Moi Drodzy, moi Kochani!
Trudno w to uwierzyć, ale Wielki Buk obchodzi dzisiaj 5 URODZINY!
A to już całkiem poważna sprawa, bo pół dekady za nami! 5 lat istnienia bloga i niemal 3 lata istnienia wielkobukowego kanału na YouTube minęło jak z bicza strzelił, tak nagle, jakby to wszystko zaczęło się dopiero wczoraj!
5 lat szalonego zaczytania, podczas których:
Możliwe, że pożarłam ok. 550 książek! To całkiem sporo
Ukazało się na blogu 995 postów!
Odwiedziliście mnie na blogu prawie MILION razy!
Oglądaliście mnie na kanale ponad MILION razy!
Kanał subskrybuje ponad 10 500 widzów!
To jakieś niemoralne, niemal perwersyjne, obłąkane liczby!
DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO Z CAŁEGO SERCA, bo nie ma co ukrywać Wielki Buk to jesteście przede wszystkim WY!
Stanowicie moją niegasnącą inspirację, jesteście moją motywacją i moim wsparciem w chwilach największych radości i zwątpienia też. Będę to powtarzać w nieskończoność, ale dobrze już wiecie, jak cieszy mnie każdy Wasz komentarz, przemiłe słowo, a nawet krytyczna uwaga za to, że jesteście nieustające DZIĘKUJĘ!
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od impulsu, od nagłej potrzeby napisania tekstu i od pierwszego wpisu o samej idei Wielkiego Buka (TUTAJ) oraz pierwszego wpisu recenzenckiego o Hobbicie J.R.R. Tolkiena (TUTAJ). Pomimo niedociągnięć, pomimo uroczej naiwności początkującej blogerki książkowej jestem z niego dumna, bo to był pierwszy krok w prawdziwą literacką przygodę.
I nigdy nie pomyślałabym, że ta przygoda będzie trwać 5 lat i się kontynuować może następne 5 lat, 50 lat, 100 lat, 200 lat COOOO?
Zapraszam Was na:
KOSMICZNY KONKURS URODZINOWY WIELKIEGO BUKA! (zakończony)
To już tradycja, że Wielki Buk wraz z zaprzyjaźnionymi Wydawnictwami przygotowuje dla Was MOC WSPANIAŁYCH KSIĄŻEK DO WYGRANIA!
ZADANIE KONKURSOWE
Wyobraźcie sobie Wielkiego Buka przyszłości! Popuśćcie wodze fantazji! Jak mógłby wyglądać za 200 lat? Co by go wyróżniało? Jak wyglądałoby moje blogowanie, vlogowanie, a może coś jeszcze innego?
Forma jest dowolna: kilka luźnych akapitów lub akapit jeden, opowiadanie, reportaż, piosenka, wiersz, list, rysunek, nagranie, co tylko Wam wyobraźnia podpowie, a z Wielkim Bukiem i tematem futurystycznym jest związane. Odpowiedzi wpisujcie w komentarzu pod tekstem lub filmikiem.
JURY KONKURSOWE: Kuba, czyli mój Ukochany, moi Rodzice & ja.
NAGRODY:
Przygotowałam dla Was 5 wyjątkowych zestawów, każdy po 27 KSIĄŻEK!
ZESTAW 1:
- Dożywocie Marta Kisiel
- Czarna Madonna Remigiusz Mróz
- Lord Mord Miloš Urban
- Egzorcysta William Peter Blatty
- Prawie siostry Joshilyn Jackson
- Lab Girl Hope Jahren
- Nocne czuwanie Sarah Moss
- Dobra Córka Alexandra Burt
- Tajemnicza kobieta Anna Ekberg
- Zapisane w wodzie Paula Hawkins
- W linii prostej Damien Boyd
- Ciemna strona Tarryn Fisher
- Dyskretne szaleństwo Mindy McGinnis
- Pierwsze damy Antycznego Rzymu Annelise Freisenbruch
- Prywatne życie roślin Lee Seung-U
- 7 dni Eve Ainsworth
- Niepełnia Anna Kańtoch
- Przyducha Maciej Piotr Prus
- Dziennik Kasztelana Evzen Boček (z autografem autora!)
- Córka Króla Moczarów Karen Dionne
- Śnieżka musi umrzeć Nele Neuhaus
- Zimowe dzieci Jennifer McMahon
- Ostatni Policjant Ben H. Winters
- Dziewczyna bez skóry Mads Peder Nordbo
- Siedem minut po północy Patrick Ness
- Zabawa w chowanego Jack Ketchum
- Dziewczyna z sąsiedztwa Jack Ketchum
zestaw 2:
- Drobinki nieśmiertelności Jakub Ćwiek
- Strażnicy Światła Abby Geni
- W oparach absyntu Iwona Kienzler
- Dobra córka Alexandra Burt
- Tajemnicza kobieta Anna Ekberg
- Zapisane w wodzie Paula Hawkins
- W linii prostej Damien Boyd
- Syn Philip Meyer
- Drobne występki w czasach obfitości Matthew Kenale (z autografem autora!)
- Księga nocnych kobiet Marlon James
- Frankenstein Mary Shelley
- Prawie siostry Joshilyn Jackson
- Lab Girl Hope Jahren
- Drwale Annie Proulx
- Prywatne życie roślin Lee Seung-U
- Zadurzenie Eve Ainsworth
- Niepełnia Anna Kańtoch
- Przyducha Maciej Piotr Prus
- Dziennik Kasztelana Evzen Boček (z autografem autora!)
- Córka Króla Moczarów Karen Dionne
- Śnieżka musi umrzeć Nele Neuhaus
- Zimowe dzieci Jennifer McMahon
- Ostatni Policjant Ben H. Winters
- Dziewczyna bez skóry Mads Peder Nordbo
- Siedem minut po północy Patrick Ness
- Zabawa w chowanego Jack Ketchum
- Dziewczyna z sąsiedztwa Jack Ketchum
ZESTAW 3:
- Dobra córka Alexandra Burt
- Tajemnicza kobieta Anna Ekberg
- Zapisane w wodzie Paula Hawkins
- Tak sobie wyobrażałam śmierć Johanna Jo
- Exodus Łukasz Orbitowski
- Dyskretne szaleństwo Mindy McGinnis
- Piękna i odważna Tania Szabó
- Popiół i Czerwień Pyun Hye-Young
- Drugie bicie serca Tamsyn Murray
- Behawiorysta Remigiusz Mróz
- Rzymianami bendąc Matthew Kneale (z autografem autora!)
- Księga nocnych kobiet Marlon James
- Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze Edgar Allan Poe
- Sekrety zwierząt Fleur Daugey
- Lab Girl Hope Jahren
- Kroniki Jaaru. Czarny Amulet Adam Faber
- Niepełnia Anna Kańtoch
- Przyducha Maciej Piotr Prus
- Dziennik Kasztelana Evzen Boček (z autografem autora!)
- Córka Króla Moczarów Karen Dionne
- Śnieżka musi umrzeć Nele Neuhaus
- Zimowe dzieci Jennifer McMahon
- Ostatni Policjant Ben H. Winters
- Dziewczyna bez skóry Mads Peder Nordbo
- Siedem minut po północy Patrick Ness
- Zabawa w chowanego Jack Ketchum
- Dziewczyna z sąsiedztwa Jack Ketchum
ZESTAW 4:
- Margo Tarryn Fisher
- Strażnicy świata Abby Geni
- Ghost Fleet August Cole
- Popiół i czerwień Pyun Hye-Young
- Krzywda Eve Ainsworth
- Dobra córka Alexandra Burt
- Dwa oblicza Agnieszka Bednarska
- Republika świecidełek Paweł Sajewicz
- Spotkania. Opowieśc o wierze w człowieka Marian Zembala
- Obce Dziecko Rachel Abbott
- Do trzech razy śmierć Alek Rogoziński
- Księga nocnych kobiet Marlon James
- Zgroza w Dunwich H.P. Lovecraft
- Sekrety zwierząt Fleur Daugey
- Nie mówcie, że nie mamy niczego Madeleine Thien
- Kroniki Jaaru. Czarny Amulet Adam Faber
- Niepełnia Anna Kańtoch
- Przyducha Maciej Piotr Prus
- Dziennik Kasztelana Evzen Boček (z autografem autora!)
- Córka Króla Moczarów Karen Dionne
- Śnieżka musi umrzeć Nele Neuhaus
- Zimowe dzieci Jennifer McMahon
- Ostatni Policjant Ben H. Winters
- Dziewczyna bez skóry Mads Peder Nordbo
- Siedem minut po północy Patrick Ness
- Zabawa w chowanego Jack Ketchum
- Dziewczyna z sąsiedztwa Jack Ketchum
ZESTAW 5:
- Problem Non Pratt
- Rdza Jakub Małecki
- Strażnicy światła Abby Geni
- Powinność czy pasja Elle Luna
- Od Rasputina do Putina
- Popiół i czerwień Pyun Hye-Young
- Kroniki Jaaru. Czarny Amulet Adam Faber
- Idealny rok Charlotte Lucas
- Dwa oblicza Agnieszka Bednarska
- Republika świecidełek Paweł Sajewicz
- Krwawe Morze Maria Paszyńska
- Anglicy na pokładzie Matthew Kneale (z autografem autora!)
- Lord Mord Miloš Urban
- Terror Dan Simmons
- Sekrety zwierząt Fleur Daugey
- Nie mówcie, że nie mamy niczego Madeleine Thien
- Niepełnia Anna Kańtoch
- Przyducha Maciej Piotr Prus
- Dziennik Kasztelana Evzen Boček (z autografem autora!)
- Córka Króla Moczarów Karen Dionne
- Śnieżka musi umrzeć Nele Neuhaus
- Zimowe dzieci Jennifer McMahon
- Ostatni Policjant Ben H. Winters
- Dziewczyna bez skóry Mads Peder Nordbo
- Siedem minut po północy Patrick Ness
- Zabawa w chowanego Jack Ketchum
- Dziewczyna z sąsiedztwa Jack Ketchum
SPONSORZY NAGRÓD
Dziękuję za całego serducha!
REGULAMIN:
- Organizator: Olga Kowalska z Wielkiego Buka.
- Konkurs trwa: Od soboty 25 listopada 2017 do czwartku 30 listopada 2017 do godz. 23:59.
- Zwycięzcy: Najciekawszą, najsympatyczniejszą, najfajniejszą, najbardziej intrygującą, naj naj odpowiedź wybiera jury konkursowe (skład powyżej).
- Wyniki: Ogłoszenie wyników (5 zwycięzców dla 5 zestawów) odbędzie się w EDIT: sobotę 2 grudnia 2017.
- Nagroda: 1 z 5 zestawów książek zaprezentowanych na zdjęciu 1 zestaw dla 1 zwycięzcy.
- Uczestnikiem konkursu zostaje osoba udzielająca odpowiedzi na pytanie konkursowe, w formie pisemnej, w komentarzach pod tekstem bądź filmikiem.
- Koszt nadania nagród ponosi organizator. Nagrody nie są wysyłane poza granice Rzeczypospolitej Polskiej. Termin zgłaszania się po nagrodę to 10 grudnia 2017, po którym to terminie zwycięzca automatycznie zrzeka się nagrody w przypadku niepodania swoich danych do wysyłki.
- Przystępując do konkursu, akceptujecie jego regulamin i wyrażacie zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
POWODZENIA I CUDNEJ ZABAWY!
Bo warto czytać.
O.
GRATULACJE! Pięknie Ci idzie i oby się szczęściło dalej! 🙂
Gratulacje! Nagrody meega! Jestem pod wrażeniem. Odpowiedź konkursowa ma być w formie pisemnej, ale niby może być rysunek, więc jak? Tak się właśnie nad jakąś graficzną formą zastanawiam. Czy można? Odpowiedzi udzieliać tu w konentarzu czy na fb? Jak wtedy przesłać grafikę?
Zima 2217 była wyjątkowo mroźna i śnieżna. Po powrocie z pracy włączyłem hologram. Byłem zmęczony ale przywołanie widoku Tatr zawsze działało kojąco. Nagle hologram zaświecił na czerwono i nastąpił przekaz pilnej wiadomości. Jedyny wspólny europejski kanał zaczął coś gadać. Na esperanto Wspólna Europa przeszła już 107 lat temu ale ja jeszcze pamiętałem głos babci z dzieciństwa, która mówiła takim szeleszczącym językiem, gdzie było pełno „sz”, „ę”,”ą”. Wyraz „szczęście” – wiem, że jest dobry ale co znaczy?
Pamiętam też z dzieciństwa, że babcia na półce miała papierowe książki. Decyzją Parlamentu EuroUni z 2134 wszystkie istniejące papierowe książki zostały zelektronizowane. Obecnie istnieje kanon 123 książek dostępnym dla wszystkich. Czasem tylko na starych odbiornikach radiowych można wysłuchać nielegalnych audycji radiowych. Kobiecy głos zwany „Człowiekiem z Wysokiego Buka” aksamitnym głosem czyta zakazane książki. Krążą legendy, że kiedyś w ciągu 5 lat przeczytała 550 papierowych książek. Fantazja ludzka nie zna granic. Jutro jak się uda złapać właściwą falę to może uda mi się posłuchać kolejnego rozdziału „Mistrza i Małgorzaty” – bal u Wolanta. Na hologramie znowu obraz Tatr i kojąca muzyka. Ciekawe jaki kolor włosów ma kobieta z Wysokiego Buka. Oczy mi się zamykają. Czas spać. Może przyśnią mi się bohaterowie książek przez nią czytanych 🙂
Wielkobukowe okulary model 2217.
Wielkiego Buka obecnie możemy spotkać na ekranie naszego komputera/smartfona/tabletu. A co byście powiedzieli gdyby, jak na Wielkiego Buka przystało, był on wszechobecny?
Hmmm jak to możliwe? Ano wszystko za sprawą interaktywnych Wielkobukowych okularów które sprawią, że filmiki na Youtube bądź wpisy na blogu będą pojawiały się na bieżąco na budynkach, murkach, chodnikach, ulicach! Ba! nawet nasz samochód może być idealnym tłem do wyświetlenia najnowszych recenzji wszystkich wielkich buków! W drodze do pracy, szkoły, podczas spacerów czy dalekich podróży, w każdej chwili i w każdym miejscu będziemy całym sobą aktywnie uczestniczyć w fascynującym świecie literatury! Dzięki takim okularom, wielkobukowi fani nie będą musieli wpatrywać się w jeden punkt, ale gdziekolwiek skierują swój wzrok, będą otoczeni Wielkim Bukiem! Koniec z ekranowym ograniczeniem!
