Moi Drodzy,
Ale nam ten styczeń śmignął, prawda? Właśnie siedzę sobie wygodnie, słucham mojej ukochanej Dolly Parton, przeglądam propozycje na luty i powiem Wam, że szykuje się wspaniały miesiąc pełen świetnych tytułów.
Spośród tego natłoku wybrałam dla Was trzy intrygujące tytuły:
TRZY PREMIERY LUTEGO 2017!
———————————————————————————————————————————
Słoneczne miasto Tove Jansson od Wydawnictwa Marginesy
Premiera: 15.02.2017
Dwie powiastki, w zasadzie nowele, czyli niezrównana Tove w wersji dla dorosłych, jak nikt potrafi uchwycić zwykłe, mijające dni.
O Słonecznym mieście publikowanym w Polsce po raz pierwszy sama Tove pisała tak: Pewnego wieczoru trafiłam na Florydzie do bardzo cichego miasta. Rano też było puste i ciche. Stałam na ocienionym roślinami ganku. Cisza była niemal przerażająca. Wtedy zrozumiałam, że jestem w mieście dla osób w podeszłym wieku, w którym słońce świeci cały rok: miejscu nakierowanym na święty spokój. Moje miasto nie jest aż tak ciche, kłębi się w nim od emocji. Starałam się napisać książkę o tym, czym jest młodość i co to znaczy, gdy człowiek się zestarzeje. I gdy się zakocha.
Kamienne pole to historia Jonasza, który na emeryturze zamierza napisać biografię niejakiego Igreka. Mimo że dopada go niemoc twórcza, wytrwale zbiera materiały. Zaczyna jednak wspominać własne życie i uświadamia sobie niewygodne fakty, jak choćby brak bliższych relacji z córkami. Zdaje sobie sprawę, jak często uciekał od życia w świat słów. Rozrachunek z samym sobą bywa bolesny.
T2 Trainspotting Irvine Welsh od Wydawnictwa Burda Publishing Polska
Premiera: 15.02.2017
Nadchodzi ekranizacja, więc koniecznie należy nadrobić literacki pierwowzór!
Dziesięć lat po wydarzeniach przedstawianych w Trainspotting Sick Boy, czyli Simon Chory Williamson, wraca do Edynburga po długim pobycie w Londynie, kiedy załamuje się jego kariera kombinatora, alfonsa, męża, ojca i biznesmena. Simon postanawia wykorzystać szansę daną od losu i jeszcze raz zagrać z nim w kości. Jednak by urzeczywistnić marzenie wyreżyserowania i produkcji filmu pornograficznego, Chory musi sprzymierzyć się ze swym dawnym kolegą Markiem Rentonem. Bon vivant Słodki Terry Lawson, były handlarz napojami chłodzącymi, angielska studentka Nikki Fuller-Smith, bezrobotna piękność Melanie, student Rab i zakompleksiony Curtis tworzą menażerię, która z całym przekonaniem angażuje się w ten projekt.
Jednak nic nie jest proste w świecie porno Simon i Mark wkrótce się o tym przekonają, zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawią się coraz bardziej odjechany Frank Begbie i uwikłany w narkotyki Kartofel. Muszą także wyjaśnić sobie kilka spraw z przeszłości, ponieważ ich największym problemem jest uporanie się ze swoją przyjaźnią, pełną sprzecznych uczuć i okrutnego wyrachowania.
