Bezsenne Środy: „Zapisane w wodzie” Paula Hawkins – TOTALNA REHABILITACJA!

Istnieją takie miejsca na świecie, które przyciągają zdesperowane dusze, tych, którzy pragną odejść na zawsze, na własne życzenie. Miejsca mroczne, tajemnicze, naznaczone ludzką tragedią, rozpaczą, smutkiem tak dojmującym, że niemal niepojętym zwykłym, zadowolonym, pogodzonym z życiem śmiertelnikom. To tutaj przybywają samobójcy z całego świata, by spędzić ostatnie sekundy swojej egzystencji, by po raz ostatni stawić czoła przeznaczeniu. Jedni wracają do domów, pełni nowej nadziei, świadomi, że otchłań oddała spojrzenie i udało im się utrzymać ten wzrok z głębin ciemności. Inni niestety oddają się nicości, jej przyciągającej mocy.

Takim fikcyjnym miejscem samobójców jest miasteczko Beckford w Wielkiej Brytanii, w którym według legend dawniej pławiono czarownice. Miasteczko, które wykreowała autorka bestsellerowej Dziewczyny z pociągu, czyli Paula Hawkins, a która powraca z przejmującym thrillerem o kobietach wyklętych Zapisane w wodzie.

Czytaj dalej

„Rudolf Gąbczak i stan wyjątkowy” Joanna Fabicka – recenzja

Poznajcie Rudolfa Gąbczaka! Kiedy to wszystko się zaczęło? Zdaje się, że cała wieczność minęła, odkąd piętnastoletni Rudolf z krzywym zgryzem zaczął opisywać koszmarne życie dojrzewającego nastolatka w swoim rozbrajająco zabawnym pamiętniku. Odkąd rapował z ziomalami, przeżywał hikikomori i debiutował na deskach teatru. Odkąd przeżywał pierwsze miłosne uniesienia, nie do końca udane seksualne doświadczenia i towarzyszył nawet przy narodzinach małego Rudolfa nr 2. Odkąd wyprostował zęby, został aktorem i przeżywał erotyczne uniesienia z Brukselką. Piętnaście lat życia i złoty medal w nieudacznictwie.

Teraz Rudolf Gąbczak powraca. Bohater przezabawnej serii autorstwa Joanny Fabickiej nie przestaje mieć niesamowitego pecha i dzisiaj jako niespełna trzydziestoletni mężczyzna musi przetrwać Stan wyjątkowy.

Czytaj dalej

Tydzień Blogowy #80

Moi Drodzy,

Przed nami nowy tydzień, pełen pracy, wyzwań i iluzji wiosennego słońca, które nas mami, kusi, kokietuje, ale zdecydowanie jeszcze nie grzeje. Kolejne dni zapowiadają się dla mnie szaleńczo! Trzymajcie mocno kciuki! <3 I będą też wieści pełne ekscytacji! No ale wszystko w swoim czasie. 😉

A w taki czas wiosenno-przedwiosenny, oszukańczy, przy poniedziałku na dokładkę sprawdzi się porządna kawa, herbatka lub coś innego rozgrzewającego i mała przerwa na coś pysznego, co Wam przygotowałam: TYDZIEŃ BLOGOWY.

Do poczytania i oglądania.

Bo warto czytać.

O.

Czytaj dalej

„Nie ma jej” Joy Fielding – recenzja

To miały być piękne, rodzinne wakacje. Majowe słońce Portugalii, kurort nadmorski Praia da Luz, cała rodzina w komplecie i grupa najbliższych znajomych z towarzyszącymi im dziećmi. Młode małżeństwo, para dwuletnich bliźniaków i trzyletnia dziewczynka, która przeszła do historii kryminologii. Tego wieczoru maluchy zostały same w łóżkach, a rodzice stołowali się w hotelowej restauracji zaledwie pięćdziesiąt metrów od apartamentu, czuwając co rusz nad ich spokojnym snem. Szczelnie zamknięte drzwi, rodzice tuż tuż, a mimo to, ich córka zniknęła. Otwarte okno, krzyk, policja. Reszta jest już historią. Poszukiwania, oskarżenia i brak jakichkolwiek odpowiedzi.

Ta opowieść wydarzyła się naprawdę. Dwa dni temu, 3 maja 2017, minęło dziesięć lat odkąd słuch o tamtej dziewczynce zaginął. Teraz jej duch powraca, inspirując kanadyjską pisarkę Joy Fielding do napisania przejmującego thrillera Nie ma jej i szukania odpowiedzi na dręczące pytanie co stało się z dzieckiem?

