Świat magii, świat klątw, świat tajemnicy, w którym rządzą czarodzieje, czarodziejki, panoszą się legendy i baśnie, w fascynującym cyklu urban fantasy – cykl „Wilcza Jagoda” Magdaleny Kubasiewicz, a w nim trzy tomy do tej pory „Kołysanka dla czarownicy”, „Przysługa dla czarnoksiężnika” i moja patronacka „Klątwa dla demona”.
Czytaj dalejTag: urban fantasy
„Ostatnia Godzina” Anna Bartłomiejczyk i Marta Gajewska – recenzja PATRONACKA
Przed Wami urban fantasy w najbardziej klasycznym stylu, a jednocześnie taka opowieść, która długo będzie rezonować w Waszej wyobraźni – Nadszedł czas „Ostatniej godziny”, czyli debiutanckiej powieści Anny Bartłomiejczyk i Marty Gajewskiej znanych Wam również jak Bestselerki!
Czytaj dalej„Wiedźma” Anna Sokalska recenzja
Anna Sokalska zabiera czytelników do nowego świata miejskiego fantasy w pierwszym tomie swojej nowej serii Opowieści z Wieloświata Wiedźma.
Czytaj dalej„Toń” Marta Kisiel – recenzja
Urban fantasy, które łączy w sobie fascynującą historię dawnego Wrocławia z kryminałem, czyli powrót Ałtorki Marta Kisiel i jej Toń.
Podobno miał wyruszyć z peronu z Wrocławia do Wałbrzycha między listopadem 1944 a końcem stycznia 1945. Podobno miał on przewozić wszelkie możliwe kosztowności, bogactwa i całą dobroć, jaką nazistom udało się zrabować w Polsce oraz w Związku Radzieckim podczas II Wojny Światowej. Do Wałbrzycha jednak nigdy nie dojechał i tak zrodziła się jego legenda. Złoty pociąg. Ten, któremu wielu gotowych jest poświęcić niekończące się lata poszukiwań. Ten, który podobno został zatrzymany na trasie, a jego załoga wymordowana i podmieniona. Ten, którego los do dzisiaj pozostał nieznany, a wciąż inspiruje tysiące osób. Marta Kisiel wykorzystała urok tej mrocznej legendy w swojej powieści, nadając jej nowych, współczesnych znaczeń. Czytaj dalej
„Dom Wschodzącego Słońca” Aleksandra Janusz-Kamińska – recenzja
Aleksandra Janusz-Kamińska powraca po latach do „Domu Wschodzącego Słońca”, od nowa zapraszając młodzież do swojego magicznego świata urban fantasy w serii „Miasto Magów”.
Światy fantastyczne ewoluują nieustannie, wciąż bez końca. Niby operują wokół podobnych schematów, niby zbudowane są z niezmiennych modułów i motywów fabularnych, a jednak poprzez ich ogromną popularność, twórcy zmuszeni są wciąż iść naprzód, przekraczać kolejne granice. To stwarza pewnego rodzaju dysonans pomiędzy tym, co dawniej a tym, co dzisiaj. Opowieści komplikują się, nabierają skrajnego rozmachu, a kolejne postacie ujawniają co rusz tyle wymiarów, że trudno za tym wszystkim nadążyć. Oczywiście w tym chaosie klasyka zawsze pozostaje niezmiennie doskonała, ale niestety nowsze tytuły, tytuły wznawiane, sprzed kilku lat po chwili przemijają z wiatrem i raczej nie mają już szansy trafić do szerszej publiczności. Czytaj dalej