
Moi Drodzy,
Absurd, totalne szaleństwo, całkowite niepojęcie – właśnie kończy nam się styczeń! Pierwszy miesiąc nowego roku już za nami! Było pysznie, było zaczytanie, było znakomicie!

Moi Drodzy,
Absurd, totalne szaleństwo, całkowite niepojęcie – właśnie kończy nam się styczeń! Pierwszy miesiąc nowego roku już za nami! Było pysznie, było zaczytanie, było znakomicie!

Moi Drodzy, Moi Kochani,
Kolejny rok za nami! Rok NIESAMOWITY! Rok WSPANIAŁY! Rok CUDOWNY! Rok wielkich zaskoczeń i niezwykłych wydarzeń! To był także rok obsesyjnego zaczytania się, zapisywania i blogowego szaleństwa. Taki rok to spełnione marzenie. To zwieńczenie dwóch lat i początek nowego, jeszcze ciekawszego rozdziału.

Moi Drodzy!
Totalne szaleństwo! I skończył się grudzień, skończył się rok, a ja tu jeszcze w tyle, bo wszystko muszę pozamykać ładnie na Wielkim Buku, żeby móc z godnością otworzyć nowy rozdział 😀
Ale po kolei… Końcówka grudnia to zawsze jest dla mnie czas absolutnego chaosu, papierkowych cudów i rodzinnych podróży. Moje cudowne planowanie rozpada się gdzieś w przedświątecznych przygotowaniach, a wszystko wraca do normy tak akurat tuż po sylwestrze 😀
To zanim podsumuję cały rok, pokrótce opowiem Wam o tym, co działo się u mnie w grudniu 🙂 A działy się piękne rzeczy!
Za mną osiem przeczytanych książek (w tym jedno opowiadanie), czternaście opublikowanych tekstów, nagrane dwa FILMIKI, a co za tym idzie otwarty KANAŁ YOUTUBE Wielkiego Buka! Tylko jedna z książek była w języku angielskim, ale za to porządnie grubaśna, prawie 1000 stron, więc uważam, że nadrobiłam 😉 Po raz kolejny dominują książki tradycyjne, bo jedynie trzy książki były ebookami.



Założenie KANAŁU YOUTUBE Wielkiego Buka i moja pierwsza przygoda z vlogowaniem. A wszystko dzięki niezastąpionej Anitce z vloga BookReviews – MIŁOŚĆ <3
Tak, jak już pisałam – kanał YouTube to kolejna platforma dla mnie do gadania o książkach dla Was 😀 Mam nadzieję, że będziecie czytać i oglądać 🙂 Opublikowane filmiki znajdziecie w zakładce VLOG.

Kolejna prześwietna sprawa, to zapowiedź patronatu medialnego nad „Ostatnią Arystokratką” Evžena Bočka, której wydaniem zadebiutuje nowe wydawnictwo na naszym rynku – Stara Szkoła. Ogromnie się cieszę i już nie mogę się doczekać premiery – dawno tak się nie uśmiałam przy lekturze.

W grudniu nawiązałam również WSPANIAŁĄ współpracę z księgarnią internetową Bonito.pl, dla której teksty i filmiki pojawią się już niebawem. Razem z Księgarnią organizować będę konkursy, a w nich cudowne buki do wygrania dla Was!
A teraz czas na to, co kochają wszyscy, czyli na… zdobycze grudniowe! Uzbierały mi się w tym miesiącu dwa boskie zestawy książkowe pełne wspaniałych buków do zaczytywania się. Cały jeden zestaw to zdobycze podchoinkowe, które otrzymałam w prezencie od mojego ukochanego, moich rodziców i Anitki <3 A drugi zestaw, to zdobycze okołoświąteczne – od Bonito.pl, z Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz zdjęte z domowo-rodzinnych półek 🙂



O zdobyczach bukowych opowiadam również w najnowszym filmiku, który obejrzeć możecie poniżej:
Jak widzicie, końcówka roku dla Wielkiego Buka była równie cudowna, jak reszta roku – jestem ogromnie wdzięczna! <3 Niesamowity czas!
Styczeń szykuje się szaleńczo zaczytany, zapracowany – wracają Bezsenne Środy, od tej pory każda z recenzji będzie miała również swój filmik na YouTube, a obrazki i mini-komiksy zostają na swoim miejscu 😀
Plan na najbliższe dni: już jutro podsumowanie roku na Wielkim Buku, a w poniedziałek, 5 stycznia PIERWSZY FILMIK RECENZENCKI, a w nim „Brudny Szmal” Dennisa Lehane!
Czytajcie i szalejcie w Nowym Roku, bo warto czytać.
O.

Moi Drodzy,
Kończy się rok, odchodzi powolutku w zapomnienie (chociaż jeszcze przed nami bogactwo podsumowań już niebawem), więc czas zacząć rozmyślać o lekturach na… NOWY ROK i nadchodzące miesiące, a także o BUKOWYM WYZWANIU 2015.
Do podjęcia wyzwania namówiła mnie Wiola Myszkowska z bloga Audio i Book – dziękuję :*
Wzięłam oryginał (TUTAJ), przetłumaczyłam część, ale dodałam również coś od siebie i w ten sposób powstało wyzwanie, którym każdy może się zainspirować 😀 Mam nadzieję, że Wam się spodoba.

Szalejcie dzisiaj sylwestrowo, wracajcie bezpiecznie i czytajcie.
Bo warto czytać.
O.

