„Wiedźmy Kijowa” Łada Łuzina – recenzja

Kto pokochał „Mistrza i Małgorzatę”, ten w „Wiedźmach Kijowa” ukraińskiej pisarki Łady Łuziny odnajdzie się jak ryba w wodzie! Opowieść czarowna, magiczna, kobieca!

NA ULICACH KIJOWA

We współczesnym Kijowie nigdy nie wiadomo kogo można spotkać na ulicy. Nigdy nie wiadomo też, w co można zostać wmieszanym. Walka dobra i zła trwa od dawien dawna i mogą się wplątać w nią niby przypadkiem trzy młode kobiety. Każda tak inna, każda skazana na czarowny, magiczny dar. Zimna, niedostępna kijowska bizneswoman Katia, ekscentryczna Dasza o artystycznej duszy, wreszcie nieśmiała Masza rozkochana w „Mistrzu i Małgorzacie”. Razem będą musiały stawić czoła ciemności, która rozpanoszy się po ulicach Kijowa. A to dopiero początek.

KAWAŁ FANTASTYKI

Czekałam aż potoczy się po bruku głowa Berlioza, jak to w „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa, powieści, której ducha w „Wiedźmach Kijowa” czujemy na każdej niemal stronie. Ba, jedna z bohaterek Bułhakowa cytuje przy każdej możliwej okazji, Bułhakow też z Kijowem był przecież związany. I te nawiązania – tak literackie, jak biograficzne – Łada Łuzina poukrywała w swojej bestsellerowej powieści. To nie wszystko, bo w „Wiedźmach Kijowa” odnajdziemy bardzo podobny do „Mistrza i Małgorzaty” ton, tę atmosferę magii prześmiewczej i przewrotnej. Nie wiadomo bowiem, kto po ulicach Kijowa krąży u Łuziny. To może być wiedźma pradawna, to może być demon, to mogą być spadkobierczynie mocy dawnych, ale niezapomnianych. To mógłby być Woland, to mógłby być Behemot.

W powieści, miasto samo w sobie jest nie tylko tłem wydarzeń, ale bohaterem – istotą żywą i pulsującą, która od wieków zawieszona jest między siłami tak dobra, jak i zła. Walka toczy się nieprzerwanie, bohaterowie rodzą się i giną, przechodzą do krain światła i ciemności. Mijają lata, mijają wieki, nic się nie zmienia. Cztery wzgórza w centrum miasta, sabaty na Łysej Górze – Kijów to miasto z magią silnie związane, w magii zakorzenione, w którym Kościół prawosławny łączy się z wierzeniami przodków, z wiarą w dawnych bogów. Łada Łuzina zabiera nas w podróż po kijowskich ulicach, po cerkwiach, po muzeach i teatrach… Pokazuje tętniący świat – ten prawdziwy i wyobrażony, ten rzeczywisty i magiczny. Puszcza oko do czytelnika, nie wiadomo, czy mówi poważnie, czy jedynie żartuje. Jej świat jest płynny, przesycony niesamowitością, tym, co niewidzialne dla wszystkich oczu.

„Wiedźmami Kijowa” będą rozkoszować się miłośnicy fantastyki miejskiej, urban fantasy, w którym współczesne ulice oplata ściśle magia i tajemnica. Na wzór klasyki jak „Mistrz i Małgorzata”, dla czytelników twórczości Anety Jadowskiej, czeka na nich opowieść mięsista i intrygująca, kobieca i czarowna. Napisana z humorem, czarnym jak smoła, tonem prześmiewczym, ironicznym. Łada Łuzina serwuje przygodę, rzuca urok, od którego kręci się w głowie. To sama przyjemność lektury.

O.

*We współpracy z Wydawnictwem Insignis.

Dodaj komentarz: