Zapraszam na absolutnie wyjątkowy i mroczny odcinek cyklu Warto Czytać, bo połączony z Bezsenną Środą na dokładkę! Bohaterem jest dzisiaj nie kto inny, jak syn samego Stephena Kinga, ten, który nie tylko poszedł w jego ślady, ale wydeptał swoje własne wyjątkowe horrorowe ścieżki. Joe Hill!
Czytaj dalejTag: Joe Hill
Bezsenne Środy: „Rogi” Joe Hill – recenzja PATRONACKA
W Bezsenną Środę opowieść o wielkiej zbrodni, wielkiej przemocy i iście diabelskiej zemście prosto od syna samego Stephena Kinga – „Rogi” Joe Hilla.
Czytaj dalejBezsenne Środy: „Gaz do dechy” Joe Hill – recenzja PATRONACKA
Joe Hill to ewenement w historii literatury. Nie tylko udało mu się wyjść z cienia swojego legendarnego ojca Stephena Kinga, ale także dumnie stanąć z nim ramię w ramię, dorównać mu kroku, kontynuując ich wspólne, wypełnione grozą dzieło. Zbiór opowiadań „Gaz do dechy” jest tego najlepszym przykładem.
Czytaj dalejNajlepsze horrory dekady 2009-2019
Moi Drodzy,
Tanecznym krokiem wkraczamy w lata 20. XXI wieku, więc w Bezsenną Środę zapraszam Was na NAJLEPSZE HORRORY DEKADY według Wielkiego Buka. NAJLEPSZE, a w zasadzie te moje ulubione, bo przecież to subiektywne zestawienie i każdy może lubić co innego.
Czytaj dalejZapowiedzi książkowe: WRZESIEŃ 2018
Koniec wakacji! Koniec laby i lenistwa!
Pierwszy wrześniowy dzwonek i SZALEŃSTWO NOWYCH TYTUŁÓW! Wydawnictwa powariowały, bo serwują nam takie pychoty, że aż trudno wymienić wszystkie, które chciałoby się przeczytać. Wybrałam dla Was te, które wydają mi się niezwykle godne. Różne gatunki, dużo dobroci! Łapcie! Czytaj dalej
Straszne opowiadania do czytania w sieci (Stephen King, Neil Gaiman, H.P. Lovecraft i inni)
Moi Drodzy,
Wielbiciele strachów, horrorów, terroru i grozy wszelakiej dobrze zdają sobie sprawę jak duży potencjał potworności potrafi ukryć się w krótkiej formie. To chyba taka domena gatunku, z której twórcy czerpią garściami. Pasty krążące w sieci, historyjki na dobranoc, opowiadania, nowele Jedna prosta opowieść, jeden koncept, jeden haczyk, lęk rodzi się w sercu, a panika przenika do krwioobiegu i zaczyna krążyć w szaleńczym tempie. Czytaj dalej
Bezsenne Środy: „STRAŻAK” Joe Hill – post-apokaliptyczna padlina
Współcześni pisarze lubią powroty do przeszłości. Lubią nawiązywać do twórców sprzed lat, inspirować się ich ulubionymi dziełami, tworząc wszelkiego rodzaju hołdy, licząc na to, że pewnego dnia, ktoś porówna ich do idoli, do tych, którzy stanęli swojego czasu na piedestale i do dzisiaj stanowią gatunkowy kanon. Joe Hill nie musiał szukać daleko. Będąc synem kultowego twórcy horroru i grozy jakim jest Stephen King, porównanie narzuca się niemal samo, tym bardziej, jeśli syn postanawia podążać ścieżką pieczołowicie udreptaną przez ojca. I póki wyznaczony szlak pozostawał szlakiem, a czujne oko ojca nawracało syna z bocznych, błędnych ścieżek, to wszystko szło jak po maśle oryginalne opowiadania, doskonałe komiksy, powieści z własnym rockowym sznytem, miejscami zabawnie nawiązujące do uniwersum Kinga, niczym niespodzianki dla fanów ich prozy. Aż do momentu, w którym nie przyszedł czas, by dorównać ojcu. I tutaj nie było już szansy na powodzenie.
Miała być satyra, miała być mroczna baśń à la Władca Much i „Piotruś Pan” jednocześnie, a okazało się, że Strażak to nieudolna próba dogonienia pewnych wzorców gatunkowych, powieść, która na tle dorobku twórczego Joe Hilla nie ma w zasadzie nic do zaoferowania. Świetny koncept, kilku intrygujących bohaterów i ponad osiemset stron opowieści, która spłonęła na panewce.
Bezsenne Środy: „Dead-Wood” Joe Hill
Wiele osób na świecie wierzy, iż po śmierci dusza człowieka może krążyć po świecie, objawiać się w postaci zjawy i straszyć tam, gdzie mieszkała za życia. Legendy, podania, czy mity mówią nawet o tułających się duchach zwierząt, na które natrafić może strudzony wędrowiec. Wiara w duchy jest wszechobecna i kulturowo uniwersalna – wiara w nadprzyrodzone łączy wszystkie kontynenty. Przepływy życiowej energii, gdy ciało już nie żyje, omawiane są szeroko w literaturze paranormalnej, paranaukowej, czy w popkulturze w ogóle.
BEZSENNE ŚRODY: „Locke & Key: Witamy w Lovecraft” Joe Hill
Wielkie, rodzinne posiadłości, ukryte przed światem w jakimś odizolowanym kawałku kuli ziemskiej idealnie sprawdzają się w przypadku opowieści grozy. Taki dom, którego fasada zazwyczaj nie zapowiada tego, co ukrywa się pośród ścian. Koszmaru, który krąży po korytarzach. Stuków, puków, wietrznych prądów i szeptów krążących wzdłuż murów. Parafrazując idealne słowa Shirley Jackson z „Nawiedzonego” – cokolwiek wędruje w murach takich domów, wędruje samotnie.
BEZSENNE ŚRODY: „Thumbrint” Joe Hill
Wojna to najeźdźcy i pokrzywdzeni. To oprawcy i ich ofiary. To bohaterowie i żywe potwory. Wojna kieruje się swoimi prawami, ma swoje zasady, tak bardzo inne, różne od dobrej, pokojowej rzeczywistości, gdzie kodeks moralny ma swoje granice i nie można ich naginać. Na wojnie reguł nie ma. Są rozkazy. Są żołnierze i cywile. Żołnierze i terroryści. Żołnierze i jeńcy.