TOP 10 KSIĄŻEK MOJEGO ŻYCIA [edycja 2016]

Bombla_TOP10książkiżycia

Moi Drodzy,

Nadszedł ten wyjątkowy dzień, dzień specjalny dla każdego bukoholika, czyli Światowy Dzień Książki. Prawdziwe święto i wspaniała okazja, by zaczytać się jeszcze intensywniej, jeszcze bardziej obsesyjnie, tak, że nic, tylko spędzimy dzień tarzając się w literaturze, ewentualnie polując na okazje w księgarniach. <3

Na tę okazję postanowiłam odświeżyć pewien wpis, który czytelnicy Wielkiego Buka znają już, bo pojawił się na blogu mniej więcej dwa lata temu. A mowa tu o: TOP 10 KSIĄŻEK MOJEGO ŻYCIA.

Jednak tym razem, jako że vlog pojawił się dopiero rok temu, postanowiłam uzupełnić tamten wpis o filmik i podmienić jedną z pozycji, dodając dwie inne, które w ostatnich latach zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie. Tym samym niestety, mam nadzieję tymczasowo, z pierwotnej listy zniknął Markiz de Sade, którego odstawiłam chwilowo na półkę akademicką, a który z pewnością powróci do mnie z impetem.

Specjalnie dla Was:

TOP 10 KSIĄŻEK MOJEGO ŻYCIA edycja 2016.

Miłego oglądania!

Życzę Wam pięknego, zaczytanego Światowego Dnia Książki! <3

Bo warto czytać.

O.

Komentarze do: “TOP 10 KSIĄŻEK MOJEGO ŻYCIA [edycja 2016]

  1. (KB84) napisał(a):

    Wielki Buku, a kiedy doczekamy BOOKSshelve TOUR by Olga z Wielkiego BUKA Czekamy…… i Czekamyy…….

    • Bombeletta napisał(a):

      Ach, nawet nic nie mów, bo sama już nie wiem i mam bulwers na siebie – potrzebuję kilku dni pod rząd, żeby to ogarnąć, a na razie nie jest to możliwe. :/

  2. Cocteau & Co. napisał(a):

    „100 lat samotności” to rzeczywiście niezwykła książka. Muszę koniecznie do niej wrócić, bo poza ogólną atmosferą niewiele już pamiętam (czytałam ją mając jakieś 13 lat i możesz sobie wyobrazić jakie wrażenie wywarła na tak młodej dziewczynie :D). Nad moim osobistym Top 10 jeszcze się nie zastanawiałam, ale na Top 3 na szybko chyba mogę się pokusić. Na pewno znajdzie się w nim „Katedra Marii Panny w Paryżu” V. Hugo, czyli prawdziwy „Dzwonnik z Notre Dame” bynajmniej nie dla dzieci. 😀 Swoją drogą, jestem bardzo ciekawa, czy czytałaś i co o niej sądzisz? Miejsce drugie chyba przypadnie Charles’owi Baudelaire’owi za całokształt – kocham prawie wszystko, co wyszło spod jego pióra, prozę i poezję. Na trzeciej pozycji może „Kosmos” Gombrowicza za cudowne szaleństwo. 🙂

    • Bombeletta napisał(a):

      Też miałam 13 lat jak po raz pierwszy sięgnełam po „Sto lat samotności”! 😀 Od tamtej pory wracam do niej co kilka lat i robi wciąż olbrzymie wrażenie. 🙂
      „Katedrę…” czytałam w liceum i potem w oryginale na studiach razem z „Nędznikami” – uwielbiam Wiktora Hugo i jego portret miasta. Planuję jeszcze w tym roku o „Katedrze…” opowiedzieć. 🙂

Dodaj komentarz: