Lu lu lu… Przeminął już listopad! Niby szybko, a wcale nie aż tak szybko. Za oknem mrozik, chyba już pachnie nadchodzącymi Świętami i w ogóle jakoś tak pozytywnie w powietrzu 😀 Co to był za przepyszny bukowy miesiąc!
Opublikowałam 13 tekstów, w tym 4 Bezsenne Środy, Liebster-Lobster z Owcą i króciutki tekst z okazji Drugich Urodzin Wielkiego Buka – AAAAA! To już dwa lata! 😀 Wraz z tekstem o „Księgach Jakubowych” Olgi Tokarczuk pojawił się również pierwszy (i z pewnością nie ostatni) mini-komiks bukowy.
A co przeczytałam? Za mną 8 powieści i 3 opowiadania. Tak jak zapowiadałam, listopad był miesiącem polskiej prozy i powiem Wam, że dawno nie byłam tak przyjemnie zaskoczona odkryciem TYLU wspaniałych nazwisk polskiej prozy i jednego prawdziwie Dużego Buka! 5 powieści polskich autorów i tylko jedna w tym miesiącu po angielsku („Revival” Kinga). Ale za to opowiadania były po angielsku, więc prawie się wyrównuje 😉 Co więcej, tylko 4 z poniższych pozycji były ebookami! Takie małe odejście od normy.
Przeczytanie powieści:
„Sońka” Ignacy Karpowicz – piękna, magiczna opowieść, z wojną w tle; do poczytania TUTAJ.
„Dzicy Detektywi” Roberto Bolaño – pustynna podróż w krainę meksykańskiej poezji i zbrodni; do poczytania TUTAJ.
„Ciemno, prawie noc” Joanna Bator – o ŁAAA! Co to była za powieść! Nowy Duży Buk! Do poczytania TUTAJ.
„Przebudzenie” Stephen Kinga („Revival”) – Król Horroru powrócił i przywołał terror z eonów ciemności; do poczytania TUTAJ.
„Miniaturzystka” Jessie Burton („The Miniaturist”) – zaskakująca, piękna i smutna powieść o kobietach z tajemnicą w tle; do poczytania TUTAJ.
„Małe lisy” Justyna Bargielska – gorzko-słodka powiastka, jak plotka, jak pogaduchy; do poczytania TUTAJ.
„Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk – KAWAŁ doskonałej literatury, historia trzeciego i ostatniego Mesjasza – Jakuba Franka; do poczytania TUTAJ.
„Pochłaniacz” Katarzyna Bonda – świetny thriller z Trójmiastem w tle; już niebawem!
Przeczytane opowiadania:
„Snow, Glass, Apples” Neil Gaiman – o Królewnie Śnieżce w wampirzej odsłonie; do poczytania TUTAJ.
„Casting the Runes” M.R. James – pierwsze spotkanie z mistrzem opowieści o duchach; do poczytania TUTAJ.
“Don’t Look Now” Daphne du Maurier – również pierwsze spotkanie z autorką i podróż do złowieszczej Wenecji; do poczytania TUTAJ.
Wydarzenie miesiąca: patronat nad “MARVINEM” Izy Korsaj, czyli nad kontynuacją prześwietnej “Kostki”, oraz prośba o PRZEDMOWĘ – szaleństwo!!! To jest totalnie ekscytująca wiadomość i już nie mogę się doczekać, gdy potworny doktor Marvin Cross powróci. To będzie mocny, brutalny i krwawy thriller w doskonałym stylu!
Spotkanie pogaduchowe z Martą z bloga LolantaCzyta: w piątek, w kawiarni Bookarnia w Sopocie po raz kolejny spotkałyśmy się z Martą na pogaduchach 😀 Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, snułyśmy rozważania o książkach, blogach, planach na przyszłość i życiu w ogóle, bo życie ma tendencje wkradać się w każdą dyskusję. Była kawa, herbatka i bukowa wymiana <3 Dziękuję Ci Kochana za to prześwietne spotkanie! :* Mam nadzieję, że niebawem powtórzymy! A poniżej po prawej urocza Marta, a po lewej moja WielkaGłowa 😀
A takie CUDOWNOŚCI dostałam od Marty – nie widać na zdjęciu, ale powieść Roberta Luisa Stevensona jest w TAK BOSKIM wydaniu, że jak będę recenzować, to zrobię Wam na pewno foto wnętrza – PEREŁKA!
„Purpurowe Rzeki” Jean-Christophe Grangé – uwielbiam ekranizację i po latach przyszedł czas na samą powieść.
„Angela’s Ashes” („Prochy Angeli”) i „’Tis” („I rzeczywiście”) Frank McCourt – Marta podzieliła się ze mną swoimi ukochanymi książkami, za które autor otrzymał masę nagród w tym Nagrodę Pulitzera.
„Kidnapped” Robert Luis Stevenson – CUDOWNE wydanie wspaniałej morskiej przygody!
Jestem niesamowicie szczęśliwa, że zaufały mi kolejne wydawnictwa i mogę pochwalić się nowymi współpracami recenzenckimi z Wydawnictwem Literackim, Wydawnictwem Oskar, Wydawnictwem Muza, Wydawnictwem Znak oraz Wydawnictwem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Totalne szaleństwo – dziękuję! Więcej info TUTAJ.
Zakończyłam również moje książkowe wyzwanie na Goodreads! Za mną już 104 książki! Niesamowite, jak to szybciutko zleciało! Kto ma konto na Goodreads niech koniecznie mnie znajdzie TUTAJ.
A teraz pora na smakołyki, czyli listopadowe zdobycze książkowe 😀 Nie wiem kiedy znowu uzbierał się zestaw-gigant 😀
ZESTAW-GIGANT (od góry):
„Najbardziej niebieskie oko” Toni Morrison – wygrana w kuferkowym wyzwaniu Ewy z bloga Książkówka – dziękuję, Kochana :*
„Trauma” Erik Axl Sund – jak wyżej 🙂
„Bestiariusz Germański” i „Demonologia Germańska” Artur Szrejter – wspaniałe cuda („Demonologię” już nadgryzłam) od wydawnictwa Oskar.
„Skrzynka” Günter Grass – to będzie moje drugie w życiu podejście do prozy tego autora i tym razem mam zamiar się zachwycić; również od wydawnictwa Oskar.
„Zawrót głowy” Boileau-Narcejac – pamiętacie „Vertigo” Hitchcocka? To właśnie na podstawie tej powieści, a do lektury zachęciła mnie Agnieszka z Książkozaura.
„Małe Lisy” Justyna Bargielska – mały prezencik od Taty :*
„Pochłaniacz” Katarzyna Bonda – thriller autorki, którą zwą Królową Polskiego Kryminału, od wydawnictwa Muza.
„Marsjanin” Andy Weir – podobno rewelacja, polecana przez mojego G., od wydawnictwa Akurat.
„Dyskretny Bohater” Mario Vargas Llosa – wyczekiwana przeze mnie powieść Noblisty, od wydawnictwa Znak.
„Miniaturzystka” Jessie Burton – jaka to była piękna i zaskakująca powieść! Perełka od Wydawnictwa Literackiego; do poczytania TUTAJ.
„Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk – wspaniała olbrzymka również od Wydawnictwa Literackiego; do poczytania TUTAJ.
W tym miesiącu upolowałam cztery wspaniałe ebooki:
“Revival” (“Przebudzenie”) Stephen King – nareszcie Król Horroru powrócił! A książka jest moim prezentem mikołajkowym <3
“Morfina” Szczepan Twardoch – zakupiona na prześwietnej przecenie Wydawnictwa Literackiego.
“Chór Zapomnianych Głosów” Remigiusz Mróz – przedpremierowy prezent od Wydawnictwa Genius Creations.
“Czarne Skrzydła” (“The Invention of Wings”) Sue Monk Kidd – Karolina z TanayahCzyta przekonała mnie, że muszę mieć.
A teraz może Was zaskoczę, a może wcale nie, bo wiecie przecież, że mam obsesję planowania i to planowanie doprowadziło do tego, że mam już WSZYSTKIE prezenty świąteczne, w tym te bukowe dla moich ukochanych moli książkowych <3 Już czuję, że będą zachwyty i radość i nie mogę się doczekać, gdy zobaczę ich miny 😀
A tutaj książki dla maluchów rodzinnych, a dokładnie dla bliźniaków-rozrabiaków „Tam, gdzie żyją dzikie stwory” Maurice’a Sendaka (perełka!) i dla synka mojej kuzynki „Na szczęście mleko…” Neila Gaimana.
A co będzie się działo w grudniu? SZALEŃSTWO! Tak, tak – zapowiadam Wam już, że na Wielkim Buku będzie się działo 😀 Przede wszystkim nadchodzi premiera „Chóru Zapomnianych Głosów” Remigiusza Mroza (już 10 grudnia!) i na dniach przybliżę Wam treść książki. Zaraz potem Mikołajki, czyli mój czas, żeby zaprezentować Wam subiektywne pomysły na bukowe prezenty. Szykuje się również wyprawa na Marsa, wycieczka do Peru, a także do XIX-wiecznego Londynu. Na dokładkę THE WINTER IS COMING, więc poznacie także moje pomysły na zimowe lektury 😀 I Święta oczywiście, które w tym roku przypadają w między innymi w środę, więc tak dla odmiany nie będę Was tego dnia straszyć 😉
I co by tu jeszcze… Uwielbiam przedświąteczny czas! Za tydzień, tradycyjnie, będę piekła pierniczki, czas już wyjąć świąteczne gadżety ozdobne i zaplanować pakowanie, bo prezenty już mam 😀
Jedno jest pewne – szykuje się totalnie zaczytany miesiąc! 😀 Bo warto czytać.
O.
A na zdrowie moja droga, na zdrowie. Niechaj się dobrze czytają. 🙂
Dziękuję :*
Ależ stosy! 🙂 Ciekawie zapowiada się u Ciebie grudzień. Prezenty też kupiłaś zacne, znam tylko „Księgę Diny”, ale obdarowany/a powinien się ucieszyć, bo to dobra książka. Czekam na recenzję Marsjanina i Dyskretnego bohatera.
O! Akurat „Księga Diny” jest… dla mnie od mojego G. w prezencie gwiazdkowym <3 Uwielbiam film i już się cieszę na powieść 😀
"Dyskretny bohater" będzie za tydzień i jakoś niebawem "Marsjanin" 🙂
Ojaaa, tylko dobroci i cudowności, że już 3 razy zgubiłam myślowy wątek pt. „co ja chcę napisać w komentarzu” 😀
1) Zacnie Ci wyszło to nieformalne listopadowe wyzwanie „Czytamy polskich autorów”. Ja dziś podliczę jak mi poszło, tylko jeszcze skończyć muszę „Chmurdalię” – już niewiele zostało 😀
2) Zazdroszczę spotkania pogaduchowego, też chcę!!! No i tym razem nie zapomniałyście o zdjęciu 😀
3) Jakie zacne stosy! Ze stosu papierowego najbardziej jestem ciekawa Twojego zdania o „Pochłaniaczu” Bondy, bo nie wiem – czytać czy nie? A z e-bookowych to oczywiście czekam na słówko albo dwa o „Czarnych skrzydłach”! Jak ja lubię przekonywać ludzi do lektury 😀 <3
4) Czekam na grudniowe szaleństwo bukowe na Wielkim Buku 😀
Szaleństwo grudniowe już pięknie się zapowiada 😀
A co do „Pochłaniacza”, to tekst będzie we wtorek (tak dla odmiany). Intryga i klimat są bardzo fajne, tylko język taki ulicznie-serialowy, bardziej mówiony niż literacki 🙂
Hmm, mówiony, powiadasz… Ale nie jak u Masłowskiej :D? Dobra, to czekam na wtorkową recenzję <3
Nie, nie! To zupełnie nie Masłowska 😀 doprecyzuję w tekście 😀
Łał, kolekcja niesamowita. Widzę, że książka Tokarczuk robi furorę. Wszyscy o niej piszą. 🙂 Ja niestety mizernie z czytaniem w tym miesiącu… No, chyba, że doliczę do tego pozycje z lingwistyki oraz polityki ;b Ale ostatnio zanurzyłem się w „Głosach starego morza”. Super pozycja.
