„Kłamstwa, wszędzie kłamstwa” Adele Parks – recenzja PRZEDPREMIEROWA

Historia małżeństwa, które sypie się w gruzy. Zatopionych kłamstw, które wypływają na powierzchnię. Cierpienia, którego nie sposób cofnąć. Bestsellerowy domestic thriller pióra Adele Parks – „Kłamstwa, wszędzie kłamstwa”.

MAŁŻEŃSKIE KŁAMSTWA

Daisy i Simon zdają się być doskonałą parą. Mają piękny dom, dobrą pracę i śliczną, małą córeczkę. Ich mały cud, ich wyczekiwane marzenie. Jednak ten ideał to tylko pieczołowicie budowana i podtrzymywana kłamstwami iluzja. Gdy Simon bowiem zapragnie drugiego dziecka, gdy znów z Daisy zaczną zmagać się z duchami bezpłodności, w jego umyśle i wyobraźni zakiełkuje tak jedna, podejrzliwa myśl: a jeśli Millie nie jest jego dzieckiem? Czy Simonowi i Daisy uda się utrzymać rodzinę?

RODZINNY DRAMAT

Przed czytelnikiem nie tylko dramat małżeński, ale przede wszystkim dramat rodzinny, którego osią i ogniskiem jest mała, niewinna dziewczynka. To ona, chociaż często niewidzialna, zdaje się być podstawą, wokół której Adele Parks zbudowała swoją historię. Rodzice zmagający się z bezpłodnością. Dziecko, które staje się małym cudem. Podejrzenie, które rozrywa więzi i niszczy sielankę bezpiecznego domu. Rodzą się kłamstwa, rodzi się skrywana po cichu nienawiść, rośnie przemoc, która chociaż często przemocy wcale nie przypomina, przemocą jednak jak najbardziej jest. Jej ofiarą pada cała rodzina, a fabuła „Kłamstwa, wszędzie kłamstwa” w pewnym momencie zaczyna przypominać lawinę śnieżną, która od jednego płatka stała się śmiercionośną siłą, od której nie sposób uciec.

U Adele Parks bohaterowie kłamią, kłamstwami się otaczają, uznają zatajanie prawdy i pójście w zaparte za jedyne możliwe rozwiązanie. Z dnia na dzień zapominają, jak ze sobą rozmawiać – pojawia się wstyd, poszukiwanie ukojenia w używkach i w wyparciu. Jest dobrze tak jak jest, chociaż nie jest dobrze, ba, jest źle i z chwili na chwilę jest tylko gorzej. Momentem przełomowym jest tragedia, która jest niczym punkt kulminacyjny powieści. Napięcie jednak zamiast spadać, miarowo rośnie, ku przerażeniu czytelnika. Autorka umiejętnie bowiem nie rozwiewa naszych wątpliwości, ale gromadzi je, piętrzy, aż wreszcie otrzymamy wszystkie odpowiedzi. Nie będzie to wcale miły widok.

Nic dziwnego, że książki Adele Parks sprzedają się za granicą jak świeże bułeczki. „Kłamstwa, wszędzie kłamstwa” to lektura bardzo emocjonalna, pełna bolesnych blizn oraz traum, z którymi mierzą się bohaterowie, a od których nie można odwrócić wzroku. Domestic thriller na najwyższym poziomie, spleciony ciasno siecią tajemnic i brudnych sekretów, które odkrywamy tak z przyjemnością, jak rosnącym niepokojem. Jak dobrze znamy tych, których kochamy? Czy jesteśmy w stanie ochronić ich przed ich błędami? A przed nami samymi? Świetna lektura na kilka pełnych napięcia wieczorów.

O.

*We współpracy z Wydawnictwem Kobiece.

Dodaj komentarz: