Moi Drodzy,
Letnie miesiące mijają na Wielkim Buku nie do końca leniwie… Za mną moc przepysznych tytułów, wyjątkowych spotkań literackich i książkowych wyzwań. Mimo wszystko – to jest dobre lato, a miniony lipiec był wyjątkowo udany. Zobaczcie sami!
Najlepsi z najlepszych miesiąca
„Mur duchów” Sarah Moss
Proza ostra jak brzytwa, okrutna, do bólu precyzyjna, która przyciąga uwagę i nie daje o sobie zapomnieć. Wstrząsająca historia przemocy domowej w pełnym świetle, na otwartej przestrzeni, przemocy nacechowanej mizoginią, którą widać jak na dłoni, chociaż ofiary błagają o niewidzialność. Sarah Moss jest mistrzynią budowania suspensu, rozgrywania rodzinnych tragedii i tych niewielkich codziennych dramatów, ale w „Murze duchów” przeszła samą siebie. Jak dotąd jedna z najlepszych książek tego roku. Recenzja TUTAJ
„Od jednego Lucypera” Anna Dziewit-Meller
Ania znów powraca na rodzinny Śląsk, by snuć poruszającą i wstrząsającą opowieść o śląskich kobietach, górniczkach, o czasach stalinizmu, a wszystko to oparte o prawdziwe wydarzenia.
Między słowami jednak snuje przejmującą i niezwykle uniwersalną historię kobiecości, emancypacji i rodzinnej traumy, która przechodzi z pokolenia na kolejne pokolenie kobiet.
W tej opowieści jest wszystko co najważniejsze, a nawet więcej, bo okazuje się, że pewne doświadczenia są ponadczasowe, nie tylko z perspektywy kobiet.
Zapraszam na rozmowę z autorką:
„Wyspa Doktora Moreau” H.G. Wells
Absolutny klasyk, do którego warto wracać, powieść grozy z pazurem, z błyskiem kłów, z płaczem, który przypomina zawodzenie wilka. Zachwycająca i ponadczasowa historia, która niby nie straszy, a jednak przeraża. Natomiast tytułowy Doktor Moreau stał się symbolem, bohaterem kolejnej z opowieści ku przestrodze, które przestrzegają przed przekraczaniem granic. Bo przecież te granice wciąż istnieją, czy tego chcemy czy nie.
„Smak kwiatów pomarańczy. Rozmowy o kuchni i kulturze” Tessy Capponi-Borawskiej i Agnieszki Drotkiewicz
Tessa Capponi Borawska to prawdziwy autorytet nie tylko w dziedzinie kulinariów i sztuki, ale też sztuki kulinariów, a jej rozmowy z Agnieszką Drotkiewicz to prawdziwa kopalnia radości nie tylko dla wielbicieli kuchni. W rozmowach przewijają się ciekawostki dotyczące kultury i sztuki, a sama książka jest jak punkt wyjścia, jak początek niesamowitej podróży przez świat martwych natur, literackich powiązań, intrygujących potraw.
Dowiemy się chociażby, jak wyglądały pełne gargantuiczno-pantagruelicznej obfitości renesansowe uczty na królewskim dworze, przeczytamy dającą do myślenia rozmowę o kobietach w kulinarnym świecie czy zostaniemy zasypani nawiązaniami do legendarnych dzieł sztuki z jedzeniem związanych. Już nigdy nie przejdę obojętnie obok martwej natury w muzeum.
BOOK HAUL
W lipcu sprawiłam sobie kilka wyjątkowych tytułów po francusku i po angielsku – o każdej z książek opowiadam kilka słów w filmiku na kanale:
NA ŻYWO Z WIELKIM BUKIEM
W lipcu odwiedzili mnie wspaniali goście – wszystkie spotkania możecie obejrzeć klikając w konkretną grafikę:
A jak Wam minął lipiec? Co dobrego przeczytaliście?
Bo warto czytać.
O.