
Świąteczne lektury, czyli opowieści o Świętach Bożego Narodzenia, których fabuły dotyczą właśnie tego wyjątkowego okresu w roku, to zupełnie odrębny gatunek literacki. Ciężko jest je zaliczać do zwykłych opowiastek obyczajowych, ciężko mówić nawet o uniwersalności, bo ich magia działa najintensywniej właśnie w tym jednym, doskonale wyważonym momencie – grudniową, zimową porą. W radiu George Michael nie odpuszcza „minionych Świąt”, w telewizji reklamy niebywale potrzebnych produktów walą drzwiami i oknami, choinki i światełka błyskają już od Wszystkich Świętych, ale mimo to, trudno uchwycić tę ciepłą atmosferę w ferworze atakującego z każdej strony komercyjnego szaleństwa. I właśnie wtedy z pomocą przychodzi świąteczna lektura – taka, która przypomni nam o tym, co naprawdę jest ważne, kiedy Gwiazda tuż tuż, za progiem.
I taką właśnie powieść stworzyła Amanda Prowse – „Świąteczna kafejka” poruszy czytelnicze serca, doda otuchy zagubionym duszom i nagle magia bożonarodzeniowego ciepła powróci, a tanie świecidełka, czy gazowane napoje z Mikołajem nie będą do tego potrzebne.











