Site icon Wielki Buk

„5 sekund do Io” i „5 sekund do Io. Rebeliantka” Małgorzata Warda – recenzja

W wirtualnym świecie można się zagubić. Można zanurzyć się w nim na wiele godzin, tracąc kontakt z rzeczywistością, a czas będzie płynął, prawdziwe życie będzie mijać gdzieś obok, niezauważenie. Technologia rozwija się prężnie, intensywnie, jedynie zachęcając do wyboru krain wyobraźni, wirtualnych przestrzeni, w których można być każdym i nikim jednocześnie, przeżywać i nie doznawać za bardzo, istnieć, ale nie do końca żyć. To wciąż wybór, to pomysł na spędzanie wolnego czasu, to gra i zabawa, która jedynie czasami przeradza się w coś więcej, niosąc za sobą nieodwracalne niebezpieczeństwo. A teraz wyobraźmy sobie technologie przyszłości, która nie tylko jak dzisiejsze VR wciągnie nas w inny świat, ale pozwoli doznawać wszystko to, co w prawdziwym życiu smak, dotyk, a co za tym idzie rozkosz, ból i śmierć.

O pułapkach światów bez wyjścia i przyszłości, która być może jest bliżej niż można by się spodziewać opowiada fascynujący cykl młodzieżowy Małgorzaty Wardy 5 sekund do Io oraz 5 sekund do Io. Rebeliantka.Mika jest jednym z nielicznych świadków szkolnej strzelaniny, którym udaje się przeżyć masakrę. Tylko ona widziała sprawcę. Tylko ona go rozpoznała. Wkrótce okazuje się, że dramat w liceum związany mógł być z kontrowersyjną, nowatorską, jednak niezwykle niebezpieczną grą, stworzoną w najnowszej technologii Work a Dream:

W Work a Dream gracze poruszają się w ciałach avatarów. Na pewno wiesz, o jak zaawansowanej technologii mówię. Konsole są bardzo kosztownym sprzętem, potrafią skanować postać grającego i stworzyć avatara łudząco do niego podobnego.

By pomóc policji Mika na własne ryzyko wchodzi do wirtualnego świata gry, wykreowanego na wulkanicznym Io, księżycu Jowisza, a tam poznaje innych, takich jak ona nastoletnich graczy, którym ich własna rzeczywistość potrafi wydawać się jedynie snem. Między prawdą a koszmarem zaczyna się rozgrywka o najwyższą stawkę.

W 5 sekundach do Io oraz kontynuacji, czyli Rebeliantce młody czytelnik odnajdzie powieść oscylującą na granicy dystopii, znanej z tak popularnych serii literatury gatunku young adult, a które powieści polskiej pisarki miejscami nawet prześcigają w oryginalności i realności wykorzystanych konceptów. Konsole kompatybilne z falami mózgowymi gracza, avatary z zaawansowanymi konceptami AI, które same rozwijają się i uczą w trakcie gry, uzależnienie od sztucznie wykreowanych obrazów, które wciągają kolejnych młodych ludzi, a wokół tego wszystkiego pazerne korporacje, które gotowe są na wiele, byle zyskać z wykorzystania technologii jak najwięcej, bez względu czy kosztem będzie czyjeś prawdziwe życie. To tylko tło dla skomplikowanych relacji między bohaterami, dla rozgrywek korporacyjnych, w jakie zostają wciągnięci oraz rodzących się młodzieńczych uczuć, których nie sposób powstrzymać.

5 sekund do Io oraz 5 sekund do Io. Rebeliantka to fascynująca lektura młodzieżowa na najwyższym poziomie, która nie tylko snuje niezwykle prawdopodobną opowieść rodem z niedalekiej przyszłości, ale traktuje swojego czytelnika z największą powagą. Małgorzata Warda ukazuje prawdziwe emocje, realne rozwiązania, najnowsze techniki połączone z tym, co nazywamy potocznie legendami technologicznego świata. Być może gdzieś tam istnieje już technologia tak zaawansowana jak fikcyjna tutaj Work a Dream, być może ktoś już dzisiaj testuje ją na ograniczonej grupie graczy, planuje jej coraz bardziej brawurowe wykorzystanie. Nic nie jest niemożliwe, jeśli wyłączymy wyrzuty sumienia, jeśli pozwolimy sztucznej inteligencji eksplorować ludzkie umysły i przekraczać dotąd nieprzekraczalne.

Więcej takich powieści dla młodych czytelników!

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Media Rodzina. <3

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Exit mobile version