„Dżozef” Jakub Małecki – recenzja PRZEDPREMIEROWA

Jakub Małecki przywraca do życia Dżozefa poprawioną i ponownie zredagowaną wersję powieści z 2011 roku, historię wielkiej literatury i tego, jak sami tworzymy swoją opowieść.

Bo dla Stasia najpiękniejsza nie była fabuła, styl autora, kunszt składania słów i zdań. Dla niego najważniejszy był sam proces czytania.

Być może pamiętacie tę pierwszą najważniejszą książkę. Książkę, która przemówiła do Was z półki w księgarni, z zaułka w bibliotece, z biblioteczki rodzinnej. Może znaleźliście ją przypadkiem w antykwariacie? A może ktoś bliski podarował Wam ją w prezencie? Może czekała na Was cierpliwie gdzieś ukryta, jak na Cmentarzu Zaginionych Książek? Być może macie książkę, która odmieniła dla Was rzeczywistość. Książkę, która towarzyszyła Wam w najpiękniejszych i najgorszych chwilach. Opowieść, która okazała się być wszystkim, w której nawet po latach można zagubić się na długie godziny, która hipnotyzuje słowem, przenika do samego sedna istnienia i nie ma możliwości, by ot tak się od niej oderwać Czytaj dalej

„Rdza” Jakub Małecki NAJLEPSZA POLSKA POWIEŚĆ 2017

Podejrzewam, że wszystko zaczęło się na długo przedtem, jeszcze zanim Niewidzialny Człowiek wirował w szalonym tańcu, zanim mała Tośka pokochała go miłością nieokiełznaną, zanim nadeszła wojna, a w pobliskich lasach płonęli ludzie. I zanim okupacja odebrała resztki nadziei. Jeszcze zanim mojego pradziadka zabrał ze świata niefortunny wypadek, zanim pojawiły się pierwsze bombowce nad Warszawą i wyrwały zionącą śmiercią dziurę w kamienicy mojej babci. Nawet jeszcze zanim pradziadek Szymka, Lucjan, zabił niedźwiedzia na Syberii gołymi rękami. Może wtedy, gdy przed domem Budzikiewiczów po raz pierwszy zakwitła ta przeklęta topola? Tak, to mogło zacząć się właśnie wtedy, ale nigdy nie będzie pewności.

Takie niewyraźne myśli, chaotyczne bańki historii i wspomnienia rodzinne wywołuje lektura najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli Rdzy. Czy to możliwe, żeby była lepsza od paraliżującego Dygotu? Bardziej przejmująca od Śladów? Czytaj dalej

KSIĄŻKI NA JESIEŃ

Moi Drodzy,

Lato już niemal przeminęło… Jesienne nuty rozbrzmiewają coraz intensywniej chłodnym wiatrem z północy, zacinającym deszczem od czasu do czasu, dłuższymi wieczorami, które zwiastują pierwsze koce i ciepłe skarpety. Przed nami rozogniony czerwieniami i żółcieniami wrzesień, rozstraszony październik z królestwem dyni, oraz listopad mroczny, zacinający, taki, jak u Joanny Bator, gdy nawet kałuże to przejścia do innego świata. Zawierucha nowej pory roku

Ale także magia. <3 Ta mroczna i ciemna, przynależna Ludziom Jesieni, jak nazwał ich Ray Bradbury, pełna duchów i tajemnic, które skrywają się w snujących mgłach. Ale nie tylko, bo w końcu jesień to czas leniwego rozkitwaszenia, to czas pierwszych gorących czekolad i miękkich swetrów. To dyniowe ciasto, kardamon i cynamon w powietrzu. I palone liście!

Aż chce się zakopać i poczytać co nieco Na takie jesienne dni i wieczory przygotowałam dla Was 10 wyjątkowych książek nowszych i starszych, takich, które znajdziecie w księgarniach, ale przede wszystkim w bibliotekach i antykwariatach. Warto o tym pamiętać.

Bo warto czytać. Czytaj dalej