
Kryminały polskie i zagraniczne idealne na jesienne wieczory.
„Polowanie na Babiej Górze” i cała seria z Baśką Zajdą Irena Małysa
Babia Góra. Klimaty górsko-lesiste. Motywy różnorodne. Tajemnice i zbrodnie. Nie tylko współczesne! I jeszcze Baśka Zajda, dawniej policjantka, teraz prywatna detektyw, która robi wszystko, żeby dotrzeć do prawdy. Uwielbiam tę serię Ireny Małysy, na którą obecnie składa się tomów pięć: „W cieniu Babiej Góry”, „Więcej niż jedno życie”, „Daleko od Babiej Góry”, „Demony Babiej Góry” i najnowszy „Polowanie na Babiej Górze”. Jeśli chcielibyście rozpocząć przygodę z tą serią, to drogi macie dwie. Albo zaczynacie klasycznie od tomu pierwszego i kontynuujecie przygodę po kolei. Albo zaczynacie od „Polowania na Babiej Górze”, które jest o tyle świetną powieścią, że chociaż jest częścią cyklu, to stanowi zupełnie osobną opowieść i można potraktować ją, jak wstęp zarówno do samej postaci Baśki, jak i przestrzeni wokół niej. Posłuchajcie.
Nadchodzi czas corocznego biegu na Babiej Górze. Wszystko jest przygotowane, biegacze na starcie i nawet pogróżki o „Babiej, która spłynie krwią” nie robią na nikim wrażenia. A powinny! Wkrótce bowiem biegacze zaczynają znikać ze szlaku, a nawet… TRACIĆ GŁOWY (dosłownie!). Baśka Zajda rusza na łowy, a obok jej wierna suczka Chytra. Razem rozwiążą zagadkę, która sięga czasów II Wojny Światowej i miejscowej historii.
Rewelacja. Ale po kolei. To, co uwielbiam w serii o Baśce Zajdzie to jej różnorodność. Każdy tom jest ciut inny, odmienny. Zmienia się otoczenie, zmienia się sceneria, tylko Baśka pozostaje Baśką. Ta kobieta to ma kondycję i ma pasję i jak rusza na łowy, to wiadomo, że zajrzy pod każdy kamień i sprawdzi każde drzewo. Rzuca wszystko i nawet potrafi biec jak szalona, do utraty tchu, byle złapać sprawcę, byle dotrzeć do sedna sprawy. Jak się za coś zabiera, to wiadomo, że poznamy odpowiedzi. A odpowiedzi są naprawdę fascynujące!
W „Polowaniu na Babiej Górze” śledzimy dwa wątki. Z jednej strony, mamy historię współczesną, w której rozgrywa się wspomniany przeze mnie bieg i giną ludzie. Z drugiej strony, mamy wątek historyczny, cofamy się do początku II Wojny Światowej i śledzimy losy miejscowego chłopaka, jego sąsiadów, rodziny i okolic. To przerażająca i smutna opowieść tego regionu, wspomnień, których konsekwencje oddziałują na to, co tu i teraz. Obie opowieści spójnie łączą się w całość i jest to jedna z najlepszych fabuł w kryminale, jakie do tej pory poznałam.
„Miasto mgieł” Michał Śmielak
Jesienny Sandomierz skąpany w deszczu i morderca przyczajony w mgle… Ktoś zabija kobietę, a charakterystyczny, makabryczny element wskazuje na motyw wampiryczny. Jest wspaniała panorama miasta, mnóstwo smaczków historycznych i zagadka, która aż prosi się o swój własny serial.
„Poszukiwacz zwłok” Mieczysław Gorzka
Powinnam napisać „Poszukiwacz zwłok” i „Wilczyca”, bo to jedna opowieść zamknięta w dwóch tomach. Przerażająca historia polowania na kogoś, kto jawi się być niczym duch… Skomplikowane tropy, niewyjaśniona przeszłość i sprawy osobiste śledczych tworzą jedyną w swoim rodzaju nastrojową mieszankę.
„Skóra” Piotr Kościelny
Kto ma ochotę na coś ekstremalnego – historia mordercy, który pozostawia po sobie makabryczne eksponaty. Całość jest przepełniona okrucieństwem, duchotą i czystym złem, tak charakterystycznym dla opowieści Kościelnego. Tutaj człowiek człowiekowi potworem.
„Jaskinia Milczących” Emilia Szelest
Istnieje pewna zakopiańska legenda – o śpiących rycerzach, skarbie i jaskini, w której można zniknąć. I ludzie faktycznie znikają bez śladu. Tropy zaginięć podejmuje młoda policjantka, a u jej boku dziennikarz śledczy. Jest nastrojowo, górsko i miejscami również obyczajowo.
„Oziębłość” Jolanta Żuber
Sparaliżona młoda dziewczyna, jej opętana pragnieniem spieniężenia tragedii matka i ktoś, kto zrobi wszystko, by zniszczyć je obie. To jest historia pogmatwana, straszna w kilku aspektach i zaskakująca w konkluzjach. Pochłonęłam na jedno słuchanie.
„W cieniu zła” Alex North
Dwadzieścia pięć lat temu, w miejscowym lesie w małym miasteczku dokonano makabrycznej zbrodni. Teraz znów ktoś ginie w lesie, a miejsce zbrodni przypomina tamto sprzed lat. Powracają demony sprzed lat i zatarte traumami wspomnienia. To historia z pogranicza kryminału, thrillera i grozy. Miazga od autora „Szeptacza”.
„Wszystko dla N” Kanae Minato
Japońska bestsellerowa autorka, która wbiła nas w ziemię „Wyznaniami” powraca z nową opowieścią o tajemniczym zabójstwie w luksusowym apartamentowcu i trojgu podejrzanych. Co tam naprawdę się wydarzyło? I co odkryjemy z kolejnymi wyznaniami gości? Szalona i nieodkładalna.
„Wiligia Wszystkich Świętych” Agatha Christie
Jest coś takiego w prozie Christie, co jesienią działa na mnie podwójnie. Herkules Poirot i zagadka z motywami Halloween! Ktoś podczas corocznej zabawy zabija nastoletnią dziewczynkę. Ba, ginie też mały chłopiec. Zaczyna się śledztwo, które poprowadzi Poirot w przeszłość.
Bo warto czytać.
O.