„Księgi Jakubowr” są doskonałe – kawał dopracowanej literatury 🙂
To w grudniu życzę Tobie porządnego zaczytania 🙂
szaleństwo .. tyle wydarzeń książkowych 🙂 czekam na wrażenia z serii Sunda i przede wszystkim na nową książkę Mroza 😉 a POLSKI listopad to dobry plan też miąłem taki ale jakoś nie wyszło.. może za rok 🙂
Godne postanowienie 🙂
A „Chór zapomnianych głosów”planuję na piątek 😀
Ugh, tyle dobrych powieści przeczytałaś! Mam ogromną ochotę na „Miniaturzystkę”. 🙂
„Miniaturzystka” jest cudowna i zaskakująca – koniecznie dorwij w łapki 🙂
Jak zawsze Twoje podsumowanie miesiąca jest imponujące 🙂
Cieszę się, że jeszcze ktoś interesuje się takimi 'starociami’ jak Boileau-Narcejac.
p.s. przypominam o „Rebece” Du Maurier – idealna opowieść na zimowe wieczory 🙂
„Rebeca” już czeka na lekturę, ale to już chyba dopiero w styczniu, niemniej pamiętam i nie mogę się doczekać 😀
Och, „Rebeca” wspaniała <3
Piękne to Twoje podsumowanie. Wyniki imponujące. A i nabytki do pozazdroszczenia 🙂
Ślicznie dziękuję 🙂
Zacne buki przeczytane! A i te zdobyte również. Z tej listy u siebie mogę znaleźć Miniaturzystkę, Czarne skrzydła, Morfinę i Marsjanina, a i a nowego Llosę poluję 😀
Stosy 🙂 ja miałam ciężką przeprawę z „Morfiną”. Nie dałam rady przez nią przebrnąć z przyjemnością 😉
Haha 😀 „Stosy” zawsze kojarzą mi się z inkwizycją 😀
Jestem ogromnie ciekawa „Morfiny”, tym bardziej, że ma też do mnie przylecieć „Drach” 🙂
Chodzi za mną Miniaturzystka. Chyba się skuszę i kupię 🙂
Skuś się i zakup – wspaniała lektura na zimę 🙂
Listopadowe buki naprawdę wspaniałe! Wiesz, że zapomniałam, że czytałaś Kinga w oryginale? Ciekawa jestem jak to ma się do polskiego przekładu… (tak tak, ciekawi mnie końcówka ;)).
Hm… Wiesz co, że nie mam pojęcia, bo w ostatnich latach wszystkie Kingi te najnowsze czytam w oryginale, ale miałam porównanie przy „Doktorze Sen” i tłumaczenie wydawało się całkiem fajne (a to chyba ten sam tłumacz) 🙂
Gratuluję spotkania z Martą 🙂 „Ciemno, prawie noc” to faktycznie mocna pozycja, godna lektura bez dwóch zdań. „Miniaturzystkę” właśnie czytam i się zachwycam, a w kolejce już czekają „Małe lisy” i „Sońka” 🙂
„Małe lisy” są takie słodko-gorzkie – jestem bardzo ciekawa Twojej opinii. I „Sońka” – perełka opowieściowa 🙂
Ależ kusisz tą „Sońką” 😛
Cos ty sobie ubzdurała z ta wielka głową? 😀 😀 Spotkanie do powtórzenia, ale to to już chyba oczywiste 🙂 I również dziękuję za książki.
Piękne stosy uzbierałaś w tym miesiącu. I odwieczny problem: którą przeczytać najpierw, a która odłożyć na później 🙂
Tak mi głupio, ze ja wciąż Grassa nie przeczytałam, choć chodził do tej samej szkoły, a książki czekają na obu: realnej i wirtualnej polce. Eric Axl Sund tez się chyba doczeka kontynuacji w tym miesiącu. Bardzo jestem ciekawa, czy Tobie się spodoba ta seria.
😀 Głowa jest wspaniała 😀
A ja do Grassa potwornie się uprzedziłam i bardzo chciałam wrócić do niego i spróbować raz jeszcze, więc jak tylko nadarzyła się okazja nie mogłam powiedzieć nie 😀
Trylogia na razie powędruje na prezent i wyczekam w kolejce na zaczytanie 😀
Pokaż swoją biblioteczkę. Jak patrzę na te zdjęcia, to widzę tylko to, co na drugim planie. Same cudowności.
Pozdrawiam. :–)
Ach, dziękuję 🙂 Moja biblioteczka niestety jest totalnie rozbałaganiona (3 rzędy książek), ale może na koniec roku strzelę fotkę 🙂
Pozdrowienia!