Moi Drodzy,
Widziałam ostatnio przebiśniegi! I źdźbła świeżutkiej trawy mozolnie wybijające się z ziemi, a nawet pączki grubaśne na drzewach, które czekają tylko na sygnał, by wystrzelić z impetem pysznością zieleni. Wiosna! Czekam już z utęsknieniem na słoneczne ciepełko i na wszystko co najlepsze w tej porze roku.
Wiosna to dla mnie czas nowych początków. Jakby Nowy Rok dla spóźnialskich, bo o ile postanowienia noworoczne można zignorować na rzecz ciepłego koca, kubka gorącej czekolady i obserwowania hulającego wiatru za oknem, to już wiosennego powiewu soczystej pobudki zignorować nie sposób. Czas się ocknąć z zimowego snu, odkurzyć dosłownie i w przenośni, przemyśleć pewne sprawy i zaatakować ten czas odrodzenia znienacka!
Co roku wybór wiosennych lektur dla Was traktuję jako swoiste wyzwanie. To muszą być prawdziwe nowalijki rześkie, chrupiące, lekkie, które dostarczą nam nie tylko satysfakcji z lektury, ale także wszelkich możliwych wartości odżywczych.
Dlatego w tym roku postanowiłam Was zainspirować wybrałam pięć (a w zasadzie sześć wiadomo, oszukaństwo), powieści, które pobudzą Was do działania, które być może Was do czegoś natchną, coś zasugerują. Może wywołają swoiste katharsis, a może zadziałają odświeżająco na Wasze zaczytane dusze.
Jedno jest pewne warto zaczytać się wiosną i nie tylko.
Bo warto czytać.
O.
SIDDHARTHA HERMAN HESSE
Zanim jeszcze wyjazdy do aśramów w Indiach stały się modne, zanim wyzwolona młodzież przejęła religijną symbolikę Wschodu, zanim pojawiło się Jedz, módl się kochaj, to w 1922 roku wyobraźnią czytelników zawładnął Siddhartha i jego podróż ku samorealizacji. W drodze do szczęścia przeżywa rozterki i wahania, smakując życie na różne sposoby.
Inspiracja: duchowe poszukiwania, odpowiedź na najważniejsze pytania, poszukiwanie szczęścia.
ATLAS ZBUNTOWANY AYN RAND
Kim jest John Galt? Jeśli nie szukamy duchowych doznań, jeśli pragniemy spojrzeć na świat obiektywnym wzrokiem pewnej swojego istnienia jednostki, a szukamy wzorców do naśladowania, to opowieść o tych tytanach kreatywności, o ambitnych atlasach tego świata będzie właśnie dla Ciebie. Odważ się być sobą, pokaż swoją siłę i nie bój się zbuntować przeciw szarym masom, gdy przyjdzie czas walki o swoją godność.
Inspiracja: samodoskonalenie, ulepszanie siebie, odnalezienie swojego głosu.
TAJEMNA HISTORIA DONNA TARTT
Kiedy literatura przejmuje sposób myślenia, kiedy jest całym życiem i celem samym w sobie. Jak daleko można się posunąć, by przeżyć ją na własnej skórze? Jak w chwili największej apatii poczuć, że żyje się naprawdę? Niemal idealna, wspaniale erudycyjna, wymagająca opowieść o bachanaliach literatury, o smakowaniu słowa i zanurzaniu się w światy bezlitosnych bogów, którzy mogą opętać Wasz umysł.
Inspiracja: rozwój intelektualny, poszukiwanie metafor, doszukiwanie się ukrytych sensów, tropienie śladów literackich epok.
DZIKA DROGA CHERYL STRAYED
Kiedy potrzeba ucieczki od codzienności, wyciszenia i zdystansowania się nie tylko od całego świata, nie tylko od obowiązków, ale też od samego siebie. Kiedy trzeba samemu sobie rzucić wyzwanie i udowodnić, że można doprowadzić sprawy do końca, iść przed siebie, nawet jeśli nie będzie łatwo, nawet jeśli rozpadną się buty, a stopy pokryją pęcherze. Na przekór wszystkiemu, by odnaleźć na końcu drogi siebie.
Inspiracja: szukanie życiowej motywacji, poszukiwanie własnej drogi, pogodzenie się z przeszłością, by tworzyć lepszą przyszłość.
WIELKI GATSBY FRANCIS SCOTT FITZGERALD
Czyli opowieść o bezpowrotnie utraconych ideach i wartościach młodości, które tkwią u podstawy człowieczeństwa. O bezpodstawnych porywach serca, o zblazowaniu i znudzeniu życiem, które przecieka przez palce. Historia wielkich nadziei, upadłych marzeń, straconego pokolenia, które zapomniało, co to znaczy żyć tu i teraz, goniąc nieustannie przeszłość.
Inspiracja: klasyk, który przypomina, co jest w życiu ważne, i że nie warto zaprzepaszczać lat młodości, które miną bezpowrotnie i nigdy nie wrócą.
BONUS dla wymagających
S J.J. ABRAMS
Literacki kolos i hołd złożony tradycyjnej książce. S jak Sekret. S jak odwieczna tajemnica. S jak klucz do istnienia. Trzy opowieści zamknięte w wyjątkowej oprawie, która sama w sobie stanowi opowieść. Skomplikowane? A to dopiero początek przygody! To historia poszukiwania, budowania i naprawiania swojej utraconej tożsamości, tworzeniu siebie ciągle od nowa. To wielowymiarowe doświadczenie czytelnicze, które trzeba przeżyć!
Inspiracja: skomplikowana literacka zagadka, która zadaje więcej pytań niż daje odpowiedzi, ale stanowi piękną podróż na nieznane lądy książkoholicznych poszukiwań.
Atlas zbuntowany to jest taka książka, która bardzo długo zostaje z człowiekiem. Choć minęło już kilka lat, odkąd ją przeczytałam, dalej ją wyraźnie pamiętam to piorunujące wrażenie, jakie wywiera. Wizja świata pogrążającego się w chaosie bez tych najlepszych, najmądrzejszych, najsilniejszych była naprawdę przerażająca. A opowieść inspiruje do samorozwoju, choćby pod prąd i na przekór wszystkim, rzeczywiście! Widziałaś może film? Ja się przymierzam od pewnego czasu, ale trochę się go boję, bo opinie ma, delikatnie mówiąc, nie za dobre.
Twórczość Ayn Rand robi wrażenie i pozostawia po sobie ślad, zdecydowanie. „Hymn” i „Źródło” działają z równą siłą, co „Atlas…”.
Niestety ekranizacja jest bardziej „dobrymi chęciami” niż dobrym kinem – moim zdaniem straszna słabizna.
Kusisz tą „Tajemną historią”. Szczerze mówiąc nigdy nie miałam specjalnie ochoty, by sięgnąć po coś Donny Tartt, ale Twoja recenzja spowodowała, że naprawdę zainteresowałam się tą książką. Cóż, kolejna dopisana do listy. 😀
To porządny kawał literatury, który wymaga od czytelnika, więc mam nadzieję, że „Tajemna…” Ci się spodoba. 🙂
Wiosna rzeczywiście jest szczególna , jako pora, w której kiełkują nasze przysłonięte zimowym sybarycko-domatorskim zaszyciem czytelniczym porywy ku lekturom świeżym, jędrnym i nieco nawet surowym 😉
„Tajemna historia” wodzi mnie na pokuszenie od dawien dawna i może w końcu lody mojej ambicji skruszeją, a ja dam się urzec misternej konstrukcji… Podejmuję wiosenne postanowienie! 🙂
Dziękuję za inspirującą dawkę wiosennych lektur!
Tajemna historia ciągle jeszcze przede mną. Wielki Gatsby też na mojej liście do przeczytania. Czemu mi do nich nie po drodze, nie mam pojęcia 😀
Pozdrawiam!