„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?”
Ano właśnie – co to będzie? Co nadchodzi wielkimi krokami? Święto Duchów! Dzień Wszystkich Świętych! Dziady! Halloween! Ta jedna jedyna noc w roku, gdy ta cieniutka bariera pomiędzy naszym światem, a tym zza drugiej strony lustra na kilka godzin zanika i otwiera wrota do królestwa zjaw, duchów, demonów i wszelkich potworów! To czas wyjątkowy, bardzo mroczny i straszny, gdy wszelkie lęki, straszydła i fobie zyskują swój odpowiednik w rzeczywistości. Niczego nie można być pewnym tej nocy. Maska wcale nie musi być maską, a cień na ścianie niekoniecznie zwyczajnym cieniem. Cukierki, psikusy i rozjarzone uśmiechy. Chichot w powietrzu. Zapach palonych liści i rozgrzanych dyń, odstraszających to, co mogłoby nas skrzywdzić. Zapal lampki! Pamiętaj o zmarłych! 31 października, zanim zegar wybije dwunastą, strzeż się ciemności!
Właśnie po to, by z godnością przetrwać tę najstraszniejszą noc w roku, przygotowałam dla Was do okopania się w kocach cały zestaw książkowych propozycji do straszenia się z dystansu 😀 Bo kiedy się straszyć, jak nie w Halloween? Kiedy szczękać zębami, jak nie w Dziady? Kiedy poddawać się lękom, dumnie stawiać im czoła, jak nie tej nocy właśnie?
Specjalnie dla Was, do zaczytania i zachwycania się horrorowo-groźna klasyka w najlepszym wydaniu, tematycznie, żeby łatwiej było Wam wyszukać ulubione straszydło – wszystkie tytuły sprawdzone, przeczytane, o każdym rozpisałam się sporo w swoim czasie i mogę obiecać, że straszą prawdziwie 😀
1. Gdy boisz się DEMONÓW: „Cmętarz Zwieżąt” Stephen King
Nie będę ukrywać – to moja ukochana powieść Mistrza, której kunszt straszenia, budowanie napięcia i rozwiązanie akcji świadczą jedynie o geniuszu Kinga. Niesamowita opowieść o próbie pokonania śmierci. O tych, co wracają, chociaż wrócić wcale nie powinni, bo „śmierć to śmierć”, jak powiedział jeden z bohaterów serialu LOST. Nie można jej pokonać. Nawet, gdy ktoś lub coś stwarza taką iluzję. Z zaświatów już nie ma ucieczki. Nie ma drugiej szansy. Uczucia nie grają roli. Nie mają znaczenia. Nawet na indiańskiej ziemi. Do poczytania TUTAJ.
2. Gdy boisz się DUCHÓW: „W kleszczach lęku” Henry James
Klasyka literatury, która fascynuje czytelników i krytyków od dziesiątek lat. Dwoje dzieci. Aniołków. Istotek perfekcyjnych. Wielki dom i wspomnienie bulwersującego romansu. I jedna guwernantka, która widzi więcej niż powinna. O niewinności na pokaz. O wskazówkach ukrytych w najmniejszych gestach. O tajemnicach i sekretach. Geniusz dwuznaczności. Opowieść idealna. Do poczytania TUTAJ.
3. Gdy boisz się WAMPIRÓW: „Dracula” Bram Stoker
W wampirzej kwestii najlepiej zawsze odwołać się do klasyki, zanim postanowi się sięgnąć do nowoczesnych nastolatkowych wynaturzeń. Absolutna rewelacja i krwiopijczość w najczystszej, prawie pierwotnej postaci. Hrabia Dracula fascynuje, kusi, przyzywa. Jest tu namiętność. Jest miłość. I Zło. Zło, którego korzenie sięgają początków świata. Są też przesądy. I Transylwania. I epistolarna forma wypowiedzi. Nietoperze i wilki też. Trzyma w napięciu do ostatniej strony. Do poczytania TUTAJ.
