Temat: ŚLUB & książki na prezent

Bombla_Ślub

Moi Drodzy,

Wyobraźcie sobie taką scenkę rodzajową.

W skrzynce czeka na Was zaproszenie na ślub znajomych książkoholików. Serce bije Wam jeszcze żywiej, kiedy okazuje się, że proszą swoich gości o… książki w formie prezentu. Ach! Cóż to za chwila! Przez moment kwiczycie z radości, już wyobrażacie sobie te epickie zakupy i wtedy, KLOPS!

Czytaj dalej

Wielkobukowy Weekend #2

Bombla_WielkibukowyWeekend1

BLOGOWY MINI-CYKL ZAINSPIROWANY STWIERDZENIEM:

Co prawda nie wszyscy miewają urlopy albo wakacje, ale każdy miewa czasami wolne dni i nawet wolny weekend przytrafi się od czasu do czasu.

Niestety ten weekend będzie naznaczony szaleństwem braku wolnego czasu, a to wszystko przez specjalny horrorowy projekt, którego się podjęłam, a który jest spełnieniem moich marzeń, nie umiem nawet ukrywać mojej radości. <3

Czytaj dalej

Tydzień blogowy #54

Bombla_TydzienBlogowy54

Moi Drodzy,

Czy to już sierpień? Czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie: jak to się stało? I w tym momencie godzę się ze zmianą karty w kalendarzu i lecę naprzód, czyli nowy tydzień na Wielkim Buku oraz nowy tydzień w życiu uznaję oficjalnie za rozpoczęty! 😀

Zaczytuję się w „Białej Rice” Magdaleny Parys i jestem ogromnie zaskoczona – to niezwykle meta powieść, wyjątkowa i inna. Zachwycam się, pomimo, że to zupełnie odmienny rodzaj prozy od „Magika”. Do pokochania. (ale więcej opowiem Wam niebawem) <3

Kończę ploteczki i przechodzę płynnie do Tygodnia Blogowego! Specjalnie dla Was pyszny zestaw linków wyszukanych w ostatnich dniach.

Do poczytania, do oglądania, do polubienia.

Bo warto czytać.

O.

Czytaj dalej

Podsumowanie miesiąca: LIPIEC 2016

Bombla_Podstawa_PodsumowanieLipiec

Moi Drodzy,

Letnie miesiące powinny mijać leniwie, onirycznie, na wzór mglistych, sennych chwil w „Poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta. Rozwlekać się, ciągnąć jak wata cukrowa i wygrzewać w cieplutkich promieniach słońca. Powinny, bo tak naprawdę mijają mi z prędkością światła, zaczytane, zapracowane, każdy podobny do drugiego.

Lipiec właśnie taki był, przeminął z gorącym wiatrem, letnią burzą, czas na podsumowanie. 🙂

Na blogu opublikowałam 18 tekstów, w tym TOP 10 NAJLEPSZE KSIĄŻKI 2016 (do tej pory), SUMMER LOVIN’ BOOK TAG & EKRANIZACJE, które warto znać #1, oraz WIELKOBUKOWY WEEKEND #1.

Za mną 12 przeczytanych książek, w tym dwie non-fiction związane z pewną niespodzianką, która nadejdzie niebawem. 😉

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Bestia” Guy N. Smith – recenzja

Bombla_Bestia

Legendy o potworach czających się w czeluściach ziemi zdają się dodawać ludzkości skrzydeł. Takie historie, opowiadane przy ogniskach od setek lat, szeptane od wieków i przekazywane z pokolenia na pokolenie działają na masową wyobraźnię, przechodząc płynnie do dzieł kultury. Dinozaury ukryte w amazońskiej dżungli, śnieżny Yeti krążący między górskimi szczytami Himalajów, Chupacabra polująca po meksykańskich pustyniach… To wszystko krąży w naszych żyłach, daje powód, by wierzyć, by szukać, by… bać się, gdy nieznany cień przemknie w ciemnościach za oknem. Czasami to tylko wiatr, czasami spanikowane zwierzę, a czasami to może być POTWÓR, bo czemu nie wierzyć w to, w co wierzy tak wielu z nas?

Tajemniczą istotę, która terroryzuje spokojny region angielskiej prowincji powołał do życia Guy N. Smith w jednej ze swoich ikonicznych powieści, czyli „Bestii” (oryg. „Slime Beast”), z 1974 roku.

Czytaj dalej

Tydzień Blogowy #53

Bombla_TydzienBlogowy53

Moi Drodzy,

Letnie tygodnie okazały się być dla mnie co najmniej szalone, dlatego też bez zbędnych wstępów zapraszam Was na pyszną porcję linków z blogosfery i vlogosfery ostatniego tygodnia. <3

Do poczytania, do oglądania i do polubienia.

Bo warto czytać.

O.

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Ludzie z bagien” Edward Lee – recenzja

Bombla_LudzieZbagien

Pierwsze spotkanie z horrorem ekstremalnym przypomina pierwsze spotkanie z operą – albo czytelnik zakocha się od pierwszej, ociekającej krwią strony, albo zniesmaczony odłoży książkę i już więcej nie sięgnie po ten wyjątkowy gatunek. Bo horror ekstremalny, jak powszechnie wiadomo, oznacza równie ekstremalne doznania podczas lektury. Przemoc doprowadzona często do granic absurdu, seks oscylujący na pograniczu wycia z rozkoszy i bólu jednocześnie, połyskujące połacie mięcha, zazwyczaj ludzkiego, a wreszcie te oklepane flaki, krew i posoka. Powszechny gore w najczystszej postaci, makabra, splatterpunk czasami tak szokujące, że przekraczające pewien pułap i paradoksalnie nudne, o ile oczywiście czytelnik ma co nieco mocniejszych kęsów tej prozy za sobą, ma otwarty umysł na wyrafinowane formy cielesnych zabaw i potrafi zdystansować się wobec hardcorowej ludzkiej krzywdy. Bo dla wytrawnego czytelnika szaleństwo przemocy już nie wystarcza, a seksualne dewiacje nudzą, jeśli nie ma tego „czegoś”, iskry, fabularnej ciekawostki, która ukaże coś więcej poza rozlewem krwi.

Fanom horroru ekstremalnego nie trzeba przedstawiać nazwiska Edwarda Lee, jednego z czołowych twórców gatunku, któremu nasi wydawcy dali szansę zaistnieć na polskim rynku, wydając swojego czasu kilka tytułów spod jego pióra, w tym „Ludzi z bagien” (w oryg. „Creekers”), po których warto sięgnąć zarówno jeśli zaczynamy przygodę z gatunkiem, na próbę, ale także jeśli co nieco z gatunku udało nam się już uszczknąć.

Czytaj dalej