„Nie czyń drugiemu” Vladimir Wolff – recenzja

Zbrodnia, tajemnica, niepojęte rozgrywki rekinów polityki, mafii i biznesu w kryminale z sensacyjnym zacięciem – „Nie czyń drugiemu” Vladimira Wolffa.

W MROKU NIEPAMIĘCI

Rafał Adamski to młody, obiecujący prokurator, któremu zależy tylko na tym, by piąć się po szczeblach kariery i dobrze się bawić. To właśnie podczas jednego z imprezowych wypadów Rafał traci świadomość, a kiedy budzi się o poranku – niewiele pamięta. Po tej właśnie nocy ktoś oskarża go o gwałt. Jakby tego było mało, w jednym z kanałów Świnoujścia odnaleziono wypatroszone ciało młodej kobiety, a to dopiero początek problemów. Życie Adamskiego komplikuje się z dnia na dzień, a on sam miesza się w sprawy wielkiego biznesu i równie wielkiej polityki. Nic nie będzie już takie oczywiste, jak mogło się wydawać, a każdy kolejny trop niekoniecznie zapewni upragnione odpowiedzi.

POŚRÓD REKINÓW

„Nie czyń drugiemu” zaczyna się niczym rasowy kryminał – jest trup, jest zbrodnia, jest tajemnica. Jednak im dalej w las, tym sprawy bardziej się komplikują, a fabuła obiera nieco odmienny kierunek.  Rafał Adamski to jeden z tych bohaterów, których trudno polubić, jeszcze trudniej im kibicować, nie mówiąc o próbie utożsamiania się z jego życiową sytuacją. Bogaty do nieprzytomności, rozpieszczony, skupiony wyłącznie na sobie i na swoich zachciankach – aż trudno uwierzyć, że zaszedł tak wysoko i udaje mu się jakoś brnąć naprzód. A jednak to właśnie ten Rafał okazuje się w powieści Wolffa tym „zwykłym człowiekiem”, uwikłanym w niezrozumiałe układy różnych organizacji, zagubionym w rozgrywki rekinów biznesu, mafii i polityki. Zbrodnia i kryminalny haczyk są tutaj jedynie punktem wyjścia – im bardziej nasz bohater zanurza się w głębiny, tym więcej drapieżników go osacza, tym więcej rekinów wystawia po niego swoje zęby i czuje jego krew.

ZASKAKUJĄCY OBRÓT SPRAWY

Vladimir Wolff sprawnie meandruje między kolejnymi wątkami, miesza i kręci fabułę tak, że niczego nie można być pewnym. Autor zaskakuje lekkością, przystępnością, świetnym warsztatem. Aż trudno uwierzyć, że wcześniej nie natrafiłam na to nazwisko/pseudonim na mojej czytelniczej drodze. Tym bardziej, że Wolff jest bardzo tajemniczym autorem, który co prawda publikuje dużo, wydaje kolejne serie, ma wielu zatwardziałych fanów, ale sam pozostaje nieodgadniony. Podobno jest historykiem i analitykiem politycznym, ale czy na pewno?

Jedno pozostaje pewne – miłośnicy sensacji i kryminałów powinni przyjrzeć mu się bliżej. Dlaczego nie zacząć od „Nie czyń drugiemu”?

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem WarBook.

**Zapraszam na film i na KONKURS.

Komentarze do: “„Nie czyń drugiemu” Vladimir Wolff – recenzja

Dodaj komentarz: