkańców, ale przede wszystkim nadają rezydencji pani Grety namiastkę legendy. Sekrety są dwa i oba przyjęły formy rękopisów. Pierwszy z nich to wspomniana już zaginiona opera Richarda Wagnera, odnaleziona w antykwarycznych stosach przez męża pani Grety, kompozytora Ernesta Teodora. Drugim jest osiemnastowieczny pamiętnik szalonego libertyna François de Venancourta, pierwotnego właściciela posesji, w którym spisywał on swoje makabryczne i wyjątkowo sadystyczne dokonania. Miejsce zamieszkania narratora „Śpiewaj ogrody” naznaczone jest  zatem niewidzialną krwawą łuną, która być może w jakiś sposób wpłynęła na dalsze losy najbliższych pani Grety i jej samej.

Całości dopełniają wspomnienia wojenne bohaterów z czasów, gdy Wolne Miasto Gdańsk utraciło swoją wolność, a jego wielonarodowi mieszkańcy stali się ofiarami wysiedleń, masowych mordów i niesprawiedliwych egzekucji. Widmo II wojny światowej prześladuje Ernesta Teodora, który całe lata poświęcał rekonstrukcji wagnerowskiego utworu, częściowo wbrew własnym przekonaniom, by stać się kolejną ofiarą nazistów i naiwnie dać się ponieść wierze w uniwersalną wartość muzyki. Narratorowi o wojennych przygodach opowiadają także od najwcześniejszych lat jego ojciec i przyjaciel ojca, rodowity Kaszub – pan Bieszk, „choć może nazywał się Bieszke, na pewno nie Bieszczański”, by z czasem, im starszy jest chłopiec, ich opowieści nabierały okrutnych detali. Wnikamy w świat kaszubskich przypowieści, legend, rodzinnych wspomnień i obrazów z przeszłości. Przyjaźń chłopca, a później dorosłego już mężczyzny i wdowy Grety spaja wszystko, przetykając wątki i nadając powieści cel, jakim jest zrekonstruowanie dziejów mieszkańców dworku przy ulicy Polanki.

„Śpiewaj ogrody” to misternie skonstruowana powieściowa kompozycja, której wątki mijają się, uzupełniają i przepływają tuż obok siebie, tworząc niezwykłą opowieść o miłości, wojnie i wszechogarniającej sile muzyki. Niczym w wielowarstwowej szkatułce jedna historia tworzy drugą i kolejną, legendy przechodzą w baśnie, wspomnienia codzienności w pełną pasji historię życia kompozytora i jego ukochanej żony. A wszystko to połączone niewidzialną, bo przecież zupełnie fikcyjną linią melodyczną wagnerowskiej opery, która nigdy nie powstała, a która jest i żyje w tym magicznym, chociaż brutalnym i naznaczonym wojną świecie powieści Pawła Huelle. Nie pozostaje nic innego jak dać się ponieść dźwiękom fletu i podążyć w piękną opowieść za Szczurołapem z Hameln.

O.

*Recenzja napisana dla księgarni internetowej Dybook, a którą możecie przeczytać również TUTAJ.

A na zakończenie życzenia dla Was 😀

WielkanocŻyczenia