Cara Hunter serwuje czytelnikom kolejną odsłonę przygód detektywa Adama Fawleya – „Mroczna prawda“ to thriller psychologiczny, w którym nic nie jest takie, jak mogłoby się wydawać.
MIĘDZY PRAWDĄ A FIKCJĄ
Seryjny gwałciciel wychodzi z więzienia po piętnastu latach. Dawno temu obiecał zemstę temu, który posadził go za kratkami. Sytuacja zagęszcza się, tym bardziej, że wielu wciąż wierzy w jego niewinność. Detektyw Adam Fawley i jego rodzina muszą mieć się na baczności. Jego uwagę odwraca jednak nietypowe śledztwo w sprawie domniemanej napaści seksualnej na jednego ze studentów uniwersytetu Oksfordzkiego. Podobno mężczyznę próbowała wykorzystać jego własna… promotorka, znana profesor zajmująca się tematem sztucznej inteligencji. Dokąd doprowadzi Fawleya śledztwo?
MANIPULUJĄC PRAWDĄ
Cara Hunter poszła na całość – jej „Mroczna prawda“ to tak naprawdę opowieść o manipulowaniu prawdą, o manipulowaniu dowodami, zeznaniami, o kłamstwach i odwracaniu znaczenia słów. Jej bohaterowie meandrują między sprytnie utkanymi kłamstwami, miedzy cudzymi wyobrażeniami, między iluzją prawdy. Autorka porusza temat mediów, tych oficjalnych i nieoficjalnych, kreowania złudnej rzeczywistości i budowania fałszywych wizerunków. Nagle okazuje się, że każdy może uwierzyć we wszystko, nie istnieją żadne hamulce przyzwoitości, a granica między prawdą a fikcją jest zaskakująco cienka. Każdy dowód natomiast można sprytnie podważyć.
„Mroczna prawda“ ma w sobie coś niezwykle przejmującego i bolesnego, Cara Hunter ukryła między słowami niepokojącą prawdę o wirtualnej i wyobrażonej rzeczywistości, w której nawet potwór może zostać świętym, a ofiarę można zdeptać i zamienić w winnego.
Czyta się na jeden chaps – teraz nie pozostaje nic innego jak czekać na ekranizację.
O.
*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem FILIA.
**Zapraszam na film i na KONKURS!