„Seks w Wielkim Mieście… i co dalej?” Candace Bushnell – recenzja

Mijają dwadzieścia trzy lata odkąd Carrie i jej przyjaciółki z Manhattanu podbiły serca czytelniczek, mija dwadzieścia lat od premiery kultowego serialu, a Candace Bushnell powraca z kolejną błyskotliwą książką o związkach: „Seks w Wielkim Mieście… i co dalej?”.

Jak to jest być samotną rozwódką, w średnim wieku, z byłym mężem, dzieciakami na koncie i rozwianymi w pył marzeniami o wielkiej jedynej miłości? Candace Bushnell bierze pod lupę życie miłosne tak swoje, jak i swoich przyjaciółek, które przeżyły już co nieco, a które po tych wszystkich latach do tematu uczuć podchodzą z wiadomym sobie cynizmem. W jej opowieściach wracamy na tak dobrze znany z oryginału Manhattan, ale przenosimy się też do Hamptons, gdzie brylują kuguary, seksowne panie w średnim wieku, którym niestraszne randkowanie, nawet w duchu XXI wieku. W ich nowych doświadczeniach przewijają się młodzi mężczyźni, pojawia się Tinder, kolejne mniej i bardziej porywające randki, a wszystko to pośród nowojorskich elit, pod podszewką ich wymuskanej rzeczywistości.

przeł. Magdalena Hermanowska

Świat zmienił się niemal nie do poznania przez te wszystkie lata, odkąd Candace Bushnell wydała swoją absolutnie bestsellerową książkę, której bohaterki z Carrie na czele podbiły serca wielu kobiet na całym świecie. Jednak, o ile serial był wariacją na temat książki, był taką nieco iluzją, której wyczekiwali widzowie, to już sama książka – „Seks w Wielkim Mieście” – tym bardziej po latach, pozbawiona jest wszelkich złudzeń i sentymentalizmów.

„Seks w Wielkim Mieście… i co dalej?” to swoista kontynuacja, której bohaterką jest sama autorka: kobieta w średnim wieku, po przejściach, która na nowo próbuje zdefiniować istotę związku. Spośród błyskotliwych, ciętych opowiastek i anegdot wyłania się smutny portret kobiety, która cały czas musi gonić tego nieuchwytnego króliczka. Kobiety, która musi zawsze być młoda, bez zmarszczek,  idealnie skrojona na miarę współczesnych wyobrażeń o kobietach w średnim wieku. Kobiety, która cały czas musi obalać stereotypy na swój temat, która musi walczyć o swoje, która powinna ciągle wychodzić przed szereg, być lepsza i bardziej pociągająca od swoich młodszych koleżanek. Czuć na kartach tej książki presję, jakiej poddawane są kobiety, czuć nienaturalną potrzebę rywalizacji, czuć to nieuchronne poczucie klęski, bo przecież nie można cofnąć się w czasie, można tylko iść na przód. Candace Bushnell nie owija w bawełnę i ukazuje kobiety sukcesu – niezależne, silne, przebojowe – które jak każda kobieta, jak każdy człowiek pragną jedynie szczęścia.

Chociaż „Seks w Wielkim Mieście… i co dalej” nie jest literaturą najwyższych lotów, to z pewnością stanowi intrygującą ciekawostkę,  która da czytelnikowi do myślenia. Tak jak w „Seksie w Wielkim Mieście”, tak i w „I co dalej?” Candace Bushnell pół żartem, pół serio komentuje życie towarzyskie wyższych sfer Nowego Jorku i okolic, szukając odpowiedzi na te najbardziej nurtujące pytania.

Z pewnością lektura „Seksu w Wielkim Mieście” i jego kontynuacji po tych wszystkich latach będzie zaskoczeniem, tym bardziej dla kobiet, które pretendowały do bycia Carrie, które chciały być jak Candace Bushnell. Bo czy ich życie kiedykolwiek było naprawdę takie różowe i godne pozazdroszczenia?

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Domem Wydawniczym Rebis.

**Zapraszam na film i na KONKURS.

Dodaj komentarz: