Moi Drodzy,
Kwiecień przeminął niecnie, a do tego z TAKIM wiatrem tutaj na północy, że nawet ja, wielbicielka morskich chłodów zwątpiłam i zatęskniłam za słonkiem.
Jednak… taka aura przynajmniej sprawiła, że okopałam się w domu i zaczytałam się obłąkańczo, a jak wiemy, nie ma nic lepszego od szalonej lektury, gdy dmą wichry i zimno w kościach.
Opublikowałam 16 tekstów, w tym TOP15 ulubionych klasyków, Marry, Kiss, Cliff Book TAG, Diabelski Kocioł Book TAG i zorganizowałam Tydzień Czarownic na Wielkim Buku (TUTAJ i TUTAJ).
W kwietniu udało mi się pożreć aż 10 powieści i 2 opowiadania. Piękny wynik, oby tak dalej. 5 książek było w języku angielskim, a 7 po polsku, co również ogromnie mnie cieszy. 🙂