„N.P.” Banana Yoshimoto – recenzja

Niemal po dwudziestu latach Banana Yoshimoto znów w Polsce! Przed czytelnikami melancholijna japońska opowieść o sile opowieści, czyli książka o książkach – „N.P.” tej wyjątkowej pisarki Kraju Kwitnącej Wiśni.

„N.P.” (skrót od „North Point”) to kultowa książka pewnego japońskiego pisarza – Sarao Takase – który przed laty wyniósł się do Stanów Zjednoczonych, by wreszcie popełnić samobójstwo. Składała się z 97 krótkich opowieści pisanych prozą. Istnieją jednak kolejne historie jego pióra, w tym niepublikowane Opowiadanie 98, kontrowersyjne, wciągające w swoje sidła. Kazami to młoda kobieta, której były partner tłumaczył ową historię, by tak jak sam Sarao Takase popełnić samobójstwo. Gdy Kazami przypadkiem poznaje dzieci pisarza – Saki, Otohiko i tajemniczą Sui –rozpoczyna się dziwne dla niej lato, w którym upłynnią się granice między rzeczywistością a fikcją.

przeł. Katarzyna Tran Trang

„N.P.” to kwintesencja japońskiej opowieści: niedługa, po brzegi wypełniona melancholią i głębokimi emocjami smutku i zagubienia. Łączy w sobie to, za co tak uwielbiam literaturę Kraju Kwitnącej Wiśni, czyli minimalizm z przejmującą poetyckością. Banana Yoshimoto snuje opowieść o klątwie opowieści, o ludziach uwikłanych w jej sidła, zaplątanych w słowa. Bohaterowie „N.P.” płynnie przenikają do struktur historii, gubiąc po drodze jasne granice pomiędzy tym co prawdziwe a tym, co jedynie wyobrażone. Przed czytelnikiem rodzi się opowieść o tłumaczach, o sztuce przekładu, o magii (także tej mrocznej i niepokojącej), jaką niesie tłumaczona opowieść. Autorka prosto, a jednocześnie precyzyjnie ukazała historię pewnego lata i skomplikowane relacje młodych ludzi, których opętała cudza wyobraźnia. W tle miejski upał, rozgrzane do białości chodniki, hipnotyzujące słońce, a w sercu sączy się bolesna melancholia.

„N.P.” zachwyca, przyciąga i wreszcie przynosi niesamowitą satysfakcję z lektury. Takie książki jak powieść Banany Yoshimoto trafiają prosto do serca wrażliwego na piękno czytelnika i zostają z nim na długo.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Kwiaty Orientu.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: