Polska kryminałem stoi! Kryminałem mrocznym, bezwzględnym i krwawym. Kryminałem, który nie daje nadziei i obnaża zakłamaną rzeczywistość wokół. Kryminałem, który sprawia, że ciarki przechodzą po plecach. Takim jak „Układ” Piotra Kościelnego.
Czytaj dalejTag: kryminał
„Puste jest piekło” Elly Griffiths – recenzja patronacka
TRZEBA przeczytać! Kryminał gotycki z książkami i literaturą grozy w tle, w klimacie dark academia na dokładkę – „Puste jest piekło” Elly Griffiths.
Czytaj dalejKryminały z Leną Rudnicką: „Poryw”, „Spektakl”, „Osadzony”, „Szreń”, „Osuwisko” i „Blaga” Kingi Wójcik
Seria kryminalna z komisarz Leną Rudnicką w roli głównej: „Poryw”, „Spektakl”, „Osadzony”, „Szreń”, „Osuwisko” i „Blaga” Kingi Wójcik.
Czytaj dalej„Śmierć w transsyberyjskim ekspresie” C.J. Farrington – recenzja patronacka
C.J. Farrington w kryminale obyczajowym „Śmierć w transsyberyjskim ekspresie” zabiera czytelników do zaśnieżonej syberyjskiej tajgi, do małego miasteczka, gdzie zbrodnia ściele się gęsto, gdzie trupy spadają z pociągów, a sekrety mieszkańców przypominają te z powieści Agathy Christie.
Czytaj dalej„Darknet” Ursula Poznanski i Arno Strobel recenzja
A gdybyś mógł przesądzić o losie znienawidzonej osoby? Skazać ją na śmierć, anonimowo, bez konsekwencji, umywając ręce od zbrodni? Ursula Poznanski i Arno Strobel ukazują mrok ludzkiej duszy w kryminale z potencjałem technothrillera Darknet.
Czytaj dalej„Krzyk w stronę świata” Tomasz Szlijan recenzja
Lubię, kiedy powieść jest nieoczywista i nie sposób jej jednoznacznie zakwalifikować gatunkowo, a tak jest z niby kryminałem, niby thrillerem o kłamstwach, zemście i tajemnicy pióra Tomasza Szlijana Krzyk w stronę świata.
Gdyby skrzywdzeni mogli krzyczeć, mogli mówić, chociaż szeptać, to gdzie poniósłby się ich głos? Głos tych, których spotkała niesprawiedliwość, rażąca krzywda, najgorsza z możliwych tragedii. Tych, którzy ze strachu, z obawy o własne życie, o cudzą opinię, o dobro swoich najbliższych zdecydowali się milczeć, chociaż w środku wrzeszczą, zdruzgotani tym, co im się przytrafiło. Obarczeni ciszą, zaklęci w kłamstwie, sparaliżowani niemocą Ludzie, którzy spojrzeniem błagają o pomoc, a świat odwraca wzrok.
Czytaj dalej„Nie pozwól mu odejść” Kathryn Croft recenzja PATRONACKA
Rodzinna tragedia sprzed lat to zaledwie początek walki o prawdę w familijnym thrillerze Kathryn Croft Nie pozwól mu odejść.
Czytaj dalej„Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” Stuart Turton recenzja PATRONACKA
Stuart Turton rzuca czytelnikom wyzwanie w swoim niebanalnym kryminale, który umyka wszelkim możliwym schematom gatunku Siedem śmierci Evelyn Hardcastle.
Powieść kryminalna opiera się na kilku podstawowych zasadach, które trudno przełamać, od których nie sposób uciec. Bo jakże to? Porzucić znany motyw mordercy i detektywa? Obalić podstawowy kanon, w którym trup to trup i nic go już nie wskrzesi, czasu cofnąć się nie da? Roznieść w pył tradycyjny schemat śledztwa? Czy taki twór będzie jeszcze można nazwać kryminałem? Tak, jeśli autor zdecyduje się rozsadzić gatunek jakim jest kryminał, przekroczyć granice i wykorzystać wszystkie możliwe narzędzia jakie tam znajdzie na swoją korzyść.
Czytaj dalej„Gra w oczko” Grzegorz Kalinowski – recenzja PRZEDPREMIEROWA i PATRONACKA
Grzegorz Kalinowski, były dziennikarz TVN i Radia Zet, producent filmowy i baczny obserwator telewizyjnego świata, odsłania jego kulisy w ostrym jak brzytwa kryminale Gra w oczko, pierwszej powieści z cyklu #TeamPocisk.
W celebryckim świecie warszawskiej elity nie jest łatwo pozostać czystym i nieskalanym. Tak przynajmniej przekonuje czytelnika Grzegorz Kalinowski, który w swojej kryminalnej historii wziął na tapet tak dobrze sobie znane środowisko polskiej telewizji i polskiego sportu. Kto zamierza przekroczyć próg, ten musi być gotowym na wszystkie brudne zagrania i ciosy poniżej pasa. Nikt nie jest bezpieczny!
Czytaj dalej„Zapach prawdy” Iga Karst – recenzja
Iga Karst opowiada historię zbrodni, nad którą unosi się duszący, słodki zapach orchidei w kryminale familijnym z wątkami obyczajowymi Zapach prawdy.
Nie ukrywam, że brutalne thrillery po brzegi wypełnione przemocą i makabrą to mój książkowy chleb powszedni. Podczas lektury przechodzą dreszcze obrzydzenia, dusi w żołądku ze strachu i niepokoju, ale brnę naprzód,bo lubię ten ścisk, lubię kiedy przekracza się pewne literackie granice. Bywają jednak takie dni, kiedy co za dużo to niezdrowo i nawet ja zwyczajnie czuję, że trzeba odpocząć, odsapnąć od zwyrodnialstwa. A mimo to, potrzeba tajemnicy siedzi głęboko w środku i nie umiem się jej pozbyć. Co robić? W takie dni sięgam albo po sprawdzoną klasykę albo po lektury, które wiem, że mają dla mnie porządny sekret, mają zbrodnię, ale nie zaleją mnie wiadrem krwawej breji niczym zaskoczoną obrotem wypadków Carrie. Powieść Igi Karst należy właśnie do takich lektur.