Joe Hill to ewenement w historii literatury. Nie tylko udało mu się wyjść z cienia swojego legendarnego ojca Stephena Kinga, ale także dumnie stanąć z nim ramię w ramię, dorównać mu kroku, kontynuując ich wspólne, wypełnione grozą dzieło. Zbiór opowiadań „Gaz do dechy” jest tego najlepszym przykładem.
Czytaj dalejTag: Ray Bradbury
Książki na jesień 2020 i przepis na ciasto z dyni
Zapowiedzi książkowe: LIPIEC 2020
Letnie miesiące to zazwyczaj w wydawniczym świecie leciuchny sezon ogórkowy i zwolnione obroty. Ale lato 2020 moi Mili jest inne jak cały ten nasz rok jest inny od lat minionych, bo lipiec rozkwita obfitością książkowych premier. Wybrałam dla Was aż 14 wyjątkowych tytułów, na które warto zwrócić uwagę, które warto upolować, jeśli lubicie trzymać rękę na czytelniczym pulsie.
Czytaj dalejBezsenne Środy: „17 podniebnych koszmarów” Stephen King i inni – recenzja
Stephen King i Spółka prezentują antologię tematycznych opowiadań z pogranicza grozy i zabierają swoich czytelników w przestworza w 17 podniebnych koszmarach.
Czujesz lęk przed lataniem? Boisz się wsiąść do samolotu, helikoptera, balonu, a sama myśl o wzbiciu się w powietrze sprawia, że drżą Ci kolana i zasycha w gardle? Powietrzne wygibasy nie są dla Ciebie? To zapomnij o tej książce! A jeśli w powietrzu czujesz się jak ryba w wodzie, to poczekaj chwilkę, poczekaj dwie już King sprawi, że odechce Ci się latania na dobre.
Czytaj dalejZapowiedzi książkowe: GRUDZIEŃ 2018
Moi Drodzy,
Ufff! Kolejny rok dobiega końca i wreszcie, NARESZCIE, wydawcy postanowili leciuchno odpuścić naszym skołowanym po szaleństwie ostatnich miesięcy portfelom, desperacko nieprzygotowanym na przedświąteczną gorączkę. Niemniej, warto pomyśleć o kilku nadchodzących tytułach i na przykład wykorzystać moje propozycje premier przy pisaniu listów do Świętego Mikołaja/Gwiazdora/Gwiazdki/Dzieciątka/Dziadka Mroza (niepotrzebne skreślić). Czytaj dalej
KSIĄŻKI NA JESIEŃ 2018
Jesień. Moja ulubiona pora roku.
Ostatnie dni babiego lata skrzą się w upalnym słońcu, ale nikogo już ta pogoda nie oszuka, bo słońce nie grzeje jak kilka tygodni temu, powietrze zrobiło się ciężkie, pajęcze, jak za filtrem w kolorze ognia, a wieczorami chłód już doskwiera, czuć powiew zmiany. Zaraz uderzy w nas jesienna aura, to nieuniknione. Kolorowe liście zawirują na wietrze, zatańczą swój ostatni taniec i zasną pośród gnijącej ziemi. Wszystko żółte, czerwone, przepełnione intensywnym zapachem przyrody szykującej się do snu. Czytaj dalej
Bezsenne Środy: „WIATR” Ray Bradbury
Wiatr posiada niezwykłą moc. Potrafi smagać, potrafi szeptać, potrafi zawodzić Potrafi mamić i otumaniać, zawywać i dąć. Wreszcie porywać, szarpać, rozrywać na strzępy, zmieniając życie na zawsze. Potrafi odmieniać oblicze świata, o czym przekonujemy się w ostatnich miesiącach niezmiennie, nieprzerwanie, odkąd El Niño i La Niña zapanowali nad naszym globem. Potęga tego żywiołu trwa od stuleci. Dawniej składano ofiary i kierowano modły ku delikatnemu Zefirowi prosto ze wschodu, ciepłemu południowemu Notosowi, oraz Boreaszowi, który dął lodowatym podmuchem prosto z północy. Najstraszliwszy, złowrogi, zwiastował zniszczenie i śmierć. Wiatr
To właśnie ta niszcząca, hucząca siła żywiołu zainspirowała Raya Bradbury, który w swoim kultowym już tomie opowiadań Październikowa Kraina snuł opowieść o Wietrze. Czytaj dalej
KSIĄŻKI NA JESIEŃ
Moi Drodzy,
Lato już niemal przeminęło… Jesienne nuty rozbrzmiewają coraz intensywniej chłodnym wiatrem z północy, zacinającym deszczem od czasu do czasu, dłuższymi wieczorami, które zwiastują pierwsze koce i ciepłe skarpety. Przed nami rozogniony czerwieniami i żółcieniami wrzesień, rozstraszony październik z królestwem dyni, oraz listopad mroczny, zacinający, taki, jak u Joanny Bator, gdy nawet kałuże to przejścia do innego świata. Zawierucha nowej pory roku
Ale także magia. <3 Ta mroczna i ciemna, przynależna Ludziom Jesieni, jak nazwał ich Ray Bradbury, pełna duchów i tajemnic, które skrywają się w snujących mgłach. Ale nie tylko, bo w końcu jesień to czas leniwego rozkitwaszenia, to czas pierwszych gorących czekolad i miękkich swetrów. To dyniowe ciasto, kardamon i cynamon w powietrzu. I palone liście!
Aż chce się zakopać i poczytać co nieco Na takie jesienne dni i wieczory przygotowałam dla Was 10 wyjątkowych książek nowszych i starszych, takich, które znajdziecie w księgarniach, ale przede wszystkim w bibliotekach i antykwariatach. Warto o tym pamiętać.
Bo warto czytać. Czytaj dalej
„Jakiś potwór tu nadchodzi” Ray Bradbury – recenzja
„CZAROWNICA: Palec mię świerzbi, to dowodzi, że jakiś potwór tu nadchodzi!”
Makbet William Shakespeare
Śmierć to jedna z podstawowych motywacji człowieka. Motor jego działań, niewidzialny silnik, który napędza pełnię życia. Każdego dnia zbliża się coraz bardziej, podchodzi spokojnie, niespiesznie, niemal niezauważalnie. Otacza nas i co rusz powraca w przypadkowych konwersacjach, w wiadomościach ze świata, w wypadkach wokół. Śmierć, Śmierć, Śmierć. Czasami niepoliczalna, kryjąca się za niewyobrażalną liczbą, a czasami niczym groźba – wynik choroby, konsekwencja nieostrożności, ostrzeżenie. Nie da się uciec od Śmierci, więc podświadomie poddajemy się lękom, boimy się jej, bo jest totalnie niepojęta, niezrozumiała. Nie da się Śmierci oswoić, nie sposób się od niej odwrócić. A do Śmierci przybliża człowieka nieubłagany Czas. Rozpędzony, nieustępliwy, czas, którego nie sposób zatrzymać. A gdyby tak móc uchwycić chwilę? Cofnąć wskazówki i żyć wiecznie? Czy nie byłby to najpiękniejszy ze snów?
„I think it uses Death as a threat. Death doesn’t exist. It never did, it never will. But we’ve drawn so many pictures of it, so many years, trying to pin it down, comprehend it, we’ve got to thinking of it as an entity, strangely alive and greedy. All it is , however, is a stopped watch, a loss, an end, a darkness. Nothing. And the carnival wisely knows we’re more afraid of Nothing than we are afraid of Something. You can fight Something. But… Nothing?”
BEZSENNE ŚRODY: „The Veldt” Ray Bradbury
Pamiętacie wyobrażenia o przyszłości, te sprzed lat? Próby wymyślenia, jak będzie wyglądał świat za pięćdziesiąt, sto, tysiąc lat? Wizjonerskie obrazy science fiction, w których wszystko będzie zmechanizowane, zautomatyzowane, pokryte błyszczącym metalem, wypolerowane na błysk? Nic nie będzie trzeba robić samodzielnie – sprzątanie, pranie, gotowanie, wszystkie możliwe prace domowe będą wykonywane przez specjalne roboty, maszyny, cudna elektroniki. Zamiast lasu – wirtualne drzewa, świergot ptaków w głośnikach. Zamiast morskiej bryzy – sztuczne ustawienie klimatyzacji. Pory roku? To już nie dla nas! Teraz słońce, czy śnieg pojawiają się w sekundę.