Jedna z najpopularniejszych polskich pisarek powieści obyczajowych sięga po powieść kryminalną i rozkłada konkurencję na łopatki. Zranić marionetkę Katarzyny Grocholi to doskonały przykład prozy gatunkowej, który zachwyci zarówno miłośników autorki, jak i tych, którzy po raz pierwszy mają z jej piórem do czynienia.
Komisarz Eryk Deryło powraca w nowym thrillerze kryminalnym spod pióra jednego z najciekawszych i najbardziej krwawych polskich twórców kryminałów Trauma Maxa Czornyja.
Upalne lato, sezon letni nad jeziorem i zakrwawiony pusty namiot na środku polany, ale ciała brak, czyli kolejne wyzwanie dla Bernarda Grossa z chełmżańskiej policji w Wadzie Roberta Małeckiego.
Literacka horda Hunów w postaci Remigiusza Mroza nie daje czytelnikom wytchnienia, atakując w postaci najnowszej powieści kryminalnej z wątkiem obyczajowym Listy zza grobu, która rozpoczyna świeżutki nowy cykl z patomorfologiem Sewerynem Zaorskim w roli głównej.
Lubię, kiedy powieść jest nieoczywista i nie sposób jej jednoznacznie zakwalifikować gatunkowo, a tak jest z niby kryminałem, niby thrillerem o kłamstwach, zemście i tajemnicy pióra Tomasza Szlijana Krzyk w stronę świata.
Gdyby skrzywdzeni mogli krzyczeć, mogli mówić, chociaż szeptać, to gdzie poniósłby się ich głos? Głos tych, których spotkała niesprawiedliwość, rażąca krzywda, najgorsza z możliwych tragedii. Tych, którzy ze strachu, z obawy o własne życie, o cudzą opinię, o dobro swoich najbliższych zdecydowali się milczeć, chociaż w środku wrzeszczą, zdruzgotani tym, co im się przytrafiło. Obarczeni ciszą, zaklęci w kłamstwie, sparaliżowani niemocą Ludzie, którzy spojrzeniem błagają o pomoc, a świat odwraca wzrok.
Piszę to, mówię i powtarzam Polska kryminałem stoi! A takie powieści jak Boska proporcja debiutującego Piotra Borlika jedynie udowadniają, że w tym jednym z dwóch najpopularniejszych gatunków w literaturze wciąż nie postawiono ostatniego zdania.
Mroczny thriller o brudach mieszkańców pewnego Dobrego Miasta Mariusza Zielke.
Z niektórych miast nie ma ucieczki. Niektóre miasta są jak bagno i wciągają w swoje macki, by pochłonąć swoje ofiary. Niektóre miasta to dymy i lustra, to gra pozorów i brudna podszewka. To walka o przetrwanie, ale z góry wiadomo, że przetrwają tylko najsilniejsi. Najbogatsi. Najbardziej wpływowi. Takie jest Dobre Miasto. Czytaj dalej →
Opowieść o człowieku uwikłanym w zbrodnicze okoliczności od jednego z najciekawszych młodych głosów polskiego kryminału i thrillera Najszczęśliwsza Maxa Czornyja.
Czasami wystarczy jedynie przypadek. Niefortunny zbieg okoliczności. Zrządzenie pokrętnego losu. Niewinny człowiek staje się ofiarą i nic nie może z tym zrobić. Ktoś inny pociąga za sznurki, ktoś inny bawi się jego kosztem, a ten jest jak marionetka, jak trzcina na wietrze tańczy, jak ktoś mu zagra i nawet nie jest tego świadomym. To straszny koncept. Bezlitosny i przerażający, bo teoretycznie może przytrafić się każdemu. A wtedy nie ma ucieczki, zawiłe mechanizmy zostały wprawione w ruch i pędzą na czyjeś zatracenie. Na końcu można tylko szepnąć, że to wszystko gwiazd naszych wina i poddać się okrucieństwu przeznaczenia. Czytaj dalej →
Między dożywociem a karą śmierci w realiach jesiennej, szaroburej Polski lat siedemdziesiątych, kiedy nic nie było pewne mecenas Zuza Lewandowska stawi czoła Paragrafowi 148 Jacka Ostrowskiego.
Ostatni wyrok kary śmierci wykonano w Polsce 21 kwietnia 1988 na niejakim Andrzeju Czabańskim znanym również jako Stanisław Czabański. Okrutna zbrodnia jakiej dokonał była ostatnią, za którą sąd polski wyznaczył najwyższą karę. Kolejni skazańcy w zamian otrzymali dwadzieścia pięć lat pozbawienia wolności, a kolejnym krokiem było wprowadzenie kary dożywocia za zbrodnie ze szczególnym okrucieństwem w nowej wersji edycji kodeksu karnego z 1997 roku. Dzisiaj kara śmierci to jedynie puste pytanie w ankietach telefonicznych lub sondach ulicznych, wspomnienie dawnych czasów, które odeszły w zapomnienie wraz z paragrafem 148. Czytaj dalej →