Czy to naprawdę już zima? Tak nagle? Tak zupełnie niezimowa? A gdzie jest śnieg? A mrozik? A szczypanie nosa o poranku? Niemniej, nawet jeśli nie jest to do końca prawdziwa zima, niczym z pocztówki i piosenek Binga Crosby’ego, to jednak w kalendarzu już jest i można teraz jedynie wyczekiwać jej prawdziwych oznak. Może niebawem przybędzie w pełnej krasie, niczym Lodowa Pani z Muminków, niczym Królowa Śniegu, dumna i nieprzejednana.
A nam pozostaje o zimie marzyć, aranżować zimowe nastroje i scenki rodzajowe, jak na przykład leżenie z wybranym bukiem pod puchatym kocem, w ciepłych skarpetach i kubkiem gorącej czekolady w drugiej ręce, wyczekując zmian za oknem.
Będąc wielką wielbicielką zimy oraz zimowego obżarstwa pewnie domyślacie się już, że nie obejdzie się bez porównań do jedzenia 🙂 Zimowy buk musi być sycący, tłuściutki i rozkosznie doprawiony, najlepiej jakimiś orientalnymi przyprawami, które pozwolą nam delektować się smakiem. Może być grubaśny, bo jak powszechnie wiadomo, grubaśność jest w cenie o tej porze roku. Dobrze by było, gdyby nie do końca pozwalał nam się rozleniwić, w zamian podnosił adrenalinę, co umożliwi spalanie kalorii i nie pozwoli nam zasnąć w ogólnym obślinieniu w poduszce.
Na takie właśnie długie, zimowe wieczory, ciemności i przenikliwy chłód wybrałam specjalnie dla Was w tym roku dziesięć (chociaż tak naprawdę, to trzynaście) lektur doskonałych, paprycznie pikantnych i rozgrzewających wyobraźnię – wszystkie sprawdzone, wszystkie już przeczytane i opisane, więc tuż obok znajdziecie odpowiednie linki 🙂

1. „Zimowa opowieść” Mark HelprinOpowieść o mieście. Wszechwładnej metropolii, wszechwiedzącej olbrzymce, która żyje i pozwala żyć swoim mieszkańcom, a gdy nadchodzi odpowiedni czas oczyszcza się ze zła, którym przesiąkła. To też opowieść o miłości, która pokona wszystko, nawet czas. Piękna, niezwykła i magiczna. Prósząca śniegiem, hipnotyzująca, jak zza mgły, jak ze snu, którego nie można do końca wytłumaczyć. Do poczytania TUTAJ.
2. „NOS4A2” Joe HillPrzemierza amerykańskie drogi swoim Rolls-Roycem Widmo i porywa upatrzone dzieci do krainy w swojej wyobraźni zwanej Christmasland, gdzie już na zawsze trwają Święta Bożego Narodzenia. To właśnie Charlie Manx, potwór i psychopata, zagubiony między przestrzeniami. Idealny jesienno-zimowy horror, który od razu wprowadzi Was w klimat Bożego Narodzenia. Do poczytania TUTAJ.
3. „Terror” Dan SimmonsWspaniały horror oparty o prawdziwą historię wyprawy Sir Johna Franklina na polarne północne tereny w poszukiwaniu przesmyku na morzu. Dwa statki, niekończące się połacie lodowych otchłani i coś, co czai się w lodzie. Monumentalna, wielowarstwowa opowieść o pustce, o szaleństwie, o strachu, który niszczy człowieka, a także o końcu pewnej epoki. Do poczytania TUTAJ.
4. “Jej wszystkie życia” Kate AtkinsonRodzić się w pewien śnieżny dzień, umierać i rodzić na nowo w ten sam śnieżny dzień, by naprawiać błędy poprzedniej wersji samej siebie. Ursula Todd powraca i znika, przeżywa i umiera, a wszystko to w czasach panowania Hitlera i dominacji Rzeszy. Czy można poprawić historię? Zmienić bieg dziejów zupełnie nieświadomie, kierując się jedynie impulsem? Czy da się poruszyć struktury świata tak, by zmieniło się jedynie to, czego tak pragniemy? Do poczytania TUTAJ.
5. „Boy, Snow, Bird” Helen OyeyemiNowoczesna wersja klasycznej baśni dawno nie była tak niezwykła. Wykorzystując wyłącznie podstawowe motywy z opowieści o Śnieżce, przenosimy się do świata pozorów, zagubionych tożsamości i sekretów, kryjących w sobie cienie rasowych obsesji. O kobietach i akceptacji tego, kim naprawdę jesteśmy. Piękna i bolesna. Do poczytania TUTAJ.
6. “Dotyk” Alexi ZentnerNiewielka osada ukryta wśród niedostępnych kanadyjskich leśnych ostępów kryje w sobie tajemnice sięgające jeszcze jej powstania. Inuickie legendy, tradycyjne opowieści, rzeczywistość i magia przenikają się tam i wpływają na losy mieszkańców. Omamy, krzyki w wirującym śniegu i twarze pod lodem – nic nie jest tu tym, czym się z początku wydaje. Do poczytania TUTAJ.
7. “Golem i Dżin” Helene WeckerOna jest golemką, przybyłą ze starego kontynentu. On, natomiast, jest dżinem, którego trzyma starożytna klątwa. Na przekór wszystkim i wszystkiemu asymilują się w tym nowym świecie, gdzie każdy może być tym, kim chce. Stają się na swój sposób nowojorczykami, ale przede wszystkim starają się być ludźmi i znaleźć nowy sposób na życie. Jedna z piękniejszych opowieści ostatnich lat. Do poczytania TUTAJ.
8. “Zaginiona Dziewczyna” Gillian FlynnChłopak poznaje dziewczynę. Zakochują się w sobie. Żyją długo i szczęśliwie, tak przez około 5 lat, a w dzień ich rocznicy ona znika bez śladu. Zaczyna się walka o prawdę. Tajemnice, sekrety, kłamstwa. Rozkład małżeństwa w świecie dążącym do perfekcyjności. Rewelacyjnie napisany thriller, pełen twistów, zakrętów, z doskonale zarysowanym społecznym tłem. Do poczytania TUTAJ.
9. „Misery” Stephen KingKażdy pisarz chciałby mieć oddanych fanów. Największych fanów. Takich, co zachwycą się wszystkim, co wyjdzie spod ich pióra. Gorzej, gdy na drodze trafi się „najgorętsza fanka”, jak Annie Wilkes. Brutalny teatr oprawcy i ofiary, gra o życie i analiza pisarskich kryzysów. A przede wszystkim horror uwięzienia, zdania na łaskę psychopatki, która zrobi wszystko, by jej ukochana bohaterka przeżyła. To już klasyka gatunku. Do poczytania TUTAJ.
10. „Mind of Winter” Laura KasischkePrzeczytana w jeden, bardzo bolesny, pełen przerażenia wieczór. W wigilijny poranek matka i córka pozostają w domu, by przygotować, jak co roku, ucztę na przybycie bliskich. Ale tym razem coś jest nie tak. Córka nie jest już tą, którą była przez te wszystkie lata. Wydaje się, że dusząca śnieżyca na zewnątrz, na nowo pobudza skazę, coś, co czekało od zawsze, od kiedy rodzice po raz pierwszy zobaczyli ją w rosyjskim sierocińcu. Powieść, horror, który zaskakuje, jak żadna inna i łamie serce na koniec.

1. “Zima Muminków” Tove JanssonNie ma nic lepszego na zimę, jak muminkowe perypetie. Kiedy rodzina Muminka śpi sobie w najlepsze, obżarta igliwiem i czeka tak na wiosnę, ten budzi się ni stąd, ni zowąd i po raz pierwszy ma szansę zobaczyć, jak wygląda świat pod białą, puchową kołderką śniegu. Nie obejdzie się jednak od melancholii, tęsknoty za czymś nieuchwytnym i rozmyślań w tym raju dla Buki.
2. “Opowieści z Narni: Lew, Czarownica i Stara Szafa” C.S. LewisAslan odszedł, a panowanie nad Narnią przejęła okrutna Biała Czarownica, która zaklęciem uśpiła całą krainę i sprawiła, że spowiła ją wieczna zima. Do takiej zmrożonej Narni trafia rodzeństwo Pevensie, zupełnie przypadkiem odkrywając w starej szafie przejście do nowego, ukrytego świata. Czysta, piękna magia opowieści.
3. “Królowa Śniegu” Hans Christian AndersenKiedy roztrzaskuje się diabelskie zwierciadło, a jego mikro-odłamki przemierzają świat i wpadają w oczy ludziom, zatruwając ich serca, możecie być pewni, że szykuje się niesamowita opowieść. Mały Kaj wyrusza do krainy lodu, tam, gdzie serce nie zna uczuć, a świat jest okrutny i zły. O tej baśni nie da się zapomnieć i pozostanie z czytelnikiem na zawsze.
A w czym ja będę się zaczytywać tej zimy? Już teraz pożeram „Davida Copperfielda” Charlesa Dickensa, a w kolejce czekają na mnie w najbliższym czasie „Brudny Szmal” Dennisa Lehane’a, „Przekleństwa niewinności” Jeffreya Eugenidesa, „Człowiek Śmiechu” Victora Hugo, a to dopiero na zagryzkę i do końca roku! 😀 Bo w Nowym Roku przeczuwam książkowy SZAŁ i już szykuję dla Was wspaniałe buki – mniam mniam 😀
A czy macie już czytelnicze plany na nadchodzące zimowe miesiące? Coś na oku? Jakieś pomysły? Piszcie i dzielcie się bukowymi wrażeniami! I czytajcie, bo… warto czytać.
Pięknej zimy!
O.
P.S. Świąteczny czas, to dla mnie czas chaosu, więc przez następne 1,5 tygodnia na Buku wpisy będą pojawiać się inaczej niż do tej pory – w Wigilię, 29.12 w poniedziałek i potem już w piątek 02.01 – w Nowym Roku wszystko wróci do normy 😀

Moi Drodzy!
Dzieją się rzeczy piękne, rzeczy wyjątkowe – otóż, właśnie dzisiaj ruszył z impetem KANAŁ VLOGOWY Wielkiego Buka na YouTube! Absolutne szaleństwo, bo teraz nie tylko będę dla Was pisać, ale także do Was gadać 🙂
LINK do kanału Wielkiego Buka TUTAJ – zaglądajcie, słuchajcie i subskrybujcie, a na dokładkę czytajcie, bo warto czytać.
Dla zmartwionych, od razu napiszę – na blogu nie zmienia się nic. Wielki Buk pozostaje Wielkim Bukiem – teksty będą tej samej długości i jakości, będą grafiki i ilustracje, oraz Bezsenna Środa co tydzień oczywiście. Jedyne co się zmienia, to fakt, że na dokładkę otrzymacie mnie w wersji rozgadanej.
Na vlogu będę mówić o tych samych książkach, co tutaj na blogu, jednak w trochę inny sposób i pod innym kątem, żeby nie było Wam nudno.
A teraz nie przedłużam już i zapraszam Was na PIERWSZY filmik Wielkiego Buka – miłego oglądania! 🙂
O.

Moi Drodzy,
Grudzień trwa już sobie w najlepsze, a Święta Bożego Narodzenia zbliżają się ogromniastymi krokami. Niby takie sobie oświadczenie oczywistości, a przecież jak grudzień i Święta to czas najwyższy pomyśleć o prezentach! Mikołaje, Gwiazdory, czy Gwiazdki muszą przygotować się odpowiednio wcześniej, żeby wybrany upominek był idealnie dobrany i wyjątkowy. Dlatego proponuję Wam już zbierać siły i wyruszyć na poszukiwania, żeby pod sam koniec, tuż przed wolnymi dniami, nie biegać z obłędem w oczach pomiędzy półkami. Zaufajcie mi – zróbcie to już teraz 😀
Pewnie nikogo nie zdziwi, że najpiękniejszym z możliwych prezentów według mnie są KSIĄŻKI. Prezenty idealne. Doskonałe. Czysta magia i mniam mniam. Sądzę, że zgodzi się ze mną każdy nawiedzony bukoholik. Na dokładkę, sama uwielbiam sprawiać książkowe prezenty najbliższym i moim zaprzyjaźnionym molom książkowym. Sama radość dawania 😀
Ale… mól molowi nierówny i czasami zdarza się, że nie za bardzo wiemy, co komu zakupić, gdy w księgarniach rzucają nam w twarz bestsellery, gorączka zakupów trwa i w ogóle bielmo na oczach z oczopląsu.
Właśnie na takie okazje przygotowałam dla Was małą ściągę z książek wytypowanych gatunkami, które warto zakupić i w ogóle warto przeczytać. Książek, które polecam, przeczytałam sama, pisałam o nich na blogu (te są podlinkowane i wystarczy kliknąć) i wiem, że są godne. 🙂

Co tu dużo pisać – klasyka literatury sprawdzi się idealnie dla wszystkich tych, którzy lubią porządną, grubaśną prozę z nutką retro. Kostiumy, etykieta, najprawdziwsza przygoda, taka podróż w czasie, do epok przeszłości.

„Duma i Uprzedzenie” Jane Austen – bo Jane nigdy za wiele, w każdej możliwej odsłonie i każdym możliwym wydaniu. A co! Do poczytania TUTAJ.
„Jądro ciemności” Joseph Conrad – wyprawa przez dolinę Konga nigdy nie była tak potworna, tak bardzo przenikająca samą naturę człowieka. Do poczytania TUTAJ.
„Moby Dick” Herman Melville – prawdziwa marynistyczna perełka – szaleństwo na morzu i opętany obsesją białego wieloryba Kapitan Ahab. Do poczytania TUTAJ.
„Niebezpieczne związki” Pierre Choderlos de Laclos – o miłości libertyńskiej, zabawach w zakochanie i salonowych zakładach, których ofiarami padają niewinne kobiece duszyczki. Do poczytania TUTAJ.
„Wielkie Nadzieje” Charles Dickens – jedna z najpiękniejszych powieści o nieszczęśliwej miłości, straconych złudzeniach i niekończącym się dążeniu do spełnienia najskrytszych marzeń. Do poczytania TUTAJ.

Czyli o ludziach i życiu, o zmaganiach z codziennością, o walce z samym sobą, o odkrywaniu rodzinnych tajemnic i radzeniu sobie z traumą przeszłości. Powieści uniwersalne, w pełni doskonałe i dokończone. Piękne. Do obsesyjnego zaczytywania się.

„Moja Walka” Karl Ove Knausgård – po śmierci ojca pewien Skandynaw poszukuje stracone czasu i odnajduje go we wspomnieniach z młodzieńczych lat. Do poczytania TUTAJ.
„Dostatek” Michael Crummey – monumentalna saga o ludziach zimnego morza, o prawdziwym Jonaszu i kaprysach oceanu, który tak daje, jak odbiera życie mieszkańcom Nowej Funlandii. Do poczytania TUTAJ.
„Umiłowana” Toni Morrison – realizm magiczny amerykańskiego południa, powracający koszmar niewolnictwa i historia kobiety, która na nowo odnajduje swój głos. Do poczytania TUTAJ.
„Ciemno, prawie noc” Joanna Bator – wielkie zło szaleje po Wałbrzychu, znikają dzieci, a porządek rzeczy zostaje zaburzony. Horror jak nie-horror. Do poczytania TUTAJ.
„Botanika Duszy” Elizabeth Gilbert – cudownie napisana fikcyjna historia życia Almy Whittaker, XIX-wiecznej botaniczki, podróżniczki i przyrodnika. Do poczytania TUTAJ.

Proza, w której fakty historyczne mieszają się z fikcją literacką. Ktoś coś usłyszał, była legenda, pamiętniki, jakieś dzienniki. Przewijają się tu konflikty zbrojne, wojny, kolonizacja i zabory. Takie opowieści prawdziwe-nieprawdziwe.

„Śpiewaj ogrody” Paweł Huelle – niezwykła, muzyczna opowieść z baśniowym motywem Szczurołapa z Hameln we wspomnieniach wojny. Do poczytania TUTAJ.
„Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk – monumentalna książkowa olbrzymka, smakowita oparta na faktach historia Jakuba Franka, trzeciego i ostatniego Mesjasza oraz tych, co za nim podążyli w wierze. Do poczytania TUTAJ.
„Anglicy na pokładzie” Matthew Kneale – o upadku tasmańskiego raju, ostatniego przyczółku pierwotnej cywilizacji. Do poczytania TUTAJ.
Seria Parabellum Remigiusz Mróz – mistrzowska wojenna przygoda, od której nie sposób się oderwać. Do poczytania TUTAJ.
„Sońka” Ignacy Karpowicz – hipnotyzująca, subtelna historia życia kobiety, która żegna się ze światem. Do poczytania TUTAJ.