Ale to nie ich jedyna cecha! Poza interaktywnym śledzeniem bloga, okulary będą pełniły również funkcję znanego nam obecnie ebooka, ale w zupełnie innej bo kosmicznej formie! Otóż czytając książkę, nasze okulary będą emitowały nam tło, dźwięki a nawet zapachy – wszystko za sprawą wbudowanych czujników i sensorów. Zatem, czytając „Sekretne życie drzew”, naszym oczom ukaże się las, do uszu będzie docierał delikatny szum liści, a nasze noski oczaruje zapach jodły bądź sosny!
Podsumowując: kosmicznie zmysłowe czytelnicze wrażenia! 🙂
GRATULACJE!!! Co prawda nie zdobyłaś jednej z pięciu głównych nagród, ale Twoja praca została wyróżniona przez Jury i chciałabym wysłać Ci komplet 3 książek od Wydawnictwa ZNAK. 🙂 Dziękuję!
Poproszę o dane i adres do wysyłki wraz z nr telefonu dla kuriera:
mail: wielkibukblog@gmail.com
Aj aj aj. Sto lat! Widze jak sie rozwijasz z roku na rok az oczy blyszcza bo spor odobrego robisz dla literatury ale idla nas i dla siebei ibliskich. Bo jesdnak czytanie laczy na wiele sposobow. Zycze Ci cuuuuuuuuudownych kolejnych lat!. Moja wersja Ciebie za pare lat przesle pozniej :* Poki co swietuj! Skacz, spiewaj, rob na co masz ochote. Bo to wielki dzien dla nas, lda Ciebie i ksiazek 😀 usciski!
W 2217 nie będzie blogów, nie będzie vlogów, nie będzie Internetu. W 2217 nie będzie książek, nie będzie e-booków, czy audiobooków. Co oczywiste nie będzie też mnie, nie będzie też Ciebie. Z jedną małą różnicą – pozostaniesz w myślach i czipach przyszłych pokoleń.
Tuż przed śmiercią, w okolicach 2100. roku (ach ta medycyna!) na rynku pojawi się nowa technologia. Wszystkie noworodki zostaną objęte programem wszczepiania czipów do telepatii elektronicznej, a Ty jako jedna z nielicznych osób zajmujących się literaturą (obok gwiazd muzyki, sportu i sztuk wizualnych) zostaniesz zaproszona do próbnego zeskanowania – myśli, pomysłów, osobowości.
2217. Mojego prapra(,,,)wnuka obudzą pierwsze promienie słońca. Jego szałas pośrodku dzikiej puszczy środkowoeuropejskiej (odrestaurowana w 2150 po zamknięciu ostatnich fabryk na ziemi i przeniesieniu w pełni zautomatyzowanej produkcji WSZYSTKIEGO na Księżyc – czy wspominałem już, że od 2100 ludzie nie muszą pracować i mogą skupiać się tylko na rozrywce i samorozwoju/pasjach?) usytuowany jest z dala od innych osad ludzkich. To jest ten dzień – pomyśli – zawsze w środy poznaję nowe historie. Fala impulsów elektryczny zaleje czip, by następnie dotrzeć do Twojej chmury danych). W jednej chwili zrozumiesz jego nastrój, pragnienia, potrzeby i zainteresowania. Rozpoczniesz transmisję historii. Historii, która w miarę rozwoju będzie się kształtować pod wpływem reakcji tego młodego człowieka. Strumień myśli będzie wlewał się do jego wyobraźni przez cały dzień. Cóż za piękny pomysł na słoneczną, leniwą środę!
Docierasz w ten sposób do świadomości niezliczonej ilości obywateli. Czy oprzesz się pokusie, by nie wykorzystać tej kontroli w niepowołany sposób?
Sto lat! A nawet i 200;)
Jeśli za 200 lat świat wciąż będzie istniał będzie całkowicie skomputeryzowany i inny. Pamiętacie, jak Dumbledore odsiewał myśli w Myślodsiewni? Tak właśnie będzie wyglądało pisanie recenzji. Będziesz układała sobie ją w głowie, wyłuskiwała za pomocą urządzenia zwanego Myślodsiewnią i automatycznie wysyłała w eter za pomocą pliku audio/video. Każdy z nas będzie miał chipa (=bluetootha), by móc w ten sposób jeszcze szybciej się komunikować. Internet to będzie zupełny przeżytek! Książki papierowe staną się ewenementem, królować będą ebooki, audiobooki i bluebooki (te ostatnie wystarczy pobrać przez wszczepionego bluetootha i odpowiedni głos odczyta nam książkę w myślach). Pozwoli to na byczenie się na leżaku, a jednocześnie kontrolowanie i rozmowę … myślami.
Vlogi wciąż będą popularne, jednak będą wykorzystywane do nich olbrzymie billboardy umieszczone w przeróżnych częściach miast i wiosek.
Wszystko będzie inne, pójdzie do przodu, zastępując człowieka w wielu kwestiach i skracając czas, który poświęca na dane zajęcie. ,,Pisanie” recenzji zajmie dosłownie chwilę;) Wielki Buk będzie mógł przeczytać jeszcze więcej książek! I móc oddać się swoim innym pasjom:)
P.S. Zestawy książek rewelacyjne, aż chce się je mieć:D
Dziś obchodzimy dwusetną rocznicę ustanowienia Międzynarodowej Nagrody The Wielki Buk. Zaproszeni goście, min. przedstawiciele Olga Press, The New York Times Books, BBC Only Books, Fabularnego Watykanu, Strażników Wiecznie Zaczytanych, Honorowych Dawców Fabuły, Obrońców Praw Uzależnionych od Powieści, Misjonarzy Zadrukowanych, zebrali się pod pomnikiem Wielkiej Olgi, aby oddać honory inicjatorce i fundatorce nagrody The Wielki Buk.
W licznych przemówieniach, z niedowierzaniem wspominano lata, gdy nieczytanie tolerowano. Przytaczano zatrważające statystyki, według których jeszcze w roku 2120, 5% osób dorosłych nie przeczytało żadnej książki.
Trend zainicjowany dwieście lat temu przez Wielką Olgę wciąż zyskuje nowych zwolenników. Dziś można by nawet pokusić się o sformułowanie, że to religia. Jedyna, której wyznawcy o nic nie walczą, bo wolą siedzieć z nosami w książkach.
Witam 🙂 Gratuluję!!! 5 urodzin Wielkiego Buka i życzę powodzenia w dalszym rozwoju kanału ! 🙂 Oby tak dalej, tak trzymać. Powodzenia i Udanego Świętowania ^^ Pozdrawiam, Daniel.
Hmmm Wielki Buk za 200lat? Totalny czad. Ksiazki i receznje walą do nas drzwiami i oknami. Dostaniemy zastrzyki na nieśmertelnosć. Będziemy wszyscy razem jako w dożywotce. Ksiażki będą nam same sie czytały. będziemy otwierać okładkę i będziemy słyszeć tekst. Bedziemy musiały tylko przewracać stronice. Na sam koniec ksiazki bedziemy zasypywani pytaniami niczym uczeń przygotowywujacy sie na egzamin a nasze dopowiedzi bedą przesyłane do autorów aby jeszcze bardziej nas zaskoczyć w kolejnych ksiazkach.
A jakby wyglądał blog? Hmmm, z zewnątrz wiadomo, ze czs robi swoje niestety (do czasu zastrzuku niesmertelnosci 😛 ) ale wewnatrz niech pozostanie dalej soba, niech się nie zmienia. Niech zostani taki sam na wieki – po co udoskalać coś na siłę jak juz w tym etapie jest perełką? Mozna tylko zaszkodzić, przedobrzyc tak jak niektórzy operacjami plastycznymi.
Takze bloguj nam i tysiac lat, zmieniaj szatę i rozwijaj sie ale jako osóbka zostać taka jak jesteś ^_^ Jestes wyjatkowym człowiekiem i blogerem i nie daj sobie wmówic ze jest inaczej. Kto tak twierdzi jest po prostu zazdrosny.
No takze szampana w dłoń, faceta do łózka i swietuj bo okazja jest wspaniała a i na pewno się nie powtórzy – kolejne bedą jeszcze lepsze ^_^ Wierzę w to, bo jakże mogłoby byc inaczej? Nie wierzę, ze kiedykolwiek miałoby Cię tutaj z nami zabraknać, zebyż samknęła tą stronę. Nie przyjmuje tego do wiadomosci. Bedziemy potrząsac i tłumaczyć do skutku jeżeli kiedykolwiek podzielisz sie z nami tymi nowinkami. Absolutny sprzeciw!!!!
Żyj nam sto lat i swietuj i ciez sie z każdego nawet najmniejszego sukcesiku bo ta góra bedzie sie stale powiekszać i bedzie cieszyc i ciebie i nas czytelników. A im większa góra tym śliczniejsze z niej widoki hen poza horyzont ^_^
Wspaniała rocznica! Gratuluję i życzę następnych lat pełnych sukcesów. I oczywiście milion wolnych chwil na czytanie :). Co do konkursu – nie lubię fantastyki w związku z tym jedyne co mogę napisać to to żeby Wielki Buk po prostu był! W jakiejkolwiek przestrzeni, urządzeniu świecie…
Dziękuję! :*
Kochana moja, gratulacje tych pięciu! <3
Wytrwałości, pasji i ciągłych chęci przez kolejne pięćdziesiąt lat w blogo i vlogosferach <3
Z całego serca, życzę Ci ja (:
Dziękuję! :* <3
Jak podają media, to właśnie wczoraj Wielki Buk obchodził swoje 205 urodziny. Podobno zaczynał jeszcze w zwykłym Internecie. Obecnie działa jednak nie tylko w sieci. Choć buki zostały już dawno wytępione, na dwusetną rocznicę utworzenia marki, pracownicy firmy przenieśli się do nowej siedziby: olbrzymiego, w połowie żywego, a w połowie zmechanizowanego, oczywiście wyhodowanego w warunkach sztucznych, buku. Marka działa obecnie na różnych płaszczyznach, jako jedna z niewielu promując książki i pisma różnego rodzaju, wykonane z syntetycznego papieru. Ich biblioteki i księgarnie są rozsypane po całym świecie i według planów firmy za kilkanaście lat wszystkie mają znajdować się w sklepach wyglądających jak miniaturowa wersja głównej siedziby marki. Pierwsze kroki już zostały podjęte: w centralnej i wschodniej Polsce można obecnie znaleźć tylko takie sklepy. Marka niedawno opuściła też oficjalnie Internet, przenosząc się tylko na złącza międzyplanetarne. Jak wszyscy wiemy, za pięć lat Sieć ma zostać oficjalnie zamknięta, także do najwyższa pora na ten krok. W związku z tym za około tydzień do obecnych już kanałów telewizyjnych Wielkiego Buku dołączy nowy, skupiony przede wszystkim na historii literatury. Archiwa z Sieci, dotyczących początków Wielkiego Buka w formie bloga i vloga, możecie znaleźć w muzeum, znajdującym się w głównej siedzibie marki.
Poniedziałek 29 grudnia 2217 roku
RUSZA LITERACKIE BIURO PODRÓŻY „WIELKI BUK”
Multimilionerka Olga z Wielkiego Buka potwierdziła nasze nieoficjalne informacje o tym, że otwiera własne międzygalaktyczne literackie biuro podróży. O swoim nowym przedsięwzięciu opowiadała na czwartkowej konferencji prasowej zorganizowanej na planecie Booklandia.
„Odkrycie wehikułu czasu oraz równoległego świata książkowego, stawia nas przed nowymi wyzwaniami i tworzy niemal nieograniczone pole do nauki i rozrywki, Bylibyśmy nierozsądni nie wykorzystując tej szansy”. – powiedziała znana blogerka i pisarka.
Jak się okazuje Pani Olga po raz kolejny wykazała się zmysłem biznesowym. Przypomnijmy, że jej `książka ,,Puk, puk – tu WIELKI BUK” uważana za najlepszą publikację, promującą czytelnictwo i od wielu lat znajduje się w kanonie lektur szkolnych, a hologram Olgi codziennie opowiada o książkach ponad pięciu miliardom ludzi. Niemniej jeszcze pięć lat temu wszystko wskazywało na to. że ta sławna vlogerka straci wszystko, na co tak długo pracowała.
W momencie, gdy ekscentryczny naukowiec Krzysztof Bukszewski wysnuł tezę o równoległej rzeczywistości książkowej cały świat nauki go wyśmiał. Nawet najwięksi fantaści nie wierzyli. że pisarz, wymyślając fabułę na papierze, tworzy jej realną wersję w innym wymiarze, a tak właśnie było.
– To był dla mnie trudny czas – przyznaje Bukszewski. Tylko Olga mi wierzyła i obiecałem sobie, że jeśli moja teoria stanie się faktem naukowym, to się jej odwdzięczę. Dziś spełniam tę obietnicę, dołączając do biura podróży ,,Wielki Buk” jako kierownik sekcji naukowo-technicznej”.
A co znajdziecie w ofercie biura podróży ,,Wielki Buk”? Poza standardowymi już podróżami w czasie i spotkaniami z autorami takimi jak Fiodor Dostojewski i Philip K. Dick. biuro oferuje szeroką gamę podróży międzywymiarowych:. :
– oferta dla szkół – to całoroczny program podróżniczy związany z kanonem lektur szkolnych, Uczniowie będą mogli lepiej poznać bohaterów spotykając się z nimi osobiście.
– pakiet dziecięcy – pobaw się z dziećmi z Bulerbyn i zawitaj do Stumilowego Lasu.
– oferta dla zakochanych – odwiedź najbardziej romantyczne miejsca z klasycznych romansów.
– poczuj dreszcz przerażenia, spotykając najbardziej niebezpiecznych złoczyńców.
Ten ostatni punkt wzbudził wątpliwości, co do bezpieczeństwa przyszłych turystów.Olga zapewniła jednak, że organizatorzy zadbają o to, żeby zapobiec atakom szaleńców. Powiedziała również, że żaden z bohaterów powieści nie może opuścić swojego świata. więc nie ma ryzyka nastania anarchii. Jeśli pomysł wycieczek literackich, się przyjmie, Olga planuje kolejne atrakcje.
Samo podróżowanie ma jednak swoje ograniczenia. Czytelnik nie może spędzić w literackim świecie dłużej niż 48 godzin, co z pewnością spowoduje u niektórych tururystów spory niedosyt.
Rysunek umieszczony u mnie na FB. LINK: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=162764181124584&id=100021730095507
Jeśli będzie problem z otworzeniem, mogę przesłać na emaila.
WIELKI BUK podbija Kosmos za 200 lat stanie się najbardziej znanym blogiem nie tylko na świecie, ale w całej Galaktyce. Królową i Twórczynią pozostanie niezastąpiona Pani Olga, która dzięki zaangażowaniu i pasji płynącej prosto z serca zostanie obdarzona niezwykłą mocą przenoszenia się w czasie do minionych epok i spotkań z bohaterami książek.
Fundamentem Wielkiego Buka pozostaną książki, jednak to ludzie będą najważniejsi. Utworzone zostaną sieci relacji łączące pokolenia. Głównym priorytetem pozostanie szerzenie kultury i promowanie czytelnictwa. Jednak najwięcej frajdy sprawiać będzie eksperymentowanie ze stylami i wyszukiwanie książkowych perełek. Czytelnicy obserwujący bloga i zaciekawieni daną pozycją książkową dzięki wypowiedzeniu magicznego zaklęcia Książko przybądź wnet będą mieli ją w swoim domu, jednak z ograniczeniem czasowym, by nie odkładali jej na wieczne czytanie. Wielki Buk podpisze również kontrakt ze Świętym Mikołajem, tak, aby co roku do każdego domu trafiła jako prezent przynajmniej jedna książka.
Szkoda, że nie można tutaj wstawiać rysunku z linka jakoś słabo się prezentuje. 🙁
Widzę dokładnie – można powiększyć. <3
Jest rok 2077. Wchodzę do multimedialnej sali w moim domu. W tych czasach jest tak popularna, jak teraz kuchnia czy łazienka – wszyscy ją mają. Siadam wygodnie w fotelu. Biorę pilota, który wyglądem przypomina dzisiejszy tablet i dotykam ikonkę ,,Wielki Buk”. Pojawiasz się w formie hologramu. Ciepłym, miękkim głosem czytasz mi wybraną przeze mnie książkę, ponieważ nacisnąłem taką opcję. Są jeszcze inne ,,Zrecenzuj powieść”, ,,Porozmawiaj ze mną”, ,,Podyskutujmy o książce”, ,,Wymieńmy się książkami” Tak teraz wyglądają blogi i serfowanie po internecie. Nie straciły duszy, wręcz przeciwnie. W wygłuszonej sali z nagłośnieniem i systemem holograficznym łatwo o intymność i skupienie. Do zobaczenia za 50 lat w 55-te urodziny Wielkiego Buka. 😉
Przede wszystkim gratuluję tak wielkiego rozwoju, tak wielkiego bloga, tak wielu chęci pisania, mówienia i propagowania czytelnictwa. Blogując nie da się Ciebie nie znać, bo raz, że jesteś bardzo popularna, a dwa, że naprawdę bardzo dobrze i wartościowo piszesz. Gratuluję i życzę kolejnej piątki. 😉
A co do przyszłości to hm…jesteś wszędzie, więc ja to widz tak, że za 200 lat to już pewnie każde urządzenie będzie miało opcję hologramu. I to samo się będzie tyczyć książek, które za 200 lat będą w większej dostępności elektronicznie, ale wszystkie te papierowe będą miały przyczepione hologramy, które po uruchomieniu pokażą Olgę mówiącą na temat danej książki o czym jest, jak się czyta i czy warto. 😀
WIELKI BUK ZA 200 LAT
Jesteś nałogowym czytaczem, książkolubem, książkoholikiem lub zwyczajną zaczytaną sówką? Książki to Twoja praca, pasja lub życie? Zatem mój produkt jest stworzony dla Ciebie. Oto AI Olga z Wielkiego Buka, potocznie zwana O.L.G.A.
Niech nie zmyli Cię wygląd tej małej, siedmiocentymetrowej laleczki, którą otrzymasz w specjalnym pudełku dopasowanym do jej rozmiarów. AI O.L.G.A nie jest zwykłą lalką. To połączenie najnowszej technologii oraz zamierzchłych tradycji. AI O.L.G.A to produkt, o którym marzysz, choć jeszcze o tym nie wiesz.
AI O.L.G.A to sztuczna inteligencja, mini robot, który posiada procesor połączony z technologią używaną przez blogerów i vlogerów. Jest ona minaturą znanej i uwielbianej przez rzesze fanów blogerki, a mianowicie Olgi Kowalskiej z Wielkiego Buka. Od dziś, gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz AI O.L.G.A jest zawsze z Tobą. Ona odczytuje i improwizuje recenzje, które prawdziwa Olga przedstawia na swoim blogu i vlogu. Ale to jeszcze nie wszystko. Jako że AI O.L.G.A jest sztuczną inteligencją, potrafi myśleć oraz rozmawiać. To niepowtarzalna szansa, aby móc z tak wspaniałą osobistością wśród blogerów książkowych, podyskutować o przeczytanych książkach.
Pudełko, imitujące pradawną, papierową książkę, w którym otrzymasz AI O.L.G.A, jest zarówno aplikacją Wielkiego Buka. Na tę aplikację otrzymasz wiadomości o nowościach pojawiających się na blogu i vlogu. Ale to wciąż nie wszystko. Aplikacja zawiera również TOP 99 najpyszniejszych ebooków z ostatnich lat, polecanych przez Olgę, No i oczywiście bonus, bo bez bonusa nie ma zestawienia. Ebooki z wielką przyjemnością odczyta dla Ciebie nie kto inny, jak tylko AI O.L.G.A!!! I to najprawdziwszym, wspaniałym głosem Olgi Kowalskiej. Po ich wysłuchaniu, Ty i AI O.L.G.A, będziecie mogli spędzić razem godziny, dnie i noce na rozmowach o nich. Sama przyjemność i spełnienie marzeń dla wszystkich czytaczy!!!
Ale, ale, to nie wszystko. AI O.L.G.A posiada specjalną baterię nazwaną S.E.R.C.E i mieści się w tym samym miejscu, co ludzkie serce. Zapewne zastanawiasz się, jak to się ładuje? Otóż, S.E.R.C.E się raduje, S.E.R.C.E się ładuje! Proste prawda?! Wystarczy czytać, rozmawiać i słuchać, a AI O.L.G.A będzie wiecznie żywa, a Ty będziesz nie tylko na bierząco ze wszystkimi nowościami i nowinkami książkowymi, ale również będziesz mieć najlepszego kompana do książkowych pogaduszek.
AI O.L.G.A to produkt przyszłości, jakiego jeszcze nie było!!! To produkt, który odmieni Twoje życie i przyszłość blogo i vlogosfery książkowej.
Nie zwlekaj, zamów już dziś, a w prezencie otrzymasz tatuaż z logo Wielkiego Buka. Ale nie jest to zwykły tatuaż! To kolejna aplikacja, która łączy się z procesorem AI O.L.G.A, gdybyś w razie pośpiechu zapomniał wziąć swojego kieszonkowego przyjaciela lub nie mógłbyś mieć jej w danej chwili przy sobie. Aby moc się połączyć z AI O.L.G.A przez tatuażową aplikację, wystarczy pomyśleć hasło OLGA, a twój druh z prędkością światła odpowie na Twoje wezwanie. I nie musisz wypowiadać ani słowa! Wystarczą tylko Twoje myśli!
AI O.L.G.A to pierwszy i jedyny (póki co) taki produkt na rynku! Warto go mieć, koniecznie! Bo warto czytać!
P.S. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i kolejnych zaczytanych lat
GRATULACJE!!! Cudowny pomysł!
Poproszę o dane i adres do wysyłki wraz z nr telefonu dla kuriera – poleci do Ciebie zestaw nr 4:
mail: wielkibukblog@gmail.com
Choć krótko tu jestem i od niedawna Cię śledzę,
Na 5 urodziny życzenia Ci sklecę. 😉
Byś zawsze tak uśmiechnięta jak na stories była,
Tym samym dobry nastój nam ciągle przynosiła.
Byś o książkach opowiadała z TYMI emocjami,
A my słuchać będziemy z TAKIMI wypiekami! :3
Choć za lat 200 nas już tu nie będzie,
Niech Wielki Buk pozostanie w Internecie.
Niech nasi potomni taką Olgę poznają,
Jaką teraz jesteś – po prostu wspaniałą!
Niech przyszli blogerzy, vlogerzy czy inne hologramy,
Od Ciebie się uczą, jak – nie przymierzając – od mamy. 🙂
Niech historia Wielkiego Buka przez lata pisana,
Stanie się właśnie Wielkim Bukiem, którego szukasz! <3
Ja zupełnie poza konkursem, ale za to z życzeniami! Dobrych lektur – tylko takich! I dreszczyka emocji przed każdą książką. Niech Wielki Buk trwa i sto lat! 🙂
Miliony lat świetlnych pokonuję,
gdy swą rakietą w kosmosie dryfuję.
Cuda niewidy,
różne dziwy.
Latam tu, latam tam,
lecz kosmonauta jest wiecznie sam.
Czas mi się trochę dłuży,
więc pora wrócić z podróży.
Ciągle mam nadzieję,
kieruję się więc na Ziemię.
Dwieście lat mnie nie było.
Czy coś się zmieniło?
Kiedy już wreszcie ląduję,
co chwilę się dziwuję.
Nie, to nie czary,
świat nie jest już szary.
Patrzę dokoła zdziwiona-
cała planeta odmieniona.
Wszyscy z książkami biegają,
co oni tak dużo czytają?
Pytam, bo w głowę zachodzę,
skąd macie tę nową modę?
Wejdż na bloga mówili,
od razu mnie zachęcili.
Po chwili wahania
przechodzę do logowania.
Jestem potwornie zaskoczona-
ta dziewczyna wydaje się znajoma.
Przecieram oczy zdumiona-
to Olga nic nie zmieniona!
W ogóle jakby świat się zatrzymał-
Wielki Buk się dwieście lat utrzymał.
Czasy są teraz nowe i
rozwiązania odjazdowe,
Wielkiego Buka słucham, czytam i widzę
i ciągle się dziwię.
Skończyła się era bawełny-
wszyscy noszą hełmy.
W hełmach telewizory,
Wielki Buk we wszystkie wieczory.
Olga recenzuje,
a ja to wszystko kupuję,
Nie wiem na co mi podróże,
skoro tak fajne mam własnie podwórze,
Zostawiam moją rakietę-
wolę na blogu ankietę.
Kończę z obcymi galaktykami
lepiej się zająć książkami.
Wielki Buk trendy kreuje
wszystkim książki wskazuje.
Wszyscy pisarze potulni jak owieczki,
bo Wielki Buk czyta ich książeczki.
Świat się stał kolorowy
dla mnie to trend nowy.
Nigdzie stąd nie idę
Wejdę na Buka za chwilę.
Chcę żyć w tym świecie,
gdzie Buk rządzi jak wiecie.
Nie możemy się bać,
bo Olga mówi co czytać.
Życzę Bukowi tysiąca lat-
niech dalej zmienia mój świat!
Jak wyglądałby Wielki Buk za 200 lat? Hmm… to nie jest tak trudne pytanie, jak myślałam na samym początku!
Wyobrażam sobie świat, w którym każdy siebie szanuje, w którym każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii, w którym każdy ma dostęp do dzielenia się z innymi swoimi przeżyciami, doświadczenia i uczuciami oraz świat, w którym każdy ma dostęp do tego, żeby móc te przeżycia innych osób doświadczać!
Spójrzmy w przyszłość rok 2217, kiedy tylko nastaje leniwie przyjemny poranek sobotni, moje stopy lekko dotykają miękkiego dywanu położonego zaraz przy łóżku i zanim zdążę pomyśleć, co zjadłabym na śniadanie, przede mną wizualizuję się obraz słodkich placuszków z bananem, gruszką i kiwi pycha, właśnie na to mam ochotę!
Idźmy dalej na podstawie moich snów i moich wcześniejszych przeżyć, mogę wejść do ogólnodostępnej platformy i zobaczyć dopasowane do mojego aktualnego stanu rozrywki, a jako że największą rozrywką są książki, to właśnie te ukazują mi się najczęściej.
Wielki Buku! Wyobrażam sobie świat, w którym podczas czytania kontrolowane będą emocje, jakich dana książka Ci dostarcza, jakich emocji dostarcza nam ta książka! Dzięki spędzeniu z Tobą paru tygodni, przeczytaniu kilku książek, będzie możliwe dopasowanie książek, które mają największą szansę spodobania się nam, bo być może, na pierwszy rzut oka stwierdzimy: Nie, to na pewno nie jest książka, która mi się spodoba, a okaże się ona źródłem niesamowitego szczęścia, zaskoczenia, strachu, może być drogą do odkrycia czegoś nowego.
Kiedy tak pomyślę, widzę siebie wchodzącą w chmurę i wędrującą pomiędzy udostępnionymi przez Ciebie materiałami na temat książek, Twoich recenzji, nagranych rozmów z twórcami i w każdej chwili mogę zanurzyć się w nich i doceniać to, co dla nas robisz.
Może tak się zdarzyć, że my też wypróbujemy coś nowego, coś, co będzie dopasowane do Twoich zainteresowań i poczujesz nieodpartą chęć przeczytania tego
Wielki Buku! Z okazji 5 urodzin życzę ci cudownego zaczytania, wielu chwil radośnie spędzonych w objęciach razem z książkami, żeby po burzy zawsze wychodziło słońce, zaangażowania w to, co dla nas robisz i jeszcze więcej, więcej, więcej cudownych recenzji, po których kiedyś na pewno zbankrutujemy! Możesz być dumna z tego, co tworzysz od 5 lat i niech to trwa jeszcze przez długi czas!
Jest rok 2217. W ciągu ostatnich 200 lat Wielki Buk stał się najpopularniejszym blogiem literackim w sieci. Dzięki ogromnej ilości followersów Wielki Buk ma swoją siedzibę nie tylko w Polsce, ale także w wielu krajach na świecie (m.in. w Stanach Zjednoczonych, Australii, a nawet w Tanzanii!). Tak, tak, Wielki Buk doczekał się także stacjonarnych redakcji!
Strona internetowa jest obsługiwana przez dziesiątki tysięcy informatyków. Jest tłumaczona na ponad 150 języków. Z redakcją współpracują najlepsi pisarze, najpopularniejsi blogerzy, producenci.
Dzięki nowoczesnym technologiom strona internetowa stała się wisienką na torcie dla miłośników słowa pisanego. Każdy zarejestrowany użytkownik za pomocą prostej aplikacji będzie mógł połączyć się ze swoim ulubionym autorem w trakcie cotygodniowego dyżuru! W ten sposób czytelnik będzie mógł w trakcie czytanej powieści porozmawiać z twórcą, wyrazić swoje emocje (nie tylko te pozytywne :)).
