WIELKOBUKOWE INSPIRACJE #1: LATO 2015

Bombla_WielkobukoweInspiracje01

Moi Drodzy,

Dzisiaj mam dla Was coś innego, coś nowego, co pojawiać się będzie na blogu Wielkiego Buka od czasu do czasu, najprawdopodobniej sezonowo i okolicznościowo, na przykład na koniec lata (czyli tak jak teraz), może na Wigilię Wszystkich Świętych i Bożonarodzeniowo pewnie też i na najróżniejsze dodatkowe okazje.

Specjalnie dla Was nowy mini-cykl WIELKOBUKOWE INSPIRACJE, a będzie to cykl, w którym pokażę Wam, jak to niezwykłym jest, że cokolwiek oglądam, w cokolwiek gram, czegokolwiek nie dorwę w ręce, to i tak na końcu WSZYSTKIE MOJE DROGI PROWADZĄ DO LITERATURY. 🙂

A pomysł zrodził się wtedy, gdy pomyślałam, że przecież nie tylko samymi bukami Wielki Buk żyje, ale czerpie swoje pomysły, pochłania fabuły i szuka powiązań wszędzie, gdzie to tylko jest możliwe. I wreszcie te wszystkie elementy, te wszystkie doświadczenia przekładam na tworzenie mojego bloga i vloga.

Dlatego też, jeśli zastanawiacie się, co robię kiedy nie czytam, to tutaj znajdziecie rozwiązanie zagadki i zobaczycie, skąd w mojej głowie pojawia się to, czym tak często dzielę się z Wami.

A tegoroczne lato było pełne wspaniałych inspiracji: filmowych, growych, serialowych i książkowych także (tak dla odmiany) 🙂

INSPIRACJA 1: Serial „PENNY DREADFUL: DOM GROZY” Sezon 1 i 2

KIERUNEK: Bezsenne Środy & komiks Allana Moore’a „Liga Niezwykłych Dżentelmentów”, na którym luźno oparty jest serial, a który obiecuję sobie poznać od lat.

Inspiracja01

Miałam dozować ten serial, jeden odcinek dziennie, ale skończyłam pożerając po trzy naraz, wieczorną porą i zachwycałam się całą siatką horrorowych powiązań wykorzystanych przez twórców. O ile wydaje się, że motywy z „Draculi” Brama Stokera, „Frankensteina” Mary Shelley, „Portretu Doriana Graya” Oscara Wilde’a, czy wilkołaczych legend wiejskich i miejskich wspominek o Kubie Rozpruwaczu są przypadkowo ze sobą wymieszane, to mój analityczny umysł niemal od razu wychwycił podstawowy motyw, mój ukochany motyw: STWORZENIE NADCZŁOWIEKA i odebranie bogom iskry życia. Człowiek jako stwórca, który poprzez eksperyment kreuje nową istotę – silną i nieśmiertelną.

Ulubiona serialowa kreacja to Victor Frankenstein – odzwierciedlenie romantyzmu i naukowej bezduszności.

Atmosfera: krwawo, literacko, legendarnie, do odnajdywania kulturowych analogii.

INSPIRACJA 2: Gra „TOMB RAIDER” z 2013 roku

KIERUNEK: Nowy cykl na vlogu Wielkiego Buka BUKI I GRY w kontekście „Jądra Ciemności” Josepha Conrada

Inspiracja02

Seria Tomb Raider od samego początku składała się z trzech podstawowych elementów: archeologii, zaginionej cywilizacji i ożywionej legendy. Najnowsza, zupełnie odnowiona Lara Croft, bo o niej jest przecież mowa, to właśnie ta potrójna podstawa i rozgrywka na najwyższym poziomie (to jest istotny element, jednak przede wszystkim tło dla takiego gracza jak ja), ale także, a może przede wszystkim FABUŁA. Perfekcyjna, dopięta od początku do końca, we wszystkich najmniejszych szczegółach, dopracowana tak, że nawet podniesione przedmioty stanowią element narracyjny.

Jednak najlepszym motywem jest nawiązanie literackie do „Jądra Ciemności” Josepha Conrada i Kurtza, który stworzył pełną przemocy i duchowych sprzeczności kryjówkę w sercu dżungli.

Dodatkowo: na dokładkę musiałam obejrzeć „Czas Apokalipsy” Francisa Forda Coppoli

INSPIRACJA 3: Filmy: „INTERSTELLAR” w reżyserii Christophera Nolana oraz „TYLKO KOCHANKOWIE PRZEŻYJĄ” w reżyserii Jima Jarmuscha

KIERUNEK 01: wiersz Dylana Thomasa „Do Not Go Gentle Into That Good Night” i odniesienie do „Atlasa Zbuntowanego” Ayn Rand

interstellar_ver2_xlg

„Interstellar” omamił mnie zupełnie wspaniałą opowieścią o sile człowieka, o mocy ludzkości, która nie podda się nawet w obliczu nieuchronnej zagłady – zawsze zmierzać w kierunku gwiazd, sięgać po więcej i naginać granice swoich możliwości. I wierzyć w siebie.

„Do not go gentle into that good night,
Old age should burn and rave at close of day;
Rage, rage against the dying of the light.

Though wise men at their end know dark is right,
Because their words had forked no lightning they
Do not go gentle into that good night.

Good men, the last wave by, crying how bright
Their frail deeds might have danced in a green bay,
Rage, rage against the dying of the light.

Wild men who caught and sang the sun in flight,
And learn, too late, they grieved it on its way,
Do not go gentle into that good night.

Grave men, near death, who see with blinding sight
Blind eyes could blaze like meteors and be gay,
Rage, rage against the dying of the light.”

KIERUNEK 02: wampiryczny mit o Adamie i Ewie

„Tylko kochankowie przeżyją” to film tak wypełniony symboliką, że sam w sobie jest symbolem – od lokacji, od kolorystyki, do muzyki i bohaterów – aż szkoda go nie oglądać na okrągło, by odkrywać wciąż nowe wątki i powiązania. Literackich elementów jest tam tyle, że aż głowa mała, a scena, w której Ewa pakuje do walizki ukochane książki to jedna z najwspanialszych scen ukazujących miłość do literatury.

INSPIRACJA 4: Artykuł blogowy Eweliny Mierzwińskiej „4 BLOGI, KTÓRE POZNAŁAM TEGO LATA I TY TEŻ POWINIENEŚ”: do poczytania TUTAJ

KIERUNEK: zmiana wizerunku bloga i określenie celu, do którego zmierzam

Inspiracja04

Ewelina od jakiegoś czasu skonkretyzowała swoje wpisy, określiła zawartość swojego bloga i publikuje mnóstwo niezwykle inspirujących oraz przede wszystkim motywujących wpisów o rozwoju osobistym – o tym, jak ulepszyć samego siebie, swój sposób pracy, swoją firmę, bloga, stronę, czy cokolwiek, czym się na co dzień zajmujemy. Jej wpis o nowo odkrytych blogach stał się dla mnie pozytywnym kopem, aby w końcu unowocześnić szablon Wielkiego Buka i stworzyć spójne, czytelne grafiki. Niby mała zmiana, ale dla mnie to olbrzymi krok w kierunku samodoskonalenia.

Koniecznie zajrzyjcie! Ostatnio moim ulubionym wpisem został „5 PYTAŃ, NA KTÓRE MUSISZ SOBIE ODPOWIEDZIEĆ JEŚLI BLOGUJESZ” 🙂

INSPIRACJA 5: Książka: „TO, CO WIEM NA PEWNO” Oprah Winfrey

KIERUNEK: uśmiech, dobre samopoczucie i ładunek pozytywnej energii

Inspiracja05

Pewnie wielu z Was zauważyło, że uwielbiam Oprę Winfrey i nigdy nie wstydziłam się o tym pisać, czy mówić. To dla mnie ikona sukcesu, pięknej ludzkiej postawy i świetnej bizneswoman, która pomimo kłód i dołków potrafiła spełnić swoje marzenia i ciężką pracą doszła na sam szczyt. Często przerysowana w formie, na wskroś amerykańska, dobra dusza i przyjaciółka wszystkich ma w sobie coś hipnotyzującego – zaraża pozytywną myślą i sprawia, że chce się czerpać garściami z życia.