Bo jakże by to było, gdyby o miłości nie wspomnieć! Uczucie rozedrgane, od skrajności w skrajność, często obsesyjne, szalone, jedyne w swoim rodzaju. Poniżej o miłości trochę inaczej, nie tak bezpośrednio, ale między słowami, szczęśliwie i nieszczęśliwie, wzruszająco, intensywnie.

„Pobojowisko” Michael Crummey – o rozdzielonych przez los kochankach i widmach wojny znad Pacyfiku. Do poczytania TUTAJ.
„Golem i Dżin” Helene Wrecker – ona jest golemką, on zamkniętym w ciele dżinem, razem uczą się, co oznacza bycie człowiekiem w Nowym Jorku początku XX stulecia. Do poczytania TUTAJ.
„Echa pamięci” Katherine Webb – nastoletnia muza pewnego brytyjskiego artysty przenika do jego rodziny. Do poczytania TUTAJ.
„Miniaturzystka” Jessie Burton – zaskakująca opowieść o złotych klatkach i mniejszościach, które próbują się z nich wyzwolić. Do poczytania TUTAJ.
„Wszystko, co lśni” Eleanor Catton – wspaniała, perfekcyjnie dopracowana historyczna powieść z dwojgiem kochanków, Słońcem i Księżycem, podczas gorączki złota w Nowej Zelandii XIX wieku. Do poczytania TUTAJ.

Opowieści do straszenia się, do zwijania pod kocykiem i chowania pod poduchami TYLKO przy zapalonym świetle.

„Przebudzenie” Stephen King – wielki powrót Króla Horroru i przywołanie terroru z ciemności. Do poczytania TUTAJ.
„Troje” Sarah Lotz – trzy katastrofy lotnicze i troje cudownie ocalonych dzieci, które zapoczątkowują niemożliwe do zatrzymania zmiany na całym świecie. Do poczytania TUTAJ.
„NOS4A2” Joe Hill – doskonale świąteczna potworność o pewnej Zjawie, która przemierza światy wyobrażone i porywa dzieci. Do poczytania TUTAJ.
„Szczęśliwa Ziemia” Łukasz Orbitowski – grupka chłopaków i sekret z młodości, który na zawsze naznaczył ich życie. Do poczytania TUTAJ.
„Niesamowite historie” Elizabeth Gaskell – mroczne, gotyckie, absolutnie klasyczne historie o duchach. Do poczytania TUTAJ i TUTAJ.

Szaleńcy mordercy, terroryści, psychopaci – historie pełne doskonałej akcji, śledztw i wartych zapamiętania bohaterów.

„Pielgrzym” Terry Hayes – szpiegowski thriller doskonały o człowieku, który jako jedyny może powstrzymać szaleńca i zapobiec zagładzie świata zachodu. Do poczytania TUTAJ.
„Pochłaniacz” Katarzyna Bonda – trójmiejski kryminał o zbrodniach przeszłości i mafii, która nigdy nie odpuszcza. Do poczytania TUTAJ.
„Pan Mercedes” Stephen King – o policjancie i szalonym psychopacie prosto od samego Mistrza. Do poczytania TUTAJ.
„Gone Girl” Gillian Flynn – doskonale skonstruowany, mroczny i zaskakujący thriller o małżeństwie prawi idealnym. Do poczytania TUTAJ.
„Kaiken” Jean-Christophe Grangé – o japońskich obsesjach zachodu i chorobliwej sile tradycji. Do poczytania TUTAJ.

Dla złaknionych wiedzy w pięknej postaci, dla starszych i młodszych, do wspólnego zachwycania się, czytania i dyskutowania trzy idealne pozycje książkowe:

„Demonologia germańska” Artur Szrejter – książkowa wspaniałość o tajemniczych istotach folkloru północy w piękny i przystępny sposób. Już wkrótce na Buku!
„Bestiariusz Słowiański” Paweł Zych – wydawnicza perełka ze wspaniałymi ilustracjami. Link do strony autorów TUTAJ.
„Mapy” Aleksandra i Daniel Mizielińscy – cudeńko dla mniejszych i większych do nauki, podglądania, zaglądania i komentowania.

Tak dosłownie i w przenośni. Obce planety, rzeczywistości równoległe, krainy jak ze snu:

„Marsjanin” Andy Weir – najlepsza powieść sci-fi 2014 według czytelników Goodreads. Już wkrótce na Buku!
„Chór Zapomnianych Głosów” Remigiusz Mróz – o okrucieństwie kosmosu, krzykach w ciemności i ratowaniu gatunku ludzkiego w kosmicznej przygodzie. Do poczytania TUTAJ.
„Zimowa opowieść” Mark Helprin – o sekretnych mechanizmach wszechświata i mieście-potworze w lodowej aurze realizmu magicznego. Do poczytania TUTAJ.

Na bolączki dojrzewania dobra książka zawsze jest najlepszym lekarstwem.

„Buszujący z zbożu” J.D. Salinger – absolutna amerykańska klasyka młodzieńczego buntu i prowokacji. Niebawem na Buku!
„Gwiazd naszych wina” lub inny John Green – co tu dużo pisać: John Green wie jak pisać o młodych i dla młodych w piękny i mądry sposób.
„ Złodziejka Książek” Markus Zusak – mocna, wzruszająca i przejmująca opowieść o Drugiej Wojnie Światowej z perspektywy Śmierci. Do poczytania TUTAJ.
“Niezbędnik obserwatorów gwiazd” Matthew Quick – piękna opowieść o odnajdywaniu siebie i pokonywaniu przeciwności losu. Do poczytania TUTAJ.
„Ocean na końcu drogi” Neil Gaiman – współczesna baśń dla młodzieży i dorosłych o powrotach do traum dzieciństwa. Do poczytania TUTAJ.

W zeszłym roku porządnie rozpisałam się o lekturach dla maluchów i dzieciaków w wieku wczesnoszkolnym wraz z peanem na cześć baśni, pod którym podpisuję się zawsze i wszędzie – wpis znajdziecie TUTAJ, więc w tym razem podam Wam jedynie 5 tytułów, które poleciłabym każdemu przy zakupach dla dzieci 🙂

”Tam gdzie żyją dzikie stwory” Maurice Sendak – wspaniała opowieść o pewnym niegrzecznym chłopcu, który wędruje do krainy dzikich stworów (cudowne ilustracje!). Dla maluchów.
„Kubuś Puchatek” A.A. Milne – bo kto nie kochał w dzieciństwie Misia o „bardzo małym rozumku” i jego przyjaciół ze Stumilowego Lasu? Dla mniejszych i większych dzieciaków.
„Na szczęście mleko…” Neil Gaiman – pewien roztargniony tata wychodzi po mleko, długo nie wraca, a jak już wraca, to ma dla swoich dzieciaków niesamowitą opowieść z wyprawy. Dla mniejszych i większych dzieciaków.
„Muminki” Tove Jansson – wspaniale północne, urocze, nostalgiczne Muminki, które zostają już z czytelnikiem na zawsze. Dla wszystkich.
„Pięcioro dzieci i coś” Edith Nesbit – niezwykła, fantastyczna podróż do zaginionych światów, która wciąga bez reszty. Dla większych dzieciaków.
Na dokładkę mam dla Was trzy praktyczne porady idealne dla wszystkich, którzy w tym roku planują bukowe zakupy:

To takie trochę zapomniane miejsca, które coraz częściej znikają z miejskich map, a szkoda, bo można w nich wynaleźć perełki, czasami za grosze, a na pewno w niższych cenach. Jako leniwiec korzystam z tych internetowych i uważam, że naprawdę warto. Zazwyczaj wynajduję książki od lat niewznawiane, takie, o które trudno już dzisiaj w księgarniach, zarówno polskich, jak i zagranicznych autorów. Pamiętajcie tylko, żeby zawsze sprawdzić jakość wydania i czy niczego antykwarycznej książce nie brakuje!

Niby truizm, ale łatwo o tym zapomnieć, gdy w twarz rzucają nam TOP 10 świata i okolic 😉 Kiedy nie wiadomo co kupić, a wiemy, że osoba, którą chcemy obdarować uwielbia książki, na pomoc zawsze przychodzi klasyka literatury polskiej i światowej. W tym wypadku wybór jest TAK ogromny, że nie ma sensu się rozpisywać, ale jedynie rozpoznać podstawowy gust czytelnika i dobrać coś idealnego (najprostszy przykład: dla niepoprawnych romantyczek, kochających filmy kostiumowe: Jane Austen lub siostry Brontë ) 🙂

Co trzy buki to nie jeden 🙂 Przed Świętami księgarnie prześcigają się w tworzeniu wygodnych książkowych zestawów, czasami nawet za ułamek, albo połowę ceny, jaką zapłacilibyśmy za wszystkie książki z osobna. Trylogie, sagi, bukowe cykle, albo zestawy tematyczne, czy spod pióra tego samego autora – przedświąteczny czas to wyraj dla wydawnictw i warto z niego skorzystać.

Przyznam Wam się, że coraz częściej kupuję książki w sieci. Dlaczego tak? Ano dlatego, że wyprawa do księgarni zazwyczaj kończy się bankructwem i możliwym zakupieniem książki, którą już mam, a o której zapomniałam w natłoku wrażeń (naprawdę to się zdarza w mojej rodzinie). Właśnie dlatego preferuję Internet. Jeśli dodać do tego dyskonty książkowe, to w ogóle dzieje się miodzio. Polecam Wam od siebie: Aros, Bonito i TaniaKsiążka. Zaglądajcie również na Merlin, bo w tygodniach przedświątecznych można wyłapać książki w niziutkich cenach.
A co Wy planujecie zakupić w tym roku? Jakie tytuły znajdą się pod choinkami? Macie już plany 😀 Piszcie, dzielcie się wrażeniami i czytajcie!
Bo warto czytać.
O.

Lu lu lu… Przeminął już listopad! Niby szybko, a wcale nie aż tak szybko. Za oknem mrozik, chyba już pachnie nadchodzącymi Świętami i w ogóle jakoś tak pozytywnie w powietrzu 😀 Co to był za przepyszny bukowy miesiąc!
Opublikowałam 13 tekstów, w tym 4 Bezsenne Środy, Liebster-Lobster z Owcą i króciutki tekst z okazji Drugich Urodzin Wielkiego Buka – AAAAA! To już dwa lata! 😀 Wraz z tekstem o „Księgach Jakubowych” Olgi Tokarczuk pojawił się również pierwszy (i z pewnością nie ostatni) mini-komiks bukowy.
A co przeczytałam? Za mną 8 powieści i 3 opowiadania. Tak jak zapowiadałam, listopad był miesiącem polskiej prozy i powiem Wam, że dawno nie byłam tak przyjemnie zaskoczona odkryciem TYLU wspaniałych nazwisk polskiej prozy i jednego prawdziwie Dużego Buka! 5 powieści polskich autorów i tylko jedna w tym miesiącu po angielsku („Revival” Kinga). Ale za to opowiadania były po angielsku, więc prawie się wyrównuje 😉 Co więcej, tylko 4 z poniższych pozycji były ebookami! Takie małe odejście od normy.
Przeczytanie powieści:
„Sońka” Ignacy Karpowicz – piękna, magiczna opowieść, z wojną w tle; do poczytania TUTAJ.
„Dzicy Detektywi” Roberto Bolaño – pustynna podróż w krainę meksykańskiej poezji i zbrodni; do poczytania TUTAJ.
„Ciemno, prawie noc” Joanna Bator – o ŁAAA! Co to była za powieść! Nowy Duży Buk! Do poczytania TUTAJ.
„Przebudzenie” Stephen Kinga („Revival”) – Król Horroru powrócił i przywołał terror z eonów ciemności; do poczytania TUTAJ.
„Miniaturzystka” Jessie Burton („The Miniaturist”) – zaskakująca, piękna i smutna powieść o kobietach z tajemnicą w tle; do poczytania TUTAJ.
„Małe lisy” Justyna Bargielska – gorzko-słodka powiastka, jak plotka, jak pogaduchy; do poczytania TUTAJ.
„Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk – KAWAŁ doskonałej literatury, historia trzeciego i ostatniego Mesjasza – Jakuba Franka; do poczytania TUTAJ.
„Pochłaniacz” Katarzyna Bonda – świetny thriller z Trójmiastem w tle; już niebawem!
Przeczytane opowiadania:
„Snow, Glass, Apples” Neil Gaiman – o Królewnie Śnieżce w wampirzej odsłonie; do poczytania TUTAJ.
„Casting the Runes” M.R. James – pierwsze spotkanie z mistrzem opowieści o duchach; do poczytania TUTAJ.
“Don’t Look Now” Daphne du Maurier – również pierwsze spotkanie z autorką i podróż do złowieszczej Wenecji; do poczytania TUTAJ.
Wydarzenie miesiąca: patronat nad “MARVINEM” Izy Korsaj, czyli nad kontynuacją prześwietnej “Kostki”, oraz prośba o PRZEDMOWĘ – szaleństwo!!! To jest totalnie ekscytująca wiadomość i już nie mogę się doczekać, gdy potworny doktor Marvin Cross powróci. To będzie mocny, brutalny i krwawy thriller w doskonałym stylu!
Spotkanie pogaduchowe z Martą z bloga LolantaCzyta: w piątek, w kawiarni Bookarnia w Sopocie po raz kolejny spotkałyśmy się z Martą na pogaduchach 😀 Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, snułyśmy rozważania o książkach, blogach, planach na przyszłość i życiu w ogóle, bo życie ma tendencje wkradać się w każdą dyskusję. Była kawa, herbatka i bukowa wymiana <3 Dziękuję Ci Kochana za to prześwietne spotkanie! :* Mam nadzieję, że niebawem powtórzymy! A poniżej po prawej urocza Marta, a po lewej moja WielkaGłowa 😀

A takie CUDOWNOŚCI dostałam od Marty – nie widać na zdjęciu, ale powieść Roberta Luisa Stevensona jest w TAK BOSKIM wydaniu, że jak będę recenzować, to zrobię Wam na pewno foto wnętrza – PEREŁKA!

„Purpurowe Rzeki” Jean-Christophe Grangé – uwielbiam ekranizację i po latach przyszedł czas na samą powieść.
„Angela’s Ashes” („Prochy Angeli”) i „’Tis” („I rzeczywiście”) Frank McCourt – Marta podzieliła się ze mną swoimi ukochanymi książkami, za które autor otrzymał masę nagród w tym Nagrodę Pulitzera.
„Kidnapped” Robert Luis Stevenson – CUDOWNE wydanie wspaniałej morskiej przygody!
Jestem niesamowicie szczęśliwa, że zaufały mi kolejne wydawnictwa i mogę pochwalić się nowymi współpracami recenzenckimi z Wydawnictwem Literackim, Wydawnictwem Oskar, Wydawnictwem Muza, Wydawnictwem Znak oraz Wydawnictwem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Totalne szaleństwo – dziękuję! Więcej info TUTAJ.
Zakończyłam również moje książkowe wyzwanie na Goodreads! Za mną już 104 książki! Niesamowite, jak to szybciutko zleciało! Kto ma konto na Goodreads niech koniecznie mnie znajdzie TUTAJ.
A teraz pora na smakołyki, czyli listopadowe zdobycze książkowe 😀 Nie wiem kiedy znowu uzbierał się zestaw-gigant 😀
ZESTAW-GIGANT (od góry):

„Najbardziej niebieskie oko” Toni Morrison – wygrana w kuferkowym wyzwaniu Ewy z bloga Książkówka – dziękuję, Kochana :*
„Trauma” Erik Axl Sund – jak wyżej 🙂
„Bestiariusz Germański” i „Demonologia Germańska” Artur Szrejter – wspaniałe cuda („Demonologię” już nadgryzłam) od wydawnictwa Oskar.
„Skrzynka” Günter Grass – to będzie moje drugie w życiu podejście do prozy tego autora i tym razem mam zamiar się zachwycić; również od wydawnictwa Oskar.
„Zawrót głowy” Boileau-Narcejac – pamiętacie „Vertigo” Hitchcocka? To właśnie na podstawie tej powieści, a do lektury zachęciła mnie Agnieszka z Książkozaura.
„Małe Lisy” Justyna Bargielska – mały prezencik od Taty :*
„Pochłaniacz” Katarzyna Bonda – thriller autorki, którą zwą Królową Polskiego Kryminału, od wydawnictwa Muza.
„Marsjanin” Andy Weir – podobno rewelacja, polecana przez mojego G., od wydawnictwa Akurat.
„Dyskretny Bohater” Mario Vargas Llosa – wyczekiwana przeze mnie powieść Noblisty, od wydawnictwa Znak.
„Miniaturzystka” Jessie Burton – jaka to była piękna i zaskakująca powieść! Perełka od Wydawnictwa Literackiego; do poczytania TUTAJ.
„Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk – wspaniała olbrzymka również od Wydawnictwa Literackiego; do poczytania TUTAJ.
W tym miesiącu upolowałam cztery wspaniałe ebooki:

“Revival” (“Przebudzenie”) Stephen King – nareszcie Król Horroru powrócił! A książka jest moim prezentem mikołajkowym <3
“Morfina” Szczepan Twardoch – zakupiona na prześwietnej przecenie Wydawnictwa Literackiego.
“Chór Zapomnianych Głosów” Remigiusz Mróz – przedpremierowy prezent od Wydawnictwa Genius Creations.
“Czarne Skrzydła” (“The Invention of Wings”) Sue Monk Kidd – Karolina z TanayahCzyta przekonała mnie, że muszę mieć.
A teraz może Was zaskoczę, a może wcale nie, bo wiecie przecież, że mam obsesję planowania i to planowanie doprowadziło do tego, że mam już WSZYSTKIE prezenty świąteczne, w tym te bukowe dla moich ukochanych moli książkowych <3 Już czuję, że będą zachwyty i radość i nie mogę się doczekać, gdy zobaczę ich miny 😀

A tutaj książki dla maluchów rodzinnych, a dokładnie dla bliźniaków-rozrabiaków „Tam, gdzie żyją dzikie stwory” Maurice’a Sendaka (perełka!) i dla synka mojej kuzynki „Na szczęście mleko…” Neila Gaimana.

A co będzie się działo w grudniu? SZALEŃSTWO! Tak, tak – zapowiadam Wam już, że na Wielkim Buku będzie się działo 😀 Przede wszystkim nadchodzi premiera „Chóru Zapomnianych Głosów” Remigiusza Mroza (już 10 grudnia!) i na dniach przybliżę Wam treść książki. Zaraz potem Mikołajki, czyli mój czas, żeby zaprezentować Wam subiektywne pomysły na bukowe prezenty. Szykuje się również wyprawa na Marsa, wycieczka do Peru, a także do XIX-wiecznego Londynu. Na dokładkę THE WINTER IS COMING, więc poznacie także moje pomysły na zimowe lektury 😀 I Święta oczywiście, które w tym roku przypadają w między innymi w środę, więc tak dla odmiany nie będę Was tego dnia straszyć 😉
I co by tu jeszcze… Uwielbiam przedświąteczny czas! Za tydzień, tradycyjnie, będę piekła pierniczki, czas już wyjąć świąteczne gadżety ozdobne i zaplanować pakowanie, bo prezenty już mam 😀
Jedno jest pewne – szykuje się totalnie zaczytany miesiąc! 😀 Bo warto czytać.
O.

Moi Drodzy!
I w ten sposób dzisiaj zleciały właśnie równiutko 24 miesiące odkąd założyłam Wielkiego Buka! Dopiero dwa lata, a mam wrażenie, że piszę tutaj od zawsze i nie umiem wyobrazić sobie, że mogłoby być inaczej 😀
Tylko dwa lata, a TYLE wrażeń! I ile cudownych rzeczy wydarzyło się przez ostatni rok! Przede wszystkim poznałam całą moc cudownych ludzi, Was, moi Drodzy, i to jest dla mnie największa radość. Bo czytacie, piszecie, komentujecie i w ogóle jesteście, no a bez Was to nie byłoby to samo – DZIĘKUJĘ! Po raz N-ty dziękuję, niestety bez konfetti lecącego z ekranu, bez ciastek i szału na wyciągnięcie z wirtualnego świata, ale szczerze i prosto od siebie 😀
Dwa lata, a taka moc wspaniałości! Moje nazwisko i nazwa bloga na okładce polskiej edycji „Botaniki Duszy” Elizabeth Gilbert, nominacja do eBuki, a w końcu sama eBuka <3 I dwa książkowe patronaty – od Remigiusza Mroza i jego nadchodzącego „CHÓRU ZAPOMNIANYCH GŁOSÓW” oraz od Izy Korsaj i jej nadchodzącego „MARVINA” wraz z PRZEDMOWĄ!!! Na dokładkę nowe współprace z wydawnictwami – skondensowane w jednym zdaniu niepoliczalne pokłady radości 😀 Szał gonił szał, aż trudno w to wszystko uwierzyć.
A tak dla śmiechu i przypomnienia wpis, od którego wszystko się zaczęło, cała moja piękna blogowa przygoda – „HOBBIT, czyli tęsknota za powrotem” <3
Do poczytania TUTAJ.
A co w przyszłości?
Przede wszystkim podążać moją ulubioną ścieżką – czytać i pisać o książkach 🙂 Czy jakieś zmiany? Dodatki? Nowości? Mam kilka pomysłów (jeden nawet bardzo, bardzo fajny), ale na razie nie chcę nic obiecywać, przyrzekać, czy nakręcać samą siebie – na pewno Wielki Buk pozostanie Wielkim Bukiem i nie przebranżowię się (jest takie słowo?) na np. degustatora/recenzenta tanich win 😀
Dwa lata, prawie 300 wpisów na blogu, prawie 45 000 unikatowych odwiedzin i ok. 200 przeczytanych buków, a jeszcze TYLE przede mną! Nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz Wam podziękować – DZIĘKUJĘ! – i zabrać się za czytanie.
Bo warto czytać.
O.