„Golden Hill” Francis Spufford – recenzja

Osiemnastowieczna powieść napisana współcześnie? To może się udać! Tym bardziej, kiedy do rąk czytelnika trafia tak wyśmienity tytuł jak Golden Hill Francisa Spufforda!

Wyobraźcie sobie osiemnastowieczny Nowy Jork! Miasto niemal dziewicze, nieskażone, zupełnie odmienne od tej buńczucznej, potężnej metropolii, którą jest dzisiaj. Zaledwie zarys miasta, szkic i wstęp do tego tytana, jakim Wielkie Jabłko stanie się w przyszłości. To miejsce przejściowe, brama do Nowego Świata, port, w którym zatrzymują się statki starego kontynentu, by wypuścić na ląd śmiałków gotowych stawić wyzwanie koloniom po drugiej stronie oceanu. Wszyscy się znają i mijają, bo zaledwie siedem tysięcy stałych mieszkańców krząta się po kilku prostych ulicach, tu kawiarnia, tam kilka tawern, hotelik tu i tam, idealne miejsce dla kogoś, kto ma sporo pieniędzy i pomysł jak je zainwestować Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Mainstream” Miroslav Pech – PATRONAT

Zwyczajne, codzienne życie, nieduża rodzina i jeden sekret, który zmieni wszystko w koszmar, czyli horror ekstremalny zza czeskiej granicy Mainstream Miroslava Pecha.

Czasami życie przynosi jedynie rozczarowania. Nie takie wykształcenie. Nie takie doświadczenie. Nie taka praca. Nie taki partner. Nie takie dziecko. Nic nie jest takie jak być powinno, jak układało się spójnie w wyobrażeniach o dorosłej przyszłości. Jedyne co pozostało to szara rzeczywistość, to niekończące się obowiązki, to rutyna, która zabija wszelką przyjemność istnienia. Ot, mainstream. W takim momencie łatwo złapać się ostatniej deski ratunku, czegokolwiek, byle odmienić swój los. Nawet jeśli to tak naprawdę brzytwa, która rozszarpie na strzępy dotychczasowe życie i obróci w pył tak pieczołowicie budowany, bezpieczny świat. Czytaj dalej

„Hate” Alan Gibbons – recenzja

Hate Alana Gibbonsa to opowieść o niewyobrażalnej tragedii i hołd złożony Sophie Lancaster nastolatce bestialsko zamordowanej w 2007 roku.

Około 1:00 w nocy 11 sierpnia 2017 Sophie Lancaster wraz z chłopakiem wracali z imprezy przeznaczonej dla osób należących do subkultury gotyckiej. Wyróżniający się na tle ciemnej ulicy, umalowani i przebrani w charakterystyczne stroje zostali zaczepieni przez grupkę wyrostków przed wejściem do Stubbylee Park. Zaczepki słowne wkrótce przeszły do wyzwisk, a te eskalowały do skrajnej przemocy. Najpierw oberwał chłopak Sophie, tracąc przytomność, a Sophie rzuciła się na niego, ochroniła całym ciałem i sama została stratowana. Świadkowie mówili, że oprawcy skakali dziewczynie po głowie bez opamiętania.. Sophie nie przeżyła ataku. Zmarła trzynaście dni później, pogrążona w śpiączce, z której nigdy już się nie wybudziła. Ten brutalny akt wstrząsnął opinią publiczną Wielkiej Brytanii, wywołując liczne dyskusje dotyczące inności i tolerancji. Czytaj dalej

„Słowa w ciemnym błękicie” Cath Crowley – PATRONAT!

Czytelnicy kochają książki o książkach, opowieści o opowieściach, o antykwariatach, a kiedy do tych historii dołączają poruszające nuty miłości i tęsknoty jak w Słowach w ciemnym błękicie Cath Crowley, to nieomylny znak, że od lektury nie będzie można się oderwać.

Książki bywają całym życiem. Bywają przeznaczeniem. Bywają pasją. Bywają ostoją, bezpieczną przystanią, azylem w najtrudniejszych chwilach. A czasami książki służą o wiele bardziej wyrafinowanym celom. Słowa przenikają, inspirują, łączą ludzi w najmniej oczekiwany sposób. Są pytaniem i odpowiedzią, są lekarstwem na osamotnienie i rozpacz, stanowią instrument, który pozwala na połączenie dwóch zagubionych dusz. Takie książki znajdziecie w Bibliotece Listów Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Ręka mistrza” Stephen King

Kwietniową porą Wielcy Przedwieczni szepczą swoje zaklęcia, inspirują cudze sny, sieją chaos i płyną, by zwabić dusze na wieczne potępienie w Ręce mistrza Stephena Kinga.

W prozie H.P. Lovecrafta natchnienie odnalazło wielu współczesnych pisarzy grozy. Jego twórczość, tak jak jego Wielcy Przedwieczni, ciągle powraca, zsyła inspiracje i ogarnia umysł. Podsuwa wizje. Koszmarne widziadła. Opętuje szaleństwem. Kiedy ktoś już raz wpadnie w ten świat nicości, ciemności, wielkich macek w głębinach, ten wkrótce odkryje, że z trudem, jeśli w ogóle, jest w stanie się z nich wyplątać. Te głosy-niegłosy słyszy wszędzie, widzi wszędzie te kształty niekształtne, nieeuklidesowe kąty i cienie na ścianach. Taka jest moc Samotnika z Providence, taka jest moc Wielkich Przedwiecznych. W ich objęcia wpadł również Stephen King, jakże by inaczej, by snuć swoje dziwne opowieści, piękne, choć ogarnięte chaosem i kosmiczną nicością, jak Ręka Mistrza. Czytaj dalej

„Niedobry pasterz” Przemysław Borkowski – recenzja

Zwłoki młodej dziewczyny krok po kroku ujawniają prawdę o mieszkańcach podolsztyńskiej wsi w doskonałym trzymającym w napięciu kryminale Przemysława Borkowskiego Niedobry pasterz.

Nigdy nie można dociec kim jest drugi człowiek. Jakie rany, jakie blizny, jaką ciemność skrywa w sercu. Nie można mieć pewności, czy za błękitnymi oczami chowa się anioł, ofiara czy drapieżnik o hipnotyzującym spojrzeniu. Nic nie jest pewne, trzeba sprawdzić na własnej skórze, podjąć ryzyko, a w wtedy może się okazać, że jest już za późno. Czytaj dalej

„Dziewczynka, która wypiła księżyc” Kelly Barnhill – recenzja

Dziewczynka, która wypiła księżyc Kelly Barnhill, czyli opowieść dla mniejszych i większych dzieci, która nie przez przypadek okrzyknięta została pozycją współczesnego kanonu literatury oraz nagrodzona prestiżowym Medalem Johna Neberyego za wybitny wkład w amerykańską literaturę dziecięcą.

Opowieści dzieciństwa zostają w człowieku na zawsze. Kształtują jego postrzeganie świata, tworzą pierwsze perspektywy, są budulcem dla przyszłego trwalszego charakteru. Baśnie, mity, legendy wszystkie archetypy, wszystkie pierwotne schematy zamknięte są w historiach, które poznajemy od najmłodszych lat i przekazujemy sobie z pokolenia na pokolenie zostają w nas na całe życie. Napisać doskonałą historię, która te archetypy w pewien sposób obali i stworzy nowe fundamenty nie jest łatwym zadaniem, ale jest możliwe, mimo wszystko. Czytaj dalej