
1 września 1939 roku.
Czarna data, która zapisała się we współczesnej historii ludzkości jako jeden z najtragiczniejszych dni, zwiastujący śmierć ponad 60 milionów ludzi, w tym mniej więcej 6 mln polskich obywateli, z czego ok. 3 mln to byli polscy Żydzi wymordowani w obozach zagłady. 60 milionów ludzi. Liczba niewyobrażalna. Tak wielka, że nieogarnięta umysłem.
Dlatego nie można się dziwić, że II Wojna Światowa to kolektywna trauma, jaką noszą w sercu kolejne powojenne już pokolenia, którą nosimy w sercu my wszyscy, a z której najpewniej jeszcze długo nie będziemy potrafili się otrząsnąć.
Dzisiaj mija 78 lat, odkąd Hitler bez wypowiedzenia wojny zaatakował Polskę i rozpoczęła się rzeź narodów.
Pamiętajmy i pielęgnujmy tę pamięć, sięgając po opowieści o II Wojnie Światowej, zarówno te prawdziwe, oparte na faktach, jak i te inspirowane, fikcyjne, które na nowo odbudowują mit i zapisują się w naszych sercach.
„Zawsze jest coś, czego nauczyć można się z historii. A skoro II Wojna Światowa była, według ogólnej zgody, największym i najpotworniejszym wydarzeniem w historii, to sensownym jest studiowanie jej w stopniu większym, niż innych wydarzeń historycznych.”
Sir Max Hastings






Zabić można na wiele różnych sposobów. Człowieka ogranicza jedynie wyobraźnia. Pisać o zabijaniu też można na wiele sposobów, inspirować się, podglądać, podpatrywać to tu, to tam. Sięgać do gazet, dokarmiać się wiadomościami, zaglądać do sieci, oglądać filmy i czytać, czytać, czytać Kiedy twórcy kryminałów piszą o śmierci, nomen omen zmuszeni są powielać pewne schematy w nieskończoność. Zbrodnie powracają, nakładają się, powielają i nawet najwięksi miłośnicy gatunku mogą czasami poczuć się znużeni, gdy po raz kolejny czytają niemal o tym samym, jedynie w odmiennych aranżacjach. Jednak czasami pisarz pójdzie o krok dalej, wyprzedzi modę, wpadnie na świeży trop, na element wykorzystywany od czasu do czasu, niepopularny jeszcze, wciąż fascynujący Taka zbrodnia w kryminale jest na wagę złota.

