Bukowe prezenty cz.2

Bombla_BukowePrezenty2

Ciąg dalszy nastąpił, a zagubionych albo stęsknionych za wstępem kieruję TUTAJ.

Poniższe zestawienia są całkowicie subiektywne, jednak jednocześnie jak najbardziej uniwersalne. Znajdziecie tu buki, które uważam za trafione w 100%, polecone przez nałogowych czytaczy i takie, które sama kupuję, kupiłam lub planuję zakupić na prezenty dla najbliższych 🙂

Młodzież (gimnazjum i liceum), czyli young adult fiction i bolączki dojrzewania

Obecnie najpopularniejsza grupa wiekowa i narażona na setki podobnych pozycji, które zalegają na półkach księgarni. Young adult fiction chcą pisać wszyscy, nie tylko najlepsi, a przynajmniej ci, którzy w książkach o tematyce młodzieżowej widzą łatwy zysk. Również ci, którym  wydaje im się, że sukces Stefy można powielać w nieskończoność . Od kilku lat więc w tej kategorii wiekowej królują przede wszystkim soft-romasidła, z wątkiem paranormalnym lub post-apokaliptycznym. Jeśli jednak nie widzicie siebie kręcących się wśród półek tego typu literatury, a co więcej tak jak ja lubicie (nawet na siłę) promować książki dobre, z przesłaniem, traktujące o TEMATACH ISTOTNYCH dla dojrzewającego człowieka,  to mam dla Was kilka fajnych pomysłów.

Dla chłopaków i dla dziewczyn: trylogia „Mroczne Materie” Philipa Pullmana (fantastycznie mroczna, miejscami smutna i filozoficzna opowieść z magią w tle); „Gra Endera” Orsona Scotta Carda (kultowe science fiction, a do tego film na jej podstawie niedawno trafił do kin); powieści Johna Greena – do wyboru w wersji polskiej „Szukając Alaski” (dowód na to, że wciąż powstają prześwietne powieści dla nastolatków), „Papierowe miasta” (o pierwszej wielkiej miłości z tajemnicą w tle) i „Gwiazd naszych wina” (oparta na prawdziwej historii dziewczyny umierającej na raka i druga w rankingu Entertainment Weekly na najlepszą powieść młodzieżową wszech czasów); młodzieżowy cykl powieści Carlosa Ruiza Zafóna, w tym „Trylogia mgły” – „Marina”, „Książę Mgły”, „Pałac Północy” i „Światła września” (realizm magiczny i gotyk w pięknym wydaniu); powieści norweskiego pisarza Josteina Gaardera„Świat Zofii”, „Tajemnica Bożego Narodzenia”, „W zwierciadle niejasno” (te trzy zachwyciły mnie w młodości); „Piąta Fala” Ricka Yanceya (porządne post-apo, dla młodzieży, o młodzieży, więcej TUTAJ); klasyka fantasy, czyli „Hobbit” i trylogia „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena, czy nasza polska Saga o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego (uwaga – bardziej dla starszych czytelników).

Dorośli i pełnoletni, czyli wszystkiego po trochu

Tutaj wybór jest tak gargantuiczny i bogaty, że gdybym chciała polecić wszystkie buki, to możliwe, że sama napisałabym o tym książkę 😉 Co więcej, wyjątkowo nie lubię  rozdzielać literatury na tzw. „kobiecą” i „męską”, bo taki podział moim zdaniem nie istnieje, ale (jednak) mocno ułatwia, więc poniższy zestaw (zarówno ten damski i męski) będzie mocno subiektywny, oparty o rodzinnych i znajomych czytaczy, którzy (na całe szczęście) są w moich najbliższych okolicach bardzo mocno zróżnicowani. Buki te zostały już przeczytane, więc mogę polecić je w odniesieniu do danego typu czytelnika. I oczywiście można je wymieniać między damskimi i męskimi czytelnikami ile wlezie 🙂 .

Dziewczyny/Żony/Siostry/Matki/Babcie/Ciotki/Przyjaciółki, czyli mini-przekrój kobiecych typów literackich

