„Jedno życzenie” Nicholas Sparks – recenzja PATRONACKA

Niewielu jest pisarzy, których opowieści wzruszają mnie szczerze do łez, którzy potrafią rozłożyć mnie na łopatki, nawet wtedy, gdy przewiduję wydarzenia fabularne. Nicholas Sparks potrafi! W nowej powieści „Jedno życzenie” snuje poruszającą opowieść o kobiecie, która zaczyna swoją ostatnią podróż, która zbliża się do ostatniej drogi. To opowieść o pierwszej wielkiej miłości, o niezapomnianych miejscach, o najtrudniejszych decyzjach i o chorobie…

JEDNO ŻYCZENIE

Przed laty Maggie Dawes zdecydowała, że odda swoje dziecko do adopcji. Miała szesnaście lat, całe życie przed sobą, nie była jeszcze gotowa. Na wyspie u wybrzeży Karoliny Północnej przeżyła te najtrudniejsze chwile swoje młodego życia, ale też najpiękniejsze, bo poznała kogoś, kto został w jej sercu na zawsze. Dzisiaj Maggie jest słynną fotografką. Zwiedziła pół świata, zdobyła niezwykłe doświadczenia. Jednak brutalna choroba odbiera jej siły. Z pomocą przychodzi ktoś, kogo Maggie z pewnością się nie spodziewała. Ktoś, kto wesprze ją, wysłucha jej historii, ktoś, kto przypomina kobiecie o tamtych latach na wyspie…

MORZE WYLANYCH ŁEZ

Znam dobrze te objawy: rosnąca gula w gardle, coraz cieplejsze policzki, pieczenie pod powiekami… Wreszcie ta pierwsza łza, której nie potrafię powstrzymać. I kolejne, które jej towarzyszą. To właśnie efekt lektury książek Nicholasa Sparksa – ma tupet, naprawdę, tak oddziaływać na emocje, doprowadzać czytelników na skraj histerii. W „Jednym życzeniu” już od pierwszych chwil czujemy, że dzieje się coś, czego nie zatrzyma żadna siła. Nasza główna bohaterka choruje, a kolejne tygodnie będą jej ostatnimi. Razem z nią będziemy wspominać, razem z nią będziemy odkrywać na nowo jej historie, będziemy przeżywać tamte wydarzenia z przeszłości.

Sparks zabiera nas na wyspę Ocracoke, pełną malowniczych morskich krajobrazów, gęstą od bajecznych zachodów słońca, z budzącą wyobraźnię latarnią morską. Poznamy łamiącą serce historię miłosną, zanurzymy się w rozterkach młodej dziewczyny, która oddaje własne dziecko, spojrzymy na świat jej pełnymi nadziei oczami. Na wyspie wszystko się dla niej zaczęło i tam również wszystko się zakończy. A Nicholas Sparks nie spocznie póki nie wyciśnie z nas wszystkich możliwych emocji, nie doprowadzi na skraj i wreszcie porzuci, dając tylko odrobinę ukojenia.

Wrażliwi czytelnicy znajdą w „Jednym życzeniu” wszystko to, co sprawia, że proza Sparksa hipnotyzuje i porywa. Ciekawie zarysowanych bohaterów, którzy z każdą kolejną stroną stają się coraz bliżsi. Niezapomniane lokacje, które zabierają nas w podróż, chociaż z bezpiecznej odległości kanapy. Wartości, które wydają się czasami banalne, ale okazują się najważniejsze, gdy powoli gaśnie słońce. Piękna literatura obyczajowa, piękna opowieść, mistrzowski Nicholas Sparks. Jeden z najlepszych.

O.

*We współpracy z Wydawnictwem Albatros.

Dodaj komentarz: