Moi Drodzy,
Zimowe miesiące to czas wspaniałego, opasłego wręcz lenistwa. Książkoholicy przeżywają istny błogostan, bo w końcu bez żadnej specjalnej potrzeby można okopać się pod kocem, otulić miękkim swetrem, rozprostować paluchy w cieplutkich skarpetach i… zatopić się w lekturze niczym w gorącej, gęstej czekoladzie.
Ach! Pyszna smakowitość! Kompletowanie dla Was moich zimowych propozycji książkowych jest jak uzupełnianie spiżarni na sezon zimowego snu – nigdy nie może być zbyt grubaśnie, zbyt obficie, ani zbyt tłusto. Porządna lektura tego sezonu musi odznaczać się odpowiednią ilością kalorii i substancji odżywczych. Opowieść zimowa musi nas rozleniwić, utuczyć, rozbestwić, czyli rozpieścić tak, jak tylko dobre historie potrafią. Na nic zdadzą się tutaj lekkie jak piórko opowiastki bez podstaw, na nic historyjki, które raz usłyszane pofruną w huraganie śnieżnej zawieruchy. Tutaj potrzeba strawy sycącej, najlepszej z najlepszych!
Zapraszam na TOP 10 KSIĄŻEK NA ZIMĘ
(nawet jeśli zamiast puszystego śniegu okraszonego kłującym w nosy mrozem będzie dręczył nozdrza wiosenny powiew wymuszony zdradliwą, chaotyczną El Niñą)
Tym razem wybrałam 10 opowieści, grubaśnych i chudziutkich, wielotomowych i jednotomowych, w zależności od preferencji, tak jak kto lubi, wszystkie sprawdzone na własnej zaczytanej skórze. <3
P.S. Przepraszam za niedziałające linki – uzupełnię jak tylko dorwę się do stałego internetu. 🙂
JEDNOTOMOWCE-CHUDZIELCE:
„Dotyk” Alexi Zentner – opowieść o skutej lodem krainie, o legendarnej zimie, o tym, co kryje się w wiecznym śniegu, w wirujących, hipnotycznych płatkach w szponach nieodpuszczającego mrozu. Do poczytania TUTAJ.
„Zjawa” Michael Punke – przetrwać atak niedźwiedzia w TAK makabrycznym wydaniu mógł tylko on, Hugh Glass, kierowany żądzą niewyobrażalnej zemsty. Opowieść oparta o prawdziwe wydarzenia. Do poczytania TUTAJ.
„Nie ma wędrowca” Wojciech Gunia – najlepsza polska powieść grozy mijającego roku o tajemnicy z przeszłości, którą skrywa stary tartak ukryty gdzieś w Bieszczadach. Do poczytania TUTAJ.
„Dziecko śniegu” Eowyn Ivey – niezwykła, baśniowa opowieść o Śnieżynce błądzącej w kanadyjskich lasach, dziewczynie, która narodziła się z tęsknoty i wirujących płatków śniegu. Do poczytania TUTAJ.
„Niewinność” Dean Koontz – nadprzyrodzony thriller o pięknej i o bestii, o inności, o okrucieństwie i o odwiecznej walce dobra ze złem, które czekają w cieniu na konfrontację. Do poczytania TUTAJ.
WIELOTOMOWCE-GRUBAŚNE:
„Królowie przeklęci” Maurice Druon – ta opowieść zaczyna się od klątwy rzuconej na dynastię Kapetyngów i o klątwie opowiada. O klątwie trwającej całe pokolenia, pożerającej kolejne ludzkie istnienia. Klątwie prawdziwej, bo tak prawdziwa jest ta historia. Do poczytania TUTAJ.
„Miecz i kwiaty” Marcin Mortka – III wyprawa krzyżowa do Ziemi Świętej jeszcze nigdy nie była tak fascynująca! Postacie historyczne jak Saladyn, Balian z Ibelinu, czy Starzec z Gór mieszają się w fikcyjnymi bohaterami, którzy tworzą tę niesamowitą historyczną przygodę. Do poczytania TUTAJ.
„Kroniki Cliftonów” Jeffrey Archer – jedna z najwspanialszych i najpiękniej napisanych rodzinnych sag o dwóch rodach połączonych wspólną tajemnicą. Do poczytania TUTAJ.
Trylogia z Komisarzem Forstem Remigiusz Mróz – złowieszcze Tatry skrywają sekrety mroczniejsze niż kiedykolwiek, a wszystko zaczyna się makabrycznym znaleziskiem na Giewoncie i potem wszystko leci już tylko na łeb na szyję. Do poczytania TUTAJ.
„Pan Lodowego Ogrodu” Jarosław Grzędowicz – zapomnijcie o Brandonie Sandersonie, zapomnijcie o George’u R.R. Martinie, bo Jarosław Grzędowicz dał takiego czadu, że długo nie będziecie potrafili zapomnieć o drapieżnym uroku Midgaardu. <3 Do poczytania TUTAJ.
Podzielcie się proszę Waszymi ulubionymi lekturami na zimowe długie wieczory i planami czytelniczymi na nowy sezon. <3
Bo warto czytać.
O.
*Zapraszam na filmik! <3
„Dotyk”, „Dziecko śniegu” i „Pan Lodowego Ogrodu” faktycznie jak znalazł na zimę. Ja bym jeszcze dodała Pieśń Lodu i Ognia, „Bielszy odcień śmierci” i „Dom sióstr”.
„Niewinność” Koontza nieco mnie wynudziła, natomiast „Nie ma wędrowca” Guni to prawdziwy majstersztyk !
Obecnie przymierzam się do „Małego życia” i „Wodnikowego Wzgórza”.
Wesołych Świąt !
4 ksiazki bym przeczytala 🙂 za jednymi w kolko mi lataja ale nie moge ich nigdzie zodbyc no i czasu ie ma ale kiedys na pewno przeczytam bardo dobre zestawienie 😀 pozdrawiam i zapraszam do mnie bo recenzja krawawej miazgi średniowiecznej Polski 😀 Ciekawe co Ty na to 😀
Wstyd, ponieważ… nie czytałam żadnej z nich! Czeka mnie mnóstwo nadrabiania, bo jak zwykle i na tej liście znalazłam coś dla siebie 🙂
Pozdrawiam!
Hej. Kocham Twojego bloga oraz kanał na yt. Zainspirowana Tobą również postanowiłam założyć bloga. Nie idzie mi najlepiej, ale wiadomo, początki są ciężkie. Może do mnie wpadniesz, dasz jakieś rady? Obserwuję Twojego bloga (i kanał, ale to już dawno). Pozdrawiam serdecznie ;).
https://znosemwksiazkach.wordpress.com/
Dla mnie takie zestawienia są bardzo fajne, bo o ile tylko jest zbieżność gustów to pozwalają uniknąć uniknąć pomyłek, czyli nieudanych zakupów:)
Cieszy mnie to ogromnie. 🙂
Fajnie, że nie zapominasz o fantastyce. To się ceni 😉
Zima już się co prawda skończyła, ale dobre lektury nie, a wręcz przeciwnie – mamy ich prawdziwy wysyp na wiosnę, jak np. znakomita „Mroczna przepowiednia” Ricka Riordana, jednego z moich ulubionych pisarzy fantasy. Jest teraz do kupienia za grosze w Galerii Książki, do czego szczerze namawiam, jako fanatyk tej serii 😉
Rick Riordan ujął mnie Percym. 🙂 Będę zerkać, chociaż fakt faktem, że nieczęsto sięgam po fantastykę. 🙂 Dzięki za polecajkę!