Temat, który wywołuje we mnie prawdziwe ciarki niepokoju: seryjni mordercy. Co prawda fikcyjni, co prawda w książkach, ale też inspirowani prawdziwymi historiami.
Termin „seryjny morderca” (ang. „serial killer”) został po raz pierwszy użyty w 1974 roku przez agenta Federalnego Biura Śledczego (FBI) Roberta Resslera. Użył on tego terminu, aby opisać przestępców, którzy popełniają seryjne morderstwa, czyli zabijają co najmniej dwóch lub trzech ludzi w różnych miejscach i w różnych odstępach czasowych, przy czym pomiędzy morderstwami występuje okres „wyciszenia” lub „ochłonięcia”.
„Odważne młode kobiety” Jessica Knoll
Ted Bundy. Jeden z największych w panteonie zwyrodnialców. Ted Bundy. Jeden z najbardziej wyrafinowanych seryjnych morderców kobiet. Tych, których ciała odnaleziono, tych, które wciąż pozostają niewiadomą. Ted Bundy. Z tym swoim uśmieszkiem i krzywym spojrzeniem. Pozory normalności, na które tak wiele kobiet dało się nabrać. O Tedzie Bundym powstają filmy, dokumenty, książki, reportaże… Mało kto wspomina ofiary. Jessica Knoll sprzeciwiła się temu w swojej powieści, w której Ted Bundy to symbol – nie ma go w tej książce dosłownie, ale jest. Anonimowy, ale jednak. I jego zbrodnie, których nie sposób zapomnieć.
14 stycznia 1978 roku. Żeńskie stwarzyszenie studenckie na uniwersytecie Tallahassee na Florydzie. W środku nocy Pamela budzi się, by zorientować się, że coś jest nie tak. Ktoś włamał się do budynku. Ktoś skrzywdził jej siostry. Szok, policja, zamknięty teren, śledztwo, śmierć… Pamela straciła ukochaną przyjaciółkę. Ale nie ona jedna. Kobiet jak Pamela, rodzin jak rodziny ofiar tamtej nocy – było więcej. Chociaż pojawia się winny, to trudno jest mu tę konkretną winę przypisać. W końcu ofiar było więcej. I są tacy, którzy chcą go bronić.
„Odważne młode kobiety” to opowieść o… odważnych młodych kobietach. Tak, o okrutnej, niewytłumaczalnej zbrodni też. O Bundym-nieBundym. Ale przede wszystkim o ofiarach i o tych, którym udało się uniknąć jego ciosów. Tych, które przeżyły, które mierzyły się ze strachem, ze stratą, z żałobą. Ale też z niewiadomą. Nie każda bowiem kobieta została odnaleziona. Ta powieść to hołd im złożony i bunt przeciw heroizowaniu seryjnych morderców. O nich w końcu pamiętają wszyscy. Ich nazwiska wyliczają z pamięci. A kto pamięta ofiary? Nazwisko chociaż jednej z nich? No właśnie. Książkę Knoll czyta się na wstrzymanym oddechu, bo niby wiemy co się wydarzyło (ucieczka Bundego z więzienia zakończona masakrą studentek, porwania nad jeziorem), ale mimo wszystko, o konsekwencjach jego czynów nie rozmyślamy. A o tym jest właśnie ta powieść. Czytajcie!
„Milczenie owiec” Thomas Harris
Seryjnych morderców jest tutaj dwóch. A jedna scena to reinterpretacja zasadzki Bundy’ego. Pierwszy seryjny to Buffalo Bill, ten, którego trzeba odnaleźć, a czas ucieka, bo już przetrzymuje kolejną ofiarę. Drugi to fikcyjna legenda literatury gatunkowi – Hannibal Kanibal, czyli doktor Hannibal Lecter. Ten, zamknięty w celi, ma pomóc w śledztwie, ale ma w tym też swój własny cel. Przebiegły, bezwzględny, dziwnie dystyngowany. W ekranizacji zyskał twarz Anthony Hopkinsa i tak już mu zostało. Zwyrodnialec o powierzchowności arystokraty. Trudno nie ulec złudzeniu.
„American Psycho” Bret Easton Ellis
Patrick Bateman. Tytułowy amerykański psychol. Za dnia yuppie, młody, zamożny makler z Wall Street w Nowym Jorku. Na pozór jest charyzmatycznym, przystojnym i dobrze ubranym profesjonalistą, ale w rzeczywistości jest bezwzględnym psychopatą, który prowadzi podwójne życie jako seryjny morderca. Jego brutalne czyny i powierzchowna obsesja na punkcie materializmu i statusu społecznego odzwierciedlają pustkę i zepsucie współczesnej kultury konsumpcyjnej. I jego oddawanie kaset video. Bezcenne.
„Kolekcjoner kości” Jeffrey Deaver
Tytułowy Kolekcjoner Kości to wyrafinowany i sadystyczny przestępca, który porywa swoje ofiary, by potem zostawiać wskazówki dotyczące ich miejsca pobytu w formie skomplikowanych zagadek i symboli. Jego zbrodnie są makabryczne i precyzyjnie zaplanowane, ma swój plan i wszyscy mają grać w jego grę. Morderca jest niezwykle inteligentny i manipulacyjny, co czyni go wyjątkowo niebezpiecznym przeciwnikiem dla śledczych, w tym dla sparaliżowanego kryminalistyka Lincolna Rhyme’a, który próbuje go złapać przy pomocy swojej asystentki Amelii Sachs.
„Pachnidło” Patrick Suskind
Jean-Baptiste Grenouille. Tragiczna postać pośród seryjnych w literaturze. To młody mężczyzna obdarzony wyjątkowym węchem. Cel? Zapach doskonały! Urodzony w XVIII-wiecznej Francji, Grenouille odznacza się brakiem własnego zapachu, co symbolizuje jego nieludzką naturę. Pragnąc stworzyć najwspanialsze perfumy, morduje młode dziewice, aby wyekstrahować ich esencje zapachowe. Jego obsesja na punkcie zapachów, bezwzględność oraz zdolność do pozostania niezauważonym czynią go niezwykle skutecznym i przerażającym zabójcą.
„Chirurg” Tess Gerritsen
Jego przydomek pochodzi od chirurgicznej precyzji, z jaką przeprowadza swoje zbrodnie. Brutalny i metodyczny. Atakuje kobiety w ich własnych domach. Usuwa narządy wewnętrzne ofiar, co świadczy o jego medycznej wiedzy i umiejętnościach. Jego modus operandi polega na znieczuleniu ofiar przed dokonaniem morderstwa, co pozwala mu działać bez pośpiechu i z dużą precyzją. Jego działania są motywowane głęboką psychopatią i osobistą traumą, co czyni go jednym z najbardziej przerażających antagonistów w literaturze kryminalnej. Nie mogłam spać podczas czytania.
„Rzeźnik” Max Czornyj
To opowieść na faktach. Max Powieść inspirowana prawdziwą historią seryjnego mordercy Józefia Cyppka, Rzeźnika z Niebuszewa, który swoje ofiary przerabiał na mięso (głównie były to dzieci). Zakłada się, że jego ofiarą padło kilkadziesiąt osób, głównie nieletnich, jednak skazano go na karę śmierci za jedno udowodnione morderstwo. To jego historia, a w tle powojenny, mroczny i niebezpieczny Szczecin.
„To nie jest kraj dla starych ludzi” Cormac McCarthy
Tej postaci nigdy nie zapomnisz. Anton Chigurh. Bezwzględny i nieustępliwy zabójca na zlecenie. Jego charakterystyczną cechą jest posługiwanie się nietypową bronią – pistoletem pneumatycznym, używanym zazwyczaj do ogłuszania bydła, co dodaje jego zbrodniom makabrycznego wymiaru. Chigurh jest symbolem nieuchronności losu i przypadkowości. O życiu swoich ofiar decyduje za pomocą rzutu monetą. Jego postać uosabia zimną, nieubłaganą przemoc i chaos, co czyni go jednym z najbardziej pamiętnych i przerażających antagonistów w literaturze współczesnej.
„Pierwszy śnieg” Jo Nesbø
„Hello Mister Police!”, czyli Bałwan! Atakuje swoje ofiary podczas pierwszych opadów śniegu każdej zimy. Znak rozpoznawczy? Bałwan w pobliżu miejsca zbrodni, często z jakimiś elementami wskazującymi na jego obecność. Bałwan wybiera swoje ofiary z premedytacją, żadna z nich nie jest przypadkowa. To typ, który lubi bawić się w kotka i myszkę, ale nie pierwszy psychol, któremu czoła stawi Harry Hole.
„Krucyfiks” Chris Carter
Krucyfiks, tak go nazywają. Dewiant i sadysta, który swoje zbrodnie oznacza krwawym symbolem krucyfiksu naciętym na ciałach ofiar. Podnieca go zadawanie bólu. Jest manipulantem i mistrzem kamuflażu. To pierwszy potwór w serii z Robertem Hunterem i chociaż nie ostatni, to zdecydowanie jeden z najkrwawszych i najbardziej wyrachowanych.
„Langer” Remigiusz Mróz
Nie lubię Langera. Jest śliski. Jest obrzydliwy. Jest typem, który niby taki charyzmatyczny, a masz ochotę go zignorować, na przekór jego kretyńskim tekstom. To nieuchwytny seryjny z kultowej serii z Joanną Chyłką, który z tego wszystkiego dorobił się własnej serii książek. Bogaty, dobrze sytuowany, ustawiony – nic nie można mu udowodnić. Dlaczego? Tego nie zdradzę, ale chociaż trudno jest go znieść, to jest jednym z ciekawszych antagonistów naszej rodzimej literatury.
„Pamiętnik diabła” Adrian Bednarek
Kuba Sobański. Jakub Sobański to młody prawnik, który stoi u wrót swojej wielkiej kariery. Może mieć wszystko, może mieć każdego i każdą. Przystojny, bogaty, tajemniczy działa jak lep na muchy na młode kobiety w okolicy. Aż szkoda, że Kuba za tą maską cherubinka ukrywa martwy wzrok zwyrodniałego mordercy. Rzeźnik Niewiniątek, taki zyskał przydomek, a jego modus operandi nosi bardzo konkretne cechy. To pierwszy tom z cyklu o jego poczynaniach. I nie on jeden jest w tym cyklu chory na głowę.
„Doktor Jekyll i Pan Hyde” Robert Louis Stevenson
Od niego to wszystko się zaczęło w książkach w jakiś sposób. Ta fascynacja podwójną naturą człowieka. Maską, za którą może kryć się potwór. Doktor Jekyll jest szanowanym lekarzem i naukowcem, który poszukuje sposobu na oddzielenie dobra i zła w ludzkiej naturze. Przeprowadza eksperyment, który pozwala mu przemieniać się w Pana Hyde’a, brutalnego i amoralnego mężczyznę, który uosabia jego ciemną stronę. Hyde jest fizycznie zdeformowany i budzi odrazę oraz strach, reprezentując mroczne instynkty i pragnienia, które Jekyll stara się ukryć, ale zamiana w Hyde’a, jego nieco, okrutne poczynania – kuszą. I prowadzą prosto w ciemność.
O.
*We współpracy z Wydawnictwem FILIA.