Książka. Najpotężniejszy przedmiot naszych czasów zbadany od deski do deski Keith Houston od Wydawnictwa Karakter
Premiera: 27.02.2017
Wydawnictwo Karakter zawsze daje czadu jeśli chodzi o ich publikacje i tutaj zapowiada się wspaniała gratka dla wszystkich wielbicieli tradycyjnego wynalazku jakim był papier. <3
Papier, pismo, druk, ilustracje za każdym z tych aspektów książki stoją setki lat historii i wiele ludzkich namiętności. Opowiadając o narodzinach i rozwoju najpotężniejszego przedmiotu naszych czasów, Keith Houston kreśli dzieje kilku cywilizacji, nie tracąc przy tym z oczu losów poszczególnych osób odkrywców, wynalazców i wizjonerów, których ciekawość, żarliwość, praca (a niekiedy i występki) zmieniły kształt naszego świata. Fascynująca opowieść obejmująca pięć tysięcy lat i pięć kontynentów jest nie tylko znakomicie udokumentowanym źródłem wiedzy o dziejach tzw. przemysłów książki, ale też po prostu zajmującą i zabawną lekturą dla wszystkich, którzy uwielbiają czytać. I oglądać ilustracje!
PATRONAT WIELKIEGO BUKA!
Zagadki kryminalne PRL Kazimierz Kunicki, Tomasz Ławecki od Wydawnictwa Bellona
Premiera: 01.02.2017
Będzie fascynująco, wciągająco i na faktach, a przede wszystkim pysznie kryminalnie idealnie na Kryminalnie Bezsenną Środę!
„Zagadki kryminalne PRL” to dwadzieścia mrożących krew w żyłach opowieści o głośnych zbrodniach, w wielu przypadkach seryjnych, które wydarzyły się w ciągu 45 lat istnienia Polski Ludowej we wszystkich społecznościach od wiejskiej i małomiasteczkowej po wielkomiejską, a także w najróżniejszych środowiskach chłopskim, robotniczym, studenckim, inteligenckim a nawet, co bardziej szokowało dawniej niż obecnie, intelektualnym. Część morderstw pozostała w ogóle niewyjaśniona, wiele rozwikłano tylko częściowo, a niektóre stanowią do dziś zagadkę, którą współcześni prawnicy, kryminolodzy i historycy usiłują rozwiązać, korzystając z materiałów Instytutu Pamięci Narodowej oraz współczesnych metod badań kryminalistycznych.
Czy luty nie zapowiada się tego roku wyjątkowo fascynująco? Koniecznie dajcie znać, czy znaleźliście coś dla siebie. <3
Bo warto czytać.
O.
Mam jeszcze inne typy na ten miesiąc. To np. nowa książka Pleskota „Przekręt” o kanciarzach z PRL-u oraz „Ostatnia wizyta” Ostrowskiego (Od Deski Do Deski).
PS Olga, 1 lutego, nie 1 luty – i tak dalej. Wcale nie złośliwie, tylko popraw sobie
Poprawione – nie lubię odmieniać miesięcy, to dlatego.

A oba tytuły brzmią świetnie!
Widzę, że i tak dyscyplina u Ciebie panuje – ja to już wypisałam w swoim kajeciku kilkanaście tytułów, które przykuły moja uwagę. Jestem bardzo niezdecydowanym osobnikiem
Na „Książkę” czekam całym serduchem, które na samą myśl bije szybciej!
Brzmi prześwietnie, prawda? Też będę polować na „Książkę”, tym bardziej, że same pozytywne opinie widziałam.
ciekawie sie zapowiadają te zagadki kryminalne PRL.. z lutowych zapowiedzi ja z chęcią sięgnę po Jarosława Grzędowicza i jego Hel-3 no i zaciekawiła mnie Historia naturalna smoków autorstwa Marie Brennan.. zobaczymy jak to będzie bo lista z dnia na dzień rośnie i rośnie a kiedy to czytać? jak żyć?
Ano właśnie! Zapomniałam o „Hel-3”! A miałam zapisane. :O Jestem ciekawa tej powieści bardzo bardzo.
Właśnie przeżyłam wielką porażkę z Trainspotting po angielsku. A właściwie to nie wiem, po jakiemu, bo ten slang jest tak pokręcony, że ciężko zgadnąć. Czytając, owszem, przy dużym wysiłku, ale rozumiałam co czytam, z tym, że było to tak męczące, że odechciało mi się po 6 stronach. W dodatku „f**king” po 10 razy na stronę skutecznie mnie odstraszyły