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Serafina i czarny płaszcz” Robert Beatty PATRONAT

Napisanie powieści grozy, która wywoła ciarki na plecach czytelnika i na chwile odbierze mu to wszystko, co sprawiało, że czuł się bezpieczny, to nie lada wyzwanie. Jednak napisanie powieści grozy przeznaczonej dla oczu młodszego czytelnika, która poruszy jego wyobraźnię, przeszyje strachem, a jednocześnie zarazi bakcylem horroru na przyszłe, dorosłe lata, to prawdziwy chrzest bojowy dla pisarza. W końcu nie można wywołać w dziecku poczucia czystego przerażenia, nie można wystraszyć, by odstraszyć, bo nie taki jest cel grozy. Pisarz musi zaintrygować, przemycić najważniejsze idee grozy, zakląć w słowach tematy, które dotrą do najgłębszych części duszy rozwijającego się czytelnika. W końcu celem horroru jest nie tylko strach, nie tylko lęk, ale też zaszczepienie swoistej ciekawości świata, chęci do stawiania pytań o samą istotę rzeczy. Tak jak tradycyjne baśnie i legendy.

Piękną powieść, która straszy, a jest przeznaczona dla młodszych odbiorców, która składa hołd jest Serafina i czarny płaszcz autorstwa Roberta Beatty, którą udowodnił, że można utrzymać się na liście bestsellerów przez ponad pięćdziesiąt tygodni, podbijając serca tysięcy czytelników.

Czytaj dalej

„Buntowniczka z pustyni” Alwyn Hamilton PATRONAT

Powszechnie wiadomo, jak działa na czytelnika wzmianka o Baśniach tysiąca i jednej nocy. Przed oczami, niczym miraż przed wędrującym beduinem, wysnuwa się obraz migoczących piasków pustyni, skąpanych w jarzącym się słońcu. Krzyki poganiaczy i ryki ich niestrudzonych wielbłądów, a wokół złocisty horyzont, drgające powietrze, sen o oazie w sercu bezkresnej pustki. Nocną porą wyrastają z nicości wielkie namioty pełne bogato zdobionych poduszek, a w nich tancerki wijące się w falach ognia do hipnotyzującej muzyki, ich ciała niczym węże. Błyskają skrywane za pasem sztylety, muskają lekkie jedwabie, mrugają kuszące oczy znikające za cieniutkim materiałem Wszystko otoczone złotem, przepychem, magią, bo każdy dobrze wie, że pośród ogni i pustynnych wirów krążą spragnione opowieści ifrity

A gdyby zburzyć nieco ten baśniowy obraz? Obrócić go co z jednej, z drugiej strony, zostawić nieśmiertelną magię, legendy pośród pustyni, a dodać krew, krzyki i strzelaniny niczym z Dzikiego Zachodu? Szczyptę kuszącej przygody to tu, to tam? Odrobinę pierwszej miłości, cienia wielkich wojen i niebezpieczeństwa? To może się udać! Między fantasy a opowieścią ze Wschodu, między rzeczywistością a najdalszymi krańcami wyobraźni snuje się historia Buntowniczki z pustyni Alwyn Hamilton.

Czytaj dalej

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI MAJA 2017

Moi Drodzy,

Majowe słońce powoli przebija się przez nieskończone morze chmur. Wydaje się, że wiosna, taka prawdziwa wiosna pełna ciepła i delikatnej nutki odrodzenia, w końcu nadchodzi. Przeczuwam, że równie szybko przekształci się w letni skwar, ale nie ma co poganiać Niech przytupta, przysiądzie na chwilkę, posiedzi z nami z majową aurą i donikąd się nie spieszy.

A my poszperajmy w nowościach, bo maj zapowiada się przepiękny książkowo! <3

Czytaj dalej

Weekend Czarownic: CO BY BYŁO GDYBY…

Moi Drodzy,

Weekend Czarownic trwa! Noc Walpurgi nadciąga wielkimi krokami, a na Wielkim Buku zajmujemy się czarodziejstwem, wiedźmiństwem i szeroko pojętą magią.

Dlatego dzisiaj proponuję Wam małą zabawę z gatunku CO BY BYŁO GDYBY Wybrałam pięć bohaterek literackich, w których życiu przydałaby się szczypta magii i uzbroiłam je w moc, jedną wyjątkową umiejętność, coś, co pomogłoby im pokonać nieubłagane przeznaczenie.

Czytaj dalej

Weekend Czarownic: CIEKAWOSTKI LITERACKIE #5

Moi Drodzy,

Weekend Czarownic to już tradycja na Wielkim Buku. Nadciąga Noc Walpurgi – jedyna taka noc w roku, z 30 kwietnia na 1 maja, noc duchów i zmarłych, kiedy na Górze Brocken w Niemczech zbiera się… sabat czarownic.

W tym roku przyszedł czas na nową odsłonę Ciekawostek Literackich o wiedźmińskim chatakterze. Przed Wami historia księgi, która zamieniła życie tysięcy ludzi w piekło.

Zapraszam na:

Malleus Maleficarum, czyli Młot na Czarownice, znaki diabła i płonące stosy.