Tomy opowiadań autorstwa Alice Munro np. „Taniec szczęśliwych cieni”, „Za kogo ty się uważasz”, czy „Drogie Życie” – tegoroczna Noblistka, mistrzyni krótkiej formy, którą każda kobieta czytająca powinna znać; historie Doris Lessing np. „Piąte dziecko”, „Idealne matki”, czy „Lato przed zmierzchem” – kolejna Noblistka, jedna z nielicznych pisarek które w tak doskonały sposób zgłębiały kobiecą psychikę i utrwalały rodzinne dramaty; eseje Susan Sontag „Przeciw interpretacji”, powieść Oriany Fallaci „Penelopa na wojnie”, czy autobiograficzna „Poniedziałkowe dzieci” Patti Smith – czyli coś dla buntowniczek pełnym sercem; trylogia „Cukiernia Pod Amorem” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk i cztery tomy o „szczęściu” Anny Ficner-Ogonowskiej, czyli „Krok do szczęścia”, „Alibi na szczęście”, „Zgoda na szczęście” i „Szczęście w cichą noc” – coś dla rodzinnych tradycjonalistek, lubiącej ciepłe i sympatyczne historie; szwedzkie kryminały np. ośmiotowa „Saga o Fjällbace” Camilli Läckberg, trylogia „Millenium” Stiega Larssona, trylogia [geim] Andersa de la Motte, czy „Dziewczyna ze śniegiem we włosach” Ninni Schulman – coś dla miłośniczek zbrodni, tajemnic i śledztwa w mrocznej, północnej atmosferze; trylogia „Życie miłosne” Zerui Shalev – dla czytelniczek melancholijnych; „Gołębiarki” Alice Hoffmann – przesycona kobiecością i magią dla wielbicielek dobrej powieści z nutką historii; „Czarodziejka z Florencji” Salmana Rushdie – orientalna i sensualna opowieść dla podróżniczek wyobraźni.

Chłopaki/Mężowie/Bracia/Ojcowie/Dziadkowie/Wujowie/Przyjaciele, czyli mini-przekrój męskich typów literackich

Saga „Pieśni Lodu i Ognia” George’a R.R. Martina, czterotomowy cykl „Pan Lodowego Ogrodu” Jarosława Grzędowicza, „Ziemiomorze” Ursuli K. Le Guin – czyli coś dla wielbicieli porządnego, ostrego i doskonale napisanego fantasy i science fiction; „Trylogia Pogranicza” („Rącze Konie”, „Przeprawa” i „Sodoma i Gomora”), „Krwawy Południk”, czy „Dziecię Boże” Cormaca McCarthy’ego – czyli coś dla współczesnych kowbojów stęsknionych za rozległym horyzontem, strzelbą i ukochanym koniem; „Żółte ptaki” Kevina Powersa, „Pożegnanie z bronią” Ernesta Hemingwaya, „Kompania Braci” Stephena E. Ambrose – opowieści o dramatach wojny, towarzyszach broni i przyjaźniach na całe życie; „Fight Club” Chucka Palahniuka, „Morderca we mnie” Jima Thompsona, „American Psycho” Breta Eastona Ellisa – coś dla miłośników mocnych i krwawych wrażeń;  „Kobiety” Charlesa Bukowskiego, „Morfina” Stefana Twardocha, „Zwrotnik Raka” Henry’ego Millera – dla młodych duchem kobieciarzy, flirciarzy i lubujących  życie bogate w doznania; cykl „Historie Zuckermana” (9 książek, w tym m.in. „Ludzka skaza”, czy „Lekcja anatomii” ) autorstwa Phillipa Rotha, trylogia Davida Lodge’a („Zamiana”, „Mały światek” i „Dobra robota”); Trylogia Nowojorska („Szklane miasto”, „Duchy”, „Zamknięty pokój”) Paula Austera – czyli coś dla mieszczuchów-intelektualistów, lubiących słodko-gorzkie klimaty codzienności; Trylogia Bourne’a Roberta Ludluma („Tożsamość Bourne’a”, „Krucjata Bourne’a” i „Ultimatum Bourne’a”), cykl z Jackiem Ryanem Toma Clancy’ego (w tym m.in. kultowe już „Polowanie na Czerwony Październik”, „Czas patriotów”, czy „Stan zagrożenia”), „W otchłani mroku” Marka Krajewskiego – czyli coś dla zwolenników sensacji w najlepszym stylu.

Tylko dla przypomnienia: jeśli szukacie czegoś dobrego, w konkretnym gatunku poniżej mam dla Was linki do moich czterech bukowych kategorii, ułatwiających wyszukiwanie (do znalezienia również na dole strony):

Nocne łowy – czyli horrory, gore, thrillery i opowieści grozy.

Weekend ze Stephenem Kingiem – czyli wybór powieści Mistrza :).

Uczta miłości – opowieści o miłości.

Gruby Zwierz – klasyki literatury, opowieści kultowe, wielkie historie i buki doskonałe.

I na dokładkę, raz jeszcze, mam dla Was trzy praktyczne porady idealne dla wszystkich, którzy w tym roku planują bukowe zakupy:

1. Nie bójcie się antykwariatów! To takie trochę zapomniane miejsca, które coraz częściej znikają z miejskich map, a szkoda, bo można w nich wynaleźć perełki, czasami za grosze, a na pewno w niższych cenach. Jako leniwiec korzystam z tych internetowych i uważam, że naprawdę warto. Zazwyczaj wynajduję książki od lat niewznawiane, takie, o które trudno już dzisiaj w księgarniach, zarówno polskich, jak i zagranicznych autorów. Pamiętajcie tylko, żeby zawsze sprawdzić jakość wydania i czy niczego antykwarycznej książce nie brakuje!