„To, co wiem na pewno” to zbiór esejów, w których Oprah poprzez swoje wspomnienia, anegdotki i słodko-gorzkie historyjki, które nagromadziła przez lata, odpowiada na najbardziej istotne pytania, dotyczące szczęścia, cierpienia, wdzięczności i wszystkiego tego, z czego składa się życie. Czytane w małych dawkach, po kawałku, od czasu do czasu są jak eliksir dziękczynności.

A co Was inspiruje Kochani?

Odkryliście coś pięknego, motywującego, książkowego tego lata, coś, co niby nie było bukowe z założenia, a jednak zaprowadziło Was do świata książek i literatury?

Koniecznie dajcie mi znać! I napiszcie, jak Wam się podobają takie sezonowe Wielkobukowe Inspiracje J

Jak widać, warto czytać, bo wszystkie drogi prowadzą do literatury (nawet jak się wydaje, że wcale nie).

O.

Komentarze do: “WIELKOBUKOWE INSPIRACJE #1: LATO 2015

  1. Mirya napisał(a):

    „Penny Dreadful” obejrzałam dwa odcinki i mnie jakoś nie wciągnęło. Ostatnio jednak ciągle natykam się na kogoś, kto go poleca, więc może dam mu jeszcze drugą szansę 😛
    A „Tylko kochankowie przeżyją” to cudo po prostu. Jarmush moim mistrzem!
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    • Bombeletta napisał(a):

      Ma specyficzny klimat, ale daj się wciągnąć, bo cała fabuła wymiata (pomimo pomniejszych niedociągnięć) 😀
      Jarmush <3 To moim zdaniem jak na razie mój ulubiony jego film – od początku do końca jest idealnie 😀 Pozdrowienia!

  2. Oko na kulturę napisał(a):

    Z tymi najciekawszymi serialami tak jest, że trudno jest je dozować. (Nie)stety! Pamiętam, gdy moda na seriale dopiero się zaczynała i królował wtedy „Skazany na śmierć”. Jej, nawet do pracy wyszłam na ostatnią chwilę, bo cały czas powtarzaliśmy z braćmi, jeszcze jeden i jeszcze jedn 😉 „Tylko kochankowie przeżyją” – ach jak ja chcę obejrzeć ten film. Na razie jestem w fazie przekonywania swojej połówki 😉

    • Bombeletta napisał(a):

      Pamiętam jak zaczęliśmy z moim Ukochanym oglądać „24” i już nad ranem prawie płakałam, a nie mogliśmy przestać 😀
      KONIECZNIE obejrzyj Kochanków – CUDO <3 Ja mam nagrane na Cyfrze+,a w zapasie ma moja Ziomelda i Rodzice na DVD 😀

  3. Ewelina Mierzwińska napisał(a):

    Olga, tyle miłych słów pod moim adresem! Bardzo Ci dziękuję 🙂 Cieszę się, że te moje blogowe zmiany kierunku są dostrzegane, a co najważniejsze, że przynoszą rezultaty w postaci motywowania i inspirowania innych!
    Trzymam kciuki za wszystkie Twoje przyszłe plany, te zmiany które już wprowadziłaś w szablonie są bardzo na plus 🙂

    A tą książkę Opry słuchałam jakiś czas temu fragment audiobooka z nią samą czytającą swój tekst – świetne doświadczenie i zapomniałam, że miałam się wyposażyć w pełną wersję! Dzięki za przypomnienie <3 🙂

    • Bombeletta napisał(a):

      Inspirujesz i motywujesz, dajesz kopa i dzielisz się wiedzą z pozytywną energią, więc przygotuj się, że będzie Ciebie więcej 😀
      Oprah jest świetna – powinna Ci się spodobać, bo ona bardzo prostymi słowami potrafi podnieść na duchu – pisze o stracie, o radości, o żałobie, o dzieleniu się małym szczęściem, o łapaniu chwil – niby to takie zwyczajne, ale jednak dobrze robi na psychikę 😀
      I też trzymam kciuki! :*

