Site icon Wielki Buk

Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu #1: „Królowie Dary” Ken Liu – recenzja

Bombla_KrólowieDary

Rewolucja stanowi jeden z najpopularniejszych współczesnych tematów w literaturze fantastycznej, zarówno w odmianie lżejszej, młodzieżowej, jak w ambitniejszej, nawiązującej do epickich tytułów  historii. To taki temat-rzeka, idealny punkt wyjścia, z którego zawsze można coś wycisnąć, można wykorzystać i nawet we wtórnej formie ma szansę zadowolić często wybrednych czytelników oraz fantastycznych wyjadaczy. Tyrania, reżim totalitarny we wszystkich możliwych odsłonach, podbite królestwo, którego mieszkańcy szukają wyzwolenia na wszelkie możliwe sposoby. Rodzi się bunt, powstaje jeden wybraniec lub grupa podżegaczy, rodzi się symbol i zaczyna się walka.

O upadku tyrana, o powstaniu i rewolucji, która przynosi ze sobą wyczekiwane zmiany oraz skomplikowane wyzwania opowiada epicka powieść Kena Liu, pierwszy tom wielowątkowej opowieści przepełnionej orientalnym duchem Dalekiego Wschodu, czyli „Królowie Dary” z cyklu Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu. To historia Chin opowiedziana na nowo, tak jak pragnął tego Ken Liu, tak jak wyobraził sobie wydarzenia, które mogły wydarzyć się w zamian.

Pod rządami nowego cesarza źle się dzieje na Wyspach Dary. Królestwo zostało zjednoczone, ale mimo to jego mieszkańcy cierpią, są wyzyskiwani i nieszczęśliwi. Lud powstaje i rusza do walki z tyranem, a to wszystko pod sztandarem ulicznego cwaniaka Kuni Garu oraz członka znamienitego rodu Mata Zyndu. Tych dwóch połączy ambicja i pragnienie obalenia władzy, by zmienić bieg historii. Rusza rewolucja i nic nie będzie już takie jak przedtem.

W „Królach Dary” Ken Liu postawił przede wszystkim na rozbudowany, dopracowany świat przedstawiony. Dzieje bohaterów, tych pierwszo i drugoplanowych stanowią tu swoiste dopełnienie i wyjaśnienie zależności panujących wokół. Sama fabuła powieści jest na swój sposób uproszczona – u Kena Liu liczy się przede wszystkim forma i budowana atmosfera wokół opisywanych wydarzeń. Liczy się także historia i mitologia, dzięki której czytelnik zanurza się w tej wyjątkowej dalekowschodniej krainie fantastycznej wyobraźni. Tu wszystko i wszyscy mają znaczenie, nic nie dzieje się przypadkiem, a każda postać ma swój wkład w nadchodzące zmiany. Czytelnik poznaje Wyspy Dary z różnych perspektyw, zagląda do domów uciskanych biedaków, ale także w oczy tym, którzy próbują nimi władać i dzięki temu tylko od nas zależy w jaki sposób odbierzemy całą historię.

„Królów Dary” wyróżnia w gatunku orientalna, dalekowschodnia nuta i misternie wyrzeźbiony słowami świat, jednak wciąż brakuje tutaj lekkości, tego, co znaleźć można chociażby w Sadze Pieśni Lodu i Ognia George’a R.R. Martina. Mogłaby to być wada, niemniej dzięki zmianie ośrodka ciężkości jest w tym cyklu coś poetyckiego – jest dopieszczony język, mistycyzm i epickość na wszystkich frontach. Nawiązania do chińskiego folkloru oraz tradycji nadają wyjątkowy ton całości, podobnie jak pięknie dopracowane opisy wciągające w opowieść o ostatecznej rebelii. Należy też zwrócić uwagę na wyjątkową strukturę „Królów Dary”, meandrującą w czasie, przestrzeni i w opowieści jako takiej. To wszystko sprawia, że zwolennicy fantasy w tej rozbudowanej, nawiązującej do historii wersji odnajdą tu z pewnością coś dla siebie.

To wymagająca i piękna opowieść, a jak sam zacytował w jednym z wywiadów Ken Liu: To „Eneida” pośród powieści fantasy, to „Wojna i Pokój” powieści fantasy, to opowieść o powstaniu i upadku dynastii Han jako powieść fantasy. I być może coś w tym jest.

O.

FABUŁA:

TEMATYKA:

DLA KOGO?

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Sine Qua Non. <3

**Po więcej „Królów Dary” & KONKURS zapraszam na vloga! Filmik wieczorkiem. 🙂

Exit mobile version