„Uratować dziecko” Sarah A. Denzil – recenzja

Sarah A. Denzil udowodniła nie raz i nie dwa, że potrafi zbić czytelnika z tropu. Teraz nadszedł czas na „Uratować dziecko” – thriller psychologiczny o kobiecie mierzącej się z traumą i rodzinie, która obróci jej życie w prawdziwy koszmar.

URATOWAĆ DZIECKO

Hannah Abbott zmaga się z przeżytą traumą w samotności i postępującej izolacji. Rozmyśla o swoich lękach, bolączkach, cierpieniu… Pogrąża się w pracy, udając, że tak po prostu musi być. Z dnia na dzień jednak jej uwaga zaczyna skupiać się na rodzinie, która wprowadza się do domu naprzeciw. Rodzice z dorastającą córką wydają się być całkiem zwyczajni, normalni, do momentu, gdy bańka iluzji pryska. Hannah zostanie zmuszona, by zaryzykować swój komfort, a wtedy jej życie odmieni się na zawsze.

POZORY I ILUZJE

Sarah A. Denzil dobrze wie, jak budować pozory, piękne iluzje, nieprawdziwe obrazy, które omamiają tak bohaterów, jak i czytelnika. „Uratować dziecko” to kolejny thriller psychologiczny jej autorstwa, w którym nic nie jest takie, jak z początku może się wydawać, a status quo świata przedstawionego obrócone zostaje w pył. Denzil snuje opowieść o przemocy, o rodzinnych sekretach, o kłamstwach, które rujnują i niszczą. Także o ciekawości, która może okazać się mocno zwodnicza.

O „Uratować dziecko” nie można powiedzieć za wiele, żeby niczego nie zdradzić, ale z pewnością postawa bohaterki, jej izolacja, jej zamknięcie i niepewność w pandemicznym czasie wydają się aż nadto znajome. Długo po lekturze nie można otrząsnąć się z tego osaczającego napięcia.

Czyta się na jeden chaps, z zadowoleniem i satysfakcją, a o to właśnie chodzi w dobrej literaturze gatunkowej.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem FILIA.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: