Noc Walpurgi – jedyna taka noc w roku, z 30 kwietnia na 1 maja, noc duchów i zmarłych, kiedy na Górze Brocken w Niemczech, podobno, według legend, zbiera się… sabat czarownic.
To już magiczna tradycja na Wielkim Buku, by wraz z końcem kwietnia i nadchodzącą Nocy Walpurgi Wielkiego Buka nawiedziły czarownice.
A my na Wielkim Buku wykorzystamy tę opowieść, by porozmawiać sobie o czarownicach w literaturze!
OPOWIEŚCI O CZAROWNICACH
„Godzina czarownic” Anne Rice
Poznajcie dzieje niezwykłego rodu upadłych kobiet z Nowego Orleanu i towarzyszącego im mężczyzny imieniem Lasher! On jest niczym rodzinny klejnot, przechodzi tu z matki na córki, jest siłą ciemności, z której one czerpią swoje magiczne moce. Czarownice Rodu Mayfair nie mogą się spod jego wpływu uwolnić, bo to on je stworzył, to on je wykreował, to on nadaje ton ich mrocznym myślom spowitym szmaragdowym blaskiem. Są przez to w pewien sposób skazane na swój los. Czarownice z wyboru, ale też czarownice z konieczności.
„Zasady Magii” Alice Hoffmann
To książkowy prequel do tak lubianej „Totalnej magii”, który zachwycił mnie o wiele bardziej niż opowieść o Sally i Gillian. Wyjątkowa rodzina, wiekowa klątwa i magia, dużo dużo magii w opowieści o rodzinie Owensów, którzy nie mogą nikogo pokochać…
Opowieść, która zachwyca swoją magiczną atmosferą, wypełniona zapachem rozgrzanych ziół, ciepłem letniego słońca, śpiewem ptaków, od których niektóre bohaterki nie potrafią się opędzić. O dorastaniu, o inności, o szukaniu swoich własnych ścieżek, a także o poszukiwaniu swojej tożsamości. I miłości także. Nawet gdy pada, nawet, gdy bohaterów ogarnia rozpacz, to ta magiczna poświata zostaje i robi na czytelniku wrażenie.
„Czarownice z Eastwick” John Updike
Alexandra, Jane i Sukie – trzy kobiety, które zostały porzucone przez swoich mężczyzn, a których samotność zaowocowała niezwykłym darem. Spokój ich małego sabatu zostaje zaburzony, gdy do miasteczka przybywa tajemniczy, diaboliczny i piekielnie bogaty Daryl Van Horne. Jego podejrzany urok przyciąga wiedźmowate trio, wciąga w jego szpony i tworzy niemały skandal w okolicy. A Daryl zaczyna sobie z dziewczynami pogrywać. Czarownice z Eastwick gotowe są na wszystko, byle wyrwać się spod jego wszechpotężnej władzy.
Na podstawie „Czarownic z Eastwick” powstał barwny i porywający film z Cher, Susan Sarandon i Michelle Pfeiffer w tytułowych rolach oraz Jackiem Nicholsonem w roli Daryla Van Horne’a – perełka, która udowadnia, że czasami ekranizacja jest lepsza od literackiego pierwowzoru.
„Sny w Domu Wiedźmy” H.P. Lovecraft
Poznajcie Kezaiah Mason! Jej historia sięga 1662 roku i procesów w Salem, w których została oskarżona o konszachty z szatanem. Keziah przyznała się do podpisania Czarnej Księgi Azathoth, do przybrania imienia Nahab i w końcu oskarżona o czary. Kobieta jednak zniknęła w tajemniczy sposób przed ostatecznym wykonaniem wyroku i teraz powraca po latach, w cudzych snach, a towarzyszy jej niezwykły chowaniec, ludzko-szczurza kreatura zwana Brązowym Jenkinsem, czyli omen śmierci.
„Woda na sicie” Anna Brzezińska
Opowieść o czarownicy inna niż wszystkie! La Vecchia – dosłownie „Starucha” – została oskarżona o herezję, czary, odstępstwo, okrutne morderstwo i inne pomniejsze odchylenia od normy. Staje przed trybunałem Świętej Inkwizycji w fikcyjnym miasteczku Cinabro na włoskiej prowincji, by bronić swojej prawdy. A jaka jest ta prawda?
Realistyczno-fantastyczna historia o sile słowa i magii opowieści, która snuje niezwykłe dzieje kobiety oskarżonej o czary. Napisana pięknym, lekko stylizowanym językiem, dzięki któremu czytelnika pochłania całkowicie monolog bohaterki. Zaskakująca, niełatwa, pełna błyskotliwej narracji, po brzegi wypełniona kobiecością.
„Zaginiona Księga z Salem” Katherine Howe
I zacznę od ciekawostki, bo autorka jest bezpośrednią potomkinią Elisabeth Howe i Elisabeth Proctor, dwóch kobiet skazanych na śmierć za uprawianie czarów. Sama Katherine Howe zajęła się dogłębnie tematem magii w Nowej Anglii, stała się nawet swoistą specjalistką w tej dziedzinie i do dzisiaj organizuje tematyczne seminaria.
Motywem przewodnim „Zaginionej Księgi z Salem” jest założenie, że tak w 1692 roku, jak i dzisiaj, mogą istnieć czarownice, a magia jako taka, przenosi się z pokolenia na pokolenie i tylko od samej wiedźmy zależy, czego dokona z tak niezwykłym dziedzictwem.
Przed czytelnikiem pięknie napisana, pieczołowicie dopracowana, magiczna lektura, w której to, co nieprawdopodobne staje się możliwe, a historia przestaje być tak bardzo oczywista.
Podrzućcie mi koniecznie inne opowieści o czarownicach!
Bo warto czytać.
O.