Największy atak cyberterrorystyczny w historii Stanów Zjednoczonych w sensacyjnej powieści Gdzie jest prezydent pióra jednego z najsłynniejszych pisarzy świata Jamesa Pattersona, napisany we współpracy z Billem Clintonem.
Wyobraźcie sobie najniebezpieczniejszy cyberterrorystyczny atak w historii ludzkości, który odetnie nas dosłownie od wszystkiego. Zniknie prąd, dostęp do wody, padnie transport, wszelka komunikacja To tylko początek chaosu na światową skalę. Upadną giełdy, handel nie będzie możliwy, nadejdzie czas głodu i buntu. Czas rewolucji. Zginą miliony ludzi. Świat podda się anarchii, a naprawienie strat zajmie kolejne dziesiątki lat. Przed widmem takiego ataku stają Stany Zjednoczone i tylko jeden człowiek trzyma w rękach przyszłość swojego kraju prezydent USA. Czy uda mu się powstrzymać zagrożenie?
Akcja akcją, cyberterroryzm cyberterroryzmem, ale to co najważniejsze w powieści Pattersona to zwrócenie uwagi na wciąż żyjący, wciąż dychający amerykański patriotyzm, dzisiaj już nieco mniej żywy niż w czasach chociażby reaganowskich, ale wciąż gorący. Przeciętni Amerykanie, tacy naprawdę przeciętni, z tego osławionego „flyover country” nie zaś z samych elitarnych wybrzeży to ludzie patriotyczni. Dumnie powiewają swoimi flagami i z jeszcze większą dumą recytują strofy swojego hymnu są mniej lub więcej, ale jednak dumni ze swojego aparatu państwowego, ze swoich tradycji, i z chęcią się tym dzielą. Tego patriotycznego ducha czuć w tej książce. To patriotyczne przesłanie z niej się wyłania ze strony na strony, by zatriumfować wraz z końcem opowieści.
Gdzie jest prezydent to nieskomplikowana, przyjemna powieść sensacyjna, która zadowoli wszystkich czytelników, którzy spragnieni są akcji rozpędzonej na łeb na szyję w iście amerykańskim stylu. James Patterson do perfekcji dopracował ten gatunek literacki, a tym samym jest to kolejna powieść z pattersonowskiej stajni napisana i wykreowana pod konkretny schemat, na konkretną miarę. Jeśli chodzi o współudział Billa Clintona, to trudno powiedzieć ile znajduje się w fabule inwencji twórczej byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, niemniej wyłowić można kilka konkretnych odniesień do jego prezydentury, można dostrzec też kilka elementów, w których udzielił pisarzowi konsultacji. Całość jest lekka, współczesna i bardzo w duchu tu i teraz, niemal gotowa pod scenariusz filmowy lub serialowy. Klasyczny Patterson, nic dodać, nic ująć.
O.
*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem ZNAK. <3
**Zapraszam na film i na konkurs!