Ponadto na blogu autorzy będą również czytać fragmenty swoich dzieł, zachęcając w ten sposób czytelników do sięgnięcia po ich utwór. Blog oprócz standardowej funkcji recenzenckiej będzie również swoistą prenumeratą. Dzięki opłacanemu abonamentowi użytkownicy będą mogli czytać wybrane przez siebie utwory za pomocą specjalnej platformy.
Ważnym aspektem łączącym twórcę i czytelnika będzie możliwość wspólnego tworzenia dzieła literackiego. Wybrani autorzy zarysują na blogu fabułę powieści, a następnie na specjalnej platformie każdy użytkownik będzie mógł przelać swoje myśli na ,,papier. W ten sposób będą powstawać innowacyjne utwory, nie napisane przez jednego czy dwóch autorów, ale przez tysiące zaangażowanych osób.
W stacjonarnych siedzibach będą odbywać się każdego dnia spotkania z artystami. Nie zabraknie wielogodzinnych dyskusji, a także świetnej zabawy.
Mimo wszelkich nowinek w dalszym ciągu popularnością będzie cieszyła się książka w wersji tradycyjnej-papierowej! Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale nadal ludzie będą chętnie sięgać po taką wersję lektury. W dużej mierze będzie to zasługa najważniejszych osób zarządzających firmą Wielki Buk.com. Pracownicy firmy będą bowiem nawiązywać do historii książki. Będą zachęcać do czytania dawnych utworów. Przede wszystkim tych, które zostały wypromowane w pierwszych latach istnienia Wielkibuk.com! Ważnym motywatorem po wybór książki w formie papierowej będą nowoczesne okładki, które zaprojektują najsłynniejsi graficy komputerowi.
Warto również podkreślić, że nadal głównym recenzentem i pomysłodawcą Wielkibuk.com będzie Olga! Tak, moi mili. Medycyna sprawi, że ludzie będą żyć coraz dłużej. Zwłaszcza dotyczyć będzie to osób, które są obdarzone niezwykłym wyczuciem smaku i potrafią zachęcić innych do wspólnego tworzenia literackiego świata!
Trzysta lat Wielkibuk.com
moja praca graficzna w linku https://zapodaj.net/f70f63f81ecd7.jpg.html
Wyobraź sobie świat po apokalipsie, gdzie czytanie jest zakazane, a książki się niszczy. Każdy przejaw indywidualizmy zostaje uznany za bunt. Chce się stworzyć świat bezgranicznie poddany bezwzględnej władzy. W podziemiu tworzy się grupa ludzi, którzy wciąż posiadają książki. Właśnie planują odbić z więzienia jednego z pisarzy, którzy mimo zakazu, rozpowszechniał swoją powieść. Na czele zespołu najemników stoi Olga, sławna blogerka, o której szepce się, że przeczytała najwięcej książek i ma ukrytą bibliotekę,stanowiącą tajną kwaterę grupy buntowników.
Jeszcze więcej wspaniałych książek i znalezienia prawdziwego, jedynego buka, który całkowicie powali Cię na ziemię! 🙂 Życzy Gaba 🙂
Hej! Ode mnie na konkurs forma nieco bardziej graficzna, a mianowicie ilustracja przedstawiająca jak mogłoby wyglądać vlogowanie Wielkiego Buka w 2217 🙂 Mam nadzieję, że przypadnie do gustu, a także gratuluję 5-tych urodzin bloga!
Ilustracja do obejrzenia tutaj: https://ibb.co/b48icm
GRATULACJE!!! Twoja ilustracja zbiła mnie totalnie z nóg! Zjawiskowa!
Poproszę o dane i adres do wysyłki wraz z nr telefonu dla kuriera – poleci do Ciebie zestaw nr 1:
mail: wielkibukblog@gmail.com
Zacznę od zmian ciut prozaicznych
Twoje recenzje będą puszczane zamiast reklam w telewizji
Będziesz mieć też swój blok w radiu tematyczny
W lodówce też się znajdziesz – na mrożonej wizji
I na przystankach będą ekrany pełne Ciebie
Będziesz zaszczepiać książkową miłość wśród ludzkiej codzienności
Wielki Buk będzie pokazywany też na niebie
Niczym z mgły utworzony obraz rzeczywistości
W sklepach znajdą się WielkoBukowe Monopoly i inne gry
Będziemy zgadywać o jakiej książce mówisz I co tym razem w Twej biblioteczce wiedzie prym
A jakiej książki w życiu nie zamówisz
Twoje spotkania z dziećmi będą obowiązkowym przedmiotem w szkole
Będziesz je czytaniem zachęcać
A one, przebrane za małe trolle
Będą chłonąć wiedzę i smutki wypędzać
Nowym pozdrowieniem stanie się
Wszelki duch Wielkiego Buka chwali
I coś jeszcze wiem
W końcu muszę się wiedzą pochwalić
Kiedy czytelnik skończy czytać
Będziesz się obok niego materializować
I o wrażenia możesz spytać
I godzinami będziecie dywagować
Oczywiście to będzie tylko coś w rodzaju Twego ducha
I kiedy Ty będziesz smacznie spała
On będzie z czytelnikami gruchał
Żebyś ich pierwsze odczucia poznała
Trudno mi to wytłumaczyć
Sama się przekonasz w przyszłości
Wiesz jednak, że co się zobaczy ciężko odzobaczyć
A ja nie chcę Ci odbierać przez gadulstwo radości
Wielki Buk to blog, wideoblog, ale co najważniejsze stoi za tym postać z krwi i kości.
Osoba, która od lat 5 niezmiennie przysparza miłośnikom książek mnóstwa powodów do radości.
To ktoś o szczerym uśmiechu, serdeczna dusza z sercem na dłoni.
Dziewczyna, która za swoją pasją i miłością do książek od lat niezmiennie goni.
Sympatyczna brunetka, dla której słowo pisane jest nie do przecenienia.
Której każdy kolejny przejaw aktywności w świecie książek ewoluuje i konsekwentnie na plus się zmienia.
Przez kolejne lata istnienia podpytuje swoich fanów, z wyczuciem dostosowuje się do tego co ich kręci i nęci.
Poprzez umiejętne zarażanie swoją miłością do książek, nawet największego antyfana literatury do czytania w mig zachęci.
W perspektywie 200 kolejnych lat, umysł swój za sprawą teleportacji w ciało kogoś z Jej potomnych przeniesie.
Przez co rzecz jasna, ale nie tylko miłość do czytania i do książek wszelakich w podświadomość innej duszyczki na tym łez padole wniesie. 🙂
Chyba, że niczym Walt Disney, Pani Olga Kowalska podda się hibernacji i po dwóch wiekach do świata żywych powróci i ponownie się w nim rozgości.
Wówczas to odpowiedzialna będzie samodzielnie, za to co dzieje się z Jej blogiem, wideoblogiem i Facebookiem ku uciesze zgromadzonych przed komputerami o najróżniejszych procesorach i kartach pamięci gości.
Bo tego, że pola aktywności Pani Olgi trwać będą jeszcze długie lata pewna jestem, lecz jest maleńkie ale.
W końcu ubrać muszę w słowa to, w jaki sposób dziać się to wszystko będzie, ku mas ludzkich pożytkom i czytelniczej po wieki trwającej chwale. 🙂
Na płaskim niczym kartka wycięta z notesu ekranie, ludzie śledzić będą czytelnicze dokonania Pani Olgi z Wielkiego Buka.
A sama zainteresowana z przyjemnością dzień po dniu, prezentować będzie na łamach swojego bloga kolejnego książkowego białego kruka. 🙂
Nie bez powodu wszak tylko Jej jedynej dane będzie pamiętać to wszystko, co dzisiaj króluje choćby na półkach Empik-u.
To wszystko co aktualnie zwie się bestsellerami, o czym szepczą w kuluarach, a co zbija niejednego pasjonata książek z pantałyku.
Niczym tytułowa Lucy z filmu Luca Bessona blogerka Olga siłą swego umysłu urządzenia mobilne opanuje.
Myśli przekazywała będzie na odległość bez pomocy Wi-Fi, wystarczy że w folder zbiorczy wszystko zbierze i tam gdzie potrzeba będzie jednym mrugnięciem oka wypakuje. 🙂
Kolory stronek zmieni bez potrzeby klikania w przyciski z Enter na czele.
By udoskonalić to co wymagało będzie poprawy, tym samym nie będzie potrzebowała na to czasu zbyt wiele.
Po prostu to co sobie zamyśli, w mgnieniu oka stanie się realnym lub wirtualnym wytworem.
Zlepek myśli przybierze kształt określony „potworkiem” z książki stanie się to co stać się miało odzwierciedlającym znaczenie tego słowa tworem.
Technologia 3D tak dalece do przodu wybiegnie, że śledząc kanał Pani Olgi na Youtube.
Czuć się będziemy jak na seansie w wypełnionej po brzegi sali kinowej, lub co najmniej w jakimś mega popularnym klubie.
Tylko proszę nie myśleć, że wymagane będą do tego okulary.
Wystarczy odpowiedni guziczek na pulpicie kliknąć w tym momencie proszę o owacje na stojąco i rzecz jasna fanfary. 🙂
Radosna Blogerka jak dotychczas będzie sobie sterem, marynarzem i okrętem.
I jak to ma miejsce w tym poście, niejednego szczęśliwca raz po raz uraczy wspaniałym książkowym prezentem.
Jej charakterystyczne „Hej, hej. Moi kochani.” już dzisiaj jest Jej znakiem firmowym.
Gdy usłyszycie to powitanie za lat 200 wiadomym będzie, że trafiliście na kanał który tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu określany będzie oldschoolowym.
Niejeden pasjonat literatury z najwyższej półki zaduma się chwilkę, łezkę uroni.
Pomyśli bowiem sobie, że dobra literatura niezależnie od epoki historycznej zawsze, ale to zawsze się obroni.
Jedynym co nigdy u Pani Olgi się nie zmieni, będzie fakt że lubi Ona wspierać debiutujących twórców pióra.
Z pomocą Jej bloga niejeden początkujący pisarz już dzisiaj zakrzyknął głośne Hurrrrrra. 🙂
Takich sytuacji rzecz jasna Wielki Buk nie uniknie i w przyszłości.
Bo zawsze znajdzie się księgarenka, cichy przytulny lokalik lub pokoik, który sympatyczną Blogerkę w swoich progach ugości.
Zawsze też znajdą się tłumy, by posłuchać jak „magluje” jakiegoś autora.
Jak zadaje pytania z wyczuciem, taktem i humorem bo w kierunku tych przymiotów Pani Olga od zawsze jest skora.
Nowością w życiu pasjonatki słowa pisanego będzie fakt iż poświęci Ona znaczną część swojego życia na to, by czytelnictwo od podstaw w Narodzie Polskim szerzyć.
Bo marzeniem Pani Olgi będzie podjęcie się próby przekonania młodzieży do tego, jak wielką moc mają litery tworzące słowa jeśli tylko ktoś zechce w to szczerze uwierzyć.
Dlatego też zajęcia w szkołach będą tym czemu poświęci czas i wiele książek z domowej biblioteczki.
Z ich pomocą młodzi ludzie odbędą niezapomniane, choć tylko w myślach krajoznawcze wycieczki.
Myślę sobie jeszcze, że kobieta tylu pasji i talentów.
Nie poprzestanie na tym wszystkim, o czym powyżej wzmiankowałam wszak przyzwyczaiła już czytelników swojej twórczości do sympatycznych prezentów.
I jako że zacięcie dziennikarskie posiada to nie podlega dyskusji i nie ulega wątpliwości.
Na dłuuuuugą chwilę za pośrednictwem radia i telewizji w domach wielu Kowalskich, Nowaków i wszystkich innych rodaków oczywiście też, się rozgości. 🙂
Bo choć nieco rąbka tajemnicy tym stwierdzeniem uchylę.
Pani Olga dostanie swoją ramówkę w radio i telewizji, rzecz jasna nie tylko na krótką chwilę.
Jej audycje i programy będą wyznacznikiem tego co warto przeczytać i w czyją stronę w świecie literatury się skłonić.
Pokaże wybitnych twórców pióra, którzy pisarstwo mają we krwi, ale też i mniej znanych autorów z przyjemnością pod swoimi skrzydłami przyjdzie Jej nie raz i nie dwa chronić.
Niczym Ellen Degeneres przed milionową publicznością udowodni.
Że aby być estradowym zwierzęciem nie trzeba wcale z założenia nosić wyłącznie spodni. 🙂
Od nagród Emmy za powyższe wystąpienia ugną się półki i regały.
Dom wypełni się dyplomami i listami od fanów będzie w nie piękny cały.
Wybiegając w przyszłość tak daleko do przodu i szukając pól blogowej aktywności.
Mogę wskazać kolejny, dzięki któremu niejeden fan podskoczy do góry z radości.
Jako że przesył informacji na odległość już dzisiaj nie stwarza problemu.
Panią Olgę będzie można zaprosić na śniadanko i spędzić z Nią czas sympatycznie na pogawędkach o książkach, podczas smakowania porannego własnoręcznie wykonanego truskawkowego z lekką nutą pomarańczy dżemu. 🙂
Hologram bo o nim właśnie mowa.
Będzie rozwiązaniem przyszłości, niech się każdy inny chowa.
Wielkiego Buka właścicielka i umysł przewodni.
Odpowie na każde nurtujące książkoholika pytanie po takiej rozmowie ludzie nie będą już zmuszeni wertować dzienników czy kronik, bo wszyscy oni przestaną być wiedzy niezaspokojonej głodni. 🙂
Komu zaś będzie mało i do starych ksiąg jednak zajrzenia się podejmie.
Polecajki Pani Olgi Kowalskiej w co którejś z nich znajdzie, gdy tylko kolejną zakurzoną książkę z półki zdejmie.
Ponieważ za 200 lat na ziemi może zabraknąć drzew, a słowo „ekologia” przestanie mieć jakąkolwiek wagę.
Wielki Buk przeciwstawi się temu otwarcie, czyniąc ze swojego zachowania swoistą dla niszczącej działalności człowieka, w sferze środowiska przeciwwagę.
Jako że z nazwy Wielki Buk poczuje się wezwana do tablicy.
Za punkt honoru postawi sobie posadzenie przy każdym domu choć jednej sadzonki Buka, kolejno na każdej ulicy.
Od ulicy przejdzie do dzielnic, miasteczek, miast, kolejno powiatów.
Nie poprzestanie też na drzewach, zamarzy się Jej bowiem obdarowanie ludzi rabatami pięknych wiosennych kwiatów.
To swoje zamierzenie również w pełni zrealizuje.
Bo kto jak kto, ale Ona gdy coś sobie postanowi, z całą pewnością nie próżnuje. 😉
W 2217 roku ludzie i ich książkowe miłostki zmienią się nie do poznania.
Niezmienne jednak pozostanie coś, co ludzi skłaniać będzie w kierunku książek czytania.
Pani Olga z Wielkiego Buka, choć z lekko przyprószoną siwizną czuprynką.
Witać będzie co rano ludzi na Youtube uśmiechniętą od ucha do ucha minką.
Z miłością o książkach będzie tworzyć wpisy.
I niczym na koncercie Rihanny niech sobie nie myśli, że czytelnicy darują Jej kolejne bisy.
Marka, którą już posiada a którą ciężką pracą zdobyła.
Da Blogerce poczucie tego, że spełnić się może wszystko, o czym na początku swojej drogi nawet Oleńka nie śniła. 🙂
Jak mawiała Wisława Szymborska „Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”.
Tym cytatem kończę wywód powyższy niechaj każda książka do której zdecydujemy się zajrzeć, będzie naszemu sercu „miła”.
100 latek życzę Tobie Wielki Buku.
Śmiej się dużo i głośno, śmiej się do rozpuku.
Rozwijaj swoją pasję, realizuj się w niej do woli.
Niechaj od nadmiaru zadań, nigdy Cię główka nie boli.
Delektuj się faktem, że pola Twojej działalności są dla ludzi ważne.
Na konkurencję miej zawsze spojrzenie uważne.
Na krytykę zaś spuszczaj zasłonę milczenia.
Bo błędów nie popełnia ten tylko, kto w życiu swoim niczego od lat nie zmienia.
Nie smuć się, jeśli nie od razu trafisz z czymś w ludzkie upodobania.
Bo wszystko i tak swój początek miało w miłości do książek czytania. 🙂
Wiedź życie cudowne, pełne niespodzianek.
Mów o sobie, że jesteś szczęśliwa dzień w dzień niezależnie czy mamy noc późną czy słoneczny poranek.
Delektuj się sławą, którą już posiadasz i którą zdobyłaś w pełni zasłużenie.
Bo masz w sobie mnóstwo pokory, która od zawsze się liczy i niezależnie od czasu jest w cenie.
Miej w swoim życiu to szczęście, by nawiązywać współprace z wydawnictwami owocne.
Niech nie dane Ci będzie nigdy, by ktoś wyprowadził Cię na manowce.
Polegaj w swoim życiu na ludziach, którzy oferują Ci wsparcie.
Gdy zaś ktoś będzie Ci nie przychylny, broń swojego zdania niczym salonowa lwica zażarcie. 🙂
Noś w sobie zawsze miłość do książek i do słowa pisanego.
Nawet jeśli ktoś Ci kiedyś zarzuci, że masz przez to zbyt wybujałe ego.
Bo najważniejszym jest bycie w zgodzie z samą sobą każdemu nigdy się nie dogodzi.
Rób zawsze to co szczerze kochasz, bo o to tak naprawdę w życiu chodziło, chodzić będzie i chodzi.
Wszystkiego dobrego. 🙂
Gratulacje ! <3 Dziękuję za zaczytane, wspaniałe chwile i życzę jeszcze wielu wspaniałych lat! A jeżeli o przyszłości mowa… jak wyglądałby Wielki Buk za 200 lat? Pytanie zagdaka. Moja wyobraźnia jednak podpowiada mi, że Wielki Buk byłby znany na całym świecie, a także poza nim. Co parę dni każdego z nas witałby komunikat wydobywający się z głośników na ulicach miast " Hej, hej moi drodzy" . Pojawiałabyś się ze świetnym recenzjami u każdego książkoholika, dzięki czipowi umoieszczonemu w zegarku, który rzutowałby twoje filmiki w powietrzu, nie ważne gdzie, w kazdej chwili, w wspaniałej jakości. Wielkiego Buka rozumieliby wszyscy, dlatego że możliwa by była transkrypcja , podstawienie głosu, czy napisy do każdego dodanego przez Ciebie w filmiku. Miałabyś swoje własne studio nagraniowe umieszczone gdzieś w kosmosie na nieznanej nam jeszcze planecie, bo przecież za 200 lat podróże kosmiczne będą normą !Książki wyglądałaby tak jak dzisiaj , w formie e-booków , tyle że można by było je wyświetlać w każdej chwili i miejscu tak jak twoje filmy <3
Oczywiście dla takich tradycjonalistów jak ja , książki, książeczki jeszcze więcej książek w formie papierowej, które byłyby jeszcze bardziej pachnące. Powstałoby jeszcze więcej biblitoek, księgarni, czytelnictwo poszerzyłoby się nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Prawie wszyscy- dzięki twojej pasji, twoim filmikom, recenzjom i serduszku zaczęliby czytać! Dzieci, młodzież, osoby starsze 🙂 Pani Olga Kowalska ze swoim kanałem Wielki Buk nie gościłaby na You tubie,ale na kązdym możliwym nowoczesnym sprzęcie, czy to w zegarkach, nowoczesnych komputerach, czy innych sprzętach, które wymyśliłaby ludzkość. to wszystsko działałoby za 200 lat, gdzyby przenieść Wielkiego Buka w tamte realia w mojej wyobraźni. Jednak jestem pewna, że o Wielkim Buku, może nie cały świat i nie cała Polska słyszeć będzie (a szkoda), ale jakaś częśc ludzi na pewno odkopie Twoje genialne recenzje, dzięki nam , czytelnikom twojego bloga, widzom twojego vloga, który podzielą się twoją ( i naszą) pasją z bliskimi, dziećmi, nasze dzieci swoim dzieciom itd… Nie wiadomo w jakiej formie, czy na jakimś nowoczesnym sprzęcie, czy może twoje recenzje ktoś wydrukuje i zrobi z nich papierową książkę " Recenzję Wielkiego Buka" , ale jestem pewna, że to co robisz, czyli dzielisz się wspaniałym książkami z nami, na pewno odciśnie się to na przyszłość. DZIĘKUJĘ <3
Wielki Buk obchodzi urodziny,
wszyscy dobrze się bawimy.
W podróż razem wybywamy,
200 lat przed sobą mamy.
Latające kosmo statki,
Już nie jada nikt karpatki.
Tylko z Bookiem wszyscy chodzą,
Dzięki Oldze z deprechy wychodzą
Wielki Buk wszystkim znany-
W powietrzu słyszany.
Oglądany z micro czipa
te recenzje, kosmo filmy
no i wszyscy się cieszymy
Że buk Wielki , obeznany
radość sprawia nam
z rana, z nocy
w każdej chwili:
" hej,hej moi mili " <3
Małe miasteczko gdzieś na planecie Ziemia nasi przodkowie powiedzieliby Anno Domini 2217.
Obecnie jednak nikt nie liczy czasu i nikt tak naprawdę już nie pamięta kiedy ludzie przestali używać zegarków i kalendarzy. Nowoczesne technologie przeminęły a historia cywilizacji zatoczyła koło.
Siedzę na ławeczce przed moim domkiem i popatruję na horyzont w oczekiwaniu posłańca, który ma mi dostarczyć moją ulubioną przesyłkę. Paczuszkę skrywającą wiedzę na temat książek wartych przeczytania. Technologie przeminęły lecz książki ukazują się dalej w formie początkowej czyli pisanej ręcznie przez autora. Otwieram paczkę i moim oczom ukazuje się kolejne wydanie Wielkiego Buka w formie zwoju na pięknym papirusie.
Jak głosi legenda dwa wieki temu założycielka Wielkiego Buka Olga zaczęła go publikować w internecie (podobno była tam cała wiedza jaką ludzkość zgromadziła, ja jednak w to nie wierzę). Nieważne gdzie to się zaczęło najważniejsze jest, że pomimo upływu stuleci możemy się cieszyć znakomitymi opisami dzieł z którymi warto się zapoznać.
Spytacie kto obecnie tworzy Wielkiego Buka? Ja twierdzę, że jest nim jego założycielka Olga bo przecież dusze są nieśmiertelne tak jak i myśli przekazywane w Wielkim Buku.
Zatem do przeczytania w kolejnym zwoju Wielkiego Buka, być może to właśnie o Twojej książce będzie on opowiadał. Z pozdrowieniami ze szczęśliwego świata,czytelnik.
W przyszłości Wielki Buk jawi się w nieznośnych kolorach. (wariacja graficzna)
https://zapodaj.net/c3e2ecaa7960c.jpg.html
GRATULACJE!!! Rewelacyjna grafika!
Poproszę o dane i adres do wysyłki wraz z nr telefonu dla kuriera – poleci do Ciebie zestaw nr 3:
mail: wielkibukblog@gmail.com
Wszystkie wielkie historie, jakie znam, zaczynały się zawsze od Dawno, dawno temu. Także i ta opowieść nie może być pozbawiona dobrego początku powiedziała cicho Kasia, patrząc w tłum ciekawskich oczu.
– Dawno, dawno temu Kiedy na świecie panowała era Internetu, a człowieczeństwo zostało wręcz zalane przez vlogerów i youtuberów, istniała Ona. Olga uwielbiała czytać książki. Tak jak ty wskazała Kasia na szczupłą brunetkę w pierwszy rzędzie. Albo ty pokazała na kolejnego czytelnika, który siedział trzy miejsca dalej.
– Ale żadna z tych książek nie była pozbawiona wad kontynuowała. – Olgę bardzo to smuciło, bo wierzyła, że gdzieś na świecie ktoś w końcu stworzy piękną, idealną powieść, która poruszy serca milionów ludzi. Chciała znaleźć książkę, która będzie ponadczasowa. O której nie będzie dało się zapomnieć. Chciała znaleźć Wielkiego Buka!
– Wielkiego Buka? podniosły się głosy na sali. Kasia się zamyśliła. To były w końcu piękne czasy, o których tak mało się teraz mówi.
– Tak powiedziała cicho. Wielki Buk w tamtych czasach uważany był za symbol idealnej powieści. To znak, że poszukiwania dobrych książek zaczynają się od idei. Olga miała taką ideę. Młoda, ambitna, pełna pasji… Stworzyła blog, na którym zapisywała przemyślenia, a później idąc z duchem czasu, zaczęła vlogować. Jej blog każdego roku rozrastał się coraz bardziej. Początkowo to były małe liczby: tysiąc, dwa tysiące, dziesięć tysięcy Czytelników. Aż po pięciu latach blogowania był przełom. Obserwatorzy na blogu zaczęli się mnożyć. Statystyki wariowały. Liczby sięgnęły aż do stu milionów użytkowników. Olga była zapraszana na różnorakie konferencje, spotkania z Autorami, żadna większa gala literacka nie mogła odbyć się bez niej. Stworzyła cykl spotkań czytelniczych, w których nieprzerwanie szukała swojego Świętego Graala. Do akcji włączyły się potęgi Wydawnicze, takie jak: Wydawnictwo Filia, Czwarta Strona, Papierowy Księżyc, Media Rodzina, Świat Książki, Kwiaty Orientu W każdym razie potęgi Wydawnicze ruszyły z pomocą, by w końcu odnaleźć Wielkiego Buka. Szukano go na morzu i oceanie. Przemierzono świat wzdłuż i wszerz. Aż w końcu odbyła się pierwsza podróż poszukiwawcza po kosmosie. Podróż ta miała miejsce w setne urodziny bloga i została nazwana akcją: Wielki Buk w Kosmosie. Olga, która dzięki postępującej medycynie, cieszyła się zdrowiem i witalnością, śmiało wyruszyła w poszukiwania. Ubrana w kosmiczny kombinezon złożonych z samych liter i wyposażona w niezbędne narzędzia, wystartowała w podróż życia. Coś jednak poszło nie tak. Rok po wystartowaniu rakiety, trajektoria lotu, jak zaobserwowano na radarach, zmieniła się. Próbowaliśmy się wtedy skontaktować z Olgą i kapitanem. Jednak żadne drogi komunikacji nie działały. Mogliśmy tylko obserwować i modlić się, by los im sprzyjał. Po długich godzinach wpatrywania się w monitor Olga wraz z całą załogą wylądowali w odległej galaktyce na planecie, która kształtem przypominała książkę. Po dziś dzień próbujemy znaleźć drogę do Olgi. Niestety żadna z misji ratunkowych, nie odnalazła planety, na której wylądowała Olga. Najwidoczniej trafiła w jakąś dziurę w czasoprzestrzeni. Planeta, na której wylądowała Olga, została nazwana planetą Book. Na planecie Book, Olga przez parę lat budowała swoje Wielkie Imperium. Każde wielkie imperium, o którym kiedykolwiek czytałam zaczęło się od biblioteki. Olga czytając tak wiele książek, doskonale o tym wiedziała, więc i na planecie Book, stworzyła bibliotekę, która z roku na rok ciągle się rozrasta. Chodzą słuchy, że obecnie ta biblioteka jest dziesięć razy większa od Library of Congress w Waszyngtonie. Olga jest również autorką tabletek książki w pigułkach, po których zażyciu człowiekowi poszerzają się Czytelnicze horyzonty. Olga stała się również pisarką i popełniła takie książki jak: Wielki Buk w opałach, Wielki Buk na Zielonym Wzgórzu, Romeo i Wielki Buk oraz słynna po dziś dzień książka pod tytułem Cierpienia młodego Wielkiego Buka. Z naszego ostatniego międzygalaktycznego wywiadu dowiedzieliśmy się, że Olga pisze kolejną powieść. Zostanie ona wydana dokładnie w dwusetną rocznicę bloga i ma nosić tytuł Stary człowiek i Wielki Buk.
Olga przyznała się nam, że nieustannie pracuje nad kapsułą czasu, dzięki której mogłaby powrócić na Ziemię. Kto wie? Może już za parę lat znów będziecie mogli ją spotkać na Targach Książki? Tymczasem dostałam sygnał, że Olga już jest gotowa. Sala poruszyła się. Tysiące oczu jak zaczarowane zapatrzyło się w ekran, na którym z uśmiechem na twarzy pojawiła się Olga, by kolejnemu pokoleniu wszczepić miłość do książek. Czytelnicy wstali z miejsc i odśpiewali Oldze tradycyjne sto lat, sto lat
– I ja dołączam się do tego tłumu , i życzę Ci wszystkiego co najlepsze. I trzymam kciuki, by statystyki zwariowały!
W roku 2117 recenzje oraz czytane fragmenty książek są porządanym i zakazanym marzeniem wielu ludzi. Papierowe książki są zakazane i większość ludzi zna je tylko z opowieści. Elektroniczne tytuły są mocno ograniczone. Jest jednak pewna grupa osób, która wie jak to obejść. Liczy ona na razie kilka tysięcy osób, ale ta liczba ciągle rośnie! Mają oni specjalny kod dostępu i wpisując je na pewnej witrynie, którą znają tylko wtajemniczeni, wchodzą w magiczny świat WIELKIEGO BUKA, gdzie odkrywane są tajemne tytuły , które zachwycają treścią. Aby otrzymać kod dostępu trzeba wykazać się odwagą i prawdziwą miłością do literatury. Najwierniejsi i najaktywniejsi działacze klubu, mogą uczestniczyć osobiście podczas nagrań, które zawsze odbywają się na żywo, a miejsce transmisji co spotkanie ulega zmianie, by organizacja nie została zdekonspirowana. Zainteresowanie żywą książką jest na tyle duże, że fanów i osób zainteresowanych członkostwem wciąż przybywa. Niestety zainteresowało to również władze, na czele których stał zatrwożony ekolog, który znany jest z radykalnych działań względem swoich idei. Zniszczenie WIELKIEGO BUKA jest jednym z jego priorytetowych celów, ponieważ jest on w posiadaniu wielkiego księgozbioru, który składa się z tysięcy papierowych książek, które są zakazane. Najwierniejsi Obrońcy Słowa Pisanego wyszukują i zdobywają kolejne pozycje do Twych zbiorów, ratując je przed zniszczeniem i dając możliwość poznania książek przyszłym pokoleniom.
Przykra, ale możliwa wizja przyszłości. Wierzę jednak, że jest ogrom ludzi przepełnionych miłością do literatury, którzy zawsze będą bronić tego dziedzictwa!
Gdynia 2117
Jeszcze kilkanaście lat temu wojna w Polsce była nie do pomyślenia. A jednak dziś, tutaj, jest to jak najbardziej realne. Za mną płonie jedna z ostatnich bibliotek w naszym kraju. Wojna toczaca się od dwóch lat pozbawiła ludzi jakiegokolwiek dostępu do książek – w wersji papierowej czy ebooków. Tysiace spalonych bibliotek, księgarń, wydawnictw wszystko to z rozkazu Unii Narodowej.
Pomimo tego a może przez to wszystki duch walki nas nie opuścił. Dzisiaj spotykam się z jedną z dziewczyn, przywódczynią ugrupowania Wielki Buk, który walczy aktywnie w tej strasznej wojnie.
-Dlaczego Wielki Buk Dlaczego zdecydowałaś się walczyć? pytam i patrzę się na rudowłosą dziewczynę, która nie może mieć więcej niż 20 lat.
-Od zawsze w moim domu rodzinnym tradycją było wręcz pożeranie książek. Nauczyl mnie tego mój dziadek a jego do czytania zainspirowała Olga właśnie z Wielkiego Buka. Gdy mój dziadek był młody była ona jedna z najlepszych booktuberek&blogerek w Polsce. Nasza grupa Wielki Buk to taki hold złożony w stronę Olgi chociaż jej nie poznałam , to czuję, że swietnie byśmy się dogadały. A dlaczego walczę? Walczę po to,żeby kolejne pokolenia wiedziały jakie to niesamowite uczucie usiąść w fotelu z książką w jednej dłoni a kubkiem herbaty w drugiej.
– Czym tak naprawdę zajmuje się Wielki Buk?
– Zajmujemy się przede wszystkim ratowaniem tego co starano się zniszczyć. Szukamy książek, które da się odnowić. Paradoksalne jest to, że każda znaleziona książka jest naszym Wielkim Bukiem niezależnie od tego czy jest dobra czy zła. Także uświadamiamy, że warto walczyć o książki i warto czytać.
– Skoro jesteśmy tutaj w Gdyni, mieście Wielkiego Buka może chciałabyś coś powiedzieć jego twórczyni?
– Cieszę się , że mogę kontynuować to, co Olga zaczęła. Chociaż w innej formie, w innych czasach to Wielki Buk nadal pozostanie czymś co będzie zrzeszać ludzi w całym kraju i czymś co będzie zachęcać do czytania. Bo warto czytać !
Chociaż dziś stoję na ruinach kolejnej spalonej biblioteki to myślę, że ta rozmowa przyniosła wielu ludziom nadzieję. W końcu czy sto lat temu, czy teraz Wielki Buk nadal mówi z pasją o książkach i będzie to robić nadal.
Za 200 lat Wielki Buk znany jest już na całym świecie i ciągle rozszerza swoją działalność. W najbliższym czasie planowana jest także podróż na Księżyc, aby tam umieścić w alei sław znak WB. Rozpoczyna się także współpraca z filią Wielkiego Buka o nazwie – WIELKI DRUK, która wspiera młodych pisarzy i wydaje ich dzieła. Dla doświadczonych pisarzy przygotowywane są natomiast statuetki z logo WB i wręczane na dorocznej gali pod hasłem Moc słowa. Czytelnicy oddają głosy na poszczególnych autorów w różnych kategoriach. Ci którzy zbiorą najwięcej głosów zdobywają statuetkę. Na najbardziej aktywnych Czytelników też będą czekać nagrody, a mianowicie czat z bohaterem ulubionej książki. Tak, tak z bohaterem. Nowoczesne technologie + magia książek, a przede wszystkim moc WB sprawią, że już za 200 lat będzie to możliwe. Dodatkowo WB wyprodukuje również linię zapachów zamkniętych we flakonikach, które będą przypominały zapach książek i drukarni. WB wciąż kocha i szanuje wszystkie książki, płynie wraz z rozwojem świata, ale nie zapomina o tym co było jego pierwotnym priorytetem i fundamentem promowanie czytelnictwa i szerzenie kultury.
Gratuluję rocznicy i wszelkich sukcesów
Przyszłość Wielkiego Buka maluje się milionem historii opowiedzianych nam w milionie ciepłych barw, odcieni i tonów… głosu Olgii. Za każdym razem będzie to interaktywny hologram, dzięki któremu Olga trafi „pod strzechy” niemal materialnie Ale tak naprawdę Wielki Buk się nie zmieni, ponieważ napędzany jest energią i charyzmą jego twórczyni, która jest krytycznym oraz wszechwiedzącym głosem literatury wołającym na pustyni
Jeszcze raz serdecznie gratuluję
„WIELKI BUK” – 30.11. 2217.
Nareszcie! Nareszcie w domu, po 12 godzinach oprowadzania wycieczek po księżycowej powierzchni…
Teraz tylko szybka kąpiel, mała kolacja i centralny punkt wieczoru – 20500 (jubileuszowy) odcinek virtuoalu „Wielki Buk”!!! Uwielbiam tę audycję, która zawsze mnie odpręża, relaksuje, wprawia w świetny nastrój i odkrywa magię książek…:)
Bum na kanapę, naciśnięcie odpowiedniego przycisku na podnadgarstkowym chipie komunikacyjnym i oto zaczynamy…
3,2,1… i po chwili pojawiła się w moim salonie moja ukochana, czarnowłosa i zawsze uśmiechnięta Olii…:)
– Hej, hej moi drodzy – rzekła machając na powitanie dłonią.
– Witajcie w kolejnym odcinku „Wielkiego Buka”, który jest wyjątkowy! Oto dziś stuknęło nam 20500 spotkanie, prawda że to coś wspaniałego! Dokładnie 200 lat temu moja ukochana babcia Olga, założyła recenzencki blog, a następnie vlog, w którym dzieliła się z wami swoimi przemyśleniami na temat lepszych, bądź też nieco gorszych pozycji literackich:) Po niej pałeczkę dowodzenie przejęła jej córka, a moja moja Olena, a kilkadziesiąt lat później ja – Oli:) Czasy się zmieniały, technologie rozwijały, a my = Wielki Buk – wciąż trwamy i dobrze się mamy:)! – przemawiała swym kojącym głosem Olli.
– Aż trudno uwierzyć, iż 200 lat temu moja babcia rozpoczęła swoja przygodę z „Wielkim Bukiem”, który przetrwał polityczne burze, zmiany społeczne, kryzysy czytelnictwa i całą moc innych dziwnych wydarzeń na przestrzeni dwóch wieków, które to nie zmniejszyły naszej i waszej miłości do książki…
– Olgo – wiem, że gdzieś tam zapewne jesteś i spoglądasz teraz swoim życzliwym, acz także pewnie i krytycznym okiem na nasz kolejny odcinek „Wielkiego Buka”… Gdyby nie ty, twoje poświecenie i wiara w sukces, nie było by nas w tym miejscu – dodała wyraźnie wzruszona Olii.
– Ale dość już o historii, czas na to co najważniejsze, czyli recenzja! Dziś pragnę polecić wam wspaniałą, intrygującą, klimatyczną i do tego okraszoną świetnym humorem powieść kryminalną retro pt. „W starym domu”, autorstwa Micka Wrońskiego – którego to nota bane dziadek, był także autorem kryminałów!
Po chwili obok hologramu Olii pojawiła się książka, obracająca wokół własnej osi, a po upływie jeszcze kilku sekund otworzył się na ona na moich oczach, po czym powoli zaczęła przekartkowywać…
– Fabuła tej opowieści przenosi nas odległej przeszłości roku 2017, gdzie to pewien szacowny profesor miejscowego Uniwersytetu, otrzymuje w spadku piękne, stare mieszkanie w zabytkowe willi. Mieszkanie, kryjące w sobie bogate meble, cenne dzieła sztuki, jak i również tajemniczy pamiętnik zmarłego wuja głównego bohatera, który opisuje w nim zagadkową historię ze swojego życia, w której to w imię większej sprawy, musiał dopuścić się zabójstwa człowieka…
W chwili, gdy Oli dzieliła się swoją relacją o fabule książki, obok niej zmaterializowały się piękne, niezwykle plastyczne i szczegółowe w swej naturze ilustracje, obrazujące tak bohatera, jego nowe mieszkanie, jak i wyjątkowy pamiętnik…
-… akcja książki pędzi z zawrotną prędkością, nie tracąc przy tym nic ze swojej wielkiej inteligencji, aury niedowiedzenia i tajemnicy, niepowtarzalnego klimatu tamtych dawnych czasów roku 2017… – kontynuowała Oli, przekonując mnie z każdym słowem coraz bardziej do sięgnięcie po te tytuł.
– Reasumując – polecam ze wszech miar najnowsze dzieło Micka Wrońskiego, które zafunduje wam sobą niezapomnianą wycieczkę do Polski waszych pradziadków!
– I tym miłym akcentem pożegnam się z Wami moi drodzy, zapraszając jednocześnie gorąco na kolejny odcinek „Wielkiego Buka”, w którym będę miała dla was wspaniały, jubileuszowy konkurs na z okazji 200 setnych urodzin naszego kolejno: bloga, vloga i wreszcie virtuala!!!
– Pa, pa i do zobaczenia moi kochani! – rzekła uśmiechnięta Olii, machając do nas dłońmi na pożegnanie.
Po chwili obraz znikł, a ja z równie serdecznym uśmiechem jak u Olii, oddałam się w objęcia Morfeusza z tym oto pewnym przekonaniem, iż nikt i nic nie poprawia mi tak nastroju, jak kolejny odcinek „Wielkiego Buka” i jego wspaniała prowadząca…:)
Ula Janiszyn 🙂
WIELKI Buk za 200 lat
Za górami, za lasami rośnie WIELKI Buk. Właśnie dziś kończy 205 lat. Ktoś mógłby powiedzieć, że to dużo, jak na buka, ale nie jest to zwyczajny buk – to WIELKI Buk.
Wielkiego Buka spośród jego współbraci wyróżniały nietypowe słoje, które były naprawdę wyjątkowe. Zamiast klasycznych drzewnych słoi Wielki Buk miał słoje złożone z przeczytanych przez niego książek! Wielkie wieże książek układały się dokładne w 205 okręgów.
W dniu jego urodzin odwiedziło go milion osób. Wielki Buk nie mógł w to uwierzyć i był bardzo wzruszony. Akurat była to środa, więc Wielki Buk przygotował moc kryminalnych atrakcji (tak, 30 listopada 2222 roku to naprawdę środa!). Bezsenna środa upłynęła wszystkim pod znakiem świętowania – oczywiście czytelniczego!
Gwoździem programu było wspólne czytanie najnowszej i zarazem ostatniej części Trylogii z Nordland pod tytułem „Narwany Narwik”. Choć Wielki Buk niezmiennie lubował się w tradycyjnych książkach, to tego dnia postanowił poprosić o pomoc gwiazdy. Te chętnie spełniły jego prośbę (w końcu obchodził 205 urodziny!) i ułożyły się na niebie w słowa książki.
Gdy skończono lekturę niespodziewanie wstał jeden z gości, który przyznał się, że to on, a nie Ragnhild Molberg jest autorem tej Trylogii. Wszystkie oczy zwróciły się ku niemu, a Wielki Buk od razu rozpoznał w nim znanego polskiego autora o inicjałach RM.
Ten wspaniały dzień Wielki Buk zakończył przesłaniem i życzeniami dla wszystkich gości: – Korzystajcie z życia, bo warto czytać w każdej chwili! Wtedy goście jeszcze raz odśpiewali mu „Sto lat!”.
Zdjęcie pochodzi z archiwum Agencji Pokojowych Kosmicznych Podbojów.
https://drive.google.com/file/d/1M0hVqcOeZDJ5QwV6J_ciuLMcDBRbr7Jl/view?usp=sharing
Ludzkość zasiedla kosmos. Pierwsi kosmiczni pionierzy mają trudne życie. Nie mają dobrego powietrza, nie mają dobrego jedzenia, ale mają coś, co umila im czas i uczy tolerancji. Każdy galaktyczny osadnik dostaje zestaw ratunkowy na smutek, nudę i niechęć do działania. W zestawie znajduje się staroświeckie urządzenie zwane komórką na którym można odtwarzać filmiki Ziemianki Olgi z Wielkiego Buka, która 200 lat temu zapoczątkowała idę równości wśród czytelników. Wcześniej, wśród czytaczy dochodziło do sporów, (wojen na klawisze i pióra, a czasem bezpośrednich utarczek słownych, w wyniku których drżały w posadach długoletnie przyjaźnie) o to, co lepsze: e-book, audiobook czy książka papierowa. Olga z Wielkiego Buka po latach starań na blogu i vlogu doprowadziła do pogodzenia się walczących ze sobą frakcji. Dzięki niej Ziemianie odkryli, że liczy się to, iż w ogóle czytamy, a nie to, na jakim nośniku. Ważna jest radość z lektury i dzielenie się wrażeniami z innymi. Galaktyczni pionierzy ruszyli więc w kosmos mądrzejsi o tę wiedzę i czytali raz książki papierowe, a raz elektroniczne. Nie obyło się też bez słuchania audiobooków. I każdy kolonista cieszył się, że może obcować z literaturą, nieważne w jaki sposób.