2. Warto inwestować w klasykę! Niby truizm, ale łatwo o tym zapomnieć, gdy w twarz rzucają nam TOP 10 świata i okolic 😉 Kiedy nie wiadomo co kupić, a wiemy, że osoba, którą chcemy obdarować uwielbia książki, na pomoc zawsze przychodzi klasyka literatury polskiej i światowej. W tym wypadku wybór jest TAK ogromny, że nie ma sensu się rozpisywać, ale jedynie rozpoznać podstawowy gust czytelnika i dobrać coś idealnego (najprostszy przykład: dla niepoprawnych romantyczek, kochających filmy kostiumowe: Jane Austen lub siostry Brontë ) 🙂

3. Szukajcie sezonowych zestawów! Co trzy buki to nie jeden 🙂 Przed Świętami księgarnie prześcigają się w tworzeniu wygodnych książkowych zestawów, czasami nawet za ułamek, albo połowę ceny, jaką zapłacilibyśmy za wszystkie książki z osobna. Trylogie, sagi, bukowe cykle, albo zestawy tematyczne, czy spod pióra tego samego autora – przedświąteczny czas to wyraj dla wydawnictw i warto z niego skorzystać.

Udanych łowów i czekam na Wasze zakupowe wrażenia 🙂

O.

P.S. Jak ktoś szuka pomysłów, a nic nie znalazł na powyższej liście – pisać śmiało 🙂

Bukowe prezenty cz.1

Bombla_BukowePrezenty1

Grudzień zbliża się wielkimi krokami. A jak grudzień, to sezon prezentowo-świąteczny, czyli zakupowe szaleństwo 🙂 Co prawda jest dopiero koniec listopada, ale jak zdążyłam się już przekonać przez lata, najlepiej zakup prezentów planować z wyprzedzeniem, zanim wpadniemy w przedświąteczną gorączkę i nerwowo będziemy biegać po sklepach.

Nie będę przed Wami ukrywać, że uważam książki za prezenty idealne. Mogłabym dostawać je na każdą okazję i nigdy nie miałabym dość. Co więcej, największą radochę sprawia mi również  kupowanie buków jako prezenty i oglądanie zachwyconych min moich rodzinno-przyjecielskich moli książkowych, którzy z radością zagłębiają się od razu, tego samego wieczora w lekturę i nie mogą się oderwać.

Ale wiadomo – mól książkowy molowi nierówny i czasami nie za bardzo wiemy, co kupić w natłoku promowanej literatury na księgarskich półkach. Przytłoczeni bierzmy cokolwiek, byle dojść do kasy i mieć zakupy z głowy. Dla wszystkich poszukujących prezentowych propozycji postanowiłam zrobić małe zestawienie (w dwóch częściach), podzielone na różnych czytelników i ich preferencje. Oczywiście zestaw ten jest jak najbardziej subiektywny i mocno ograniczony, ale może zainspiruje Was w bukowych poszukiwaniach prezentów idealnych.

Wybrałam buki najbardziej uniwersalne, takie które uważam za trafione w 100%, i które sama kupuję, kupiłam lub planuję zakupić na prezenty dla najbliższych 🙂

Maluchy i przedszkolaki, czyli miłość do książek zaczyna się od kołyski.

Nazwijcie mnie staromodną i tradycjonalistką, ale uważam, że książki są podstawą w rozwoju wyobraźni u dzieci. Szczególnie tych najmniejszych, które od momentu, gdy tylko otworzą oczy są bombardowane bodźcami z każdej strony, atakowane kolorowymi pseudo-bajkami i historyjkami bez wartości odżywczych. A jak wiemy, takie maluchy łapią wszystko z powietrza, świetnie zapamiętują i… uczą się obserwując i słuchając. Dlatego uważam, że warto zadbać o dobór lektur już od najmłodszych lat, nie kupować na siłę kolorowych książeczek z kiosku, które mają po jednym zdaniu i zero przekazu. Natomiast warto bardzo zakupić BAŚNIE – prezent idealny.

Wybór jest ogromny: Hans Christian Andersen, Bracia Grimm, Charles Perrault, a dla starszych dzieci baśnie Oscara Wilde’a, albo zbiór baśni polskich, czy bajek Jana Brzechwy i Juliana Tuwima. W tym roku Nasza Księgarnia wydała także wznowienie klasyki polskich bajek– cykl „Poczytaj Mi Mamo„, czyli takie małe wspomnienie z dzieciństwa, moim zdaniem obowiązkowe w każdym domu z maluchem.

