W dniu tak miłosnym z miłości do książek o książkach o miłości na Wielkim Buku – ulubione romantyczne opowieści i z motywem miłosnym też. Trochę klasyki, trochę tytułów starszych i nowszych. Nie tylko na Walentynki!
„Niebezpieczne związki” Pierre Choderlos de Laclos
Moja najulubieńsza powieść o miłości, z najulubieńszą parą w historii literatury. O miłości pozbawionej wszelkich złudzeń. Libertyńskiej, okrutnej, bezwzględnej wizja cielesnych uniesień i zwyrodniałych zakładów w starciu z delikatną, niewinną, przejmującą siłą prawdziwej miłości, czyli Markiza de Merteuil i Wicehrabia de Valmont brylują w jednej z najwspanialszych miłosnych opowieści wszech czasów. RECENZJA
„Zdarzyło się nad jeziorem Mystic” Kristin Hannah
Kristin Hannah to mistrzyni powieści obyczajowych. Dobrze wie, jak poruszyć najczulsze struny w naszych sercach. Przed czytelnikiem historia zdrady, rozstania i powrotu do domu. Także poszukiwania istoty samej siebie po latach poświęcania się dla innych. A w tle małe amerykańskie miasteczko i jego tajemnice. Wspaniała lektura! RECENZJA
„Błękitny Zamek” Lucy Maud Montgomery
Ciepła, czuła i niezwykła opowieść o niejakiej Joannie Stirling, która skonfrontowana z ostateczną diagnozą lekarską zaczyna żyć od nowa. I przy okazji odnajduje miłość – cichą, spokojną, ukrytą w najmniejszych gestach, pośród wspólnych oddechów i uśmiechu. Miłość, która jest jak bezpieczna przystań, jak azyl, jak ten tytułowy błękitny zamek, o którym skrycie marzymy. Wspaniała i kojąca! RECENZJA
„Rafa” Nora Roberts
Nora Roberts napisała już z milion książek, ale! Pośród nich wyłowiłam… „Rafę”! Cudownie niezobowiązujący sensacyjno-przygodowy romans z hiszpańskimi galeonami, zatopionym skarbem i klątwą w tle. Dwoje młodych ludzi połączyła wspólna pasja i jedno pełne dramatycznych zwrotów lato. Spotkają się znów po latach, dojrzali, dorośli, z bagażem własnych emocji i doświadczeń. Ale też wspólnym marzeniem i wrogiem, który śledzi każdy ich krok. Absolutnie fantastyczna powieść!
„Dziwne losy Jane Eyre” Charlotte Brontë
Skromna Jane Eyre i buńczuczny Edward Rochester. Miłość, która jest pełna poświęceń. Miłość, która obala konwenanse. Miłość, która jest silniejsza niż bolesna przeszłość. Czyli zwyczajna, tak bardzo świadoma siebie Jane i Pan Rochester o bajronicznym spojrzeniu, a wokół tajemnice rozwrzeszczanych korytarzy posiadłości Thornfield. Ponadczasowa. RECENZJA
„Poszukiwany ukochany” Beth O’Leary
Najnowsza powieść brytyjskiej autorki, ulubiona już, bo najbardziej wzruszająca. Trzy kobiety i jeden mężczyzna. Jedna wielka tajemnica. Opowieść o tym, że nigdy nie widzimy wszystkich części układanki, jesteśmy częścią czegoś większego, co często może nas po prostu zaskoczyć. Mnóstwo wylanych łez, wstrzymanych oddechów, zasmarkanych chusteczek. I niby happy end, ale… z twistem. RECENZJA
„Emma” Jane Austen
Emma. Jej postać urzekła mnie jak żadna inna z bohaterek tej brytyjskiej pisarki. I George Knightley, który jej towarzyszył. Udowadniają, że w miłości nie można szukać tylko ulotnych, chwilowych wrażeń, porywów serca, szaleństwa namiętności, ale stałości, zrozumienia i głębokiej przyjaźni. I to jest największe szczęście. RECENZJA
„Anna Karenina” Lew Tołstoj
Bohaterowie Tołstoja o miłości marzą, do miłości lgną, o miłości śnią, ale miłość ma być spełnieniem pewnego marzenia, ma być nadzieją na lepsze jutro, ma stanowić obietnicę, że życie nie jest tylko tym, czym wydaje się tu i teraz. Miłość jest tu zgubna, jest przepastna, jak otchłań więcej odbiera niż daje. I z jednej strony to Anna i Wroński, ale z drugiej wszystkie te opętane marzeniem postacie wokół nich. RECENZJA