Z pozdrowieniami od czytelniczki, która dwa lata temu była w stanie gryźć, kiedy ktoś proponował jej zakup e-czytnika, bo przecież książki papierowe są najlepsze!!! 😉 A teraz ma własny, osobisty, wychuchany i wydmuchany Kindle:) I nawet z niego korzysta;)
2217 rok, w którym zniszczono ostatnią książkę. Ziemia zostaje spowita pyłem spalonych stron. Nad miastem widnieje łuna rozprzestrzeniających się pożarów, a Czytelnicyskrywają przed Analfabetami, którzy przez niecne zagrywki przejęli władzę nad światem.
Nastały ciężkie i mordercze lata dla Osób Kochających Czytać. Wywozy do więzień, w których następuje pranie mózgu, przymusowa praca przy paleniu ksiąg.
Tłumy wykształconych ludzi wychodzą na ulice, nie mogąc znieść tej sytuacji. Walczą i giną za idee. Po nich przychodzą kolejni. Nikt nie jest w stanie ich zatrzymać.
W tych niespokojnych czasach jedna osoba o kryptonimie WIELKI BUK nie poddaje się..Staje się głosem ludu, orędowniczką dobrych wiadomości. Walczy o dostęp do książek, rusza miliony ludzi swoimi recenzjami, snuje opowieści zapamiętanych historii, opowiada o autorach.
Jest Nadzieją na poprawę tej patowej sytuacji. Szykuje rebelię, powstanie przeciw Analfabetom. Siła WIELKIEGO BUKA tkwi w szale czytelniczym. Jej mądrość, racjonalne działanie przynosi rezultaty.Przyłącza się do niej z każdym dniem coraz więcej Osób Kochających Czytać.
Manifest WIELKIEGO BUKA jest niesiony na ustach, przekazywany, zapamiętywany, porywa tłumy, porusza miliony, zagrzewa do walki.
https://s17.postimg.org/wzcf0d0sf/manifers2.png
Rok 2217.
Prom kosmiczny ” Diabeł „w drodze na Marsa.
Oso: wnuczka i babcia.
-Babciu opowiedz mi coś fajnego. Nudzę się.
Dawno, dawno temu, był to rok 2012 była sobie bardzo miła dziewczyna o imieniu Olga. Bardzo kochała czytać książki.
– O Babciu to tak jak ja!
Tak skarbie, ale wtedy były inne książki, papierowe.
– Papierowe?
– Tak moja droga. Moja mama jeszcze je pamięta. Miały szeleszczące kartki,pachnialy drukiem. ..
-I co było dalej?
-Ano,Olga postanowiła poszukać innych miłośników czytania.Założyła blooga, Wielki Buk go nazwała. Zaczęła pisać recenzje książek i je polecać innym. Okazało się że jest wiele osób które kochają czytać! I tak mijały lata.Wielki Buk rozwijał się. Coraz więcej ludzi go czytało i komentowało. Były nawet konkursy gdzie nagrodami były książki.
-Ależ Babciu! Wielki Buk dalej istnieje. Nie miałam pojęcia że ma tyle lat. Ale papierowe książki? Pisze o podpinkach czyli o książkach podpinanych do głowy. Podpinam i widzę litery w głowie, ale musi być ciemno. Inne podpinki dają tylko głos, czyta. Jeszcze inne można wyświetlić jak film na ścianie. Wielki Buk jest znany nawet na Marsie. Wszyscy sprawdzają co poleca do czytania,pisze o nowościach. Są nawet Małe Buki,to kawiarnie gdzie można poczytać.
-Tak dziecko,masz rację. Pomyśl jaką siłę ma czytanie,ze Wielki Buk przetrwał tyle lat. Papierowe książki zmieniły się w elektroniczne podpinki ,ale ludzie dalej czytają i to dzięki jednej dziewczynie, która swą miłością do książek postanowiła się podzielić z innymi.
– Babciu, ja myślę, że Wielki Buk przetrwa jeszcze wiele lat. Co jak co,ale czytanie to najfajniejsza rzecz na świecie. Nieważne jak będą wyglądały w przyszłości książki, ważne jak będą polecane, a polecać Wielki Buk potrafi a jedna książka lepsza od drugiej. Jego korzenie sięgają głęboko ziemię i nic go nie wyrwie. Jego nawozem jesteśmy my,czytelnicy.
[Telebim przemierza Pas Kupiera, neptuńskie rodziny zasiadają na dachach swoich wieżowców, by zobaczyć i wysłuchać Wielkiego Buka, najstarszego z recenzentów książkowych Drogi Mlecznej, który w 2040 roku połączył swój umysł z komputerem, by do końca świata móc czytać książki]
Hej, hej, witajcie Moi Drodzy, wita was Olga z Wielkiego Buka!
Mam dziś dla was pięć przepysznych tytułów ostatniego stulecia, absolutnie najlepszych z najlepszych, dlatego koniecznie zostańcie ze mną do końca!
Zaczniemy oczywiście od numeru 5., którym jest Moja droga przez Pluton Konstantego Wygodnego, książka prześmieszna, w sposób błyskotliwy opowiadająca o przygodach autora na Plutonie, gdzie przeżył, wprawdzie ledwo, ale jednak, starcie z plutońskimi cyborgami!
Na 4. miejscu nikt inny, jak nasz ulubiony, niesamowicie utalentowany Marsjański autor Adu Badu ze swoją pozycją z 3499 roku, czyli świeżynką w tym zestawieniu, zatytułowaną Kochając mlecza. Badu opowiada w niej historię swojej zakazanej miłości do mlecza, którego zobaczył podczas swojej pierwszej podróży na Ziemię. Piękna historia cierpienia w imię własnych przekonań i uczucia silniejszego niż jakiekolwiek międzygatunkowe konwenanse.
I tym sposobem docieramy do podium naszego wiekowego zestawienia.
Na miejscu 3. uplasowała się Elżbieta Cherezińska, która, jak dobrze pamiętacie, w 2036 roku postanowiła się zahibernować i w ten oto sposób w 3445 roku mogliśmy cieszyć się jej książką Gra o Wenus, wspaniałą sagą historyczną, opowiadającą o losach rodu Venusjanek, najbrutalniejszej rodziny, która kiedykolwiek rządziła planetą. Zaciekłe potyczki, krwawe intrygi, których echo podążało tunelami czasoprzestrzennymi. Obok tej historii nie możecie przelecieć obojętnie!
Uwaga, uwaga miejsce 2! Naszym prawie wygranym jest Koniec grawitacji i inne historie, czyli zbiór stu najmroczniejszych opowiadań napisanych przez stu najlepszych pisarzy XXXIII wieku, wydany na początku tego stulecia w formie dousznego czipu, dzięki któremu tekst pojawia się przed naszymi oczami kiedy i gdzie tylko chcemy. Kto czytał, ten wie, jak bardzo historie te penetrują umysł, wprowadzają zamęt i sprawiają, że nasza kosmiczna rzeczywistość już nigdy nie będzie taka sama. Absolutny muszoprzeczytacz dla wszystkich miłośników bezsennych nocy!
Tak moi Kochani, oto i nadszedł moment, w którym ujawniam swój absolutnie największy Wielki Buk: międzygalaktyczny bestseller, książka sprzedana w ponad 23899910888299999345566673210856535552 egzemplarzach, niemająca sobie równych, zapewniająca dosłownie transcendentne przeżycia, nagrodzona Nagrodą Towarzystwa Zjednoczonych Andromedy i co najmniej miliardem innych odznaczeń. Tak, moi Kochani, nie trzymam was już w niepewności, bo chodzi oczywiście o 50 twarzy Anastazji czyli wznowienia ziemskiego klasyka literatury, w którym niesamowitość polega na zamianie płci bohaterów. Tego jakże trudnego zadania podjęła się Ziemianka, jedna z pra- razy kilkadziesiąt wnuczek E.L. James. Wyszło sto razy lepiej niż oryginał, Anastazja okazała się być bohaterką z krwi i kości, mającą wspaniałe pomysły na tortury pod płaszczykiem okazywania miłości, dzięki czemu lektura trzyma w napięciu, bawi, wzrusza i uczy. Absolutnie największe dzieło naszych czasów!
Moi Drodzy, na dziś to wszystko, koniecznie sięgnijcie po wymienione pozycje! Wszystkiego zaczytanego życzę wam ja, wasza Wiecznie Żywa Olga!
Wielki Buku – nieskończoności!
Na początku była recencja a recenzja była słowem. I słowem była recenzja i od niej wszystko się zaczeło, a co się zaczeło to się rozwineło. A Wielki Buk był wielki i coraz większy,
I od niego się zaczeło to co się zaczeło.
Z Wielkiego Buka powstał Buk Syn i Buk Córka. Oboje recenzenci nie mniej wybitni niż ich wybitny rodzic. Buk Syn pisuje recenzje kryminałów, ulubionego gatunku meżczyzn, zaś Buk Córka nie ogranicza się do żadnych gatunków, pisała o wszystkich bo wszystkie kochała.
I tak w roku 2045 tworzą w Trójkę. Ich recenzje zaś są nośne i powszechne. I wszyscy ich czytali, a ci co nie czytali i tak wiedzieli kim są. Najwięksi i najpoczytniejsi.
świat jest bez książek
iskra nadzieji tli się
Wielki Buk pisze
Dziewczyny przede mną napisały wszystko, co tylko można. Jedna zabrała mi prawie stworzoną historię. Nie będę więc nic powielała.
Co będzie za 200 lat? Jak będzie wyglądał świat? Kto to wie… Wiem jedno – mnie nie będzie; Ciebie też raczej nie będzie (no chyba, że wynajdą jakiś sposób żeby człowiek mógł żyć np. trzysta czy pięćset lat).
Ale wyobraźmy sobie, że tak się stało.
Stara blogerka kiedyś zwana Wielki Buk, która zawojowała internet i każdy szanujący się obywatel chciałby się do niej zbliżyć, siedzi właśnie w bujanym fotelu, a wokół niej gromadka praprapra… wnucząt. Bombeletta trzyma na kolanach jedną w książek dla dzieci, wydaną jeszcze w dwudziestym pierwszym wieku. Wnuczęta z wypiekami na twarzy słuchają baśni Andersena. Niestety od jakichś stu lat tradycyjne, papierowy książki odeszły w zapomnienie. Ale biblioteczka Wielkiego Buka prezentuje się wspaniale i stanowi prawdziwy powód do dumy. I dumna jest Bombeletta i patrząc z czułością na książki, ten relikt przeszłości, ociera chusteczką zbłąkaną łzę, wspominając swoje owocne blogowe życie. Ale przynajmniej ma o czym opowiadać złaknionym różnych historii wnukom.
Wszystkiego najlepszego 🙂 Kolejnych pięciu… dziesięciu… piętnastu… lat z nami 🙂
Zastanawiam się od kilku dni czy wybieganie myślą tak daleko w przyszłość w ogóle ma sens. Skoro zalewani jesteśmy nieustannie informacjami o kolejnych datach mającego nadejść końca świata. Jak to mówią komicy pewne w życiu są tylko śmierć i podatki. Oczywiście życzę Tobie i nam wszystkim by jednak za 200 lat ludzkość wciąż istniała, by szeroko rozumiana kultura słowa tak pisanego jak i mówionego miała wciąż rację bytu i by ludzie tak chętnie jak obecnie sięgali po książki. Bo powiedzmy sobie szczerze. Ludzie czytają, choć kolejne informacje ze świata świadczą o czymś zupełnie innym. Na szczęście dobrze wiemy, że statystyki statystykami, a życie życiem. Dlatego też mając nadzieję, że twoja działalność przetrwa tak długi upływ czasu postaram się popuścić nieco wodze fantazji, bo też o to tutaj chodzi i napiszę jak wyobrażam sobie Wielkiego Buka w dniu 30 listopada roku 2217.
Pierwszym co przychodzi mi na myśl jest to, że w omawianym roku z końcem listopada właścicielka Wielkiego Buka zacznie zapewne buszować pomiędzy sklepowymi regałami w poszukiwaniu prezentów dla najbliższych, a którymi to prezentami bez wątpienia w dużym stopniu będą również książki. I tak sobie właśnie pomyślałem, że skoro lodowce topnieją, a smog staje się zatruwającym ludzkie płuca kataklizmem, to nie wykluczonym jest że ludzkość zostanie zmuszona do mieszkania pod ziemią. Zaś na jej powierzchnię wychodziły będą wyłącznie ludzkie awatary z wszczepionymi kartami pamięci. Czy kimś takim mogłaby w przyszłości sterować Pani Olga. Z całą pewnością. Przecież z pomocą swojego wysłannika mogłaby przemierzać powierzchnię ziemi w poszukiwaniu książek, które albo utraciły swoich właścicieli, albo które zostały już zapomniane. Tym samym mogłaby podarować im drugie życie. W końcu najważniejszym zadaniem Pani Olgi w 23 wieku będzie stworzenie biblioteki przeszłości, w której każda zapomniana książka znajdzie swoje miejsce. Tyle się mówi o tym, że ludzkość prze do przodu a zmiany są nie odwracalne. Oczywiście, ale pamięć o tym co było i szacunek do tego definiuje nas jako ludzi. A z czego w najlepszym stopniu czerpać wiedzę jeśli nie z ksiąg. Nie jest przecież powiedziana że za 200 lat zasoby naturalne nie wyczerpią się doszczętnie przez co o żadnych komputerach, smartfonach, tabletach czy choćby telefonach nie będzie mowy. To znaczy będzie mowa, ale wyłącznie w kontekście podłożenia ich pod nogę chybocącego się stołu lub ułożenie z nich wieży niczym tej z klocków. Na nic innego te urządzenia bez elektryczności się nie przydadzą. Czyli mówiąc wprost, choć prawda może zaboleć – nie zdziwiłbym się gdyby w przyszłości nie mogła Pani nagrywać swoich filmików na Youtube. Przykro mi z tego powodu, jednak w toku moich dalszych rozważań postaram się znaleźć coś co sprawi Pani jednakową przyjemność. Myślę że samo prowadzenie biblioteki i pozyskiwanie nowych książek do jej zbiorów pochłaniało będzie znaczną część Pani życia, ale też znajdzie się w nim miejsce na inne przyjemności. Z powodu ewentualnego braku elektryczności prowadzenie bloga również odpada. Choć może nie tak do końca. 🙂 Ludzie radzili sobie z tym problemem lata temu to dlaczego nie miałoby się udać za 200 lat. Może Pani na przykład zająć się wydawaniem niewielkiej pod względem objętości gazety. Kocha Pani pisać i z pewnością miałaby Pani o czym, bo wiedza którą pochłonęła Pani za sprawą przeczytanych dotąd książek aż się prosi o to by ją przekazać dalej i na pewno też Pani umysł jest jej pełen. 🙂
Może na początek gazetę stanowiłaby krótka broszurka, która z czasem rozrosłaby się do kilku stronek, a następnie ilością stron nie ustępowałaby choćby magazynowi „Forbes”.
Coś mnie właśnie tknęło. Mam kolejne zadanie, którego z całą pewnością będzie się Pani musiała podjąć. Zastanawiam się i doszedłem do wniosku, że papier za 200 lat może być wartością samą w sobie. Nie jestem chemikiem, biochemikiem czy no powiedzmy biologiem. Wiedzę swoją czerpię z książek, ale też są ludzie którym do pięt nie dorastam jeśli chodzi o tematykę surowców naturalnych. Bo powiedzmy sobie szczerze. Co się stanie jeśli wybiegając myślą tak daleko do przodu okaże się, że pierwiastki/elementy składające się na papier staną się niezwykle cenne i będą towarem pożądanym na równi z wodą??? Jeśli tak się stanie Pani Biblioteka zostanie zagrożona i do obowiązków Pani należało będzie utworzenie booksgardów którzy to niemal tak skrupulatnie jak kiedyś Kevin Costner bronił Whitney Houston, bronić będą musieli książkowych zbiorów przed szabrownikami. 🙂 Bo mówiąc sobie wprost ja nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało. A wszystko stać się być może. 😉 Ale nie bądźmy czarnowidzami. Może nic takiego miejsca mieć nie będzie. Przejdźmy do spraw przyjemniejszych. Pomyślałem sobie, że aby mówić o książkach nie jest potrzebny dostęp do Internetu. Wróci się do tradycyjnego modelu dyskutowania o książkach i każdy będzie zadowolony. Otóż raz na tydzień będzie Pani organizowała spotkania Klubu Miłośników Książek pod wodzą Wielkiego Buka. Wszyscy usiądą w kółku, by każdy każdego widział i raz w tygodniu będzie podejmowana dyskusja o kolejnej książce. Oczywiście, żeby nie było tak łatwo, każdy członek klubu będzie musiał prowadzić swój dzienniczek spostrzeżeń i uwag pod kątem każdego tytułu, tak by każdy z takiego spotkania wynosił jak najwięcej. I od razu śpieszę rozwiać wątpliwości. Jeśli papier się skończy, a co za tym idzie zeszyty, notatniki czy bloki również to będzie się pisało na tablicach lub w ostateczności na kamieniu. Oby kreda pod ręką się znalazła. Z nią pójdzie z górki. 🙂 A jeśli i z tą będzie nie po drodze, to zostanie jedynie przekaz ustny, od którego w końcu wszystko się zaczęło i który przez lata całe stanowił jedyne źródło informacji. Dlatego nie ma że boli, jeśli tylko będą chęci. Co jeszcze. 🙂 Albo nic. To znaczy teraz przedstawię przyszłość zupełnie inną. Coś jak druga strona lustra. W której będziemy mieli prąd, będą Internety, będą tablety, będzie papier, książek w brud i wszystkie inne udogodnienia tego świata. 🙂 Ale chyba jakoś tak łatwiej pisało mi się o tej mniej przyjaznej rzeczywistości przyszłości. Cóż jednak począć. Powiedziałem A, powiem i Z. 🙂
Blog, i wideoblog będą się miały bardzo dobrze. Czytelników będzie przybywało. I to nie tylko w kraju. Bo i za granicą Wielki Buk znajdzie szerokie grono osób zainteresowanych czytaniem wpisów o książkach. Wiem. Zostanie Pani tak popularna jak osoby które piszą o ubraniach.
Nie dalej jak kilka dni temu w oczy rzucił mi się wpis pewnej osoby piszącej o książkach a w którym z grubsza chodziło o to, że kupno w dzisiejszych czasach szkolnej lektury bez opracowania w zestawie graniczy z cudem. Mam zatem dla Pani kolejne zadanie. Zostanie Pani ministrem do spraw edukacji i stanowczo zakaże Pani prawa do publikacji tego rodzaju książek. Przyznam się bez bicie, że za moich szkolnych lat takie książki już były, ale nie były jeszcze na porządku dziennym. I uważam że gdyby przestano je wydawać, ludzie bardziej przykładaliby się do czytania i nie skupiali na tym, że wystarczy zajrzeć do opracowania książki by mieć gotowy obraz całości o niej. Także proszę pamiętać o moim postulacie i gdy tylko dane Pani będzie dojść do głosu w sali sejmowej i „załatwić” to dla mnie. Swojego wiernego czytelnika. Bo jeśli nie Pani to kto. 🙂 I gdyby Pani była tak miła to może też coś w temacie zmieniających się z roku na rok podręczników szkolnych, udało by się zdziałać. Pamiętam że uczyłem się na podręcznikach po rocznikach starszych i nie uważam by coś mi umknęło. 🙂
Wszystkiego najlepszego życzę i proszę się na mnie nie gniewać jeśli tekst okazał się zbyt mało interesujący. 😉
Pozdrawiam Marcin Kannenberg
Olga przeciągnęła się leniwie na łóżku. Dzisiejszego dnia nie musiała iść do pracy, ani nic nagrywać dla telewizji internetowej; dlatego zdecydowała się, że pozwoli sobie na odrobinę lenistwa. Wstała i zaparzyła aromatyczną kawę, jedyny napój, jaki się zachował z dawnych czasów i wciąż, nawet w 2217 roku pasjonował ludzi.
Usiadła na balkonie, kontemplując ruch elektrycznych samochodów sunących w różnych kierunkach, wiozących swoich właścicieli do celu. Sztuczne słońce ogrzewające Gdynię prażyło na całego, plastikowe kwiatki na balkonie owiewał sztuczny zefirek pochodzący z zamontowanego na balkonie wiatraczka.
Olga rzuciła okiem na monitor wiadomości wbudowany w sufit, ale nic ciekawego się na nim nie wyświetlało.
Przeczuwała, że dzisiaj nie wydarzy się raczej nic ważnego; tym bardziej z niecierpliwością oczekiwała cotygodniowego rytuału.
Kiedy w końcu wybiła godzina 15:00, wstała i zeszła piętro niżej, gdzie znajdował się wbudowany w ścianę, staromodnie ukryty za obrazem Van Gogha, sejf.
Wstukała w niego kod odpowiadający dacie urodzin Szekspira i wyjęła ciężki, mosiężny klucz.
Zeszła powoli do piwnicy swojego domu, celebrując krok za krokiem i czując przyjemny dreszcz przechodzący wzdłuż jej kręgosłupa.
Stając przed ogromnymi, dębowymi drzwiami, czuła rosnące podniecenie. Jeszcze tylko łagodne przekręcenie klucza w dziurce, jeszcze tylko naciągnięcie lateksowych rękawiczek na dłonie i mogła w końcu rozkoszować się tym, na co czekała już od samego rana.
Rozglądnęła się po pokoju, muskając wzrokiem przezroczyste pojemniki ustawione w rzędach po sam sufit, zajmujące całe pomieszczenie.
Stanęła niezdecydowana między rzędem drugim i trzecim, w końcu delikatnie wyjęła jeden pojemnik i przeszła do kolejnego pokoju.
Sterylnie biały pokój, wydawałoby się początkowo odpychający, mieścił w sobie jeden, jakże swojski mebel – fotel bujany.
Olga usiadła na nim, kładąc sobie na kolanach pudełko zabezpieczone dodatkowo hasłem imiennym. Wstukała: Wielki Buk i otworzyła pokrywkę pudełka, delikatnie muskając palcami obleczonymi w lateks, okładkę wyjętej z pudełka książki. Zdecydowała się dzisiaj na „To” S. Kinga i radośnie poczuła na kolanie ciężar tego zniszczonego już przez lata tomiszcza. Książki w jej zbiorze były tak wiekowe, że musiała je trzymać w sterylnych warunkach, aby się nie rozsypały. Nie mogła ich czytać więcej razy niż raz w tygodniu, a i tak raz na jakiś czas niektóre z nich nie wytrzymywały upływu czasu i rozsypywały się w jej dłoniach. Traktowała je z nabożnym szacunkiem i to nie tylko dlatego, że odkryła ich dodatkową, wręcz magiczną właściwość. Otóż ponad 180 lat temu zauważyła, że w ogóle się nie starzeje. Im więcej książek czytała, tym wyglądała wręcz młodziej i piękniej, aż zszokowana w końcu doszła do jakże dziwnego wniosku: czytanie przyniosło jej nieśmertelność. Niestety, choć próbowała podzielić się tym radosnym odkryciem z najbliższymi, a nawet z naukowcami i badaczami z całego świata; okazało się, że tylko na nią książki te mają taki wpływ. Mijały więc lata, a ona niosła misję czytelniczą kolejnym pokoleniom, ze smutkiem jednak żegnając najbliższych. Wierzyła jednak, że któregoś dnia znajdzie kogoś, kto będzie jej w tej misji towarzyszył i że magiczna moc książek i tej osobie przekaże dar nieśmiertelności.
Tego dnia jednak nie chciała o tym wszystkim myśleć, po prostu marzyła aby zagłębić się w lekturze. Kartka za kartką czytała historię, którą i tak doskonale znała, ale za każdym razem przynosiła ona jej sporo radości. Kiedy miała już ponad 200 stron za sobą, usłyszała sygnał alarmu, który aktywował się, gdy ktoś stał przed jej drzwiami.
Westchnęła i pomyślała, że chyba nie dokończy dzisiaj już swojej lektury. Delikatnie włożyła książkę do pudełka, zamknęła je i odłożyła na swoje miejsce. Kiedy wchodziła po schodach myślała tylko o tym, że dopiero za tydzień będzie mogła ponownie wrócić do przerwanej lektury. Zapomniała zdjąć rękawiczki, zapomniała o książce, właściwie to zapomniała o prawie wszystkim, kiedy spojrzała w videodomofon. Na ekraniku widziała nastolatkę, przestępującą z nogi na nogę, zawstydzoną i dziwnie zmieszaną. W jej dłoni ujrzała sznurek, który prowadził… no jakby nie patrzeć prosto do czerwonego balonika.
Olga z rozmachem otworzyła drzwi, aż dziewczyna odskoczyła przestraszona i wypuściła z ręki sznurek, a uwolniony balonik poszybował w niebo.
– Przepraszam… – wyjąkała dziewczynka. Powiedziano mi, że pani będzie wiedziała co to jest – wydukała, jednocześnie wskazując dłonią balon, który unosił się z wolna ciesząc się swoją wolnością.
Olga uśmiechnęła się. Nie wiedziała skąd, nie wiedziała jak, ale czuła, po prostu czuła. Nie będzie już sama.
– Wejdź. Wszystko ci wyjaśnię – powiedziała Olga otwierając drzwi.
Przyszłość Wielkiego Buka wyobrażam sobie tak:
Większość ludzi dzięki mikroprocesorom wszczepionym w okolice oka i ucha może w dowolnym momencie oglądać wybrane przez siebie treści. Dlatego fani Wielkiego Buka oglądają Olgę jadąc metrem, jedząc obiad w restauracji, stojąc w kolejce, gdziekolwiek sobie zamarzą. W dodatku w trójwymiarze.
Dzięki nowoczesnym technologiom ultraszybkiego czytania Olga jest w stanie wręcz pochłaniać setki książek miesięcznie. Poszukiwanie Wielkiego Buka odbywa się więc na jeszcze szerszą skalę. Olga jest już o krok od jego odnalezienia 😉 Chociaż jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia i wymagania są coraz większe.
Ukazuje się cotygodniowy wirtualny biuletyn wielkobukowy tak, aby wszyscy zainteresowani mogli być na bieżąco z nowymi treściami. Potencjał opiniotwórczy Olgi rośnie w siłę 😉 Biuletyn jest rekomendowany przez Ministerstwo Edukacji. Nawet najzagorzalsi przeciwnicy czytania przekonują się, że lektura nie musi być nudna.
Nadal istnieje telewizja. Także programy śniadaniowe. W weekendowym paśmie Olga prowadzi kącik, w którym influencerzy przyszłości relacjonują swoje postępy w poszukiwaniu Wielkiego Buka. Praprapraprapraprawnuczka słynnej szafiarki wpadła na jakiś trop.
Powstaje wielkobukowy klub dyskusyjny. Za pomocą hologramów wszyscy wielkobukowicze spotykają się na dyskusjach panelowych i debatach.
Oprócz ebooków, audiobooków i książek, które możemy czytać dzięki naszym mikroprocesorom (trochę tak jakbyśmy mieli bibliotekę w głowie) dalej świetnie mają się tradycyjne pozycje drukowane. Po prostu wynaleźliśmy technologię produkcji surowca imitującego papier. W związku z tym na Wielkim Buku powstają obozy zwolenników tradycji i zwolenników nowoczesności. Oczywiście żyją w przyjaźni.
Olga staje na czele rządowej komisji śledczej ds. poszukiwań Wielkiego Buka. Akcja poszukiwawcza przybiera charakter narodowy.
Czytelnicy organizują się w zespoły poszukiwawcze w nadziei, że w grupie szybciej uda się odnaleźć Wielkiego Buka. Krążą nieśmiałe pogłoski, że komuś się udało 🙂
PS Gratuluję Olgo! Robisz coś pięknego zarażając ludzi pasją czytelniczą. Życzę Ci wielu sukcesów, jeszcze więcej odbiorców i żebyś zawsze szukała
Mijają kolejne lata, dziesiątki lat, a nawet dwie setki…
Teleportacja (poza skokiem w wstecz) to teraz codzienność. Lot na Marsa to jedyne 50 euro.
Świat komputerów, cyferek i tego wszystkiego, co zawsze mnie przerażało.
Ludzie piszą. Ludzie czytają – przystawiając sobie czytnik do czoła.
Książki w wersji papierowej to unikat.
Dla jednych zwykłe nic, dla innych największy skarb.
WIELKI BUK żyje ! Pisze, recenzuje ale tylko te prastare unikaty…. Nie ma już na ZIEMI osób potrafiacych czytać papierowe „książki” (mało czytali – nie przetrwali). WIELKI BUK nie traci czasu na coś co czytnik wprowadza w kilka sekund w ludzki mózg…. O NIEEE!!!
Tylko nieliczni wiedzą, że WIELKI BUK prowadzi tajne spotkania -tak zwany dawniej vlog, tyleże spotkania odbywają sie na żywo.
WIELKI BUK jest niczym MEDIUM, tylko WIELKI BUK wie jak wsiąknąć w książkę. Czyta. Mimo upływu setek lat nadal aktywnie poluje, bo WIELKI BUK się nigdy nie zmienia!!!