4. Gdy boisz się CIEMNEJ STRONY LUDZKIEJ DUSZY: „Dr Jekyll i Pan Hyde” Robert Luis Stevenson
Najpierw pojawia się zamysł. Taka myśl, gdzieś w środku, że człowiek ma dwie twarze. Czasami ta druga twarz, zupełnie ukryta jest okrutna, pierwotna, zawiera w sobie i miesza nasze id i najgorsze instynkty z możliwych. Nie pomoże żadna maska, nie pomagają wrodzone zasady – coś pęka i wypełza na zewnątrz, by torturować, badać i zabijać. Z dziecięcym wręcz entuzjazmem i ciekawością istoty, która wie, jak zadawać ból i wywoływać cierpienie. Fascynująca wizja upadku człowieka. Do poczytania TUTAJ.
5. Gdy boisz się ZOMBIE: „Frankenstein” Mary Shelley
To takie zombie, nie-zombie, bo przecież potwora Frankensteina rzadko kojarzy się z powstałymi z grobów. Ale… zanim nakrzyczycie, to przypomnę tylko, że Wiktor Frankenstein stworzył potwora z martwych elementów wisielców i wygrzebanych trupów (więc czuć tutaj młodziutki XIX-wieczny zamysł zombie). I powołał iskrą do życia, by w końcu porzucić w przerażeniu. A jego potwór krąży i zabija, bo pomimo, iż był dobry i poczciwy z natury, to człowiek nie zna litości dla tego, co obce i inne. Smutny i wspaniały kawał doskonałej powieści. Do poczytania TUTAJ.
6. Gdy boisz się SAMOTNOŚCI W CIEMNYM LESIE: „Wendigo” Algernon Blackwood
Odległa, pogrążona w październikowej ciszy nadchodzącej zimy kanadyjska dzicz, z dala od cywilizacji. A w niej czterech myśliwych. I puszcza, która należy do rdzennych mieszkańców tych ziem i zamieszkała jest, według ich wierzeń, przez istoty starsze i potężniejsze od ludzi. Spoza czasu. Spoza przestrzeni. Jest tu poczucie osaczenia i osamotnienia. Jest głód i zimno, które przenika do szpiku kości. Są ślady na śniegu prowadzące donikąd. Jest krzyk w zmrożonym powietrzu. I śmierć. Wspaniała wizja potężnej przyrody, która budzi zew pierwotnej wolności. Do poczytania TUTAJ.
7. Gdy boisz się ZAMKOWYCH PODZIEMI: „Szczęśliwa Ziemia” Łukasz Orbitowski
Przyjaciele z dziecięcych lat. Ostatnie lato. Taniec w podziemiach i marzenia, które mogą się spełnić. I spełniają się, chociaż ich konsekwencje nie są wcale takie, jak by ktokolwiek się spodziewał. Jest ból. Strata. Tęsknota. Jest stary zamek i tajemnica w jego korytarzach. Żywa legenda. I jest miasteczko bez przyszłości, którego sekrety przechodzą z pokolenia na pokolenie. O sile przyjaźni. O konsekwencjach marzeń. O poświęceniu. Do poczytania TUTAJ.
8. Gdy boisz się NAWIEDZONYCH DOMÓW: „Nawiedzony” Shirley Jackson
Jeśli istnieje jakaś powieść o nawiedzonym domu, która zaczyna się tak niewiarygodnie jak powieść Shirley Jackson, to aż trudno byłoby mi w to uwierzyć. To historia miejsca, które jest do gruntu złe. Miejsca, które torturuje i zabija swoich mieszkańców. Domu złego. Do pokrzykiwania w ciemnościach. Do poczytania TUTAJ.
9. Gdy boisz się CZAROWNIC I CZAROWNIKÓW: „Witch Water” Edward Lee
Powieść perwersyjna. Przesiąknięta seksualnością. Przesycona pradawną wiedzą. O człowieku, który lubił patrzeć. I pewnego dnia, w miejscu, w którym nigdy by się tego nie spodziewał dojrzał coś, co zamiast wyciągnąć go z uzależnienia, wzmocniło jedynie potrzebę obserwacji. Pradawne rytuały. Krwawe ofiary. Kocioł pełen tajemnic. Autor makabry w rozkwicie. Do poczytania TUTAJ.
10. Gdy boisz się NIEŚMIERTELNYCH MORDERCÓW: „NOS4A2” Joe Hill
Kiedy Stephen King skacze sobie po gatunkach i zapomina czemu zwany jest Mistrzem Horroru, to jego wspaniały syn kontynuuje dzieło ojca w perfekcyjny, najlepszy sposób z możliwych. To horror przedświąteczny, samochodowy, wampiryczny, ze śniegiem i zapachem pierniczków w powietrzu. Porządnie straszy. Do poczytania TUTAJ.
11. Gdy boisz się GŁĘBIN I SZALEŃSTWA: „Zew Cthulhu” H.P. Lovecraft
Opowieść, z której narodziła się moja fascynacja Pradawnym Cthulhu. Obsesja głębin. Szaleństwo tworzenia. Tytaniczne miasto powstałe z morskiej piany. Koszmar, z którego już nie można się otrząsnąć. Próba utrwalenia nieuchwytnego. Obrazy spoza czasu. Kult istoty istniejącej od eonów wieczności. Do zachłyśnięcia się obłędem. Do pogrążenia się w odmętach oceanów. Do poczytania TUTAJ.
12. Gdy boisz się OPĘTANIA: „Seed” Ania Ahlborn
Kiedy dziecko się zmienia, jego zachowanie ni stąd ni zowąd deformuje się nie do poznania, a w oczach pojawia się złośliwy błysk, wiedz, że dzieje się coś niedobrego. Gdy pojawia się wokół niego ciemność, a w głosie słychać nieznaną do tej pory nutę okrucieństwa – nie można tego ignorować. Nie można wypierać. Trzymająca w napięciu historia przekształcania się dziecka w potwora. O utracie niewinności i genetycznej skazie, która powraca, nie dając o sobie zapomnieć. Do poczytania TUTAJ.
13. Gdy boisz się ŚNIEŻNYCH OTCHŁANI: „Terror” Dan Simmons
Horrorowy potwór dla wszystkich wielbicieli morskich opowieści, podróży na krańce świata i legend ożywionych w połaciach wiecznego lodu. Fikcyjna historia o prawdziwej wyprawie w poszukiwaniu przesmyku na północnych szlakach. O szaleństwie jakie rodzi wszechogarniająca biel. O mitach, które znajdują swoje źródło w lodowych jaskiniach. O ludziach, którzy gotowi są na wszystko, by przetrwać. Kolos do zachwycania się. Do poczytania TUTAJ.
14. Gdy boisz się GOLEMÓW: „Golem” Edward Lee
Golem to istota zrodzona z gliny, krwi i słowa. Istota, która ma służyć zemście, a kontrolować ma ją człowiek. Istota bezrozumna, narzędzie, które może stać się najpotężniejszą z broni, gdy przyjdzie taka potrzeba. Istota legendarna, z czasów, które wymagały ostatecznych środków. Lee czepie z żydowskiego folkloru garściami, przekształca i rzeźbi. Wyolbrzymia i nadaje nowe formy. Ożywia mit na nowo. Tworzy nowoczesną legendę. Do poczytania TUTAJ.
15. Gdy boisz się CLOWNÓW: „To” Stephen King
Zaczynam najulubieńszym spośród Kingów i kończę trzecim najulubieńszym spośród Kingów 😀 To rewelacyjna powieść, by raz na zawsze nabawić się koulrofobii – lęku przed klaunami i uciekać, bądź z godnością trząść się jak osika na ich widok. Pennywise wystraszy najwytrzymalszych. Wciągnie do swojego świata ni to jawy, ni to snu. Zarazi wizjami. Sprawi, że już nigdy nie poczujemy się komfortowo, gdy zauważymy papierową łódeczkę płynącą bystrym nurtem strumyczka. Albo balonik w powietrzu. Bo nigdy nic nie wiadomo. Do poczytania TUTAJ.
A już w piątek będę dla Was mieć kolejny halloweenowy literacki kąsek do straszenia się, zachwycania się i zaczytywania!
Bo warto czytać.
O.
Wszystko brzmi godnie i straszliwie 😀 I chętnie bym poczytała co do jednego. Na razie mam za sobą tylko „Dr Jekyll i Pan Hyde”, więc jest w czym wybierać 😀
Polecam klasykę – „Draculę” i „Frankensteina” – piękne cudeńka! 😀
Faktycznie masz teraz sporo do wyboru 😀
Jak wiesz, „Draculę” już nawet mam w stosiku 😀 Tylko jak zwykle – tyle tego wszystkiego, że sama nie wiem za co się najpierw brać 😛 Nawet przy moim tempie czytania nie daję rady.
Ale cudne zestawienie! Kiedy boisz się demona, klikaj na „Cmetaz”, jak czarownic to na Edwarda Lee 🙂 U mnie dziś pająki, których okropnie się boje. Ale z tymi klownami to tez nie jest wesoło, bo King potrafi mocno przestraszyć. Dran! 😀
Mam wielka chrapke na „Dr Jekyll i Mr Hyde”, juz nawet czeka na czytniku, tylko czasu brak. I „Frankenstein” tez się prosi o uwagę od dawna.
Ach, a czy widziałaś film „Mery Reilly”? Wspaniała wersja opowieści o Jekyllu i Hyde z Malkovichem i J. Roberts. Koniecznie obejrzyj, jeśli jeszcze nie widziałaś. https://www.youtube.com/watch?v=0jb87JTGoMg
JA KOCHAM „MARY REILLY”!!! ekscytacja.
„Dr Jekyll i Pan Hyde” jest dość krótki, więc to tak na jeden dłuższy wieczór, ale polecam bardzo bardzo dorwać „Frankensteina” – magia <3
Och, jak się ciesze. Prawie nikt nie wie, o czym mowie, kiedy wspominam ten film 😀 Az dziwne, bo przecież mega obsada 🙂
Na pewno przeczytam obie książki 🙂
W domu mam jeszcze kasetę, zdartą do cna, bo tyle razy obejrzałam 😀 Miałam wtedy obsesję na Jekylla i Hyde’a <3
„Mery Reilly” jest godna zarówno w wersji filmowej, jak i książkowej <3
Chcesz powiedzieć, że to jest na podstawie powieści? 😀
Cmętarz to też jest mój ULUBIONY King :]
Prawdziwie straszne te Twoje tytuły. Na to czekałam! I na recenzję specjalną też czekam :))))
– Luka Rhei
Jest radość 😀
świetna kompilacja 🙂 jest co nadrabiać 🙂 dobrze, że jesień-zima taka długa 😀
Horrory są perfekcyjne na jesienno-zimowe wieczory 😀
z pewnością wypróbuje 😀
O mamo, uwielbiam takie klimaty, nie boję się niczego, bo jestem nieustraszonym zającem, ale z chęcią po niektóre chwycę. Szczególnie po „W kleszczach lęku”, bo jeszcze nie miałam okazji 🙂
Koniecznie! Zachwycisz się 😀
Hm, jednak jest jedna rzecz, której panicznie się boję… Pająków! Ale wolałabym nie czytać o nich książki 😀
O! To możecie sobie z Lolantą piątkę przybić 😀
Z pewnych (nie-pewnych też) źródeł wiem, że Cthulhu planuje przybyć na Halloween. Cóż czekam ze skruchą w sercu na Jego Mackowatość 😉
Oj nie, nie – Wielki Cthulhu teraz śpi i na Halloween go nie będzie 😀 Przybędzie ktoś zupełnie inny, jeszcze bardziej adekwatny 😀 Ale to dopiero w piątek 😀
No mnie się Jego Głębokość coś nocami objawia 😉 Możliwe, że obydwaj mamy koszmary, jak ja się jemu też śnię, to ma głupio 😀
Mam za sobą obie powieści Kinga i obie były świetne! Choć „Ręka mistrza” robiła nie mniejsze wrażenie i wzbudzał strach Frankenstein w planach
„Frankenstein” boski, szczególnie polecam zeszłoroczne wydanie wyd. Vesper (to na ikonce) – pierwsza pełna wersja tej powieści i mnóstwo ciekawostek na dokładkę 😀
No a King to klasa sama w sobie, szczególnie starsze powieści 🙂
Bardzo ciekawe propozycje na Halloween !
„Cmętarz Zwierząt” to jeden z moich ulubionych Kingów. Przeczytałem tą powieść ze cztery razy i znów o niej myślę.. To samo ma się z „To!”. Proponujesz również moją ukochaną powieść Shirley Jackson „Nawiedzony” – to prawdziwa perełka 🙂 „W kleszczach lęku” Jamesa jest równie dobre !
I know! Tak naprawdę to mogłam jeszcze dodać kilka doskonałych tytułów np. Richarda Mathesona, ale już bym nie ogarnęła na czas 😀
Moi halloweenowi faworyci to „Nawiedzony” i „Terror”, ale pewnie wybrałabym „To”, bo stoi na mojej półce już dość długo 🙂
Wspaniali faworyci – „Nawiedzony” to WSPANIAŁY kawał genialnego horroru 😀
I „To” również – czytaj i strasz się 😀
Po prostu strach się bać 🙂
Prawda? 😀
Same wspaniałe książki! Po przeczytaniu opisu „Seed” naszła mnie ogromna ochota na upolowanie tej książki, ale widzę że na Allegro jedna bardzo droga:( znasz jakieś tańsze źródło? Albo internetowe do poczytania?
Na Amazonie wersja na Kindle jest za niecałe 4 USD (ja kupiłam jeszcze taniej w jakiejś hiper promocji), ale z tego co pamiętam, to chyba gdzieś w necie też jest do poczytania…
Ja zaprosiłam do siebie na Halloween słodziaka Cthulhu. Będziemy pić herbatkę, jeść ciasteczka, słuchać zawodzenia wiatru za oknem i czytać Simmonsa, ale nie „Terror” a „Trupią otuchę”. I będzie ekstra <3
Cthulhu Wielki i Szalony w swej Mackowatości <3
I "Trupia Otucha" na dokładkę! Czekam na wrażenia z lektury bardzo bardzo, bo ostrzę zęby od jakiegoś czasu już 😀
Filmowa adaptacja powieści Jamesa „The Innocents” jest na prawdę godna uwagi. Klimatyczny film z 1961 roku, który trzyma w napięciu do samego końca. Polecam 🙂
O! Zapisuję, bo brzmi przegodnie 😀
Stephena Kinga bardzo lubię, uwielbiam tego Mistrza horroru, ale w to Halloween skłaniam się ku Shirley Jackson. Akurat na półce mam jej „We Have Always Live in a Castle”, o którym zbyt wiele nie wiem, ale mam nadzieję niedługo się dowiedzieć. 🙂
Kochana – czytaj Shirley! „We Have Always Lived in a Castle” to CUDO!!! Mocne i zaskakujące, bardzo wnikliwe – do zachwycania się 😀 Żałuję, że nie napisałam o niej jeszcze notki, bo co już się skłaniam do pisania tekstu, to coś innego wpada pod klawiaturę. Czekam na Twoje wrażenia!
Same smakowitości widzę na Twojej liście! Szczególnie spodobał mi się „Golem” o którym nie słyszałam do tej pory. No i muszę się wreszcie zmobilizować i zabrać za Joe Hilla. A do listy dodałabym „Zagładę domu Usherow”, bo ostatnio sobie odswiezylam i okazało się, ze dalej ciary są. Zresztą tyle jest przeswietnych straszakow, ze lista pozycji moze miec i tysiąc! Pozdrawiam!
Ach cieszę się bardzo, że pozycje smakowite 😀 Joe Hill jest doskonały, jak stary dobry King, ale w bardziej unowocześnionej wersji – bardzo warto poznać 🙂
A co do „Zagłady Domu Usherów” to w ogóle pominęłam w tym zestawieniu opowiadania, ze względu na Bezsenne Środy 🙂 Postawiłam na powieści i tyle te, które przeczytałam i o których pisałam – jednak fakt pozostaje faktem – Edgar Allan Poe rządzi 😀
No faktycznie, to opowiadanie jest. A jeszcze jeśli chodzi o Lovecrafta to moje miodzio ulubione to „Kolor z przestworzy” (chyba taki jest polski tytuł?), ale to też opowiadanie, wiec o czym ja tu w ogóle piszę. Dobranoc!
Interesujący zestaw. Na pewno skorzystam z niego, gdy będę szukał kolejnych inspiracji…
Ze swej strony zaś polecić mogę „The White People” Artura Machena. Przeczytałem to wczoraj i zachwyciłem się. Znakomity kawałek prozy grozy. 😉
Ooo! Wyszukałam już na Goodreads i jak tylko będę miała okazję, to dorwę w łapska, bo brzmi świetnie 😀