„Niespodziewanie jasna noc” Renata Frydrych recenzja

Opowieść o tajemniczych siłach, które kierują naszym życiem i nigdy nie wiadomo dokąd nas zaprowadzą w Niespodziewanie jasną noc Renaty Frydrych.

Niektórzy mówią, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko ma jakiś powód, wszystko ma swój cel. Przypadki nie istnieją jest przeznaczenie. Każdy człowiek pojawia się na ziemi w jakimś celu, by sprostać jakiemuś wyzwaniu, by stanąć komuś na drodze. My wszyscy jesteśmy elementem gargantuicznej układanki, której sensu być może nigdy nie pojmiemy, nigdy nie dostrzeżemy w niej swojej konkretnej roli, ale jesteśmy potrzebni, by wszystkie części trafiły na swoje miejsce. I chociaż my często czujemy się jak te krople w oceanie, jak drobinki piasku na pustyni, pyłki zawieszone w powietrzu, nieistotne, targane przez wiatr, to może jest gdzieś w tym wszystkim ukryty sens, wielka tajemnica istnienia.

„Bo moja dusza przeczuwa, że jakieś

Nieszczęście, jeszcze wpośród gwiazd wiszące

złowrogi bieg swój rozpocznie od daty

uciech tej nocy…”

„Romeo i Julia” William Shakespeare, przeł. J. Paszkowski

Czytaj dalej

„Relacja rodzinna” Wiesław Rybski recenzja

Historia rodzinnej tajemnicy i zemsty, a wszystko to na Dalekim Wschodzie, pośród pięknych kobiet i bogatych biznesmenów w powieści sensacyjnej w najlepszym wydaniu pierwszym tomie przygód Nela Duranda Relacja rodzinna.

W świecie Nela Duranda wszyscy są bajecznie bogaci, każdy stoi na czele jednego z największych przedsiębiorstw na świecie, a biznes załatwia się tutaj w ociekających dobrobytem kasynach i restauracjach najwyższej klasy. Daleki Wschód hipnotyzuje swoim niekończącym się pędem, zjawiskowym pięknem swoich jedynie pozornie delikatnych kobiet i kulturą nieco odmienną, trochę tajemniczą, sięgającą tysięcy lat wstecz. Tradycja zderza się tutaj ze współczesnością w najmniej oczywisty sposób i nie każdy odnajdzie tu miejsce dla siebie. Ale nie Nel Durand, który jest częścią tej wyjątkowej rzeczywistości.

Czytaj dalej

„Biała Rika” Magdalena Parys – recenzja + KONKURS!

Bombla_BiałaRika

Kto ty jesteś? Polak mały. Jaki znak twój? Orzeł biały.

Wersy, które każdy dzieciak ma wyryte w sercu, zna na pamięć i na zawsze. Tylko co znaczy być Polakiem dzisiaj, a co oznaczało w latach osiemdziesiątych, kiedy w wielu rodzinach pogranicza polsko-niemieckiego narodowość nie była do końca pewna, a przynajmniej nie definiowała ostatecznego wyznacznika tożsamości? Co oznaczało to dumne wypowiedzenie na głos swojej przynależności, kiedy za chwilkę można było stać się kimś zupełnie innym, w zasadzie bez udziału wolnej woli? Bo kim jest ktoś i co czuje ten, kto urodził się w Hamburgu, sercem wciąż czuje niemieckie korzenie, ale wokół niego przecież Polska i w duszy też Polska od lat? Historia nie ułatwiała mieszkańcom pogranicza wyboru, ale z pewnością ani Polska, ani Niemcy nie potrafili wybaczyć sobie nawzajem tej ostatecznej przynależności. Nie chcieli wybaczać. I z tego zagubienia, z tego rozdwojenia tworzyły się małe rodzinne dramaty, historie niepewności i wewnętrznego rozdarcia.

„Warszawiacy nienawidzą Riki, bo jest Niemką, a Niemcy nienawidzą Riki, bo związała się z Polakiem, folkspolka! – mówią na nią Niemcy. Folksdojczka wołają na nią Polacy.”

Czytaj dalej