„Love, Rosie” Cecelia Ahern
To powieść nietypowa, dość niezwykła, bo nie sposób nazwać jej inaczej, jak powieścią epistolarną, uwspółcześnioną tu i ówdzie, jednak opartą na wymianie pisemnych dowodów wzajemnego uczucia. Czytelnik znajdzie tu dziesiątki maili, smsów, listów… Urzeka swoją prostolinijnością oraz ładunkiem pozytywnych emocji. Opowieść o miłości, o przyjaźni i niefortunności losu, który zamiast sprzyjać, potrafi nieźle dokuczyć, odwlekając spełnienie w czasie. RECENZJA
„Beach Read” Emily Henry
Opowieść o pisarzach, o pisaniu i rodzących się w bólach opowieściach. A także o miłości, która pojawi się niby przypadkiem, ale zagości w sercach dwojga autorów już na stałe. On i ona, jak ogień i woda. On, poważny pan pisarz. Ona, popularna autorka romansów. Oboje w kryzysie. Ta historia to letnia, nowoczesna edycja „Dumy i uprzedzenia”. Jest miłośnie, leciuchno, ale jest też dramatycznie, bo dwoje dorosłych ludzi niesie ze sobą emocjonalny bagaż, z którym muszą sobie poradzić. RECENZJA
„Wielkie nadzieje” Charles Dickens
Tajemnice przeszłości, zbrodnie i dorastanie w cieniu trudnej miłości. Miłość u Dickensa bywa naiwna, kiedy jest tą pierwszą i największą. Bywa zwodnicza, kiedy ktoś tylko gra w grę miłości. Bywa okrutna, kiedy ktoś łamie komuś serce. I wreszcie jest mściwa i zbrodnicza, bo potrafi poświęcić wszystko, by zniszczyć komuś życie. Niezapomniana! RECENZJA
„Powrót” Nicholas Sparks
Pełna ciepła i uroku opowieść, której bohaterowie walczą z przeciwnościami losu i próbują odnaleźć się pośród kolejnych wyzwań, jakie napotykają na swojej drodze. Do Sparksa powracam zawsze po dobre emocje i po porządną dawkę wzruszeń, po dobre zakończenie, które niesie katharsis. I po bohaterów, do których przywiązuję się, których rozumiem, którzy stają się bliscy. Ta do tej pory była mi najbliższa. RECENZJA
„Wichrowe Wzgórza” Emily Brontë
Nie mogę żyć bez mego życia! Nie mogę żyć bez mojej duszy! Czyli Heathcliff i Cathy, Cathy i Heathcliff, których udręczone dusze na zawsze będą poszukiwać się w zaświatach i wykrzykiwać swoje imiona. To opowieść o wielkiej, przeklętej miłości, która nigdy nie mogła zostać spełniona. O duchach, które nie znają ukojenia. RECENZJA
„Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell
Epicki konflikt Wojny Secesyjnej tworzy niezrównane tło dla opowieści o miłosnym trójkącie pomiędzy południową belle Scarlett O’Harą a Rhettem Butlerem i Ashleyem Wilkesem. Jedna kobieta i dwóch mężczyzn uwikłanych w jej grę, z której tylko ona może wyjść zwycięsko. To historia pełnej pasji, złości i zazdrości kobiety, która jest zdolna zrobić wszystko by przetrwać. Wspaniała proza z klasycznym rozmachem. RECENZJA
BONUS: „Misery” Stephen King
Przewrotnie, bo o obsesji, a od miłości do obsesji droga niedaleka. Miłość obsesyjna więc, wypaczona i zdegenerowana. Nie inaczej można opisać uczucie, którym niejaka Annie Wilkes darzy swojego ulubionego pisarza, Paula Sheldona. Jest jego NAJWIĘKSZĄ WIELBICIELKĄ. W jej mniemaniu, jedyną taką pośród tysięcy jego czytelników. Kiedy nadarza się okazja, Annie wykorzystuje socjopatyczny spryt, by uwięzić swojego idola, z dala od wszelkiej cywilizacji. I ukochać go jak tylko ona potrafi. RECENZJA
Bo warto czytać.
O.