Uczniowie podstawówki, czyli nie tylko szkolne lektury.

Szkoła łatwo potrafi zniechęcić do czytania, a przecież nie ma nic lepszego od zaczytywania się w piękne historie i ćwiczenia wyobraźni. Na tym poziomie, dla młodszych czytelników najlepiej sprawdzą się KLASYKI LITERATURY DZIECIĘCEJ. Są uniwersalne i warto do nich powrócić także po latach. Tutaj również wybór jest olbrzymi, a każda z poniższych książek spokojnie będzie trafiona i sprawi dziecku mnóstwo radości.

Pomysły zarówno dla dziewczynek i dla chłopców: cykl opowieści o Muminkach Tove Jansson (razem powstało dziewięć książek, każda cudowna), seria o Harrym Potterze J.K. Rowling (bo jak nie kochać magii?), seria o Mikołajku, autorstwa Sempégo i Goscinnego (płakałam ze śmiechu i płaczę teraz też), siedem tomów „Opowieści z Narnii” C.S. Lewisa (pewnego dnia odnajdę taką szafę), magiczna seria „Baśniobór” Brandona Mulla (same pozytywne opinie), a także niezapomniany „Kubuś Puchatek” A.A. Milne (nie trzeba polecać).

 Z buków pojedynczych, które niedawno pojawiły się na rynku polecam: „Niedoparki” Pavla Šruta (przezabawna opowieść o życiu pożeraczy skarpet) i „Bestiariusz słowiański” Pawła Zycha i Witolda Vargasa (perełka dla czytelników w każdym wieku). Świetnym pomysłem są też książki dla mniejszych i większych podróżników, a także dzieciaków, które są ciekawe świata i lubią uczyć się nowych rzeczy, czyli  „Mapy” Aleksandra i Daniela Mizielińskich (już uwielbiana i recenzowana na świecie) i „Jaś Ciekawski. Podróż do serca oceanu” Matthiasa Picarda (piękny i unikatowy komiks).

CIĄG DALSZY NASTĄPI… już na dniach 🙂

Jeśli szukacie czegoś dobrego, w konkretnym gatunku poniżej mam dla Was linki do moich czterech bukowych kategorii, ułatwiających wyszukiwanie (do znalezienia również na dole strony):

Nocne łowy – czyli horrory, gore, thrillery i opowieści grozy.

Weekend ze Stephenem Kingiem – czyli wybór powieści Mistrza :).

Uczta miłości – opowieści o miłości.

Gruby Zwierz – klasyki literatury, opowieści kultowe, wielkie historie i buki doskonałe, które warto znać.

Na dokładkę mam dla Was trzy praktyczne porady idealne dla wszystkich, którzy w tym roku planują bukowe zakupy:

1. Nie bójcie się antykwariatów! To takie trochę zapomniane miejsca, które coraz częściej znikają z miejskich map, a szkoda, bo można w nich wynaleźć perełki, czasami za grosze, a na pewno w niższych cenach. Jako leniwiec korzystam z tych internetowych i uważam, że naprawdę warto. Zazwyczaj wynajduję książki od lat niewznawiane, takie, o które trudno już dzisiaj w księgarniach, zarówno polskich, jak i zagranicznych autorów. Pamiętajcie tylko, żeby zawsze sprawdzić jakość wydania i czy niczego antykwarycznej książce nie brakuje!

2. Warto inwestować w klasykę! Niby truizm, ale łatwo o tym zapomnieć, gdy w twarz rzucają nam TOP 10 świata i okolic 😉 Kiedy nie wiadomo co kupić, a wiemy, że osoba, którą chcemy obdarować uwielbia książki, na pomoc zawsze przychodzi klasyka literatury polskiej i światowej. W tym wypadku wybór jest TAK ogromny, że nie ma sensu się rozpisywać, ale jedynie rozpoznać podstawowy gust czytelnika i dobrać coś idealnego (najprostszy przykład: dla niepoprawnych romantyczek, kochających filmy kostiumowe: Jane Austen lub siostry Brontë ) 🙂

3. Szukajcie sezonowych zestawów! Co trzy buki to nie jeden 🙂 Przed Świętami księgarnie prześcigają się w tworzeniu wygodnych książkowych zestawów, czasami nawet za ułamek, albo połowę ceny, jaką zapłacilibyśmy za wszystkie książki z osobna. Trylogie, sagi, bukowe cykle, albo zestawy tematyczne, czy spod pióra tego samego autora – przedświąteczny czas to wyraj dla wydawnictw i warto z niego skorzystać.

Udanych łowów i czekam na Wasze zakupowe wrażenia 🙂

O.

P.S. Jeśli ktoś szuka bukowej porady, bo niczego na liście nie znalazł – pisać, nie wstydzić się 🙂