  4. Nieortodoksyjny. napisał(a):

    Widziałem kilka odcinków Penny Dreadful i przyznam ci rację, że ten serial zachwyca 😀 muszę go dokończyć oglądać. Co do filmów, widziałem oba i chociaż „Interstellar” podbił moje serce, to „Tylko kochankowie przeżyją” również odebrałem pozytywnie. Coś innego od wszystkich tych wysokobudżetowych produkcji z efektami specjalnymi 😀

    • Bombeletta napisał(a):

      Już nie mogę się doczekać trzeciego sezonu – piękny klimat i doskonała historia 😀
      „Tylko Kochankowie przeżyją” jest niesamowite w swojej symbolice i prostocie – tam wszystko ma swój cel, a zagrany jest tak, że nie sposób się nie zachwycać 😀 Ogromnie się cieszę, że i Tobie się spodobał!

  5. Anja napisał(a):

    „Apocalypse Now” i „Only lovers left alive” to filmy, które znajdują się na mojej TOP liście. Uwielbiam. <3

  6. Lolanta napisał(a):

    „Penny Dreadful” zapisuję do trackera na sidereel i może niedługo obadam 🙂
    I muszę zajrzeć do Eweliny, bo strasznie dawno u niej nie byłam i przegapiłam te wszystkie interesujące wpisy i filmiki.
    Dobry pomysł z tym inspirującym cyklem – przy okazji zarażasz innych 😉

  7. Sztuka Szuka napisał(a):

    A może od sztuki do literatury? Pewnie też by się coś znalazło…
    Hm… np. Witkacy! Mix artyzmu książkowego, malarskiego, teatralnego… 🙂

  8. Magdalena Zając napisał(a):

    Świetny post. Lubię czytać o tym, co inspiruje innych 🙂 A co mnie inspiruje? Widziałam listy 101 celów w 1001 dni i sama postanowiła taką sobie stworzyć. Teraz próbuje wykonać te swoje cele 😀
    Jeśli chodzi o filmy czy książki to książka „Most marzeń” Anne Bishop zmienił trochę moje myślenie, dzięki czemu teraz bardziej słucham siebie. Serial „Glee” pomógł uwierzyć w swoje marzenia i zrobić kroki w kierunku ich spełnienia 🙂

  9. Karolina | ThePolaroidBook napisał(a):

    Cudowne zestawienie inspiracji! Bloga Eweliny śledzę od roku i coraz więcej znajduję na nim ciekawych i rozwojowych dla mnie treści. 🙂 Serialu nie znałam, ale już wiem, co będę oglądać jesienią! A „Interstellar” jest zachwycający, jestem nim oczarowana i to jest piękne, niemal poetyckie kino, które tak lubię. Nic oczywistego, a zakończenie wzruszające.
    Mnie ostatnio fascynuje na powrót kino grozy (między innymi dzięki Twoim Bezsennym Środom), jednak szukam powieści, które wywołałyby u mnie ciarki na plecach. Ciężko mi takie znaleźć, bo jestem typem osoby, która reaguje na „jump scare” – latające flaki mi niestraszne, ale nagłe „BU!” i chowam się za fotel. 😉 Dlatego czytanie horrorów zwykle przechodzi u mnie bez większych emocji, wciąż szukam pozycji, która porządnie mną wstrząśnie. Na liście mam na razie Ketchuma i „Dziewczynę z sąsiedztwa”, jako bardzo polecany horror o najgorszym z możliwych potworów – człowieku. Zobaczymy jak to przeżyję. 🙂

    • Bombeletta napisał(a):

      „Dziewczyna z sąsiedztwa” to absolutny hardcore okrucieństwa – jest w pełni oparta na faktach i autentycznie przeraża i boli jednocześnie. Kawał doskonałego slashera 🙂

  10. Marta Włodarczyk napisał(a):

    O, kiedyś już słyszałam o Penny Dreadful i miałam obejrzeć, ale na śmierć o tym zapomniałam. Dzięki za przypomnienie! Koniecznie na listę muszę też wpisać „Tylko kochankowie przeżyją” – wprost uwielbiam doszukiwać się najróżniejszych symboli 🙂

Dodaj komentarz: