
Mistrz współczesnego horroru w opowieści o dawnym szpitalu wojskowym i tym, co pozostało w jego murach -„SZPITAL FILOMENY” Grahama Mastertona.
Czytaj dalejMistrz współczesnego horroru w opowieści o dawnym szpitalu wojskowym i tym, co pozostało w jego murach -„SZPITAL FILOMENY” Grahama Mastertona.
Czytaj dalejOceniam książki Grahama Mastertona i podrzucam propozycje od czego zacząć przygodę z jednym z mistrzów współczesnej grozy.
Czytaj dalejNawiedzone domy, czyli jeden z najwdzięczniejszych i najstraszniejszych motywów w horrorze. Poznajcie TOP 15 nawiedzonych domów w literaturze grozy.
Czytaj dalejNie serce i wiara silniej mówią do niej, a mędrca szkiełko i oko… Poznajcie niezwykłą serię thrillerów historycznych z elementami grozy o niejakiej Beatrice Scarlet, XVIII-wiecznej alchemiczce i aptekarce, która zmierzy się ze zbrodnią i z zabobonem – „Szkarłatna wdowa” i „Sabat czarownic” Grahama Mastertona.
Czytaj dalejMiasteczko w cieniu legendarnego Salem, tajemnica przeklętego statku, zmarli, którzy powstają z grobów – „Wyklęty” Grahama Mastertona.
Czytaj dalejW Bezsenną Środę kontynuujemy naszą przygodę ze Złotą Erą Horroru! Czerpiący z legend, czerpiący z baśni, miejscami dziwny, miejscami pulpowy „Dżinn” Grahama Mastertona, absolutny współczesny klasyk, powieść napisana w 1977 roku, dwa lata po debiutanckim „Manitou”.
Czytaj dalejJeden ze współczesnych mistrzów grozy powraca opowieścią pulpową, miejscami straszną, miejscami zabawną, katarktyczną w pewien sposób też – zajrzyjcie za próg „Domu stu szeptów” Grahama Mastertona.
Czytaj dalejW Bezsenną Środę lektura straszna i niesamowita, jeden z klasyków współczesnego horroru – „Zwierciadło piekieł” Grahama Mastertona.
Czytaj dalejOpowieść z jedzeniem w tle, kanibalistyczno-mistyczna powieść drogi, czyli Graham Masterton zaskakuje mnie bardzo pozytywnie w swoim „Rytuale”!
Czytaj dalejIndiański szaman z XVI wieku odradza się na Manhattanie lat 70., by siać swoją zemstę w Manitou Grahama Mastertona.
Istnieje horror, który ma straszyć. Taki, który ma szczerze przerażać, na każdym kroku. Istnieje również groza, która ma sączyć lęk do serca czytelnika. Powolutku, po cichutku, tak, że zanim się zorientuje już ledwo oddycha z niepokoju. Ale istnieje też horror, który ma bawić. Jego lektura ma sprawiać czystą, niczym nieprzerwaną frajdę wypełnioną po brzegi przerysowaną fabułą, wyolbrzymionymi dialogami, absurdem, który goni absurd. To horror klasy B, czasami C, który satysfakcję sprawi jedynie tym, którzy wiedzą czego po nim oczekiwać. A po Manitou Mastertona, dla przykładu, można spodziewać się trzystuletniego Indianina, który wykluwa się z guza na ciele młodej kobiety Czytaj dalej